I ty możesz być smoleńskim rezonatorem (FYM też)!
Wszyscy jesteśmy wabieni w Smoleńską podczerwień, n a płaskowyż niekompetencji...
Do napisania tego tekstu skłoniła mnie notka lubianego i cenionego przeze mnie blogera, w której wspiął się on niestety na płaskowyż niekompetencji i zaciekle bronił swej "strategicznej pozycji" mimo iż komentatorzy z uporem dowodzącym dobrej woli tłumaczyli mu że nie ma racji. Upłynęło już parę dni ale tylko w "łykend" mam czas żeby coś napisać. Nie znajduję żadnej żadnej przyjemności w krytykowaniu konkretnego blogera (Rolexa w tym przypadku). Nie pragnę też przedstawiać tu kroniki wydarzeń *. Jednakże chciałbym użyć tego przykładu dla przypomnienia nam wszystkim iż potrzeba nam pokory płynącej ze znajomości ograniczeń własnej wiedzy w danej dziedzinie. Inaczej jesteśmy robieni w konia "jak dzieci". Tak, pokora, ta tradycyjna wartość, stoi na straży, żeby nas byle kto nie uwiódł lub nie porwał w dziki taniec którego nie chcemy dopiero jak się z niego nie można już wysupłać….
Sprawni, dobrze wyszkoleni operatorzy, obecni służbowo, działają na wiele sposobów, prowadzą ciągły proces zasłaniania użytecznych faktów nawałnicą fałszywych lub nieistotnych informacji. Znając naturę ludzką, operatorzy tworzą zarodniki "sensacyjnych przełomów". Ludzie dobrej woli, gorliwie je podchwytują i analizują pełniąc rolę tzw. nieświadomych rezonatorów (lub wręcz pożytecznych idiotów). W odróżnieniu od klasycznych rezonatorów (aka interesownych cyngli, sterowanych przez agentów wpływu) "nieświadome rezonatory" to ty i ja - często ludzie inteligentni i pracowici, skłonni dla dobra sprawy poświęcić liczne godziny własnego czasu. Niestety ze smutkiem stwierdzam że jesteśmy często niewystarczająco kompetentni w danej dziedzinie i nie wykazujemy pokory wobec swej niewiedzy.
Kiedyś Stańczyk żartował że każdy Polak jest lekarzem. Dziś wydaje mi się iż wielu z nas chciałoby być ekspertami od katastrof lotniczych. Tak bardzo pragniemy wyjaśnić sprawę, iż jesteśmy skłonni zabrać się za robotę nawet w działce której nie znamy… Czy tak czasem nie jest?
Często te w/w wrzutki są tak skonstruowane że trudno bez wieloletniego doświadczenia w danej dziedzinie rozpoznać "prawda li to czy fałsz". Mogą być one zasugerowane komuś w sposób tak subtelny że przyjmie je jako swoje pomysły które należy rozwijać. Na przykład, mimo iż mam solidną wiedzę inżynierską i matematyczną (dr inż., byłem wykładowcą akademickim, itp.), to nie potrafię na szybko ocenić spraw związanych z aerodynamiką tego konkretnego samolotu, ścinaniem (lub nie) prze niego drzew, robieniem (lub nie) beczki a nawet tego czy paliwo lotnicze mogło się było NIE zapalić w takiej sytuacji. Po prostu są trzy drogi:
- trzeba się zapytać fachowców i im uwierzyć,
- przestudiować samemu solidnie zagadnienie,
- przyznać pokornie że się nie jest fachowcem i nie próbować sięgać "logiką" dalej niż kompetencja pozwala. Po prostu przyznać - "nie wiem tego"
Tu mała uwaga, wyrażenie "przestudiować solidnie" rozumiem w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, nie przez czytanie wikipedii tylko przez studia literaturowe, rozwiązywanie problemów, doświadczenia i kontakt z fachowcami w danej dziedzinie - zdobycie takiej wiedzy to jest wiele miesięcy, czasem lat wytężonej pracy (zależnie co to i jak daleko od naszej aktualnej kompetencji). Nie wystarczy spędzić tygodnia z goolgem i porobić copy-paste wszystkiego co na dany temat się znajdzie.
Na miano blogerskiego grzechu głównego zasługuje natomiast w/g mnie brak pokory i tworzenie złożonych teorii bez wystarczających kompetencji w danej dziedzinie. Jest to grzech główny gdyż osoba lub grupa tworząca taką teorię staje się bezwiednie rezonatorem rozsiewającym szum informacyjny służący przykryciu informacji wiodących do prawdy. Co gorsza, szum ten jest również pożądany przez zawodowych operatorów dla ośmieszenia osób fachowo zmierzających do prawdy. W przypadku każdej "zaszumiającej idei", tak się jednak składa że wśród braci internetowej jest zawsze ktoś kto w danej dziedzinie jest prawdziwym fachowcem - osobą wykształconą w danej dziedzinie i mającą w niej zawodowe doświadczenie. On rozpozna natychmiast bzdurę jak ją zobaczy i nas ostrzeże. Problem w tym że musimy umieć takiego kompetentnego człowieka rozpoznać i mieć pokorę żeby posłuchać.
Ja na przykład znam się na elektronice, fizyce przyrządów półprzewodnikowych i na przetwarzaniu sygnałów. Gdy więc zobaczyłem że bloger "Albatros" próbuje odczytać temperaturę silnika z materiału operatora Wiśniewskiego, to nie wytrzymałem, i napisałem co o tym myślę w mojej notce sprzed kilku tygodni (http://www.niepoprawni.pl/blog/2346/co-kryje-smolenska-podczerwien). Kilku moich kolegów humanistów przyznało (z pokorą!! za co im chwała) że notka była zbyt specjalistyczna i że do nich nie dotarło. To ja może streszczę to w dwóch zdaniach tutaj. Dla humanistów, Mam nadzieję że Rolex i Albatros to przeczytają (albatros może nie humanista, ale na detektorach półprzewodnikowych i przetwarzaniu sygnałów się nie zna). Jak ich ktoś zna Albatrosa lub Rolexa niech im proszę to podeśle.
Tu następuje krótkie streszczenie poprzedniego odcinka:-).
Odczyt temperatury silnika TU-154M po katastrofie na podstawie analizy sygnału podczerwieni z video operatora Wiśniewskiego jest niemożliwy. Nawet jeśli założymy że silnik jest rozgrzany do 400 st.C to tego sygnału podczerwonego emitowanego przez rozgrzaną powierzchnię jest w tym sygnale video tyle co kot napłakał (a może jeszcze mniej). Jak silnik jest zimny to tej podczerwieni będzie tam tyle samo. Zatem wnioskować o temperaturze z analizy podczerwieni na tym video nie można. Obrazek który pokazuje Albatros to w najlepszym wypadku widmo światła odbitego w bliskiej podczerwieni. Nie ma ono żadnej korelacji z temperaturą własną silnika.
Koniec streszczenia. Teraz z powrotem do dyskusji wokół w/w notki Rolexa…
Zarówno p. Albatros jak i p. Rolex zdają się nie zważać na głosy komentatorów informujących ich że czym innym jest temperatura promieniowania odbitego a czym innym temperatura promieniowania emitowanego przez rozgrzane ciało. p. Albatros nawklejał wykresów i wzory na prawo Wiena ale ignoruje co to prawo mu mówi jak mała jest energia którą by musiał wykryć. P. Rolex natomiast przyznaje że jest humanistą i nie kuma, ale nie przeszkadza mu to wyśmiewać się z sensownej wskazówki komentatora ( Rolex: "bo coś jakby mi humanistyczne zaplecze podpowiada, że ktoś jest po drinku…").
Tu znowu powiem jeszcze raz: ja nie wiem co się stało i czy silnik w czasie filmowania był ciepły czy zimny. Nie rozumiem też dlaczego łopatki w turbinach są całe. Widać z całą pewnością że sprawa jest śmierdząca. Nie będę natomiast wysnuwał publicznie wniosków co do tego jaki był przebieg wydarzeń. Nie wiemy nawet na pewno czy ten film został nakręcony o godzinie o której operator utrzymuje że go nakręcił (są poszlaki że tak nie jest). W postępowaniu badawczym / naukowym każdy ma swoje prywatne hipotezy, ale nie wyjeżdża się z nimi publicznie głosząc je jako "najprawdopodobniejsze" dopóki się nie ma dowodów. I to prowadzi mnie to tzw. sprawy FYMa…
Sprawa "sekty FYMa"
Grupa skupiona wokół FYMa uważa że ma najbardziej prawdopodobną hipotezę. Sugeruje jednocześnie że Zespół Parlamentarny jest w błędzie na dowód tego m.in. - o ile dobrze rozumiem -podają że hipoteza grupy FYMa jest najbardziej prawdopodobna. Grupa FYMa, mając kilka sprzecznych ze sobą informacji robi ich zestawienie, co jest zawsze użyteczne. Jednakże potem próbują wyciągać z nich wnioski zakładając że wiedzą które z tych informacji są prawdziwe a które fałszywe gdy tymczasem ciąg fałszywych informacji może tworzyć "logiczną" narrację którą operatorzy chcą zaszczepić. Dla uprawdopodobnienia tej narracji niektóre z tych informacji mogą być "trudno dostępne" lub sprawiać wrażenie że się wydostały przez pomyłkę przy próbie tuszowania czegoś. To dobrze że wiele osób angażuje się w analizy, jednakże brakiem pokory trąci próba budowania i bronienia teorii na podstawie tych "informacji" gdyż, polegając niemal wyłącznie na publikacjach medialnych nie wiemy jak i co zostało spreparowane a co jest prawdą. Możemy jedynie wskazywać na sprzeczności i na fakty wprowadzania pewnych przeciwstawnych narracji.
Jednym z ważnych zarzutów FYMa jest to że ZP nie zajmuje się dochodzeniem szczegółów wylotu z Okęcia. Wszyscy wiemy że ten wylot jest z jakiegoś powodu objęty całkowitą blokadą informacyjną przez tusko-komo-ruskie. Nie wiemy dlaczego. Sprawa jest zagadkowa i niepokojąca, ale w.g mnie ZP nie ma żadnych legalnych metod szerzenia informacji n/t szczegółów wylotu z Okęcia nawet jeśli taką wiedzę ma, bo może łatwo narazić się na zarzuty o nie przestrzeganie prawa. Z powodu blokady nie mamy informacji, jak więc możemy odpowiedzialnie wnioskować co się działo?
Drodzy FYMowcy - nieco pokory i cierpliwości - jak jakichś danych nie ma to może to oznaczać zarówno to co wy przypuszczacie jak i to że ktoś tworzy w ten sposób odpowiednią narrację. Osłona propagandowa tego zamachu jest bardzo wyrafinowana i wielopoziomowa. Nie dajmy się ponieść fantazji !! Ja nie mówię że wasza wersja jest nieprawdopodobna - ja tego nie wiem. Jestem jednak przekonany że wasze obecne wnioskowanie jest bardzo chwiejne. Budzicie także nieufność brakiem szacunku do ZP i wręcz próbami dezawuowanie prac Zespołu pod przewodnictwem p. Macierewicza, zespołu któremu zaufała p. Błasik, p. Wasserman, p. Gosiewska, p. Kaczyńska i wiele innych powszechnie szanowanych osób z rodzin Poległych. Jeśli oni zaufali to jakie ekstra informacje wy FYMowcy macie żeby podkopywać ZP ? Stawianie hipotez jest w porządku, podkopywanie i agresja wobec ZP - smierdzi.
Wiatr fantazji często niesie na płaskowyż niekompetencji skąd nas, jak pudło rezonansowe słychać na całą okolicę…
* - zainteresowanych odsyłam do notki i dyskusji tu: http://hekatonchejres.salon24.pl/399982,co-mowi-fizyka-okiem-albatrosa-co . W szczególności polecam wypowiedzi człowieka o nicku "SCEPTYCZNY WIERZYCIEL" i odpowiedż ROlexa 16.03.2012 20:26)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 6791 odsłon
Komentarze
Bu-dzin -Świetna notka, z dużą klasą
31 Marca, 2012 - 13:10
Podpisuję się pod nią obiema rękami.Nie pozwólmy aby wywołana przez służby wojna polsko-polska, dzieliła nas, szukających prawdy.
Pozdrawiam z 10.
Re: Bu-dzin -Świetna notka, z dużą klasą
31 Marca, 2012 - 21:14
dzięki za tafny komentarz. Rozpraszanie enrgii i napuszczanie na siebie nawzajem to są ichmetody działania.
Smoleńsk.
31 Marca, 2012 - 13:38
Zgadzam się z kolegą "bu-dzinem". Nie wiem, czy któryś z uczestników internetowych forów i dziennikarzy zna się na lotnictwie, choć podobno Kamil Durczok ma licencję pilota. Możemy polegać tylko na zdaniu fachowców i faktach ustalonych przez prokuraturę - i oczywiście po swojemu to interpretować. No właśnie - sęk tkwi w interpretacji ...
A może ktoś wie , FYM to jedna osoba
31 Marca, 2012 - 13:49
czy to zespół. Pytam , bo jak pisał na NP , to nigdy na komentarze nie odpisywał.
Przez wiele miesięcy , zaczynałam czytać wpisy na NP od FYMa , aż kiedyś przyszło mi do głowy ,że te wpisy idą zaprogramowane z automatu a przygotowuje je zespół ludzi. Może się mylę, ale biorąc pod uwagę ich jakość, analizy, zdjęcia , tabele etc. trudno było mi uwierzyć ,że to wszystko wykonuje jeden człowiek.Geniusz XXI wieku.
A jak jest naprawdę?
z tego co wiem too FYM jest z zawodu pisarzem
31 Marca, 2012 - 21:12
.. jest pisarzem i jest to jedna osoba. Wydaje się że stał się ze względu na sowjąpracowitość koncentratorem rozmaitych informacji i dezinformacji którzy mu ludzoe różnej maści podsyłają. Obecnośc FYMa ułatwia nieco pracę operatorom. Jednakże nie przeceniajmy jego roli - operatorzy są bardzo fachowi i mają duże zasoby nie potrzebują goaż tak. Nie musi on nawet być w żadnej zmowie z operatorami. Nie znam go osobiście, ale sądzę po jego wypowiedziach że to porządny człowiek który wpadł w pewną koleinę myślenia i ciężko mu merytoryczie ocenić różne informaje ktore dostaje ze względu na to iż ma doświadczenie głównie z dziedzin humanistycznych. Jak się popatrzyna jego entuzjazm dla prac "Albatrosa" nad wycciągniem temperatury silnika z kadru operatora Wiśniewskiego, to widaćże FYM zupełnie nie ma wykształcenia technicznego i jest na płaskowyżu niekomptencji. To samo wynika interakcji FYMa z "LORDEM JIMEM", który jest traktowany przez FYMa jako jego ekspert to obrabiania fimików analizy zdjęć itp. LORD JIM był też jednym z entuzjastów ekstrakcji temperatury silnika. Zestawiając to z poprzednią informacją mamy tu proste drzewo decyzyjne: albo LORD JIM jest "domorosłym ekspetem od fotoszopa" - ( zdolniacha, który jednak nigdy nie złyszał o tranformacie Z ;-) ) albo jest ogniwem łączącym operatorów z niczego nie podejrzewjącym FYMem. Raczej to pierwsze - używanie nieświadomych rezonatorów jest dużo bezpieczniejsze dla operatorów.
@bu-dzin
31 Marca, 2012 - 22:59
Może mi Pan wytłumaczyć po co mi jest potrzebny inżynier jeśli ja analizuję tylko sprzeczności w wypowiedziach świadków?
No ale może Pan zna jakąś wypowiedź choćby jednej osoby która by na własne oczy widziała na miejscu żekomej katastrofy jakieś ciało ofiary albo przynajmniej jakiś FOTEL!!! (nie mówię o różnych zdjęciach pojawiających się tygodnie później)
Radzę przeczytać przynajmniej pierwsze 50 stron publikacji FYMa tam jest właściwie wszystko streszczone.
Jeden z Pokolenia JPII
Re: @bu-dzin
7 Kwietnia, 2012 - 10:29
przepraszam za spóźnioną odpowiedź ale nie zauważyłem pytania. Otóż "inżynier jest potrzebny" żeby wiedzieeć że nie ma sensu analizować temperatury silnika - tylko tyle powiedziałem w mojej notce.
Pwoedziałem też wyraźnie, że warot jest analizować sprzeczności i robić ich zestawienie więc tu się z Tobą zgadzam. Problem logiczny pojawia się dla mnie w momencie w którym znalazłszy sprzeczności ktoś robi "przeskok logiczny" i zaczyna decydować które ze sprzecznych opinii są prawdziwe a które fałszywe oraz zaczyna wnioskować że ponieważ jest blokada informacyjna n/t wylotu to musiało być porwanie. Tak: jest to jedna z możliwości ale inna jest np. to że gdyby te informacje odblokować to (1) rozpadły by się rożne narracje propagandowe i/lub (2) może by np. można wyśledzić jaki był mechanizm podłożenia bomby (cholera wiem może bomba była już zainstalowana w skrzydle w Samarze, ale np. druga zdetonowana w środpłaciu była podłożona znacznie póżniej bo inaczej byłoby ją zbyt łatwo wykryć). Może by można tez wtedy wykryć mechanizm na podstawie którego wpakowano wszystkich do jednego samolotu podczas gdy oryginalnie może miało tych samolotów lecieć więcej...
dużo jest możliwości i źle się dzieje że zamiast je wciąż analizować to już niektórzy poprzestali na przekonaniu o hipotezie 2M. Proszę zrozumieć źe mi chodzi o to żebyśmy nie dali się zrobić w konia. Słyszałeś zapewne o efekcie widzenia tunelowego? Wiesz co się robi szkoląc profesjonalistów? Cały czas się na nich wrzeszczy z boku "keep scanning" "rozglądaj się, patrz dookoła" nawet jak już widzisz swój cel nawwt jak doniego mierzysz z broni, to nie skupiaj na nim całej uwagi bo możesz zginąć... ktoś może wlaśnie odwracać towją uwagę...
co do rezonacji
31 Marca, 2012 - 14:04
To zjawisko znacznie szersze.
MSZ uruchomił jakieś stenogramy, tuz po konferencji z Brukselii.
I był to znakomity pomysł. Wszyscy dyskutują o tym o czym Radosław chce by dyskutowano. Chocbyśmy wykazali tam jakieś nieścisłości, chocbyśmy podnieśli setki wątpliwosci to od tej pory gramy tam gdzie przeciwnik chce.
Że co?
Że jakieś wybuchy dotknęły samolot? Że owe wybuchy spowodowały jego upadek i dezintegracji?
O tym co było przyczyną śmierci polskiej elity nie dyskutujmy.
Skupmy sie na materiale czwartorzędnym, prawda?
Chocbyśmy byli nawet dobrej woli to łatwość z jaką udaje się przekierowac uwagę i uczynić nas takim ogonem do merdania - jest zdumiewająca.
co do Sceptycznego Wierzyciela
31 Marca, 2012 - 14:23
od czasu publikacji na NP eksluzywnego materiału Kazimierza Nowaczyka marka NP raczej nie straciła, prawda?
SP pisze zawsze do rzeczy. Ktoś - bo nie ja - winien spowodować by SP pisał i tu.
A nie tylko w miejscach gdzie pojawiają sie co i raz takie wpisy:
http://rkatafrakta.salon24.pl/404295,degradacja-pilotow-z-tu-154m
Moze z czasem okaze się że salon jest zupełnie gdzie indziej.
Nurni
31 Marca, 2012 - 16:27
To może zamiast merdać ogonkiem, jak to poetycko ująłeś,
może skupmy się na godzinie umieszczenia "powypadkowego"
orędzia Bronka, na stronie TVN?
Czy może to, że umieszczono je PRZED Zamachem, to też
temat czwartorzędny?
Nie masz racji, pisząc że "myśmy się dali przekierować".
Nie wszyscy.
Pisz więc za siebie, a nie za "myśmy".
MYŚMY zapamiętali i wpisy ze Smoleńskiego bloga
automobilistów, o samolocie co to spadł KOŁO CZOŁGU.
A że mainstream nakrywa?
Taka jego rola!
Chodzi o nakrycie 0.5 bln euro długu i ZAMACH STANU.
Mają o co walczyć - o życie.
Pozdrawiam, licząc na publikację Konstytucji.
O tym także nie zapomniałem
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
rospin: w/g nie nie wszyscy "myśmy" ;-)
31 Marca, 2012 - 20:57
ale sam fakt że ja spędiłęm parę godzin wyaśniając że nie możan tej temperatury wyczytać z tego "zdjęcia" dowodzi że perzkierunkowanie istnieje. Podobne rozproszenie energii nastąpiło przez przekierunkowanie uwagi wielu osób na "stenogramy MSZ" jak nurni słusznie zauważył.
Słusznie pokreślasz że jet też drugie "myśmy" bo pamiętamy różne rzeczy i dopóki żyjemy nie popuścimy. Chodzi o ten efekt rozproszenia energii!
Bu-dzin
31 Marca, 2012 - 21:47
Ja to rozumiem, i mam wrażenie że rozumie to większość
ludzi, których myślenie nie boli.
Rozproszenie to efekt rutynowych działań służb, również
"desanciku" na NPPL.
Tu także coraz częściej dochodzi do prowokowania awantur.
Coraz częściej zdarza się dyskutowanie z nickiem, a nie z tezami notek.
A to już wprost powoduje odwrócenie uwagi od treści.
Z przykrością też stwierdzam, że w te działania znakomicie dają się wkręcać także prawi ludzie.
A do wyłuskiwania prawdy jest potrzebny spokój i chłodne myślenie
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
tak stenogramy "od sikorskiego"
31 Marca, 2012 - 20:59
wyglądają na typową próbę rozproszenia energii i odwrócenia uwagi. Elementarz dywersanta. Bardzo słuszna obserwacja, nurni...
LEKTURA OBOWIĄZKOWA!
31 Marca, 2012 - 15:07
Każdy przed napisaniem swojego tekstu powinien obowiązkowo przeczytać ten wpis. bu-dzin ma 110% racji w każdym punkcie jaki poruszył. Zarówno analizując co można wywnioskować z dostępnych materiałów a czego nie można, jak i w kwestiach manipulacji materiałami i przeciekami dot. Smoleńska.
pozdr...
/benjamin
dzięki
31 Marca, 2012 - 20:49
pozdrawiam również
Re: I ty możesz być smoleńskim rezonatorem (FYM też)!
31 Marca, 2012 - 15:25
Ja dla odmiany jestem inżynierem mechanikiem. Zagadnienia wytrzymałości materiałów i policzenie co by zostało skasowane, ta brzoza czy skrzydło są w moim zasięgu. Na oko oceniam, że potrzebował bym na to około tygodnia pracy. Skądinąd wiadomo już, że to skrzydło nie zetknęło się z tą brzozą.
W życiu by mi nie przyszło do głowy usiłować odczytać z filmu ze zwykłej kamery jaka jest temperatura obiektu - po prostu nie ten przyrząd.
Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Andrzej.A
31 Marca, 2012 - 17:13
"Skądinąd wiadomo już, że to skrzydło nie zetknęło się z tą brzozą."
chyba coś mi umknęło. co?
Re: Andrzej.A
31 Marca, 2012 - 17:44
Ja tak zrozumiałem te ostatnie wystąpienia Macierewicza i ludzi jego zespołu.
Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
a prokuratura?
1 Kwietnia, 2012 - 14:13
po uderzeniu musiały zostać jakieś mikroślady na pniu i gałęziach. to trzeba drążyć, bo rozważania teoretyczne nie dadzą odpowiedzi na wszystkie pytania.
Brzoza została złamana podmuchem
31 Marca, 2012 - 20:19
Też jestem inżynierem mechanikiem, a oprócz tego mam praktykę z drzewami. Taki przełom z paskiem kory który oderwał się poniżej przełomu pnia i pozostał z górną częścią drzewa, powstaje wtedy, kiedy siła działa na koronę drzewa (powyżej przełomu). To świadczy że, brzoza została złamana podmuchem gazów wylotowych z silników albo Tu 154 101, albo tego Iła co usiłował lądować wcześniej.
Gdyby brzoza została złamana uderzeniem skrzydła, kora pękłaby równo z przełomem pnia.
ha! interesująca uwaga o złamaniu brzozy!
31 Marca, 2012 - 20:44
Panie KaroluV, dzięki za tę uwagę - mnie się na oko ten "przełom" (jak to chyba mówią materiałowcy) też nie podobał - na dodatek kierunek upadku. Dzialanie sily na koronę drzewa wydaję się prawdopodobne tak rzeczywiście wyglądają drzewa złamane przez wiatr. No i kierunek się zgadza.
Jeszcze jedna uwaga
31 Marca, 2012 - 20:57
W obydwu przypadkach (podmuch i uderzenie skrzydła) wierzchołek brzozy powinien polecieć przeciwnie do kierunku lotu samolotu. W przypadku uderzenia skrzydła w pień, od tej strony od której nastąpiło uderzenie, kora i włókna drewna powinny być zmiazdzone i mniej więcej równo przecięte, a tak nie jest, sterczy ten właśnie kikut który świadczy, ze złamanie było efektem podmuchu.
I jeszcze uzupełnienie
31 Marca, 2012 - 21:06
Skrzydło ma chyba w hipotetycznym miejscu uderzenia ze 2 m szerokości, wydaje mi się, ze ułamany wierzchołek brzozy zostałby pociągnięty do przodu (a na pewno w przypadku odłamania się skrzydła wystające elementy przeniosłyby wierzchołek do przodu). Na zdjęciach wierzchołek pozostał praktycznie w miejscu.
brzoza
1 Kwietnia, 2012 - 11:43
Dzięki za cenne i techniczne uwagi.
Mnie się rzuciły w oczy dwie nieprawidłowości w złamanej brzozie Pierwsza, o której piszesz, to sterczący w górę kikut, który powstaje tylko w przypadku działania siły powyżej pęknięcia. Można się o tym samemu przekonać, bez studiowania fizyki (której nie wszyscy Niepoprawni lubią), łamiąc przez naciągnięcie jakiś grubszy konar drzewa. Zaobserwujemy wtedy właśnie takie charakterystyczne "złamanie z kikutem" ale zawsze poniżej miejsca za które ciągniemy, bo nastąpi ono tam, gdzie drzewo nie jest już tak grube, żeby się oprzeć, a jeszcze nie tak elastyczne, żeby się nagiąć.
Drugą przesłanką, jest stan gałęzi brzozy - gdyby uderzyło w nią skrzydło to uszkodzeniu uległyby także gałęzie, tak logicznie rozumując. A na zdjęciu uszkodzeń nie widać. Dlaczego? Cud? Nie, natomiast staje się to logiczne, gdy przyjmiemy hipotezę o złamaniu drzewa przez gazy wylotowe tupolewa. Wtedy gałęzie mogą pozostać nieuszkodzone bo są znacznie bardziej elastyczne, ugną się pod wpływem działania siły i powrócą do normalnego stanu po ustaniu jej działania.
Skoryguj proszę, jeśli gdzieś jest błąd w moim rozumowaniu.
pozdr...
/benjamin
jak byś to liczył?
31 Marca, 2012 - 20:48
dzięki: tak z ciekawości inżynierskiej: jak byś to liczył? Modelując elementami skończonymi, używając oszacowań analitycznych czy jeszcze jakoś inaczej?
pozdrawiam
@ do bu-dzin ,,Szukajmy prawdy jasnego płomienia..."
31 Marca, 2012 - 16:05
Witam!Z wielką uwagą przeczytałam pański wpis.Jestem laikiem w dziedzinie fizyki (nigdy nie lubiłam jej w szkole,a może nie lubiłam,bo nie rozumiałam?),dlatego nie zabierał głosu,jeżeli chodzi o wypowiedzi koneserów.Ja tylko miesiącami patrzyłam na rosnące za oknem mojego zakłady pracy,trzy brzozy i nie mogłam sobie wyobrazić,że takie potężne skrzydło samolotu (a samolotami latałam) mogło zostać ułamane przez taką brzozę?Może jestem imbecylem,ale cieszę się,że takie światowe sławy w dziedzinie badań katastrof lotniczych upewniły mnie,że jednak miałam rację mając wątpliwości.
Wiele racji w tym co pan pisze,dlatego postanowiłam sobie,że słucham tylko wersji zespołu pana Macierewicza.Będzie to z korzyścią dla mnie i dla mojego otoczenia.Czemu służy to śledztwo na ,,salon 24"?
Za tak ciekawą lekcje poglądową 10 punktów.
fizyka - nigdy nie jest za późno!
31 Marca, 2012 - 20:40
LEGES, nie rozumiała Pani może tego co tam uczyli ale fizykę każdy z nas na swój sposób "lubi" bo ma ją jako część języka opisu świata. Jak Pani gotuje wodę na herbatę i wie że woda "będize szybciej" jak czajnik ma wierzchu pokrywkę, to używa Pani Swojej wiedzy fizycznej. Moja prośba: niech Pani bez zobowiązań weźmie do ręki książkę "od Fizyki" z tamtych czasów i bez stresu Sobie przeczya spokojnie parę stron. Zauważy Panie że teraz wszystko rozumie i nawet ma z tego frajdę! Jestem o tym przekonany.
autor
31 Marca, 2012 - 16:11
brawo. świetna notka! bardzo podobne są moje odczucia, wrazenia i wnioski. doskonale Pan to wszystko ujal w slowa, z wielka dyplomacja i celnie argumentując.
pozdr.
Re: autor
31 Marca, 2012 - 20:35
dziękuję i nawzajem pozawiam. Niestety jedyny czas kiedy mogę się skupić nad pisaniem takich notek to noce "łykendowe" wymaga to spokojnej 1h-2h. Tyle jest rzeczy które trzeba nam ująć w slowa i czyny a tu pospolitość skrzeczy....
Jedyny prawy , mądry , rozsądny
31 Marca, 2012 - 16:14
bu-dzin
31 Marca, 2012 - 16:17
Zaraz, zaraz: ktoś na poważnie chce zmierzyć temp. silnika na podstawie filmu Wiśniewskiego? A to dobre! Od siebie mogę napisać tyle: odlot FYM-a i jego pomagierów obserwowałem bardzo uważnie. W pewnym momencie FYM zwyczajnie kłamał, twierdząc, że na filmie Wiśniewskiego silnik jest zimny, bo przecież jakby był gorący to by parował, dymił lub coś podobnego. No to proszę sobie obejrzeć film Wiśniewskiego - prawy silnik paruje lub jak kto woli podnosi się z niego dym :) Rozumiem, że ci którzy przeprowadzali maskirowkę, dla bardziej rzeczywistego efektu zrzucali koło Siewiernego gorące fragmenty jakiegoś wraku... Bez komentarza :)
Pozdrawiam
P.S. Oczywiście 10 pkt.
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
@Autor
31 Marca, 2012 - 16:37
Bardzo dziękuję za artykuł, który potwierdził moje obawy o krętactwa stosowane przez amatorskich śledczych w celu ogłupienia osób postronnych i próby podważenia pracy komisji pod przewodnictwem Pana posła Antoniego Macierewicza.
Same "ałtorytety" tym się na portalach zajmowały. A o tym, że i tutaj ich nie brakuje - najlepiej świadczy fakt przyznawania ilości punktów pod Pana, jakże cennym artykułem. Jednak proszę tym się nie przejmować. Wieczni malkontenci tak mają.
V- ta kolumna nie śpi.
V-ta kolumna czuwa.
V-ta kolumna się denerwuje.
Pozdrawiam serdecznie.
10pkt.
tak, V kolumna
31 Marca, 2012 - 20:32
dzięki pozdrawiam na wzajem!
ano chcieli i dalej chca zmiezyć tę temperaturę
31 Marca, 2012 - 20:31
Moja wielka prośba: niech ktoś poda do wiadomści "Albatrosa" moją notkę. Ja nie wiem jak się z nim skontaktować bo na saloine konta nie mam i mieć nie będę. WYdaje mi się że Albatros jest człowiekiem OK, tylko wpuścił się (wpuszczono go?) w kanał.
info
31 Marca, 2012 - 17:29
Dawkowanie jakichś stenogramów sikorskiego po dwóch latach jest czystą kpiną z Obywateli tego Państwa to raz, a dwa służyło tylko w moim przekonaniu jednemu- odwróceniu w sposób maksymalny uwagi od prezentacji w Brukseli, zresztą myślę, że częściowo to się powiodło, bardziej eksponowane były stenogramy nic nie wnoszące, albowiem na poważne pytania nie dały odpowiedzi. Pytanie skąd była pewność o śmierci wszystkich członków Delegacji nadal bez odpowiedzi a za tym idzie pytanie o konstytuowanie się "następców" i na jakiej podstawie? Godzina orędzia t.j. 5.59 a.m. była a tego nie można było żle "napisać", skoro to czas satelitarny...O tym sza! o nie wirujących i całych łopatkach wirników turbin- fizycznie niemozliwe przy ich pracy i po katastrofie-sza!!! Nie ma się co dziwić wrzutami, ludzie biorą za ich realizację kasę a nasz portal na pewno jest lepiej monitorowany od pedofilskich....
tak stenogramy "od sikorskiego"
31 Marca, 2012 - 20:28
wyglądają na typowy przykład odwrócenia uwagi, ale chyba na szczęście są też przykładem że trafiony sostał czteromasztowiec...
czteromasztowiec?
1 Kwietnia, 2012 - 11:13
Kurcze... to jeszcze ktoś w dobie gier komputerowych gra w statki? Ciekawe czy co młodsi czytelnicy NP załapali Twoją aluzję? :-)
pozdr...
/benjamin
Re: czteromasztowiec?
5 Kwietnia, 2012 - 07:43
8-) miałęm tę samą myśl pisząc to porównanie. Ja większość dnia spędzam programując komputery i robiąc oblicznia, ale nie specjalnie grywam bo mnie to wybija z rytmu twórczego...
Miałem to samo, a i to chyba pamiętam
31 Marca, 2012 - 19:26
Coś kojarzę jakiś wątek z odczytem temperatury z fotografii ; )
Ja miałem przeprawę parę miesięcy temu gdy zespołowi FYMa zaczęły się przemieszczać obiekty na zdjęciach. Co zdjęcie to albo las gdzie indziej albo statua Miga nie tam gdzie trzeba.
Parę wpisów dotyczących zawirowań z perspektywą zależnych od ogniskowej obiektywu ; ), oraz uwagi o niemożliwości wyciągania jakichkolwiek wniosków ze zdjęć, które nie posiadają pewnych danych exif i chyba rzecz się wyjaśniła.
Ale nie dałbym sobie głowy uciąć czy znowu gdzieś nie wrócili do dowodzenia, że liczne zdjęcia tego samego miejsca pokazują w istocie inne lokalizacje ; )
"Wiatr fantazji..." - oj taak ; )
Podobnie było jeszcze w 2010 gdy zdjęcia matołów z ruskiego MSW, których zwykle używa się do nieskomplikowanych zadań typu - coś obstawić, kogoś popilnować, komuś wpierdzielić jak OMON zajęty, FYM opatrzył cytatami z Suworowa dotyczącymi Specnazu.
Owszem Specnaz to nazwa budząca grozę, formacja ponoć niczego sobie, kłopot w tym, że jak to u ruskich - ktoś wpadł na pomysł żeby pałkarzy z MSW też nazwać Specnaz.
No to jak Specnaz to Specnaz, nie ?
Zatem Specnaz (tu cytat z Suworowa o Specnazie GRU) obstawiał miejsce katastrofy.
Specjalistą nie jestem ale coś się tam w życiu przeczytało i zapamiętałem tyle, że należy domniemywać, iż Specnaz to nie jest jednostka, która pajacuje publicznie w jakichś kordonach i co więcej - daje się fotografować.
Pamiętam, że mój komentarz został zlany totalnie. Nikt nawet nie wysilił się na kontrę czy choćby potwierdzenie przyjęcia do wiadomości. Co gorsza posępne hipotezy o kordonach morderców rodem z Choroszewskiego Prospektu wcale nie umarły.
Cały dowcip polegał na tym, że potrzebne informacje zdobyłem w góra 10 minut. Włącznie z ustaleniem nazwy i pochodzenia jednostki, której żołnierzy uwieczniły dziesiątki fotografów, i których gęby poszły w milionowych nakładach na całym świecie
Od tego momentu przestałem śledzić na bieżąco ustalenia FYMa.
Są pewne granice...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
ja się zatem też dałem nabrać na ten specnaz
31 Marca, 2012 - 20:26
początkowo z uwagą ptrzyłem na te zdjęcia (misio miał naszywkę specnaz an rękawie...). Nie wiem zbyt dużo o rusyjskiej organizacji "sił" więc wydawało mi się że to ci sami. czy na pewno jest tak że to nie ta sama formacja? Mozna prosaić o jakiś link?
Bu-dzin
31 Marca, 2012 - 23:25
Tych linków, które znalazłem wtedy niestety nie mam. Nie pamiętam też jaką drogą doszedłem do tych informacji. Ja wtedy byłem równie zaskoczony tym, że specnaz nie równa się Specnaz GRU. Też myślałem - specnaz to specnaz.
Na jakimś ruskim forum była cała rozpiska wszystkich jednostek, razem z emblematami i zadaniami jakie zwykle te jednostki wykonują. No ci od piąchy, kałacha i zwiezdy w tym układzie jak na słynnym zdjęciu, to, jak wspomniałem, ludzie od zabezpieczania, ewentualnie od łomotu jak OMON ma pełne ręce roboty. Generalnie wszystkie specnazy MSW mają ten motyw wspólny (czyli - piącha, kałach i zwiezda), różnią się resztą wzoru.
Z tego co teraz widzę, już nawet wikipedia pl pisze o tym dość jasno:
"Również oddziały specjalne rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych chętnie nazywają się Specnazem. Miana tego używają kompanie tzw. czerwonych beretów funkcjonujące przy dużych oddziałach (dywizjach, brygadach) wojsk wewnętrznych podlegających MWD (ministerstwu spraw wewnętrznych)."
Jednak lepiej spojrzeć na anglojęzyczną wersję, która jak zwykle jest lepiej opracowana.
Specnaz to, jak na pewno wiesz, słowo oznaczające "siły specjalne", zbitka specjalnoje i naznaczenje. No i oni sobie tak nazywają specnazem co popadnie, ale z reguły oddziały do zadań specjalnych. A że w Rosji i "żywe ogrodzenie" robią ludzie z jednostek specjalnych, powiedzmy jak naszego niegdysiejszego ZOMO, to już inna sprawa.
Jednak zbitka takiego specnazu ze Specnazem GRU to całkowite nieporozumienie - a taka była intencja FYMa.
To tak jakby człowieka, który przejechał samochodem kota wrzucić do szufladki z napisem "mordercy", w której znajdują się też seryjni zabójcy ; )
Wtedy pogrzebałem w sieci bo zaintrygowała mnie jedna rzecz - dotąd byłem przekonany, że ci co widzą Specnaz w akcji, z reguły nie widzą już nic więcej. Względnie nie wiedzą co widzą.
A tu ktoś pisze - Specnaz był w Smoleńsku, oto zdjęcia... WTF ?
Przecież pamiętamy jaka była awantura jak Polko wyszedł na zdjęciach z Iraku.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
dzięki a info
1 Kwietnia, 2012 - 01:58
tak specnaz GRU (taki o którym pisał A. Suworow) to jest z tego co wiem jednostka elitarna i jakby tam byli to by wyglądali jak strażacy, może sanitariusze czy może "pan z teczką" ...
Chyba raczej nie...
1 Kwietnia, 2012 - 03:30
"tak specnaz GRU (taki o którym pisał A. Suworow) to jest z tego co wiem jednostka elitarna i jakby tam byli to by wyglądali jak strażacy, może sanitariusze czy może "pan z teczką""
Sądzę, że oni w ogóle by nie wyglądali. Nie przypuszczam żeby na tym etapie działań, Specnaz (z dużej litery to SGRU) musiał tam być.
Działania tego typu, jak to nazwał w Akwarium Suworow - terrorystów-dywersantów, odbywały by się wcześniej. W momencie gdy wszyscy biegali w panice po przedpolu smoleńskiego lotniska, oddział Specnazu wypoczywał albo rzucano nań ostatnie łopaty ziemi i przyklepywano.
No ale to oczywiście takie swobodne, niezobowiązujące dywagacje - tak mi się po prostu wydaje.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
wg zapewnień rosyjskich
1 Kwietnia, 2012 - 13:36
W smoleńsku miał się odbywac zlot tej elitarnej formacji.
W tym sensie zdjęcia o których piszesz powstały daleko później niz pierwsze minuty po tragedii. Interesujące byłoby zdjęcie z pierwszych minut - watpie by chłopaki ze Specnanzu, którzy akurat przechadzali się po lesie i "mieli szczęście" być pierwsi, ubrani byli na "galowo'.
Galowe formacje ściągnięto chyba później.
drogi Nurni
1 Kwietnia, 2012 - 16:49
wątpliwe też, by dali się fotografować i filmować.
Pozdrawiam Niepoprawnie
krisp
istnieje taka teoria
1 Kwietnia, 2012 - 13:29
"jednostka elitarna i jakby tam byli to by wyglądali jak strażacy, może sanitariusze czy może "pan z teczką"
Istnieje taka teoria, co tu duzo mówic ja za nia stoję:)
http://wpolityce.pl/artykuly/11848-jak-przebiegala-akcja-ratunkowa-w-smolensku-kto-biegal-w-bialych-fartuchach-3-minuty-po-katastrofie
Ale jest to wyłacznie teoria.
To co namacalne to dowód w postaci zeznań jedengo z borowców (prawdopodobnie chodzi o Gerarda K, kierowce ambasadora Bahra) człowieka który nył na miejscu bardzo szybko, to on poinformował polskich borowców w Katyniu żeby przyjechali na Siewierny. To on zeznał w prokuraturze że pierwsza rosyjska formacja na miejscu był Specnaz. gerard K pracujacy na miejscu nie problemów z rozpoznowaniem rosyjskich jednostek.
Nie jest jasne dla mnie gdzie podziali sie ludzie UDAJĄCY sanitariuszy. Czy gdzies aby nie pogubili swoich białych fartuchów...
Ja skupię się na "urwanym" przez brzozę skrzydle
31 Marca, 2012 - 19:34
Ale na początek o sobie:63 lata,1971 dyplom mistrza ogrodnictwa specjalnościach:uprawa warzyw gruntowych i sadownictwa 1974 studium ogrodnicze[zaocznie],45 lat praktyki w zawodzie w tym 10 lat w BRD gdzie wykonywałem usługi ogrodniczo-sadownicze w tym pielęgnację drzew w sadach owocowych i ozdobnych.Mogę powiedzieć ze jakieś wyobrazenie o trwałości brzozy -mam.
Radzę Panu przeprowadzić taki eksperyment:kijem brzozowym o grubości 2cm. rąbnąć w aluminiową bańkę po mleku [bańkę taką bez trudu znalezć we wsiach].Gwarantuję ze co najwyzej ją podrapiesz.Mozna powiedzieć ze proporcje trochę inne ale tez skrzydło zrobione jest z alminium twardszego niz bańka na mleko!
To jedno stwierdzenie komisji Anodiny i przyklepane przez komisję Millera wzbudza śmiech u kilkunastu milionów mieszkańców wsi!
kazikh
piękne!
31 Marca, 2012 - 20:22
Panie Kaziku, a moży by tak mały film z Polskiej wsi ilustrujący i pokazujący śmieszność tezy? Uśmiechnąłem się czytając Pana komentarz!
Kazikh - nie chcę się czepiać...
1 Kwietnia, 2012 - 00:56
... ale zdaje się, że właśnie zasugerował Pan coś zupełnie przeciwnego niż obalenie efektów Anodiny-Millera ; )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
@bu-dzin
31 Marca, 2012 - 22:49
Publikacja FYMa liczy ponad 500 stron a samego tekstu jest lekko na 200 stron. Do tego dochodzi blog FYMa przez dwa lata oraz setki komentarzy pod każdym wpisem i tysiące linków.
Jak ma się do tego pokaz slajdów ZP AM w liczbie 30 kilka co daje sumarycznie jedną lub dwie strony tekstu? W normalnych warunkach przygotowanie takiej prezentacji zajęło by profesjonaliście maksymalnie jeden dzień roboczy! Być może dla tego krytyczne komentarze nie były dozwolone?
Czy to aby nie ZP AM skupia uwagę wszystkich na Smoleńsku kiedy wydarzenie miały miejsce całkiem gdzie indziej. Mam wrażenie że "sukces" AM będzie podobny do tego jaki odniósł w sprawie lustracji, czyli że zablokuje śledztwo na 20 lat!!!
Jeden z Pokolenia JPII
Re: @bu-dzin
31 Marca, 2012 - 23:22
A FYM kłamał nt. zimnego silnika na filmie Wiśniewskiego, czy nie? Bo to w sumie bardziej istotne niż odpowiedź na pytanie, dlaczego AM jechał do Smoleńska pociągiem...
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Re: Re: @bu-dzin
1 Kwietnia, 2012 - 02:27
zgadza się to jest istotne a nie ile stron i postów na blogu wyprodukowal płodny pisarz FYM...
Re: @bu-dzin
1 Kwietnia, 2012 - 02:24
PLK: Dziękjuę za interesujacy głos w dyskusji. Ja (niestaty!) spędzilem większość życiazawodowego w środowisku naukowym-badawczym-przemyslowym w USA, Europie i Japonii. Będzie tego ponad 20 lat niestety. Widziałem prace o olbrzymiej objętości wykonane przez wiele osób które można było po prostu wyrzucić do śmieci (i tak zroniono) bo część przesłanek okazała się błądna. Widzialem też wiele prac zawartych na kilku zaledwie stronach które są najwyższej wartości. Ja bardzo sznuję pracowitość FYMa jednakże proszę nie oceniać pracy po jej objętośći.
CO do prezentacji ZP w Brukseli, to wyglądala calkiem profesjonalnie i w rmach standardow które są na świecie przyjęte. Przeciętna praca badawcza, naukowa n.p. rozprawa doktorska , czy wyniki zbiorowych badan nad nowym lekiem, prezentowana jest słuchaczom na seminarium/kongresie itp z użyciem 15-40 slajdów w przciągu 30-60 min. Reguła jest prosta - jednen slajd na kilak minut. Jest też druga prosta reguła: slajdy się przygotowuje przez wiele dni żeby były donbre i tu już wedy kiedy ma się wyniki. Dlaczego? ano dlatego że jak nie umiesz czegoś powiedzieć dobitnie w logicznych krótkich słowach to znaczy że jest to jeszcze nie gotowe do ludzikiej konsumpcji. Publikacja w periodyku zaiewra kilka-kilkanascie stron - reszta to odnośniki, cytowania itp. Dlaczego? Dlatgo że kluczowe dokonania powinny... buyć możliwe do dobitnego zakomunkowania w logicznych krótkich słowach.
Raport z prac jest publikacją obszerniejszą wchodzącą w szególy i może nawet liczyć wiele tomów. Taki raport ma być opublikowany prze ZP (ucieszysz się że będize liczył kilkaset stron!).
Dla mnie książka FYMa to jedna rzecz, ale ja bym chętnie zobaczył jego prezentacje, w spójnych słowach logiczny wywód, nie dłuższy niż 30 min. Bo na razie, to tak jak napisalem jest morze faktów i nie-faktów ktore trudno rozróżnić i jak tu wnioskować. Na dodatek widzę IGNORANCJĘ co do wiedzy technicznej. Nie ma w tym nic zlego jesli się przyznaje - "ja się na tym nie znam" ale NIE WOLNO uczciwemu badaczowi ględzić do Albatrosa że "tak tzymać!" jak się nic nie wie o naturze sygnału rejestrowanego przez kamerę video operatora W, na takie tematy jak ta temperatura silnika. Ile byś się nie napracowal to jak się ośmieszysz jako ekspert jedną pomyłką ktora obnaża ignorancję (bo są pomyłki które są zwykłe np. rachunkowa wtedy trzeba jeszcze raz zrobić rachunki, można czasem wybaczyć) to już jesteś skompromitowany jako ekspert. Nie wiem ile byś stron analiz napisał to odbiorcy ekspertyz rozsądni ludzie powiedzą że teraz to już tylko szum i "następny proszę".
Mam nadzieję że to nieco wyjaśnia moje spojrzenie.
@bu-dzin
1 Kwietnia, 2012 - 14:05
Dzięki za obszerną odpowiedź.
Sprawa temperatury silników w żadnym wypadku nie jest kluczowa dla hipotezy maskirowki. Ja sam nic na ten temat nie wiem ale nie uważam aby ten szczegół o czymkolwiek decydował. Bardziej miarodajny jest brak pożaru paliwa lotniczego. A temu jednak nie da się zaprzeczyć bo taki pożar był by widoczny na kilka km! Ale na pewno zawsze znajdą się chętni do podsuwania fałszywych dowodów/
Ale chyba też Pan przyzna że jeśli mieli byśmy do czynienia z tzw. maskirowką to ekspertyzy wszelkich pilotów, inżynierów, metalurgów i innych ekspertów z dziedzin techniki są zupełnie niepotrzebne. Dla tego wszystkie argumenty natury "niech tym zajmą się specjaliści" uważam za, świadomą lub nie, ale realizacje scenariusza czekistów.
pzdr.
Jeden z Pokolenia JPII
Jeden z Pokolenia JPII
PLK
1 Kwietnia, 2012 - 14:43
Jak to sprawa temperatury silników nie jst kluczowa? Sugerujesz, że maskirowki dokonywano zrzucając gorące elementy jakiegoś samolotu? Bo to że na filmie Wiśniewskiego prawy silnik paruje lub unosi się z niego dym to fakt! W tym sensie to argument ultima ratio regum. I tyle...
Możesz ignorować do woli mnie i pytania, ktore zadałem wcześniej, ale jeśli rzeczywiście zależy Ci na wyjaśnieniu tej sprawy, to zrozumiesz w końcu, że FYM zwyczajnie kłamie :)
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Re: PLK
5 Kwietnia, 2012 - 07:52
jeśli chodzi o FYMa to nie sądzę żeby zwyczajnie kłamał (ale to jest tylko mój osąd) myślę że jest w koleinie....
Silnik paruje - to jest jakiś konkret, nie?
Natomiast ja nie rozumiem dlaczego łopatki turbiny są całe? silnik musiałby byyć wyłączony od iluśtam sekund przed upadkiem żeby się schłodzić...
DLaczgo nie było pożaru teżnie rozumiem - za mało wiem na ten temat, nie ma doświadczenia i nie znam się. Różne pzeciwstawne rzeczy ludziska mówią o tym na sieci...
Drogi bu-dzin
1 Kwietnia, 2012 - 16:33
Masz absolutną rację. Więcej zaufania do profesjonalizmu Antoniego Macierewicza.
Cała jego droga życiowa pokazuje, że to wytrawny, wyrafinowany i profesjonalnie przygotowany gracz, specjalista od uprzykrzania życia, najpierw komunistom a teraz tej zgrai zdrajców która, jeśli sama nie przygotowała zamachu na świętej pamięci Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, to równo mataczy kryjąc sowiecką zbrodnię.
Dajmy czas Panu Antoniemu i módlmy się za Niego, by Boża Opatrzność rozpostarła nad Nim swój ochronny parasol, by żadne wraże sukinsyny nie zdołały uczynić Mu krzywdy.
Pozdrawiam Niepoprawnie z dychą
krisp
Re: Drogi bu-dzin
5 Kwietnia, 2012 - 07:47
Amen!!