Włodzimierz Lubański – gentleman futbolu

Obrazek użytkownika Stary Belf
Sport

Gdy dziś reprezentacja Polski awansowała do przyszłorocznych Mistrzostw Świata w Piłce nożnej, które zostaną rozegrane na boiskach Rosji, a wszyscy kibice zachwycają się grą Roberta Lewandowskiego, który w swojej karierze reprezentacyjnej zdobył najwięcej bramek ze wszystkich polskich piłkarzy, przypomniano sobie o Włodzimierzu Lubańskim.

Tak. Włodzimierz Lubański był piłkarzem, który talentem dorównywał, a być może przewyższał „Lewego”. W tym roku Włodzimierz Lubański skończył 70 lat. A ja pacholęciem będąc, pamiętam czasy, gdy każdy chłopak biegający za piłką po podwórku chciał być Lubańskim. Bo Włodzimierz Lubański na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych był piłkarzem porównywanym z Johannem Cruyffem, Giannim Rivierą czy Gerdem Müllerem. Ja pamiętam mecz z Maroko, gdzie pan Włodzimierz popisał się hattrickiem.

Gdyby nie socjalizm i dyktatura PZPR sterowana z Moskwy, prawdopodobnie Włodzimierz Lubański grałby w Realu Madryt. Ówczesny trener Realu Helenio Herrera widział Lubańskiego w pierwszym składzie tej drużyny, a jej prezes Santiago Bernabèu oferował Polsce w 1971 roku milion ówczesnych dolarów za przejście Lubańskiego. Niestety, jak to w komunie bywało, ktoś z komitetu centralnego PZPR stwierdził, że Włodzimierz Lubański to amator i nie będzie grał w kapitalistycznej drużynie frankistowskiej Hiszpanii. Tak się skończyły marzenia młodego zawodnika o wyjeździe na Zachód i zrobieniu światowej kariery.

Dwa lata później, Lubański, sfaulowany w meczu z Anglią, musiał przerwać karierę zawodniczą by wyleczyć kontuzję nogi. W PRL chcieli mu nogę amputować i dopiero operacja w austriackiej klinice uratowała panu Włodzimierzowi nie tylko nogę, ale i karierę piłkarską. Za leczenie w tejże klinice zapłacił belgijski klub FC Lokeren i po wyleczeniu nasz bohater stał się piłkarzem tego klubu. I tak skończyły się marzenia Lubańskiego o podboju światowych boisk.

Ale Włodzimierz Lubański wrócił na boisko i wrócił do polskiej reprezentacji. W 1977 roku, gdy polska drużyna grała na Stadionie Narodowym w Chorzowie spotkanie eliminacyjne do mundialu w Argentynie przeciwko Danii, pan Włodzimierz znów pokazał charakter, charakter nie tylko wielkiego sportowca, ale i człowieka. W 38 minucie meczu mając szansę na zdobycie bramki, zrezygnował ze strzału i przeskoczył nad bramkarzem rywali. Strzał przez Lubańskiego mógł narazić duńskiego bramkarza na kopniak w twarz. Wcześniej, w meczu na boisku Duńczyków w Kopenhadze pan Włodzimierz strzelił dwie bramki, a mecz ten nazwano wielkim powrotem Lubańskiego do reprezentacji Polski.

Lubański nie był typem gwiazdora i celebryty. Z żoną Grażyną są małżeństwem od ponad 40 lat. Nie słyszano także o jakichś ekscesach z udziałem pana Włodzimierza. Oczywiście w historii polskiej piłki nożnej było wielu znakomitych piłkarzy: Kuchar, Kałuża, Martyna, Nawrot, Wilimowski, Cieślik, Brychczy, Pohl, Oślizło, Anczok, Banaś , Deyna, Lato, Szarmach, Gorgoń, Żmuda, Boniek, Smolarek, Kupcewicz, Juskowiak. Ale Włodzimierz Lubański, to nie tylko, moim zdaniem, najlepszy piłkarz w historii reprezentacji Polski, ale też gentleman i wielki człowiek, któremu należy się pamięć i być może Order Orła Białego.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

Acha, ktoś powie że w zestawieniu w ogóle nie wymieniłem bramkarzy. Otóż uważam, że na pozycji bramkarza Polacy wypadają najlepiej ("najchętniej grał na bramce" to o Karolu Wojtyle, ale i ja pomimo słabych warunków fizycznych - 173 cm wzrostu i w czasach młodości 75 kg wagi grałem na bramce - to oczywiście dygresja).

Uważam, że Polacy mieli jednych z najlepszych bramkarzy w historii futbolu. Spirydon Albański, Edward Madejski, Edward Szymkowiak, Hubert Kostka, Marian Szeja, Jan Gomola, Jan Tomaszewski, Zygmunt Kalinowski, Andrzej Fischer, Zdzisław Kostrzewa, Zygmunt Kukla, Piotr Mowlik, Józef Młynarczyk, Henryk Bolesta, Jacek Kazimierski, Aleksander Kłak, Radosław Majdan, Przemysław Tytoń, Wojciech Szczęsny (należy pamiętać o jego ojcu Macieju), Łukasz Fabiański i wielu innych. 

Vote up!
6
Vote down!
0

Olszewik, Kaczysta, NadUBowiec, brakujący typ Michnika

#1549907

Wielkie dzięki - za ten wpis, za to przypomnienie. Bo jakoś tak wielu z nas uważa, iż historia polskiego sportu zaczęła się dopiero "dzisiaj".

Pozwolę sobie zacytować (prawie cały) wiersz Adama Asnyka - dedykowany Bolesławowi Prusowi:

...

Rozgłos i sława przemija tak marnie 
Jak tuman pyłu, którym wicher kręci... 
Choć nagle cały widnokrąg ogarnie, 
Znikając z oczu, znika i z pamięci. 

Opada fala uwielbieniem wrząca 
I tych, co w górę wyniosła na sobie, 
Po krótkiej chwili znowu na dół strąca, 
I grzebie żywcem w zapomnienia grobie. 

Powoli nawet dźwięk imienia głuchnie - 
Zgłuszą go nowi tłumu ulubieńce - 
I w bezimiennym rozsypią się próchnie 
Oznaki hołdów i laurowe wieńce. 

Zginą od prądów chwilowych zawiśli 
Za widmem sławy goniący sztukmistrze, 
Lecz nie zaginie siew szlachetnych myśli 
I nie przepadną natchnienia najczystsze. 

Choć pracownika noc otoczy głucha, 
Wyrosną kwiaty na cmentarnej grzędzie 
I nieśmiertelna cząstka jego ducha 
W sercu pokoleń późniejszych żyć będzie.
 

A nowych czasów dążenia i czyny, 
Co nieświadomie zeń początek wiodą, 
Te nie więdnące dając mu wawrzyny, 
Będą dla niego najwyższą nagrodą!

W szlachetnych sercach trwa nadal pamięć o szlachetnych przodkach.

Wytłuszczone przeze mnie zakończenie wiersza stanowi również dla mnie życiowe motto.

Pozdrawiam,

Vote up!
5
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1549909

To kiedyś był też mój idol, do czasu, kiedy spotkałem go na starym stadionie Lechii Gdańsk na Traugutta, gdzie przyjechał z Lokeren, po co? Podglądać dobrych, młodych polskich piłkarzy, których można by było ściągnąć do Belgii za czapkę śliwek i popalić. Wtedy kaperował jednego z najzdolniejszych wychowanków Lechii. Włodek jeździł zresztą po całej Polsce i wszędzie robił to samo i właśnie wtedy, kiedy go zobaczyłem, a wiedziałem po co przyjechał, coś mi się przestawiło i to trwa do dzisiaj.

A z tym obcięciem nogi, to trochę pojechałeś.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1549921

Lubański został łowcą talentów, więc nie należy się dziwić, że chciał zarobić. Z tego żył.

A co do kontuzji pana Włodzimierza, to o tym obcięciu nogi przeczytałem w tygodniku "Sportowiec" w 1981 r., kiedy cenzura trochę zelżała. Być może chciano wzmocnić efekt, jak to Gierek wykorzystywał sportowców, a kiedy trafiła się kontuzja, to "do widzenia, już nie jesteś potrzebny i możesz nie mieć nogi".

Vote up!
5
Vote down!
0

Olszewik, Kaczysta, NadUBowiec, brakujący typ Michnika

#1549924

Tak jak napisałeś, Włodek chciał normalnie zarobić, ale wtedy kaperował jednego z lepszych piłkarzy Lechii. Ja i moi koledzy, byliśmy normalnie na niego wściekli i tak mój idol zszedł u mnie z niebios na ziemię, a fotkę wywaliłem z portfela.

Kontuzja Włodka w meczu z Anglią, po "brutalnym" wejściu MCFarlanda to też była jedna wielka ściema, jak to "obcięcie nogi". Sędzia nawet nie zagwizdał faulu. Fatalni wtedy lekarze, spartolili kilka operacji więzadeł i tak nasz wielki talent musiał skończyć w Polsce karierę. Po wyleczeniu kontuzji w Belgii, grał później jeszcze wiele lat, w I, II i III lidze (belgijskiej i francuskiej), do słusznego wieku 39 lat, a dżentelmenem to rzeczywiście był, chociaż nie za to, że przeskoczył kiedyś nad bramkarzem. Szukali czegoś, żeby przyznać mu ten tytuł i niczego lepszego nie znaleźli.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1549926

Nie no z tym przeskoczeniem to jednak była klasa. Nie każdego byłoby na to stać. No i pamiętam szwabskiego bramkarza Schumachera, który brutalnie sfaulował Francuza Batissona.

Vote up!
5
Vote down!
0

Olszewik, Kaczysta, NadUBowiec, brakujący typ Michnika

#1549927

Faul był to widać na filmie. 

 Po wielu latach Włodzimierz Lubański w swoich wspomnieniach przyznał, że kontuzja nie była wynikiem faulu McFarlanda, lecz z wcześniejszego urazu powstałego z powodu nieodpowiedniego przygotowania do meczu.

https://www.youtube.com/watch?v=lWyb4D3Fy20&index=74&list=PLOPte5L6FLml3bW7jSHIxfR032V82d7n8

Pozdrawiam.

Vote up!
3
Vote down!
0

casium

#1550040

że był wielkiego formatu piłkarzem to także był, i jest dużej klasy człowiekiem.

Przy okazji, podziękowanie Autorowi za trafność wpisu. (zasłużona "5")

Vote up!
5
Vote down!
0

Apoloniusz

#1549922

W porównaniu z Panem Lubańskim, "Lewy" to niestety tylko celebryta.

Inne czasy, inny styl piłki, inne preferencje.
Wtedy honor, dziś kasa...

PS. A co u Pani Lewandowskiej, "napisała" jakąś nową książkę ?.
A może wymyśliła nową super dietę ?.
A może planuje nową ciążę ?...

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1549956

Teraz są inne czasy.

Gdyby w czasach Lubańskiego istniały tabloidy, to Deyna, Tomaszewski, Musiał czy Gorgoń nie schodziliby z pierwszych stron.

Vote up!
3
Vote down!
0

Olszewik, Kaczysta, NadUBowiec, brakujący typ Michnika

#1549978

Anna Lewandowska jest polską trenerką fitness i mistrzynią karate. Prowadzi bloga oraz fanpage, na których zachęca do uprawiania sportu i zdrowego odżywiania. Napisała dwie książki o zdrowym stylu życia.

"Plotek" ujawnia plany urodzenia drugiego dziecka... po MŚ-2018.

Pozdrawiam.

Vote up!
2
Vote down!
0

casium

#1550043

"Anna Lewandowska jest polską trenerką fitness i mistrzynią karate. Prowadzi bloga oraz fanpage, na których zachęca do uprawiania sportu i zdrowego odżywiania. Napisała dwie książki o zdrowym stylu życia.".
"Zdolna bestia"... :).
PS. Każdy ma swoich "idoli"'...
Tym " fanpage" pokonałeś mnie totalnie... poczułem się jakiś taki ...prowincjonalny...

Vote up!
2
Vote down!
0
#1550079

W 1967/1968 r. pan Włodzimierz Lubański podjeżdżał swoim niebieskim Fiatem 125 P pod Ośrodek Rehabilitacji w Gliwicach. Gaga, rehabilitantka była piękną dziewczyną. Tak się poznali, pokochali i pobrali.

Moi ulubieni piłkarze (oprócz wymienionych w artykule) to Henryk Gronowski, stoper reprezentacji Polski Romek Korynt (z dużą blizną w boku - napastnik wjechał jemu korkami między żebra), Roman Rogocz, Alfred Kobylański i „Gacek” – Zyga, Kubuś Gadecki, szybki o błyskotliwej technice napastnik, rodowity Gdynianin wychowanek Arki (grał też w Lechii, Legii i Polonii Melbourne. Strzelił bramkę Tunezji w wygranym meczu 6 : 1 na Olimpiadzie w Rzymie w 1960 roku.

PS

W 1954 r. ojciec i stryjek po raz pierwszy zabrali mnie z Gdyni na mecz Lechii do Gdańska. Byłam…. 20 001 kibicem na stadionie. Mnie nie doliczono do frekwencji bo dla dziecka nie trzeba było kupować biletu.

http://lechia.gda.pl/artykul/11928/

Vote up!
2
Vote down!
0

casium

#1550039

Vote up!
1
Vote down!
0
#1550042

Tak się jakoś porobiło, że teraz większość Polaków chce jechać do Rosji... w 2018 r. :-))

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
0

casium

#1550044

Radziłbym więcej spokoju i wziąć na wstrzymanie. Triumfalizm jeszcze nic dobrego Polakom nie dał.

Przypominam, że szefem UEFA jest Niemiec i dlatego kontrole antydopingowe będą tę drużynę faworyzować. Ponadto mundial jest w Rosji i też ta drużyna będzie miała fory w badaniu na tzw. "koks".

Vote up!
1
Vote down!
0

Olszewik, Kaczysta, NadUBowiec, brakujący typ Michnika

#1550105