Logika Kalego, czyli SLD delegalizuje

Artykuł 13 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej:
Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa.

Nic i nikt tak nie potrafi mnie rozśmieszyć, jak postkomunista prawiący na temat delegalizacji ORN czy Młodzieży Wszechpolskiej. Właśnie wczoraj w programie „Na pierwszym planie” w TVP 1 w tak dobry nastrój wprawił mnie niejaki Krzysztof Gawkowski, domagający się delegalizacji, jak to w/wymieniony określił „faszystowskich organizacji”. Powodem, dla którego miałaby nastąpić delegalizacja ONR i MW byłoby to m. in., że na Marszu Niepodległości, współorganizowanym przez te organizacje niesiono transparenty z namalowanymi „krzyżami celtyckimi”.
No to ja bym chciał, aby w myśl logiki, przedstawionej przez pana Gawkowskiego zdelegalizowano jego macierzystą partię. Wszak na współorganizowanych przez SLD pochodach nosi się transparenty z „sierpem i młotem” oraz czerwoną gwiazdą, a są to niezaprzeczalnie symbole komunistyczne. Gdzie więc, że strony Sojuszu, poszanowanie dla artykułu 13 Konstytucji RP?
A co do rasizmu współorganizatorów, no cóż, w Marszu uczestniczyłem i zauważyłem, że z polskimi flagami w rękach, maszerowało dumnie także kilkunastu Wietnamczyków i kilku Hindusów. Nikt ich nie prześladował, a nawet ze strony tzw. kiboli, widać było sympatię dla tych osób, naszych rodaków. A więc gdzie ten rasizm?
Bo niezależnie od koloru skóry, jeśli miłość do Polski nosi się w sercu, a hasło „Bóg, Honor i Ojczyzna” jest mottem życiowym, to jest się Polakiem. Szkoda tylko, że tak wielu mieszkańców kraju nad Wisłą, których przodkowie mieszkali na Tej Ziemi od pokoleń, tak chętnie pozbywa się z serca Ojczyzny, Boga wyrzuca do kruchty, a Honoru strzeże jak złodziej cudzego miliona dolarów. No cóż, widocznie muszą ich zastąpić ci Wietnamczycy i Hindusi, którzy z dumą nieśli Nasze Narodowe Barwy na tegorocznym Marszu Niepodległości.

Ps. Bardzo bym chciał, aby na przyszłorocznym Marszu obok hasła: "Roman Dmowski, wyzwoliciel Polski", równie mocno zabrzmiało hasło: "Józef Piłsudki, pogromca Ruskich".