"Pakt Ribbentrop-Beck" - recenzja?
Po przeczytaniu książki Zychowicza "Pakt Ribbentrop-Beck", w każdym z nas chcącym przyjąć do wiadomości podane w książce fakty obudzi się wrażenie wielkiej fikcji bohaterskich Piłsudczyków (jak to słusznie Piłsudski mawiał: Panowie ja jestem Piłsudski, a nie żaden piłsudczyk), którzy popchnęli polskie w państwo w przepaść. Ma to związek z niewyobrażalnym szaleństwem, które nie wiadomo dlaczego nagle zaufały Anglikom, po paru latach tutaj proszę o uwagę współpracy z Niemcami. Ta była na dużą skalę, co dobrze zostało w tej książce udokumentowane. Mało tego cały dyplomatyczny świat widział w Polsce sojuszników, co tylko czeka na potwierdzenia w traktatach itd. Szokuje to państwa? No mnie też szokowało, gdy czytałem tą książkę.
Jaki jest w nas obraz Polski, władz polskich przed wojną? Ano taki, że niby nie mieliśmy wyjścia. Guzik prawda. Sami pozbawiliśmy się tego wyjścia na własne życzenie. Czy ktokolwiek z nas przed tą książką wiedziałby np. o tym, że plany eksterytorialnej autostrady wysuwali sami Polacy w 1927r.?! Kto wiedział, że Gdańsk był wówczas tak polski, jak nie wiem Moskwa? No nikt. Mamy obraz tylko wariata Hitlera, który napadł z drugim wariatem Stalinem i koniec. Null. To, że sami wydaliśmy na siebie taki wyrok, o tym nie wie nikt. Wielka zmowa milczenia rodem z teorii spiskowych.
Co ja robię? Zamiast zrecenzować książkę streszczam główne wątki. No więc. Tak ogółem książka jest kawałem dobrej roboty, co najważniejsze oparta na faktach, których obalić się nie da. Zastrzeżeń mam tylko dwa. Pierwsze to takie, że bardzo łagodnie obszedł się z ministrem Beckiem starał się zrozumieć jego racje, czego nie da się zrozumieć. Wyszło z tego przedstawienie Becka jako kompletnego wariata. Druga rzecz to przedstawienie Piłsudskiego jako większego realisty od endeków. Nie mówię tu o Dmowskim. Aż jestem ciekaw czy byłby on zgodzić się z Piłsudskim, iż pakt z Niemcami ma rację bytu. Może ktoś znający jego idee, spróbowałby odpowiedzieć na to pytanie? Bo po prostu warto. No i oczywiście polecam książkę.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5086 odsłon
Komentarze
Re: "Pakt Ribbentrop-Beck" - recenzja?
6 Września, 2012 - 22:09
Nie ogarniam jak to zdaje się mawiają młodzi, intrygujący wpis. Nasza historia jest pełna zagadek i niespodzianek.
Nasza teraźniejszość jest pełna śmierdzących niespodzianek
8 Września, 2012 - 12:25
Zagadki historii?
11 Września, 2012 - 11:36
Tylko dla tych, co się historią nie interesują...
Zagadki historii?
11 Września, 2012 - 11:36
Tylko dla tych, co się historią nie interesują...
Zagadki historii?
11 Września, 2012 - 11:44
[quote=am3is]Nie ogarniam jak to zdaje się mawiają młodzi, intrygujący wpis. Nasza historia jest pełna zagadek i niespodzianek.[/quote]
Tylko dla tych, co się historią nie interesują...
Re: "Pakt Ribbentrop-Beck" - recenzja?
6 Września, 2012 - 23:05
W jednym z pierwszych rozdziałów tej książki są jeszcze takie informacje, że Polska przez całe 20-lecie przygotowywała się do wojny z sowietami, czyli armia była dobra, ale nie na wojnę z Niemcami. Nawet jakieś specjalistyczne okręty podwodne, które miały służyć do zaminowania rosyjskich portów na Bałtyku były kupione.
Według mnie książka ta jest wielkim oskarżeniem Becka, ale i dużych rzesz inteligencji, która bezrefleksyjnie popierała Becka - dzisiaj byśmy powiedzieli, że lemingi.
Brakuje mi w tej książce omówienia agentury NKWD, bo dwa akapity i jakieś mgliste insynuacje na temat żony Becka to trochę za mało.
Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
przygotowania do wojny
7 Września, 2012 - 20:30
z sowietami byly caly czas priorytetem w planach wojny. W fortyfikacje na wschodzie wpakowano mnóstwo pieniedzy. Wielkie magazyny wojenne wpadły w sowieckie łapy po 17 września.
Nie Becka, ale jednego z viceministrow żona (rosjanka) była prawdopodobnie agentką. Odpowiedzialny w MSZ za stosunki z sowietami plk. Kobylański (nie mylić z Kobylańskim z USOPAŁ) był hazardzistą i homoseksualista i zostal zwerbowany w Moskwie. (Pisał o tym prof.Wieczorkiewicz).
Swoje zrobiła endecja ze swoja antyniemiecka fobią i mniejszość (3,5 miliona).
Dlatego swoją Polska piersia obroniliśmy sowiety od upadku. Płacimy za to do dzisiaj i niestety to nie koniec. Nie mamy przecież nawet pokoju z Niemcami podpisanego.
Oni chca odebrać swoje przedwojenne ( w ich prawodastwie i obecnie) ziemie. My o swoich na wschodzie możemy zapomnieć.
Rusofile, którzy tylko w Niemcach widzą nasze zagrożenie będą pisać szydercze uwagi i podważać fakty.
Niestety historia ma tą cechę, że nikogo i niczego nie uczy.
cui bono
cui bono
Jestem zaskoczony tą recenzją...
7 Września, 2012 - 00:00
Przeczytałem wywiad Karnowskiego z Zychowiczem i autentycznie opadła mi szczęka.
Po 10.04.2010 mało co robi na mnie wrażenie, niemniej wypowiedzi Zychowicza nieco mnie zaskoczyły.
Nie chciałbym miotać inwektyw ale jedno ciśnie mi się na usta - ten gość to Dan Brown polskiej literatury historical fiction.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: Jestem zaskoczony tą recenzją...
7 Września, 2012 - 00:02
Przyjaźń z Niemcami wyglądała tak, ze do 1933 r. mieliśmy wojnę celną a potem wzmacnianie V kolumny na Śląsku. Listy proskrypcyjne też były opracowywane.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jadwiga Chmielowska
7 Września, 2012 - 01:07
No więc właśnie...
W wywiadzie Zychowicz natomiast maluje obraz następujący - Hitler wielbił Polaków do kwietnia 1939 roku kiedy dostał kosza od Becka.
No to jakieś jaja są...
Inne pomysły Zychowicza są nawet ciekawsze, ale raczej nie warto na nie tracić czasu.
Ten facet to nie jest Dan Brown polskiej historical fiction - jest znacznie gorzej - to Jan Osiecki polskiej historical fiction.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
@Adam Dee
7 Września, 2012 - 10:41
Prosiłbym by takich ocen nie stawiać bez zapoznania się zksiążka. Bo rozumiem w wywiadzie ciężko powołać się na fakty, źródła etc.
Co innego w książce.
Może dlatego, bo miał większy cel Lebensbraum na terenie ZSRR? Polacy byli potrzebni, więc coś trzeba było robić by ich za sobą.
A kiedy odrzucona byla jego oferta, to nas zaatakował.
Musiał wyczyścić przedpole by zaatakować Francje to dość proste.
Maras245
7 Września, 2012 - 12:47
[quote=Maras245]Prosiłbym by takich ocen nie stawiać bez zapoznania się zksiążka. Bo rozumiem w wywiadzie ciężko powołać się na fakty, źródła etc.
Co innego w książce.[/quote]
Niestety nie da się.
Przeczytanie rzeczonego wywiadu zdecydowanie wyleczyło mnie z myśli o wzięciu tej książki do ręki.
Jeśli ktoś stawia absurdalne hipotezy to należy się spodziewać, że daleka od rzetelności będzie również faktografia.
Byłbym niezmiernie ostrożny z przyjmowaniem za pewnik podanych w książce faktów.
[quote=Maras245]Może dlatego, bo miał większy cel Lebensbraum na terenie ZSRR? Polacy byli potrzebni, więc coś trzeba było robić by ich za sobą.
A kiedy odrzucona byla jego oferta, to nas zaatakował.
Musiał wyczyścić przedpole by zaatakować Francje to dość proste. [/quote]
Wybacz Maras245, ale to jest tak niedorzeczne, że nie sposób z tym na poważnie polemizować.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: Re: Jestem zaskoczony tą recenzją...
7 Września, 2012 - 10:37
No właśnie do 1933r. czyli czasy Republiki Weimarskiej rządzona przez konserwy niemieckie, ktore były potem zaskoczone, ze Hitler chce coś z Polakami robić.
Przygotowania do wojny?
11 Września, 2012 - 11:38
Si vis pacem, para bellum... Ot, co.
A my byliśmy usypiani "guzikami" i sojusznikami...
Przygotowania do wojny?
11 Września, 2012 - 11:38
Si vis pacem, para bellum... Ot, co.
A my byliśmy usypiani "guzikami" i sojusznikami...
Przygotowania do wojny?
11 Września, 2012 - 11:41
[quote=Jadwiga Chmielowska]Przyjaźń z Niemcami wyglądała tak, ze do 1933 r. mieliśmy wojnę celną a potem wzmacnianie V kolumny na Śląsku. Listy proskrypcyjne też były opracowywane.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart[/quote]
Si vis pacem, para bellum... Ot, co.
A my byliśmy usypiani "guzikami" i sojusznikami...
"Czy ktokolwiek z nas przed
7 Września, 2012 - 14:58
"Czy ktokolwiek z nas przed tą książką wiedziałby np. o tym, że plany eksterytorialnej autostrady wysuwali sami Polacy w 1927r.?!"
"Kto wiedział, że Gdańsk był wówczas tak polski, jak nie wiem Moskwa?"
Dziś takie kwiatki, jutro będą pisać, że to Polska zaatakowała III Rzeszę!
Skąd ta wiara w szczere intencje niektórych naukowców? Ach tak - bo są przeciwko ruskim, to z automatu musi ich czynić naszymi ryśkami.
Oczywiście hitlerowi chodziło tylko i wyłącznie o pokonanie komuchów (czyli w sumie fajny facio!), a nie o rasową dominację blondasów!
A nawet, jeśli faktycznie istniała taka możliwość współpracy z III Rzeszą, to od kiedy kłapanie dziobem na lewo i prawo o takich rzeczach jest w naszym interesie, podobnie jak obalanie narodowych mitów? To chyba zawsze było zajęcie "kochanych" lewaków.
Jeszcze brakuje, żeby tego typu publikacja przedostała się za granicę! Żydzi na pewno będą wiedzieli jak ją wykorzystać.
Jestem pod głębokim wrażeniem. Cytuję:
8 Września, 2012 - 11:09
"Sami pozbawiliśmy się tego wyjścia na własne życzenie".
Félicitations!!!
Mając za sąsiadów Prusy (obecnie Niemcy) i Rosję (przejściowo :-))) ZSRR) wiele mogliśmy "na własne życzenie".
Najlepiej to widać w procedurze wprowadzania cła generalnego na przykład. Ale to przecież było 250 lat temu, więc nie warto przypominać...
1
coś mi to przypomina....
11 Września, 2012 - 17:30
gość z drogi
a mianowicie tuż przed przemówieniem mojego Prezydenta na Westerplatte,rosyjskie gazety rozpisywały się,ze Polska jest winna II Wojnie Światowej
jedynka jest moja i na pewno nie przeczytam proponowanej ksiązki....a dlaczego ?
bo relacje o tamtych zdarzeniach miałam z pierwszej ręki,czyli mojej Rodziny....
1
gość z drogi