Pozew zbiorowy przeciwko Amber Gold, czyli święta naiwności ...

Uśmiałem się jak norka z propozycji pozwu zbiorowego w sprawie Amber Gold choć, z drugiej strony, nie jest mi do śmiechu gdy myślę o okradzionych, niechby i przez swoją naiwność rodakach, którzy próbowali w czasach kryzysu zadbać o swój III Filar.

Że co? Że niby jakiś pozew, niechby i zbiorowy, przeciwko Amber Gold ma pomóc odzyskać pieniądze? Ja sugerowałbym raczej serię pozwów:

1/ przeciwko KNF, która w sprawie AG jakoś się mocno ociągała, nie zapominając jednakoż o super szybkim glanowaniu i gnębieniu SKOK-ów;

2/ przeciwko ślepej i niezawisłej (a zwłaszcza niezawisłej od rozumu) prokuraturze, co to przestępstwa AG nie raczyła zauważyć;

3/ przeciwko władzom Gdańska, że pompowały swoim wsparciem ten AG-przekręt;

4/ przeciwko A. Wajdzie, za finansowanie filmu o TW Bolek z ukradzionych przez AG klientom pieniędzy, czyli z kasy pochodzącej z przestępstwa;

5/ przeciwko premierowi D. Tuskowi, że mając wiedzę o szemranym przedsięwzięciu pod firmą AG, nie chronił powierzonej jego pieczy obywateli przed niekorzystnym rozporządzeniem ich środkami finansowymi.

Kolejne propozycje pozwów na pewno się znajdą przy fachowym wsparciu blogerskiej braci.

Próba wyciągnięcia kasy z wydmuszki AG skończy się, według mnie, licytacją mebelków prezesa, bo wszystko, co było cenne w tej firmie, już dawno na Kajmanach czy gdziekolwiekbądź, gdzie nasze sądy mogą pana prezesa pocałować w .... .

Nawet jak pana prezesa osądzą za oszustwo i kradzież, to zapewne "w zawiasach", jak poprzednio, bo jakoś nie słyszałem, żeby w polskich sądach nagle zapanowała sprawiedliwość (dla Polaczków-szaraczków), o prawie nawet nie wspominając.

Pozdrawiam Niepoprawnie

krisp

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart