"Rzeczpospolita" straciła dziś twarz
Oświadczenie naczelnego Rzeczpospolitej Tomasza Wróblewskiego z rana:
(...)
Dzisiejsza czołówka „Rzeczpospolitej” nigdy nie ukazałaby się bez wcześniejszego potwierdzenia tych informacji, zarówno u osób znających szczegóły śledztwa, jak i wysokich urzędników w kraju. W tym tych, którzy apelowali do naszego poczucia odpowiedzialności za państwo i sugerowali zwłokę.
Jesteśmy oczywiście w pełni świadomi wagi ustaleń prokuratorów i potencjalnych konsekwencji dla naszej sceny politycznej, a może nawet relacji międzynarodowych. Ale właśnie z poczucia odpowiedzialności podjęliśmy decyzję o przekazaniu opinii publicznej wszystkiego, co udało nam się potwierdzić i co w naszym przekonaniu natychmiast powinno zostać nagłośnione. Nie, żeby rozpalać emocje i wzajemne antagonizmy, ale właśnie po to, żeby uniknąć eksplozji podejrzeń i móc zacząć to wszystko sobie wspólnie jeszcze raz układać od nowa.(...)
Oświadczenie naczelnego Rzeczpospolitej Tomasza Wróblewskiego z popołudnia:
"(...)
Pomyliliśmy się pisząc dziś o trotylu i nitroglicerynie. To mogły być te składniki, ale nie musiały. Aby ostatecznie przekonać się, czy to materiały wybuchowe, okazuje się, że potrzeba aż pół roku badań laboratoryjnych. Dopiero wtedy, czyli ponad trzy lata po katastrofie, mamy dowiedzieć się, czy doszło do eksplozji, czy nie.
(...)"
Okazuje się, że pół dnia wystarcza by redakcja jednego z poważniejszych dotąd tytułów na polskim rynku prasowym zmieniła zdanie o 180 stopni w najważniejszej sprawie jaką poruszyła od lat kilkudziesięciu.
Proszę porównać wytłuszczone przeze mnie fragmenty oświadczeń Wróblewskiego. Skąd taka nagła zmiana? Można snuć wiele teorii, ale i tak sprowadzają się one do dwóch możliwości:
- albo redakcja Rzeczpospolitej to chłopcy w krótkich majtkach, którym zamarzyło się zagrać w I lidze, ale nie dotałi lizaka po pierwszym meczu i odeszli z płaczem
- albo redakcja jest sterowalna przez polityków
Myślę, że nie tylko ja długo będę się zastanawiał, czy artykuły w Rzeczpospolitej, to artykuły, ot psoty, czy manipulacje polityków.
Pozostaje powtórzyć za Jarosławem Kaczyńskim: taka jest dziś kondycja polskiej prasy.
PS
patrząc na casus Życia T. Wołka, to Rzepa straciła twarz, ale być może zachowa życie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3912 odsłon
Komentarze
Re: "Rzeczpospolita" straciła dziś twarz
30 Października, 2012 - 18:32
Presja odpowiednich organów i instytucji zrobiła swoje.
edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.
edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.
@foros
30 Października, 2012 - 18:51
Definitywnie!
Pozdrawiam
Ale oprócz stwierdzenia, ze
30 Października, 2012 - 19:01
Ale oprócz stwierdzenia, ze pomylili sie jest też to: - Aby ostatecznie przekonać się, czy to materiały wybuchowe, okazuje się, że potrzeba aż pół roku badań laboratoryjnych. Dopiero wtedy, czyli ponad trzy lata po katastrofie, mamy dowiedzieć się, czy doszło do eksplozji, czy nie.
Czy to nie jest kpienie ze stwierdzeń prokuratury. Kazali im odszczekać, to odszczekali i z to mozna uznać za utratę twarzy, ale równoczesnie pisza, że wmawia sie nam bzdury.
Analizuję to ich dementi, bo jest mi trudno pogodzic się z tym, że Czarek Gmyz dał tak beznadziejnie ciała. Nie on i nie w takiej waznej sprawie.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@hela61
30 Października, 2012 - 19:16
Masz rację. Gmyz dał się podpuścić i wykorzystać. Mam nadzieję, że tylko tyle...
Pozdrawiam
Tł
30 Października, 2012 - 19:23
Przecież Hela tego nie twierdzi. Wręcz przeciwnie. Napisała wyraźnie: "Nie on i nie w takiej ważnej sprawie."
A ja się z nią zgadzam. Tak, jak napisałam w Twoim wątku, jest drugie, niezależne potwierdzenie obecności trotylu na rzeczach ofiary.
@ellenai
30 Października, 2012 - 19:27
Odpowiedziałem Ci już u siebie. Dał się wpuścić w tak ważnej sprawie.
PS. Być może źle zrozumiałem Helę...
Tł
30 Października, 2012 - 19:30
Ja też już odpowiedziałam. Z nas dwojga to chyba jednak ja mam odrobinę większe doświadczenie, by mówić o warsztacie dziennikarskim, nie sądzisz? :) Więc jednak pozostanę przy swoim.
@ellenai
30 Października, 2012 - 20:09
Otóż nie, nie sądzą. Zajmowałem się czynnie dziennikarstwem przez ok. 15 lat. W mediach peerelowskich, w mediach drugoobiegowych i w mediach zagranicznych. Więc również pozostanę przy swoim.
Może Was pogodzę, bo
30 Października, 2012 - 20:12
Może Was pogodzę, bo jestem chyba i najstarsza i mam najdłuższy dziennikarski staż.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@hela61
30 Października, 2012 - 20:15
Ależ gódź ;-)!
PS. Jak zapewne zauważyłaś wpadka Gmyza także i mnie sprawia przykrość... :-(
tł
30 Października, 2012 - 20:31
:):):)
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Hela61
30 Października, 2012 - 20:37
Nie zawsze trzeba mieć rację za wszelką cenę, nawet jeśli się ją ma. A wojna nie rozstrzyga, kto ma rację, lecz kto ma odejść. :))
@ellenai
1 Listopada, 2012 - 14:05
Też tak sądzę. :))
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@ellenai&hela61
1 Listopada, 2012 - 14:08
Jak widzicie moje Panie, odszedłem ;-)))
Ale wróciłeś
1 Listopada, 2012 - 14:13
Ale wróciłeś już?
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@hela61
1 Listopada, 2012 - 14:14
Nie na tę wojnę :-)))
No jasne. A zresztą jaka
1 Listopada, 2012 - 14:30
No jasne. A zresztą jaka to wojna?
Przepraszam za ten wtręt o godzeniu, usiłowałam rozładowac narastąjące napięcie takim sobie, jak sie okazuje, żartem.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@ Hela 61...
30 Października, 2012 - 20:32
...witaj Heleno.
napisałaś :
// Analizuję to ich dementi, bo jest mi trudno pogodzic się z tym, że Czarek Gmyz dał tak beznadziejnie ciała. Nie on i nie w takiej waznej sprawie //
................
- Też , jestem tego zdania.
To był potworny pressing( grożba !).
Po tym zdarzeniu Rzepa się nie wybroni.
- Utracić wiarygodność u czytelników to śmierć dla gazety.
Cezary Gmyz, był i pozostanie wiarygodnym dziennikarzem.
Jedyną jego winą w tej sprawie, jest to, że nie przewidział
jak "mięciutki" jest T. Wróblewski.
pozdrawiam i życzę zdrówka,
Marek
@ Maruś
30 Października, 2012 - 20:53
Cezary Gmyz napisał czystą prawdę, tyle że niewygodną dla tuskoidów. Można sie było spodziewać, że nie przejda oni nad tym do porządku dziennego. A co do T. Wróblewskiego, to znane są Jego wypowiedzi antypisowskie i dlatego zdziwiłam się mocno czytając dzisiejszego wstępniaka. W tym miejscu to mogła być gra, która uśpiła czujność C. Gmyza..
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@ Helena 61...
1 Listopada, 2012 - 14:31
...witaj Heleno.
-Dzisiaj przeczytałem- chyba najlepszy text Janka Pospieszalskiego .
Za Niezależna.pl:
.............................................
ZACHOWAJ ARTYKUŁ
POLEĆ ZNAJOMYM
Nie mogłem się oprzeć, by tego tu nie "wkleić" :
..............................................
Kardynał Nycz o odpowiedzialności za słowo
(foto. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska)
Portal gazeta.pl przytacza reakcję Kardynała Nycza na doniesienia Cezarego Gmyza w Rzeczpospolitej o trotylu na wraku samolotu. „Potrzebna jest odpowiedzialność za słowo, zwłaszcza tych, którzy wypowiadają się na tematy społeczne czy polityczne (...) nie można budować narracji, nawet najbardziej potrzebnej i słusznej, do czego mają prawo zarówno politycy, jak i dziennikarze, nie mając pewności (...) zdarzeń, o których mówimy. Każde wypowiadane - zwłaszcza przez dziennikarza czy polityka - słowo powinno budować i czemuś służyć”.
Eminencjo! Wielebny kardynale. To święte słowa! Od 30 miesięcy wielu wiernych czekało na takie właśnie pasterskie pouczenie. Jestem przekonany, że ta myśl nie dawała księdzu spokoju już 10 kwietnia 2010 r. gdy dziennikarze i politycy przemycali tezę o błędach pilotów, co zeszli we mgle poniżej dozwolonej wysokości. Myślę, że jeszcze bardziej wstrząsnęły Kardynałem słowa: „Pozostaje pytanie - kto ich do tego zmusił?” Refleksja o potrzebie odpowiedzialności za słowo, szczególnie gdy nie ma się „pewności zdarzeń” musiała z całą mocą powracać z każdym newsem: o „debeściakach”, o strasznie twardej brzozie, potem o pijanym generale, który podobno jako pasażer miał zwyczaj siadać za sterami samolotów. Tylko wielkim opanowaniem i kulturą osobistą, tłumaczyć należy brak reakcji księdza Kardynała, gdy zanim cokolwiek oficjalnie ogłoszono, pan prezydent Komorowski publicznie obciążył pilotów, mówiąc, że przyczyna katastrofy jest „arcyboleśnie prosta”.
Domyślam się, ile Kardynała kosztowało, by powstrzymać się od zwołania w Kurii konferencji prasowej, gdy ogłoszono raport ministra Millera. Przecież każde dziecko wie, a już biskupi na pewno, że komisja Millera nie dysponując dowodami, bez badań wraku, bez czarnych skrzynek, mając niekompletne zapisy stenogramów, wobec zmienianych, różnych wersji zeznań kontrolerów z lotniska w Smoleńsku, nie mogła mieć „pewności zdarzeń”. Nie mieli też „pewności zdarzeń”- (co Kardynał zapewne bardzo boleśnie odczuł) dziennikarze i politycy, którzy natychmiast po wiadomości o śmierci śp generała Petelickiego i śp chorążego Remigiusza Musia, wyrokowali o samobójstwie.Gdy dziś Kardynał mówi o tym, że „każde wypowiadane - zwłaszcza przez dziennikarza czy polityka - słowo powinno budować” domyślam się, co ksiądz musiał przeżywać czytając i słysząc ataki, ironię i szyderstwa wobec tych, co ze względu na brak „pewności zdarzeń” odrzucali rządową, czyli rosyjską wersję katastrofy.
Jak bardzo musiały ranić Kardynała okładki tygodników z krzyżem, samolotem, z wielkimi tytułami „Sekta smoleńska”. Czy takie okładki mogą budować? Jak daleka od budowania była wypowiedź znanej księdzu dziennikarki tvn - Katarzyny Kolendy Zaleskiej, która cytowała słowa Jarosława Kaczyńskiego o „prawdziwych Polakach”. A przecież mamy pewność, że zdarzenie to wyglądało zupełnie inaczej, że te słowa nigdy nie padły. Wyobrażam sobie ten ból Eminencji, gdy premier Tusk, wobec wdów smoleńskich, pozwalał sobie na sugestie, iż ich aktywność wynika z chęci uzyskania odszkodowań. Jakim zaprzeczeniem budowania były słowa Donalda Tuska z mównicy sejmowej, gdy obciążał śp prezydenta Kaczyńskiego winą za przymuszenie tak wielu osób do udziału w tragicznym locie. Domyślam się, że wiele nie wymienionych tu przykładów urągających idei budowania i nie mających nic wspólnego z odpowiedzialnością za słowo, kardynał jeszcze zauważył. Że w milczeniu, samotnie, w zaciszu Kurii, trzeba to było wszystko znosić. Sądzę, że to trudne doświadczenie.
Nie mogę tylko pojąć, dlaczego teraz Kardynał przerywa milczenie?
Jan Pospieszalski
....................................................
Szanowna, Helu -pozdrawiam i życzę spokojnych myśli.
Marek S
@maruś
1 Listopada, 2012 - 14:39
Dzięki Marku. Robi mi się smutno gdy czytam jak człowiek tak oddany Kościołowi jak Janek Pospieszalski musi bronić prawdy przed hierarchami.
Ale myślę, że to jak postrzegają hierarchowie sytuację nie zwalnia nas z obowiązku walki o prawdziwą wolność. Będzie trzeba walczyć na dwóch frontach, no cóż, trudno.
Pozdrawiam serdecznie, H.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Tak, panie kardynale Nycz - święte słowa :
1 Listopada, 2012 - 15:03
"Każde wypowiadane - zwłaszcza przez dziennikarza czy polityka - słowo powinno budować i czemuś służyć”."
Dodałabym do dziennikarza i polityka - duchownego !
Dlatego pan kardynał powinien w ogóle milczeć bo przykro słuchać, że nie służy Bogu, Polsce i narodowi polskiemu bo służy tym, którzy takie wartości jak Bóg, Honor i Ojczyzna uważają za "polskość to nienormalność".
Brawa dla p.Pospieszalskiego ! A Nycz do kruchty, leżeć krzyżem i się batożyć.
Marek, dzięki za ten tekst !
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@ Contessa & Hela 61...
1 Listopada, 2012 - 15:31
... witam Panie, w dniu tak nasyconym zadumą i modlitwą.
- Jestem rad, że mamy podobne odczucia po słowach J. Pospieszalskiego.
Znam Janka osobiście i wiem jak trudno mu było to opublikować.
To jest znakomity Człowiek i wierny Kościołowi, Polak.
Ale są momenty, kiedy musimy przypomnieć ks.Kardynałowi, że Kościół , to My, wierni.
ps.
.... proszę zwróćcie uwagę na ostatnie zdanie/pytanie :
........................
Nie mogę tylko pojąć, dlaczego teraz Kardynał przerywa milczenie?
........................
pozdrawiam,
Marek
Powyższe oświadczenie
30 Października, 2012 - 19:40
Powyższe oświadczenie należy odczytać też jako''zbliża się weekend(długi)a my nie jesteśmy samobójcami''.
A tak na serio. ''Rzeczpospolita'' po wodzą nowego właściciela już dawno straciła twarz. Wszystko jest zaplanowane , przemyślane i wykonane.
markiza
Kochani to nie jest dementio
30 Października, 2012 - 21:20
widać jak na dłoni, że red. Wróblewski próbuje powiedzieć: nie możemy powiedzieć prawdy, musieliśmy się wycofać z mówienia prawdy, pytanie tylko, dlaczego ....Osobiście jak spojrzę na siebie, to mnie by do takiego "odwołania" skłonił telefon "Jak nie odszczekasz, to zabijemy twoje dzieci". Mówię, co by mnie skłoniło, ale nie wiem co skłoniło Rzepę ????
To nie Rzeczpospolita straciła twarz...
30 Października, 2012 - 21:42
... tylko red. Wróblewski. 'Sprostowanie' naczelnego ze słowem "pomyliliśmy się", wykorzystane później przez wszystkie pro - ruskie media eliminuje tego gościa z grona prawdziwych dziennikarzy.
ixi band
@ ixi band
30 Października, 2012 - 21:46
C. Gmyz twierdzi, że owo "pomyliliśmy się" zostało usunięte.
http://niezalezna.pl/34350-gmyz-podtrzymuje-co-napisalem
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Rozśmieszyłeś mnie , Wróblewski to wnuk zbrodniarza Fejgina
1 Listopada, 2012 - 13:05
Więc on bez potrzeby nigdy nie przegina
To działanie na rzecz wejścia do opozycji
By podnieść atut swojej spadającej już pozycji
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
moje przemyślenia
30 Października, 2012 - 23:57
A nikt z Was nie pomyślał o tym, że gazecie czerskiej spada sprzedaż i że "działając wspólnie i w porozumieniu" z bandą Chyżego Ruja (że pozwolę sobie podelektować się troszkę) wpuścili Rzepę w maliny, a przy okazji sprowokowali pana Jarosława do bardzo ostrych słów, które odebrane są i przetwarzane od razu przez mainstream w jedynie dla nich specyficzny sposób? Wg mnie prezes Kaczyński dał się ponieść, ale w gruncie rzeczy powiedział tylko głośno to, co wynika wprost z wcześniejszych już ustaleń. Dla lemingów nie ma znaczenia, co powie, bo i tak Go nienawidzą, dla innych Polaków jasne jest, że powiedział, co i tak wiedzą lub przeczuwają, ale najważniejsze jest to, że w świat poszedł przekaz, że ślady materiałów wybuchowych są i że to był zamach, czyli morderstwo z premedytacją. Tam nikt nie będzie się zajmował sprostowaniami czy żółtymi paskami. News of a day już poszedł i tego ścierwo-tuSSkojady już nie sprostują. Myślę, że to jest coś więcej niż początek, to jest nawet coś więcej niż koniec początku - to jest POCZĄTEK KOŃCA tej ekipy!
Do Tych z doswiadczeniem
1 Listopada, 2012 - 16:01
Tak coś naszło, aż zabolało.
Co by się zdarzyło, gdybysmy 10 kwietnia 2010 otrzymali jasny przekaz: to był zamach? Ludzie wyszliby na ulice, zmiana rządu?
Czy ten czas, te tak oczywiste zaniechania, kłamstwa nie miały i nie mają na celu tylko jednego: zyskanie na czasie? Co się zdarzy teraz, a jeszcze lepiej za pół roku, gdy otrzymamy przekaz: Tak, to był zamach, przepraszamy, uwierzylismy Rosji?
Ten "nierząd" zyskał całą kadencję, a może zyskał i kolejną, nie mówiąc o żyrandoliście.
Stasiek
Do Tych z doswiadczeniem
1 Listopada, 2012 - 16:03
Ciekawy jestem Waszych opinii...
Co by się zdarzyło, gdybyśmy 10 kwietnia 2010 otrzymali jasny przekaz: to był zamach? Ludzie wyszliby na ulice, zmiana rządu?
Czy ten czas, te tak oczywiste zaniechania, kłamstwa nie miały i nie mają na celu tylko jednego: Zyskanie na czasie? Co się zdarzy teraz, a jeszcze lepiej za pół roku, gdy otrzymamy przekaz: Tak, to był zamach, przepraszamy, uwierzylismy Rosji?
Ten "nierząd" zyskał całą kadencję, a może zyskał i kolejną, nie mówiąc o żyrandoliście.
Stasiek