Polska to normalność, a Niepoprawni to tego dowód

Jak już wcześniej pisałam, kilka tygodni temu bez słowa wyjaśnienia zostałam wyrzucona z Salon24. Na początku było mi trudno odnaleźć się na nowym miejscu, głównie z powodów praktycznych. Nowy layaut, inne narzędzia, inna specyfika, inne tempo. Przez jakiś czas miałam nawyk częstego zaglądania do S24 i czytania wielu notek znajomych autorów. Co najbardziej przykre, brakowało i brakuje mi też wielu przyjaciół… Nie ma jednak tego złego, co by na dobre w końcu nie wyszło. Znalazłam tutaj swój kącik. Znalazłam nowych przyjaciół, a i niektórzy starzy przyjaciele o mnie nie zapomnieli i czasami odwiedzają (za co jestem szczególnie im wdzięczna). Inni, chociaż czasem wspominają, to nie odwiedzają, bo to wredne typy som, ale co zrobić, nadal ich kocham:) To bardzo fajne, bardzo budujące, że znalazłam tutaj życzliwość, ciepło i zrozumienie. Znalazłam tutaj osoby o podobnym poczuciu humoru, podobnych poglądach, podobnie kochających Polskę i Polaków, o podobnych zainteresowaniach… To strasznie, strasznie ważne, bo samemu ciężko pchać swój wózeczek zmartwień i kłopotów pod górkę, kiedy w tle wciąż niewyjaśnione zbrodnie, gdzie trwa okradanie społeczeństwa i samotuczenie się świń polityki naszym kosztem… Dziękuję Wam Kochani za ciepłe przyjęcie, za serdeczność i wyrozumiałość. Wiem, że nie każdemu może się podobać profil mojego bloga. Z drugiej strony i ja czasami mam powody do niezadowolenia. Czasami robaki trollowania są wyjątków namolne, a Ci, co maja za zadanie dezynfekować, działają mało rozsądnie czy ociężale… Liczy się jednak to, że nadal chętnie tu zaglądam, że niektóre znajomości okazały się bardzo wartościowe i przekładają się na przyjaźń nawet poza granicami oficjalnych notek i komentarzy. Czego i wszystkim życzę:)