Ardrey, Ardrey i... Ardrey

Obrazek użytkownika triarius
Idee

Wklejam tu mój najnowszy kawałek, choć już od dość dawna tego nie robię (ew. chętnych zapraszam wprost do siebie na http://triarius.pl czyli http://bez-owijania.blogspot.com), ponieważ są w nim także pewne KONKRETY, jak to: ogłoszenia drobne oraz propozycja pewnej ściepy, które chciałbym szerzej rozpropagować.

Nie jest to jednak tekst bardziej niż inne moje pasujący do upodobań tutejszej Publiczności, więc jak ktoś prawicowość rozumie wyłącznie jako dziesięć przykazań i "Kto ty jesteś, Polak mały", to bez urazy i z głębokim szacunkiem, ale to chyba nic dla niego. Ale kogoś może jednak to zainteresuje.

*****

Na początek mały fragment z "African Genesis" Roberta Ardreya w moim tłumaczeniu. (I za darmo.) Oto i:

To bardzo prosta historia. Właściciel niewielkiego stada wodnych bawołów miał byka niezdolnego do obsłużenia wszystkich krów. Kupił dwa dodatkowe byki. Natychmiast te trzy byki rozpoczęły walkę o dominację. Ten początkowy byk, być może dzięki swemu starszeństwu, zdołał tak gruntownie zdominować nowe byki, że stały się impotentami. On sam, z drugiej strony, był teraz zdolny obsłużyć całe stado.

Czy psychologiczna kastracja może być losem zdominowanych? Nie możemy na to pytanie odpowiedzieć, brakuje nam danych. Czy zwiększona potencja może być nagrodą dla dominujących? Carpenter zaobserwował pewien biologiczny fenomen wśród rezusów. [Tutaj krótki fragment czysto ginekologiczny, a w dodatku nawet nie o naszych ludzkich kobietach, a o małpach: ruja, cykl menstruacyjny... Darujemy to sobie, przechodząc wprost do konkluzji.] Ale na wyspie Santiago towarzyszki dominujących samców wykazywały zdecydowanie przedłużone okresy rui*.

--------------

* Czego wszystkim naszym paniom życzy Pan Tygrys.

* * *

Jak choćby z powyższego fragmentu widać, przetłumaczenie i wydanie wszystkich czterech tomów czterotomowego Magnum Opus Ardreya zrobiłoby więcej dla naszej sprawy, niż większość z tego, co nasza prawica i patrioci potrafią robić. Jasne - miło się czyta Coryllusa, miło się czyta Nicka, ale poza tym, że to miłym głaskanie już dawno przekonanych po brzusiach, nie aż tak wiele da się z tej naprawdę fajnej publicystyki w realu wycisnąć.

A z Ardreya by się może dało. Ardreyem by się mogło przywalić co niektóremu lewakowi, z tych intelektualnych, w łepetynę - wiem, bo sam kiedyś jednego takiego zadziwiłem i przekonałem na szalomie! Ardreyem dałoby się zapewne złowić niejednego młodego o zdrowym anarchistycznym nastawieniu, któren dzisiaj stanowi łatwy łup dla lewizny. Dzięki Ardreyowi my mielibyśmy wspólną pulę "memów", rozumiane przez wszystkich (wtajemniczonych) pojęcia, soczyste przykłady i ładnie ujednoliconą terminologię.

Dzięki Ardreyowi - to znaczy dzięki Ardreyowi w miarę powszechnie na prawicy czytanemu i dostępnemu - publicystyka taka jak Nicków i Tygrysów tego świata stanowiłaby w pewnym stopniu PRZEDSIONEK do spraw trudniejszych i głębiej sięgających - bo nie trzeba by w każdym blogowym tekściku wszystkiego łopatologicznie i ab ovo. I tak dalej.

Jeśli do kogoś ten mój pogląd trafia, to może się zastanowimy nad zrealizowaniem tego pomysłu. (Któren mógł, a nawet poniekąd powinien, być zrealizowany lata temu. Ale w końcu życie to nie piękna bajka i tak bywa.) Ja posiadam wszystkie te książki (choć faktycznie dwie z nich nie wiem gdzie wsadziłem, pewnie tam gdzie drugi tom Spenglera) i mógłbym je przetłumaczyć. Oczywiście fachowo i z miłością.

Ale coraz mniej mnie w tych podłych czasach bawi robienie tego, co od lat już robię dla forsy, za darmo. Z pisaniem też tak jest, ale tu jeszcze mogę znieść - znacznie gorzej z tłumaczeniem. Tego naprawdę w żadnych większych ilościach nie chcę już robić za darmo - zarówno z powodu drugiej Irlandii, jak i z powodu tego, że jak za darmo, to nikt nie ceni. (Ta liberalna prawda nie jest wcale taka głupia!)

Jeśli więc macie ochotę zrobić ściepę, albo indywidualnie sponsorować tłumaczenie kolejnych stron Ardreya, to się ozwijcie! Może być wstępnie tutaj w komętach, a może być od razu przez http://niepoprawni.pl lub http://blogmedia24.pl, gdzie (oczywiście) jestem jako triarius. (Czemu nie tutaj? Bo nie chciałbym tutaj bez wielkiego powodu podawać zbyt wiele namiarów - nie ze wzgl. na tow. M. i mu podobnych, bo to by wymagało więcej pracy, ale dzielnicowej lewiźnie i takim tam.)

Cena przystępna, ale jednak rynkowa. (A nawet "wolnorynkowa", łał!)

* * *

Na koniec - Ogłoszenia Drobne:

Mogę sprzedać autentyczne, dotykalne, papierowe wydania dwóch książek Ardreya: "African Genesis" (wydanie kieszonkowe, stan dobry), i/lub "The Social Contract" (twarda okładka, stan dobry, nawet z obwolutą).

Częściowo byłby to sposób na zdobycie grosza, częściowo dlatego, że mi się już te wszystkie książki w mieszkaniu nie mieszczą, ale jednak głownie byłoby to w ramach niesienia kaganka oświaty i pracy u podstaw. Cenę chciałbym uzyskać nieco, albo i więcej, wyższą, niż by się dało na jakimś allegro z jakimiś po prostu angielskojęzycznymi książkami.

To są dzisiaj rarytasy, to raz, a dwa - bardzo bym chciał, by one trafiły do kogoś, kto je naprawdę doceni i pozwoli im nadal robić krecią robotę. No a taki ktoś jak ma mi pokazać, że mu zależy, jeśli nie zaproponowaną (i zapłaconą) ceną? (No, chyba że ma jakieś inne ciekawe propozycję, albo ładną siostrę!)

Poza tym, nie zapominajcie, te książki pochodzą z samego jądra gęstwiny Spengleryzmu-Ardreyizmu-Tygrysizmu! Jeśli potencjalny nabywca chce, to mogę nawet napisać stosowne dedykacje. Choć raczej bym studził pragnienie uzyskania ich w samych książkach, bo moje pismo odręczne jest wyjątkowo paskudne (co zresztą przewidział Spengler). Ew. kartka czerpanego papieru zatem... Ach!

Powiem brutalnie: pewnie nikt się tu nie złaszczy, ale stówa za "Social" i pół stówy za "African". (Plus przesyłka jaką kto sobie życzy.) Te sumy jako dolny limit. Albo kto da więcej. I do tego jeśli ktoś zaserwuje nam tutaj przekonującą historyjkę o tym, czego spodziewa się tym Ardreyem dokonać, to będzie dodatkowy bonus. Który zresztą wszystkim się nam tu przyda. I ew. może wyrównać czyjąś paruzłotową przewagę.

Zastanówcie się! Na pewno większe sumy wydajecie co tydzień na (ursäkta mig!) pierdoły, a to naprawdę nie jest byle jaka oferta! Prawdziwe książki czyta się jednak bez porównania fajniej, niż ebooki, może się tym z czasem zainteresuje żona i dziatki... Dziadki i babcie... Nie mówiąc już o autografie Pana Tygrysa. ;-)

triarius

P.S. Ludzie, wy naprawdę wierzycie w "równouprawnienie kobiet" i inne tego typu pedalskie pierdoły?

Brak głosów

Komentarze

Jakos sie tam z grubsza dokurowalem.To jak z tymi danymi- gdzie mam wyslac kase?Tak jak proponowales-po 200 pln na raz.Preferuje PDF zeby mozna bylo sciagnac na dysk.Ty sie pod tym podpisujesz jako tlumacz(jesli chcesz)nickiem albo nazwiskiem,ja zostaje wspomniany jako "przetlumaczono na prosbe piotr34".Gorna kwota do ktorej moge dojechac to tysiac zlotych-jakby sie chetni znalezli na dorzucenie sie to byloby fajnie.Pozdrawiam.

piotr34

Vote up!
0
Vote down!
0
#242084

... co konkretnie byś chciał. Jedziemy od początku czworoksięgu? Czyli od "African Genesis"?

Którego chyba nie ma nigdzie w sieci, więc o tyle warto. Choć nieliczne sprawy Ardrey potem lekko zmodyfikował, przeważnie chyba zaostrzając swe tezy.

Czy też masz jakieś konkretne preferencje? Ja najbardziej chyba lubię "The Social Contract", który jest najbardziej filozoficznym esejem na tematy społeczne, ale ono jest dostępne w postaci ebooka, choć po angielsku.

A dane podam Ci na privie. Ale może sam się tam skontaktuj, bo nie chcę stwarzać wrażenia, że się narzucam.

Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#242091

Dane wyslij na piotr_demarco@poczta.onet.pl

Podeslanie kasy zajmie mi kilka dni(przyczyny techniczne-mieszkam w UK jak byc moze pamietasz).A Turchina mam-odesle Ci go w emailu jako zalacznik.

Vote up!
0
Vote down!
0
#242101

Tu zdaje sie na Ciebie w tej materii bo ja slabo Ardreya znam.Wspomniana kiedys kolezanka-pisarka bajek dla dzieci powiedziala iz mogalby sie podjac ale dopiero po przeczytaniu-po prostu musi zobaczyc czy to sie da przelozyc na "opowiastke dla dzieci".

Piotr34

Vote up!
0
Vote down!
0
#242104

I tak super, że w ogóle ją ten mój dziki pomysł zainteresował.

Na pewno coś by się tam dało znaleźć, chętnie bym ew. pomógł, ale to wcale nie jest przesądzone, że dla niej byłaby to w praktyce sensowna czy opłacalna robota. Ale zobaczymy.

Co do wyboru, to ja - naiwniak, bo jak zbierzemy forsę na 1200 czy coś stron? - cholernie mam ochotę na całego Ardreya po kolei. Czyli już dziś biorę na warsztat "African Genesis". (Które ma też tę zaletę, że leży na półce, a nie gdzieś wsadzone i nie do odszukania.)

Swoją drogą - jakby miał ktoś wątpliwości - to te dwie książki, co chciałbym sprzedać, są u mnie nadmiarowe. Ja sobie komplet Ardreya mam oczywiście zamiar zachować!

(Mówimy wciąż o czworoksięgu, bo Ardrey to także wcześniej dramatopisarz, lewicowy zresztą, oraz m.in. scenarzysta "Ben Hura" i "Trzech Muszkieterów, ale my nie o tym w tej chwili.)

Jakby mi ta robota szła wzgl. łatwo, to pomyślę nad obniżeniem nieco ceny, albo sam z siebie zrobię pewną ilość stron. Ale nie wiem, bo już sam tytuł "African Genesis" stwarza spore trudności w dobrym przetłumaczeniu, więc to może być więcej roboty, niż człek myśli. Choć mniej paskudna niż jakieś unijne normy czy umowy, of course.

OK, idę się odzywać emailem.

Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://triarius.pl - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#242314