Dziadkowe łóżko.
A właściwie jedno babci, a drugie dziadka.
Co tam jakieś pierdoły o łóżkach wypisujecie ? zakrzyknie jeden z drugim. Co to ma do rzeczy ?
Ano wiele, wiele do rzeczy, tym bardziej do wspólnych. Lata co prawda osłabiają często wzrok, ale stwarzają nam lepszą perspektywę i tło do oceny ludzi, zachowań i wszystkiego co z tym związane. Widzimy jakby więcej i ostrzej, przez pryzmat doświadczeń, serca i duszy. A może tak było dawniej ?, może teraz coraz mniej jest ludzi widzących.
Ot takie łóżko, właściwie solidne łoże z litego drewna. Skrzynia na siennik zawarta między wyższym wezgłowiem, a nieco mniejszym jego odpowiednikiem u stóp. Solidna konstrukcja, nierzadko jednak niepozbawiona artystycznych zapędów stolarza. Za dnia pięknie zasłane, nie do siadania, ni do krótkiej drzemki, temu służyła np. kozetka. Jak wskazuje zresztą francuskie znaczenie nazwy - pogawędka. Był też zapiecek, tam drzewiej dzieciaki spały smacznie otulone ciepłem z pieca. Każdy mebel miał swoje znaczenie użytkowe, obostrzone jednak nie tylko funkcjonalności, a i przypisaną rolą.
W wiejskim domu moich dziadków, niebogatym wprawdzie, nieotynkowanym, z dwoma izbami wykończonymi wapnem, a dwoma gospodarskimi, stały w sypialni dwa spore łóżka. Zsunięte. Po jednej ich stronie szafa kryła odświętne stroje, garnitury dziadka, kolorowe spódnice i zdobny kubraczek babci z owczego kożucha. Chusty, zapaski, krawaty i koszule. Zapomniane już dzisiaj „ustrojstwa” do skarpet, rękawów, pończoch. Podwiązki utrzymujące pończochy, a gdy biednej gumki od wek. Misterna srebrna spinka do krawata, nakrycia głowy na wszystkie pory roku. Eleganckie wiosną i latem, a jesienią i zimą praktyczne. Prawdziwe kapelusze i piękne chusty.
Buty stały grzecznie w sieni, dumnie nadęte prawidłami. A za nimi w komodzie zawsze gotowi ich oprawcy: pasta, szczotka do jej nakładania, szmatka do glancu i szczotka do ostatecznego połysku. Do pasty brązowej osobnej, do czarnej osobne. Inne szuflady skrywała rzeczy dzisiaj zapomniane, nieobecne. Wróćmy jednak do łóżka. To ważne miejsce. Tam się często zaczyna i kończy życie. Daje odpoczynek strudzonym członkom, bywa klęcznikiem do modlitwy, a i zapisuje skrzętnie chwile namiętności, nasze łzy i śmiech baraszkujących dziatków. Nie mylić z dziadkami, choć im niczego nie odmawiam.
Taki siennik, niby przeżytek. Trzeba go było wymieniać gdy znękany naszym moszczeniem się odchodził na emeryturę. Słoma została spalona razem ze swoimi mieszkańcami, a nowy, choć potrafił ukłuć, obejmował nas czule do snu. Dziadek praktycznie ganił brzdące za konkurs skoków na łóżku. Od tego było siano w stodole, należało tylko uważać na widły. To wielkie, podwójne łóżko mieściło nierzadko całą rodzinę. Zauważcie też, że dawniej łóżka miały wysokie nogi. To było dość praktyczne. I posprzątać można było częściej niż teraz. I dziecka się skrywały po takim łóżkiem w zabawach, a i miejsce było na nocnik było.
Gdy piec już zamarł późną nocą, łóżko trzymało ciepło. Rankiem, gdy je opuścili nocni lokatorzy, następowało skrzętne ścielenie, specjalistkami były babcie. One układały piramidy ze zdobnych poduszek na ciężkiej kapie. Królestwo piernatów sięgało sufitu. Naprzeciw łóżek stał zwykle stolik z szufladką, a nad nim na ścianie wisiał zegar z kurantem. I o dziwo jego godzinki nie rozrywały wiejskiej ciszy okraszonej psimi dialogami. Bo sen był głęboki, choć czujny. Przywykły do swojskich dźwięków, a wyczulony na obce i złowrogie.
W szufladce staranie spięte listy od dzieci w mieście i od brata na emigracji. Ważne wycinki z gazet i pozornie nic nie znaczące drobiazgi. A nad stolikiem tani landszadfcik i zdjęcia z wojska. Polskiego Wojska. Legionowe, z Korpusu Ochrony Pogranicz. Z partyzantki i Armii Andersa. Był czas, gdy nie powinny wisieć na ścianie. Ale były ta, do sypialni nie miał wstępu ni milicjant, ni sekretarz. W rogu pod oknem owa dzienna kozetka. Tam się gazety czytało i słusznie drzemało po pracy i sytym, choć często skromnym obiedzie. A przy kozetce stare radio z „magicznym okiem” na nakastliku. Dostawca wieści, tych oficjalnych i tych niepoprawnych z „Wolnej Europy”. Solidne w skrzyni z drewna, z wysuwanym gramofonem na ciężkie czarne krążki. A na nich polska muzyka. Rozrywkowa i patriotyczna. Nie jakieś tam globalne gwiazdy. A na co dzień w zależności od okoliczności przyrody i świąt: kolędnicy, wiejska zabawa lub wesele. Albo takie tam pitu-pitu na skrzypkach ojca. Głęboka studzienka, poprzez nierzadko sprośne przyśpiewki, do pieśni patriotycznych płynących ze schrypniętych gardeł. Przepłukanych domową nalewką babuni lub strun nastrojonych siwuchą dziadka. To już w kuchni, na werandzie lub w sadzie.
To piękne polskie słowo jest dziś zapomniane, często zastępuje się je pojęciem ogród. Tak jak te łóżka, szafy i komody. Masywne rękodzieła miejscowych rzemieślników wyparła praktyczna tandeta. Składane wersalki w blokach, a w willach „kalwaryjskie sypialnie”, koszmarki rodem z Dynastii. Ktoż zresztą się gości w owych willach ? To nie dworki i pałace, to nędzne namiastki polskiej kultury. Tamte kryły tradycję i kulturę. Z tego powodu, zgodnie z barbarzyńską tradycją, były plądrowane i palone. Podobnie jak wioski. Byle tyle zniszczyć małe i większe gniazda polskości. Zniszczyć schronienie, pamiątki, każdą mniejszą i większą rzecz będąca świadectwem i drogowskazem. To co kryło obyczaje i polską duszę. To szeroki i ważny temat, jak Bóg da, to do niego wrócę.
Ciekawy był układ „Polskiego Domu”, dość praktyczny i podobny do np. angielskich. W Polsce wejście do sieni, taki przedpokój, nie do końca. Bo z sieni „Domu Polskiego” z dwoma gankami wchodziło się do kuchni. Tam i w innych pomieszczeniach, za wyjątkiem sypialni toczyło się dzienne życie. Sypialnia niejako była zakończeniem dnia. Dwa ganki, dwie sienie, cztery izby. Przejście przez wszystkie. Strażacy nie mieli by zastrzeżeń do braku wyjścia ewakuacyjnego. A i dla praktyki wojennej przydatne. Można było czmychnąć. Często główne wejście od drogi. Tam się na ganku siedziało by obserwować co się we wsi dzieje. U nas jednak ważniejszy był ganek od ogrodu. I od niego się wchodziło w prawo do kuchni, a w lewo do izb gospodarczych. Nie było to typowe wiejskie gospodarstwo. Dziadek przez wiele lat prowadził sklepik. Szwajc., mydło i powidło. Stąd też pozostało wiele cennych pamiątek. Waga z odważnikami. Różne miarki, jakieś dziwne przedmioty, mało kto pamięta ich zastosowanie.
Wieczorem do sieni wstawiano wiadro, na mniejszą potrzebę. By drzwi do „fortecy” nie otwierać i w mrok nie wchodzić. Z tej sieni od strony sadu prowadziły schody na strych. To jednak warte osobnej historii. Tyleż tam było gratów co tajemnic i magii. Kufry Stryjca z Anglii i stare menażki. Dokumenty wszelakie i pajęczyna. Dachówki na zapas i krokwie co dach trzymały.
W kuchni po lewej stronie wiadro z wodą ciągnięte ze studni i garnuszek blaszany do zaczerpnięcia orzeźwienia. Po prawej, po oknem stół. Od wielkiego dzwonu i w niedzielę, letnią porą wystawiany do sadu. A na nim, na lnianym, odświętnym i ręcznie haftowanym obrusie rosół z młodego kogutka, z ziemniakami. Taki wiejski i prawdziwy. Do drugiego dania kompot. Jakże by inaczej. Kompot z owoców i z owocami wyjadanymi łyżeczką z zastawy, często wyglądającej jak zbieranina. A na deser ciasto drożdżowe z jabłkami, bądź ze śliwkami. Z naszego sadu. Danie drugie najczęściej opierało się na mięsie z zupy. Wołowina, nie było wściekłych krów, dzisiaj królują „świnie”. Nie tylko na stole, ale i w życiu. A do tego, znaczy się wołowinki, sos chrzanowy. Bo chrzan rósł gdzie popadnie. A na ziemniaczki omasta, skwarki. Kapustka zasmażana, palce lizać. Ogórcy kwaszone, małosolne, kalafior z ogródka z zasmażką. Jak już tematy kulinarne podnoszę, to muszę napomknąć o pajdzie chleba wiejskiego z pieca ze śmietaną, a jak komu mało było, to i z cukrem. Mleko prawdziwie kwaśne. A desery latem rosły na drzewach. Były w zasięgu ręki, lub uczta w gałęziach i pestki wiśni w brzuchu.
Jak zwykle „krzaczę”, czyli schodzę na manowce głównego wątku. Wracam tedy do kuchni.
Po lewek piec, prawdziwy, z kafli, chlebowy. Przy nim wiaderko jedno z węglem z komórki, a drugie ze szczapami drewna na rozpałkę, I gazety wyczytane na siódmą stronę. Przed piecem blacha i pogrzebacz i szufelka. Blacha by popiół podłogi nie pobrudził, a iskra jej nie wypaliła. Wszystko na swoim miejscu. Po oknem jak wspomniałem stół z widokiem na sad. Były też rabaty pod oknem z malwami i piwoniami. Był ogródek warzywny. Jak pięknie było jeść Boże Dary z takim widokiem w świetle promyków słońca. Śniadać, łyżką odebrać posiłek zapracowany, a wieczorem przy kolacji, w świetle lampy naftowej wsłuchać gawędy dziadka i gderania kumoszek. Na stole kubek dziadka, pękaty, wyszczerbiony. Fajansowy, zdobny różyczkami. Wierny od lat. Większy niż nasze. Bo dziadkowi, głowie rodziny przysługiwała większa porcja i takiż kubek. Rano z kawą zbożową, przy obiedzie kompotierka, a wieczorem herbata, lub prawdziwa kawa. W rogu kredens. Biały i prosty. Z przeszklonymi drzwiczkami z grubego, rżniętego szkła. Niesamowite narzędzie pracy i zasobnik kuchenny. Ileż szufladek i półek. Na jego szczycie zdjęcia w ramkach. Synów i córek, wnuków. Jakaś kartka z Paryża z pozdrowieniami dla Dziadków i kartka od brata z Anglii. W pionie, by rzucić okiem przy posiłku. By być razem.
Kredens miał takie coś, była to wysuwana stolnica. Geniusz stolarza to stworzył, tylko dość nie stabilne toto było. I tak trza stołem podeprzeć, by nie złamać przy wałkowaniu ciasta na makaron. Sami wiecie na jaki makaron, ręcznie robiony. Nie od żadnej „Babci”, co to się marketowi sprzedała. Czego tam nie było w kredensie. Sztućce i pędzel z włosia, maszynka i żyletki. Nie w jednej szufladzie, każda była innego przeznaczenia. Na rachunki, w jednej różaniec i modlitewnik z zakładkami ze świętych obrazków, a w innej szczotka do ubrania. Z Anglii do brata dziadka, stryja.
Po szufladami póki na statki, choć dom nie marynarza. Chleb na jednej półce graniczył z kaszą i mąką. Kawa i herbata sypana na „górnych” półkach. Kto jeszcze używa cukiernicy, z której nocą dzieci bilansowały jego poziom. Cukier w kostkach to był istny rarytas. Po prawej stronie drzwi do sypialni stało łóżko, takie dyżurne. Jak dzieci i wnuki zjechały na wieś. Tam Babcia i Dziadek tłoczyli się, gdy nam oddali we władanie swoje nocne włości. Tym bardziej, że my jako mieszczuchy nie byliśmy skłonni wstawać po porannym apelu koguta. Gdy my przeciągaliśmy kości, to babcia już karmiła kurki, licząc je. Bo i lis czasem nocą zawitał na ucztę nieproszoną.
A Dziadek jak już się odział, na co dzień nie gorzej niż od święta, to na ganku dumał o świecie. Taki był z niego „wiejski filozof”. Bez roli i gospodarki. Miał swój sklep. Po wojnie pozostały my tylko spacery po wsi i po polach oraz rozmowy. Był jak mąż zaufania. Nie chciał zjeść owoców reformy rolnej. Honor i szacunek dla nie swojej własności nie pozwoliły mu się uwłaszczyć na ziemi dziedzica. Którą hojną ręką rozdawała Władza Ludowa. A Babcia, coż ? I przed wojną i po, miała swoje kurki i chodziła pierwej do Dziedzica, a potem do innych gospodarzy. By jakoś związać ten koniec z końcem, a i by Dziadek pozostał sobą.
To nie koniec mojej historii, historii jakich wiele. Mojej i Waszych Rodzin. Nie zabrałem was jeszcze do sadu, komórki, do ziemianki z warzywami i kwaśnym mlekiem. Nie byliście na moim strychu. Tym na wsi i w mieście. Gdzie wizyty u rodziny, sianokosy i stawianie stodoły. Granda i zaloty na sianie.. Gdzie chabry zrywane rankiem dla jej warkoczy. Mam taki zamiar i Wy winniście go powziąć. Więcej rozmów i zapisków. Nie tylko o polityce. O sprawach naszych, o „Źródle”. O duszy zaklętej w starym żelazku, w babcinym sztambuchu. Stare i pożółkłe zdjęcia warte więcej są niż kolorowe z „debil kamery”. Płyty być może trzeszczały, ale jaką muzyką.
Jest wiele kontekstów, jawi mi się jeden najważniejszy. Gdy śpimy na „dziadowskich łóżkach”, to wiedziemy dziadowskie życie. I takie będzie ono i Polska. Dopóki nie prześpimy się w „Łóżku Dziadka”, nie wypijemy zbożowej kawy i nie obudzimy się ten koszmar będzie trwał. Dla Polski, dla Nas i dla Przyszłych Pokoleń. Tam jest Duch zaklęty. Bo to nie zabobon i świątki. To Nasi Przodkowie i My. Nie dajmy się sformatować do poziomu plastikowych kart. Jak chcemy zagrać, to zagrajmy z młodymi tą kartą. Sami wiecie jaką i mam nadzieję, że dopiszecie więcej niż ja, do tej historii. Prostej jak życie i wybór. Mój, nie bez tego co opisałem.
A teraz z innej beczki.
Do w malwy malowany - Alibabki. Kliknij.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 23677 odsłon
Komentarze
.
1 Grudnia, 2011 - 01:30
.
IKropka
29 Grudnia, 2011 - 02:11
Witaj bycie wielokrotny i zmykaj póki jeszcze pora.
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
To Ty
1 Grudnia, 2011 - 02:05
Witaj ToTomku.
A internet mieli dociąć i lina była w okolicy szyi.
Jest ślad i hologram.
Dufam, ,że historia tak prawdziwa, jak i chęć "życia" na blogu.
Zatem nie zawracaj mi przysłowiowej...
Trolluj gdzie indziej.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika ikropka nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
?1 Grudnia, 2011 - 02:11
?
IKropka
1 Grudnia, 2011 - 02:18
Sam postaw Sobie znak "Zapytania" ToTomku.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
myślałem że się
1 Grudnia, 2011 - 02:24
nie odezwiesz normalnie zignorujesz ale Ty chcesz istnieć świecić GWIAZDA ławeczki
oby takie geiazdki znikły i nikogo nie kusiły , błędne ogniki
co oznacza to ToTomku
Progenitura
1 Grudnia, 2011 - 02:28
I tylko tyle.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Witaj, JWP. Co ja tu widzę,
1 Grudnia, 2011 - 12:56
Witaj, JWP.
Co ja tu widzę, ikropka do Ciebie również zawitał :-)
Ja też mu/jej podziękowałam za komentarze i mam nadzieję, że to będzie z jego/jej strony ostatnia taka wizyta.
***
Piszesz: "Mam taki zamiar i Wy winniście go powziąć. Więcej rozmów i zapisków. Nie tylko o polityce. O sprawach naszych, o „Źródle”. O duszy zaklętej w starym żelazku, w babcinym sztambuchu. Stare i pożółkłe zdjęcia warte więcej są niż kolorowe z „debil kamery”. Płyty być może trzeszczały, ale jaką muzyką."
Trzeba ten temat koniecznie rozwinąć, szukać korzeni i rozbudzać zachwyt nad wartościami, które są nieprzemijalne.
Dzisiaj życie wśród betonu i plastiku trąci taką sztucznością i jałowością w porównaniu z bogactwem odgłosów natury, zapachów, smaków i barw - tych wszystkich cudownych wrażeń, które składają się na pulsujące, prawdziwe życie...
Tych wspomnień nie da się wycenić i przecenić, takiego życia nie da się porównać z tandetnym blichtrem bezimiennej nowoczesności.
Ale o tym jeszcze kiedyś dłużej... :-)
Pozdrowienia (z podwójną dyszką, bo temat szczególnie bliski sercu memu :-)Ursa Minor
Ursa Minor
"ostatnia taka wizyta"
1 Grudnia, 2011 - 13:25
?
ławeczka dla wybranych , sami swoi, musisz zakodować wejście lecz kto wtedy przeczyta twoje wpisy ?
ikropka,
1 Grudnia, 2011 - 13:48
Ławeczka dla wszystkich, stosujących się do zasad zachowania przy stole.
Nikomu - drogi się nie zamyka.
To Ty oddalasz się i krzyczysz z za krzaka.
(drogówka:))
w krzakach ławeczki nie ustawiaj
1 Grudnia, 2011 - 14:06
stół zastawiliście syto dla siebie , zasady jak i kwasy są niszczące , jestem tylko przechodniem
Tomek, Kropka... cdn
1 Grudnia, 2011 - 14:34
Kropkarzu,
nie wiem, czy masz tego swiadomosc, ale wczoraj obraziles tu Gospodarza.
Zachowujesz sie jak Tomek, ktory grasowal tu wczesniej.
Jestes jego kolejnym wcieleniem ?
baca.
gospodarz zawołał
1 Grudnia, 2011 - 14:55
pieski przybiegły po strawę , siad , łapa, dobrze baca ,rospin , bawimy się dalej szukaj naiwnych las wielki sieć czeka , ławeczka kusi
A hycel w krzakach...
1 Grudnia, 2011 - 15:58
Tchórzostwo jest matką okrucieństwa" (Michel Montaigne). Również okrucieństwa psychicznego... Ja dodam jeszcze "... jest matką szaleństwa i rodzi psychopatów
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
cierpienia mlodego...
1 Grudnia, 2011 - 17:29
Kropko,
dlaczego tak sie meczysz. Przeczytaj (odsluchaj) Cierpienia mlodego Wertera.
Moze Co przejdzie.
Tu masz link ksiazki na mp3. Czyta Jan Peszek:
http://www.wolnelektury.pl/katalog/lektura/cierpienia-mlodego-wertera/
baca.
Ursa Minor
1 Grudnia, 2011 - 17:19
Witaj,
jak widać poniżej wielu z nas czuje te sprawy.
Książki by o tym pisać.
Szukajmy tego co nas łączy, jak najwięcej.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Dygresja
1 Grudnia, 2011 - 02:29
Witaj Braciszku:)
Pozwól,że na ten moment odbiegnę od treści notki.
Na naszej Polskiej Ławeczce, rozniósł się niemiły
zapaszek,znany jakby skądinąd.
Coś jak wirtualny byt.Prowokator,mistyfikator i defetysta.
Wyłudzacz danych osobowych.
Płaczek, który ma zasiać zwątpienie.
Nie udała się walka na argumenty, to teraz taktyka
zniechęcania?
A mnie akurat, nic bardziej nie motywuje, jak takie próby.
Bo nie ma przeszkód, których nie można pokonać.
A zwycięstwo jest wtedy tym bardziej słodkie, im więcej
wyrzeczeń kosztowało.
I cóż z tego, że ktoś traktuje nasze nicki jak
chusteczkę, i wyciera sobie nią zasmarkane pyszczydło?
Polska warta jest znacznie więcej.
Pozdrawiam serdecznie
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Tomek,ikropka
1 Grudnia, 2011 - 05:10
HA,HA,HA :)))
Więcej, lepiej, nowocześniej...
Tak to hasło komuny brzmiało?
Dowartościuj się, napaskudź, napluj.
Lubisz to przecież pasjami.
Przecież w tak zafajdanym świecie, sami czujecie się czyściejsi.
Jesteś PRZEZROCZYSTY.
Przyprawiasz mnie tylko o ataki śmiechu:)))
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
przezroczysty, wykropkowany Tomek
1 Grudnia, 2011 - 05:54
Rotmistrzu Rospinie,
co jest grane z tym (wy)kropkowanym Tomkiem.
Przyczepil sie jak malza do dna plynacego okretu i probuje go zatrzymac ? Ciekawostka internetowa, tyle, ze dosc bezczelna i przeklinajaca w prawie kazdym poscie.
baca.
Baca
1 Grudnia, 2011 - 06:08
Pułkowniku, nie pierwszy to i pewnie nie ostatni taki
"wirtualny byt", chcący zapaskudzić NPPL.
Wsobny chów obecnej "klasy panującej" skutkuje degeneracją.
Mentalną także.
W dyskursie nie potrafią obronić swoich racji(o ile takie racje istnieją).
Stąd zapewne taka taktyka, aby choć zwątpienie zasiać.
Jak ich herszt -cienkie bolki.
Pozdrawiam serdecznie
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Baca
1 Grudnia, 2011 - 17:37
Witaj,
jak słusznie zauważyłeś małża się podczepiła i chce gdzieś dopłynąć lub spowolnić okręt.
Wkrótce się odczepi.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
czas na czyszczenie okretu ?
1 Grudnia, 2011 - 17:43
Witaj.
Widze, ze jestes dzisiaj w humorze.
Zdaje sie,
ze przed Swietami szykujesz jakies wieksze czyszcenie dna okretu :)
pozdrowienia.
baca.
zapaszek nocnego spiocha ?
1 Grudnia, 2011 - 04:39
No ladnie, gospodarz spi, a myszy grasuja.
Pilnie poszukiwany kot, co by pogonil podejrzanego mysiora.
Pulkownik zdziwi sie, co sie dzieje u niego na blogu.
Kropkarz moze miec przechlapane :)
nocne pozdrowienia, Rospinie.
baca.
Rospin
1 Grudnia, 2011 - 17:24
Jak mu jadu zbraknie, to sobie da spokój.
Żenada, gorszej niż z dzieckiem.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Nostalgiczny jwp
1 Grudnia, 2011 - 07:35
Taki był dom moich dziadków, chociaż mniej zasobny. A kredensie gęsie skrzydło do smarowania jajkiem makowców na Boże Narodzenie,
KarolMarynia
1 Grudnia, 2011 - 17:39
Witaj,
u moich też się nie przelewało, pomagały im jednak ich dzieci. I pracowici byli.
Pamiętam te pędzelki z gęsich piór.
Dzięki za wizytę.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Msz przysłowiowego "nosa" JWP....ale ja też ..i cieszę się tą ma
1 Grudnia, 2011 - 08:21
Jak nikt nie zauważył ,nie odpisywałem pod niektórymi postami(...hahaha ,a pod jakimi odpisywałem?)Wczoraj mnie tknęło.W sumie napisałem prawdę...nie umiem kłamac...czyj by to post nie był.Masz (niestety)rację JWP - mój Przyjacielu.Tomek ... i tak dalej.Ja przyglądam się temu z innej perspektywy.Z perspektywy sąsiada przysiadającego się tylko do Twojej ławeczki.I to pozwala mi na założenie okularu tylko do "blizi" czyli do czytania.Tak się gada u nas na Podlasiu.Okular do jazdy autem - to okular "do dali".Trochę mi wstyd za te określenia - troche rusycyzmami jadą ,ale tak tu jest (u mnie).Łożka ;))) W takich spałem.Sienniki wymieniane każdego roku .Trawa- czyli siano - najlepsze- albo z pierwszego ,albo z drugiego pokosu.Dodatkowo powiem Ci drogi JWP - sam nie wiem skąd u nas te same gusta muzyczne Wanda Warska w Twoim poście pojawiła sie gdy właśnie jej słuchałem(wokaliza z filmu "Pociąg"),ciągle gdy słucham A.Zauchy ...u Ciebie pojawia się załacznik z jego muzyką,Ewa Demarczyk z groszkami i różami była wczoraj....Gintrowski - Norwid był przedwczoraj.Niezmiennie idziemy w tym samym rytmie (przynajmniej muzycznym).Żona mówi mi - masz Przyjaciela w necie.Tak myślę ;)
Najważniejszym jest jednak to ,co ściagnęło mnie na Twojego bloga.Kochamy Polskę.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie,Rospina,Ossalę ,Marusia,Harcerza (który nie umarł) ;)) i wszystkich ,którym to co napisałeś do tej pory na swoim blogu nie jest obojętne.
Labrat555
1 Grudnia, 2011 - 17:55
Witaj Przyjacielu,
dzięki za wizytę i słowa prosto z serca.
To dobrze, że tyle nas łączy. Mnie, Ciebie i innych.
To Moc i Siła.
Muzyka, wspomnienia wspólne. Łączy na to co Piękne i tak jak napisałeś Miłość do Ojczyzny,
Pozdrów Żonę, a jak Pozdrawiam Cię SZerdecznie
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Re: Dziadkowe łóżko.
1 Grudnia, 2011 - 09:19
Patriotyzm wynika z tradycji . Z czynów Dziadów i Wujów . Wracając pamięcią w przemijanie, na tle ważnych historii stoją "buty dziadka w prawidłach" i "babcine strojności niedzielne" .Siodła wyniesione z wielu bitew i karabin z wielkim namaszczeniem oliwiony. Tak było (czy jest) wszędy w Naszej Ojczyżni, tam gdzie mowa przetrwała pod powałą. Pod skromnymi dachami w ascetycznych domach bajano o czynach jak w homerowskiej powieści . I cóż, że fakty mieszają się z marzeniami ? Polska tam jest i była . tylko do diaska !!!!! dlaczego 50 % nie bierze udziału w wyborach ? Czy są są tak potężni swym przekonaniem w niezmienność ?
Zalipie, malowana wies.
1 Grudnia, 2011 - 14:18
Harcerzu,
zapomniales dopisac, ze zdjecie kuchennego zestawu, z piecem chlebowym w glebi, pieknie malowanego, pochodzi z... Zalipia w powiecie Dabrowa Tarnowska. Zachecam do odwiedzenia tego regionu i samego Zalipia, tradycyjnie reakcyjnego, ale w najlepszym tego slowa znaczeniu. 80 % bioracych udzial w wyborach oddalo swoj glos na... PiS :)
baca.
Re: Zalipie, malowana wies.
1 Grudnia, 2011 - 14:45
mam podobny piec w starej chałupie nieopodal Zalipia.
nie tak strojny :(
reakcyjny i "szelowski" -
Dlaczego ludność tamtejsza trzyma się "reakcji"?
a to Polska wlasnie !
1 Grudnia, 2011 - 15:31
Nieopodal Zalipia, powiadasz ? :)
A moze w kierunku na Dunajec...
Greboszow, Ujscie Jezuickie, Okreg, Bieniaszowice, Zabno ?
Po drugiej stronie Dunajca, na rozleglych lakach bylo najtajniejsze i najwazniejsze z polowych ladowisk AK. Tam ladowali kurierzy od Naczelnego Wodza, stamtad odwieziono do Wloch i pozniej do Wielkiej Brytanii czesci rakiet V2, zdobytej przez wywiad AK na poligonie niemieckim w Puszczy Sandomierskiej.
(bylo o tym w serialu, takiej troche operze mydlanej, Czas Honoru).
A dlaczego tamtejsza ludnosc trzyma sie reakcji, jak powiadasz :) ?
Tradycje historyczne, niepodleglosciowi ludowcy (w Greboszowie urodzil sie Jakub Bojko, tworca ruchu ludowego w Galicji, Tam stal na zimowej kwaterze "Ziuk" Pilsudski, po wycofaniu sie z Kielc (jest o tym w "Moje pierwsze boje), tam tez urodzil sie Henryk Sucharski, dowodca obrony na Westerplatte, (troche ostatnio krytykowany)... poza tym naprawde silne srodowisko akowskie, silne wplywy Kosciola, rodziny w Ameryce... tam Komuna zawsze byla traktowana jak zaraza. Choc zabrzmi to troche patetycznie... tam zawsze bilo serce Polski :)
pozdrowienia !
baca.
krwawy podpalacz szlacheckich dworow
1 Grudnia, 2011 - 15:47
Zapomnialem dopisac...
Wspomniales o piecu, ze reakcyjny i "szelowski".
Szelmowski czy Szelowski (Od Jakuba Szeli ?).
Do Jakuba Szeli bym sie jednak nie przyznawal, bo... spalil kilkaset dworow szlacheckich w Galicji podczas powstania antyaustriackiego.
W cichej kooperacji z Austriakami i za ich pozwoleniem.
Za komuny Szela byl bohaterem, podobnie jak i towarzysze Marchlewski, Dzierzynski, Wanda Wasilewska, Janek Krasicki...
pozdro.
baca.
Szela Jakub
1 Grudnia, 2011 - 16:04
Jakby nie było - Nasze losy .
Trzeba patrzeć na wszystko chłodnym okiem (po latach)
akurat "moja" okolica nie wpadła w pułapkę.
Szela i inni bandyci pociągnęli wielu -
Dlaczego?
"przywództwo" zatraciło się w swoim jestestwie zapominając o Narodzie.
Tu można mówić o ruchu "oburzonych"
I teraz wiemy, że sterowanych .
sterowany ruch "oburzonych"
1 Grudnia, 2011 - 16:16
Tak, to nasze pokrecone dzieje.
Byl to jednak baaardzo sterowany ruch oburzonych, jak piszesz. :)
Przygotuj kiedys notke o Szeli.
Ku przestrodze.
* dzieki za pw., zaraz ci odpisze.
baca.
Borusowa prom. Jest magia w
1 Grudnia, 2011 - 16:21
Borusowa prom.
Jest magia w Tej przeprawie.
Po dwóch godzinach odnajduje inny świat.
http://www.panoramio.com/photo/3089356
(moje nie umiałem zamieścić)
Borusowa-Nowy Korczyn
1 Grudnia, 2011 - 16:46
Po dwoch godzinach ?
Pewnie po 2 godzinach jazdy od jakiejs "nieciekawej" cywilizacji :)
Wisla na tym odcinku byla granica 2 zaborow i 2 cywilizacji.
Kilkadziesiat lat temu po stronie polnocnej domy mialy dachy ze slomy. Dachowka byla rzadkoscia.
A na poludnie od Wisly, w Galicji - odwrotnie :)
Ale piekne, gotyckie koscioly zachowaly sie w Nowym Korczynie a jeszcze piekniejszy w pobliskiej, historycznej Wislicy :)
* w poblizu tego promu, po lewej, od strony Borusowej, zlowilem kiedys duzego suma. Stare, dobre dzieje :)
pozdrowienia.
baca.
Borusowa-Nowy Korczyn
1 Grudnia, 2011 - 20:16
tak po 2 :) wybieram tak ze względu na urok i wrażenie przeskoku do innej cywilizacji :)
(Obok mostu wysadzonego w powietrze.)
Ale.http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100902/POWIAT0101/139029945
Jak widać i tu przyjdzie cywilizacja .
Nowy Korczyn
http://www.polskiezabytki.pl/m/obiekt/5466/Nowy_Korczyn/
Nawet w dżungli dominikańskiej czytają :)
http://prawdemowiac.pl/index.php/greboszow.html
Harcerz
1 Grudnia, 2011 - 18:06
Witaj,
Piec piękny. U nas był inny, ale i z blachą, z częścią do pieczenia chleba, wysuwaną częścią do suszenia owoców na kompot, z szabaśnikiem i mały zapieckiem.
Został mi tylko kaflowy piec w pokoju, ja się go rozpali, to niech się chowa centralne ogrzewanie. I te płomienie, żywe jak wspomnienia. Gdy się wracało z pola, z bitwy na śnieżki, taki piec pozwalał odtajeć, a była też i "koza", do szybkiego ogrzania i by wodę w czajniku zagotować na kolację.
A te 50% "niewyborców" to efekt złożonych procesów, trudno będzie ich odzyskać dla Polski.
Pozdrawiam Cię i Twoją Rodzinę Serdecznie
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
50% "niewyborców" to efekt złożonych procesów
2 Grudnia, 2011 - 22:30
dlatego. pilnym wydaje się postulat Jana Filipa Staniłko :
http://www.portal.arcana.pl/Szkic-do-strategii-prawa-i-sprawiedliwosci-do-2015-r,1663.html
"B. Wypchnięcie PSL
Aby dokonać w Polsce głębokich zmian, które pozwolą jej przełamać blokady rozwojowe trzeba z polskiej polityki wyrugować partię PSL. Jej powstanie – ponad 100 lat temu – było dla Polski wspaniałą wiadomością, ale obecne jej istnienie oznacza, że problemy sprzed stu lat zostały spetryfikowane...............
(PSL)Jest niebezpiecznie pro-rosyjska i w dużej mierze uniemożliwia polskiej wsi modernizację. PSL jest politycznym parawanem rolniczych grup przemysłowych, które poparcie kupują poprzez redystrybucję unijnych dopłat, konserwujących tragiczną strukturę areałów, niemal niezmienioną od czasów zaborów.
............
"
Przepięknie to napisałeś.
1 Grudnia, 2011 - 10:24
Mogę tylko wyrazić uznanie, bo do tego tekstu nie da się nic dopisać. Nawet piosenki nie znalazłam żadnej, bo już wszystkie najlepsze wybrałeś. Wysyłam więc pocztówkę.
Pozdrawiam serdecznie
Iranda
Iranda
Będę taką babcią jak na filmie poniżej.
1 Grudnia, 2011 - 18:29
I niech tylko ktoś spróbuje mi domek przepić, to powystrzelam jak te gołębie.
Iranda
Iranda
Coś znowu wróciło
1 Grudnia, 2011 - 10:38
Jak pięknie zaczyna się dzień,gdy się usiądzie na ławeczce.Nawet brzęczące muchy-plujki,obżarte łajnem,nie są w stanie zakłócić przyjemności,jakiej doznaje sie w zacnym towarzystwie.Znowu napływaja wspomnienia,jakże podobne.ja też mógłbym opisać dom tylko jednych Dziadków na wsi,bo drugiego Dziadka nigdy nie widziałem.Ubili go "wyzwoliciele"(ci z "Marszu..") bo był "kimś" w powiecie w AK.A ten domek,własnoręcznie przez Dziadka zbudowany,był bliźniaczy do opisanego przez Ciebie,tylko o połowę mniejszy.Też miał ganek,służący do sąsiedzko -towarzyskich rozmów,też była sien ,z której było dwoje drzwi- na prawo i na lewo- do dwóch kuchni,a z nich do pokoju.I takie samo było łoze z siennikiem,stertą ozdobnych poduszek,etc.Używasz,Kochany,określeń takich,których pokolenie much -plujek nie zna i zazdrosci nam tego,że mamy Pamięć,którą chcieliby nam wymazać.A tu ,"ot siurpryza",wymazać się nie da.Znamy nazwy i rzeczy,znamy znaczenie słów,które brzmią dla nas jak muzyka Chopina,której dźwięki budzą wzruszenie i powodują,że pod powieką łaskocze łza.Masz rację,gdy piszesz o zapomnianym i mającym dzisiaj inne znaczenie słowie sad.Jakże zmienił się świat,jak ubogo przy naszym sadzie wyglądają szeregi"willi" z mini-ogródeczkami,otoczone zaporami z tui,zazdrośnie kryjącymi dostęp oczom do nowobogactwa.Gdzie tu mozna pójść i wraz z Dziadkiem próbować żwieżego,kapiącego z plastrów miodu z kilkuulowej pasieki?I ta dojmująca samotność i samoizolacja w tym posiadaniu.Nie ma być,jest tylko mieć. A my mamy pamięć, te różne "śmieszne" pamiątki,które mają konkretne umocowanie w przeszłości .Pamiątki,o kórych opowiadaliśmy tym,którym ich znaczenie dla Rodziny przekazaliśmy. Mamy ławeczkę i dobrze nam z tym.Przytulam do serca ,Kochani.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
Też mieliśmy taki dom w rodzinie, na Lubelszczyźnie. Miastowe
1 Grudnia, 2011 - 11:26
wnuki ciotki oddały go gminie, a gmina osadziła w nim pijaczynę po wyroku. Pijaczyna mieszkał w prawej połówce, a lewą powoli rozbierał i palił nią pod kuchnią (dom był z bali). Umarł zanim zdążył spalić całą lewą kuchnię.
Pojechałam tam kilka lat temu, dom był w ruinie, ale jeszcze stał. Sień, dwa ganki, kuchnia z prawej, kuchnia (a właściwie miejsce po kuchni) z lewej, dalej po pokoju, każdy z dużym piecem. Ta lewa część (mojej babci) była już od dawna niezamieszkała i służyła za magazyn. W prawej zachowały się wszystkie meble - kredens w kuchni, dwa łóżka kiedyś przykryte paradną kapą i poduszkami, stolik-ołtarzyk między nimi. Wszystko zgniłe, zniszczone, załamane pod własnym ciężarem. Na ścianie nad szczątkami łóżka wisiały jeszcze stare, przedwojenne święte obrazki. Zasypiałam pod nimi jako dziecko. Pod nimi zapewne urodziła się moja Mama.
Zdjęłam je ze ściany i zabrałam do mojego domu. Znalazłam jeszcze mały, oprawiony w drewnianą ramkę obrazek św. Antoniego, do którego modliła się moja Babcia - leżał sobie na ruinie kredensu, pewnie tak, jak go Babcia zostawiła w czasie swojej ostatniej wizyty, pewnie ponad trzydzieści lat temu. Co jeszcze zabrałam? Blaszany, odpustowy lichtarz na trzy świecie i wyszczerbiony fajansowy kubek, z którego kiedyś piłam świeżo udojone mleko. A potem wsiadłam do samochodu i szybko odjechałam, zanim ktoś zawiadomi policję, że kradnę.
Iranda
Iranda
Iranda
1 Grudnia, 2011 - 18:37
Smutne to co piszesz. Jednak ocaliłaś co nieco, a resztę w pamięci i Sercu.
Dzięki za komentarz
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Domy też umierają, tak jak ludzie. Szkoda, że moi kuzyni nie
1 Grudnia, 2011 - 18:50
docenili skarbu, który dał im los. Trudno. Ale ze ściany patrzy na mnie Chrystus mojej Prababci, Babci i Mamy i mam mój własny domek z sienią na przestrzał i dwoma gankami, tudzież z kuchnią kaflową, bez której nie wyobrażam sobie zimy. Jest mi tu jak u Pana Boga za piecem. Czy można chcieć czegoś więcej?
Iranda
Iranda
>Iranda
1 Grudnia, 2011 - 19:04
Przelatuję skróty zapowiedzi postów i ze zgrozą czytam, że Iranda pisze "Domy umierają, tak jak ludzie. Szkoda, że moi kuzyni nie", klikam i czytam resztę, czyli "docenili skarbu, który dał im los.
Ulżyło mi.
Oj, trzeba zawsze przeczytać po napisaniu...
1 Grudnia, 2011 - 19:49
Mea culpa, ale już się nie da zmienić. Na szczęście kuzyni nie wiedzą, że tu piszę i pod jakim nickiem.
Iranda
Iranda
Tadman
1 Grudnia, 2011 - 19:49
Dlatego ja wolę w polu temat pisać do kogo piszę.
Bo czasem wyjdzie tak, jak się Tobie przytrafiło.
Pozdrawiam Ciebie i Irandę.
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Iranda
1 Grudnia, 2011 - 19:51
też znam takich co nie docenili i zniszczyli dorobek swoich przodków.
Można chcieć więcej, a nawet trzeba, chciej byśmy wszyscy mogli zagrzać się u Pana Boga za piecem.
Pięknie tam u Ciebie.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Skowronek
1 Grudnia, 2011 - 18:36
Witaj,
dziękuję za Twój piękny "Śpiew" i ważne myśli.
Sad, od niego nazwę ma kilka wsi w Polsce - Sadowie.
Miejsce sadzenia, osadzenia.
May jeszcze pamięć i musimy ją ocalić dla potomnych. A jak się da to przywrócić ten Świat, wszystko to co było w nim piękne i unikalne. Bo pomimo, że ludziom żyło się ciężko, byli lepsi.
Również do Serca - Pozdrawiam Was Skowronki
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Bo pomimo, że ludziom żyło się ciężko, byli lepsi.
1 Grudnia, 2011 - 20:16
Nie wszyscy,ale coś w tym jest.Gdy coś czy kogoś zdobywa się trudem i znojem- bardziej się to ceni.Myślę o szacunku dla pracy,który prowadzi do szanowania ludzi.Szacunek dla ludzi- do szanowania Ojczyzny.Myślę też o zdobywaniu tej jedynej,którą szanuje się, aż śmierć nie rozłączy.I tak można długo a każdy z Ławkowiczów sobie dopowie.Może tamtego Świata nie przywrócimy -panta rei- ale jak najwięcej z niego ,da Bóg, ocalimy. Z całego serca.Ściskam.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
Skowronek
1 Grudnia, 2011 - 22:05
Tak, nie wszyscy. Jednak większość. A społeczeństwo wykluczało i bydlaków, jak i nie cackano się ze zdrajcami.
A kto nie chciał żyć i pracować dla Polski nie mienił się Obywatelem.
Pozdrawiam i Ocalimy, a i swoje dołożymy.
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Do Gości
1 Grudnia, 2011 - 11:42
Witam Wszystkich Serdecznie i dziękuję za Wasze komentarze i wspomnienia. Jako, że mam gorący czas, wrócę tu po godzinie 16.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
:)
1 Grudnia, 2011 - 13:54
Witaj JWP. ,, Jo se chłopok z pod Rzeszowa'' Nasz sąsiad miał kuźnie. Podkuwał konie, robił jakieś pługi. Kuźnia była stara, pochylona, zbudowana z grubych bali. Czarno w niej było od sadzy, dymu i pachniało jakimiś kwasami. A obok rosły bardzo stare krzewy bzu. Właściwie drzewa.Często tam przebywałem. Kowal nie miał dzieci i bardzo nas lubił. Miał aparat fot. dzięki czemu zachowało się trochę pamiątek z dzieciństwa. Pozdrawiam... Waldek...
WaldekBB
1 Grudnia, 2011 - 18:52
Witaj Waldku.
takie wiejskie kuźnie i inne warsztaty zawsze przyciągały dzieci. Bez mam koło domu na wsi, stary jak on. Nie mam za dużo zdjęć, ale każde z nich warte wszystkich pieniędzy.
Pozdrawiam Cię Serdecznie
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp
1 Grudnia, 2011 - 11:46
Przepiękne;)Jak byś opisał domek moich pradziadków w Nowym Targu;) Tylko tam w kuchni, w nastawie pięknego kredensu z drewna gruszkowego były dwie wnęki: w górnej stała zawsze ukwiecona figurka Matki Boskiej, a w dolnej opatulony w lnianą ściereczkę chleb.
Fajnie tu u Was na ławeczce;)
Tylko troli się latoś namnożyło;(
Pozdrawiam serdecznie
Sigma
Sigma
1 Grudnia, 2011 - 18:58
Witaj,
nie pomieściłem wszystkiego i Świętych Obrazów i Wiecznego Ognia. Ukwiecona Matka Boska i Opatulony Chlebuś. Piękne.
A na stole świeże kwiaty, z rabatki lub polne.
Serdecznie Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
JWP - rozmarzyłeś mnie
1 Grudnia, 2011 - 13:45
W jednej chwili znalazlam sie w domu noich dziadków, w podkrakowskiej wsi. Domek podobny , za drzwiami wejściowymi podzielony sienią, w ścianie której znajdowała się "spiżarka" na wędzone mieso, słoninę , smalec , masło.Tuż za drzwiami były schody na strych.
W kuchni znajdującej się po lewej stronie od sieni, za piecem chlebowym , z "polepą" było odgrodzone miejsce , gdzie babcia trzymała i dokarmiała dopiero wylęgłe kurczaczki lub kaczątka, do chwili , kiedy według jej uznania , mogły z mamą kwoką, wyjść na pole.
Za drzwiami po prawej stronie sieni , były drzwi do dwóch izb stołowej i sypialnej. Sypialna , zupełnie jak u Ciebie w opisie. Poza jedna róznicą. Pomiędzy szafą, ciężką dębowa a łóżkami po dużym obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej, znajdował się wąski stolik , przykryty pięknym chaftowanym obrusem a nim leżała w skórzanej oprawie książka do nabożeństwa ,Pismo Święte, rózaniec , okulary babci a także wazonik z zawsze świezymi kwiatami i oczywiście gromnica , którą zapalało się też podczas burzy. .
Tu nam dzieciom , nie wolno było niczego ruszać , za to modlitwa poranna i wieczorna była obowiązkowa.
Pamiętam jeszcze ser biały własnej roboty , wyciśnięty w drewnianej serownicy i masło ubite własnoręcznie przez mojej ojca w maselnicy, na długiej jak narta kromce świeżego chleba , pieczonego przez babcię, na lisciach chrzanowych.
Acha i radio na kryształki. I bryczkę zaprzężoną w konie , w niedzielę do Kościoła lub na wesele do rodziny.
JWP , dziękuję , otworzyłeś mi klapkę ze szczęśliwym dzieciństwem.
Muszę to dzieciom i wnuczkom opowiedzieć , przy najbliżej okazji. Może w Święta Bożego Narodzenia?
cudne i pyszne to wspomnienie
1 Grudnia, 2011 - 14:15
Kryska
1 Grudnia, 2011 - 19:08
Witaj i dzięki za Laskowskiego.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Gaja52
1 Grudnia, 2011 - 19:03
Witaj,
dobrze, że się rozmarzyłaś. Dzięki temu uzupełniłaś mą opowieść o domu w podkrakowskiej wsi. Kurczaczki malutkie też były. Karma dla kur i kaczek z parownika pachniała przepięknie.
Słonina kusiła, maselnica czekała na świeżą dostawę. Babcine okulary w rogowej oprawce. Jej długi pleciony warkocz, układany w precelek.
Pięknie dziękuje za Twój komentarz. Może byliśmy w sąsiednich wsiach.
Serdeczności
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Witajcie Wszyscy ławeczkowicze
1 Grudnia, 2011 - 15:29
Tak pięknie opisaliście, ten tradycyjny Polski Dom.
Cóż więc pozostało zrobić mnie?
A opisać zakątek nieco tajemny, zawsze chroniony i pełen
skarbów :)
Piwniczka...
Ciemna i chłodna, gdzie przechowywane były efekty
zapobiegliwości gospodarzy.
Ciągi słoików "wecka", pod wymyślnymi sprężynkami, gdzie
przez szkło uśmiechały się zakonserwowane owoce, baterie całe mniejszych słoiczków pod "celofanem",gdzie kryły się
przysmaki moje największe -konfitury z wiśni.
Takoż powidła z różnych owoców.
Soki prawdziwe,cukrem wyciągane.
Miody z opisem,jakiego są gatunku i roku.
I w najdalszej części Dziadkowe królestwo.
Flasze omszałe z winkiem domowej roboty.
Leciwe niektóre tak bardzo, że kształt pod pyłem zanikał.
Z tych to zasobów Dziadek sięgał, kiedy ktoś z Przyjaciół
w progi zawitał.
Miał mój Dziadek swoją "tajną broń", winko ze śliwek
"mirabelek", które odpowiednio preparował, aby silnie
musowało w ustach.
Kosztowane w Święta Bożego Narodzenia, w towarzystwie
róż karnawałowych(z wisienką z konfitur na środku),
tworzyło nastrój nie do zapomnienia.
Wspomnieć muszę jeszcze szereg "balonów" szklanych,
gdzie "pykało" w rurkach tegoroczne winko, nim je do butelek rozlano.
Tak.To nasza tradycja nas ukształtowała.
I ona także powoduje,że w czasach taniego blichtru i
bylejakości, my czujemy się bogatsi.
Bo tradycja żyje w nas.
I radością i dumą napełnia mnie fakt,że znajduję na tej
Ławeczce wielu podobnych mnie Polaków.
Nie damy zniweczyć dorobku Polskiej tradycji.
Dziękuję Wam Przyjaciele, że jesteście.
Pozdrawiam serdecznie
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Kochana ławeczko,pełna wspomnień i miłości TYCH,ktorzy
1 Grudnia, 2011 - 17:21
gość z drogi\
już dawno odeszli,nie znałam moich Dziadków,bo jeden został na zawsze w ruinach elektrowni warszawskiej spalonej"żywcem"w czasie II W.ŚW
a drugi zmarł tuż przed aresztowaniem GO przez gestapo,za ukrywanie broni
w kopalni ...itd
drugiej Babci ,też nigdy nie poznałam,ale za to ta Pierwsza i Jedyna
i Najukochansza
to moje Guru,to życiowa Nauczycielka,surowa,mądra
spiewająca czastuszki i piosenki z Powisla,to Historia Polski z pod Zaborów, z pewnej zaczarowanej krainy z okolic Lwowa a pożniej Petersburga,aż do czasów drugiej wojny swiatowej
To skarbnica wiedzy,kształtowania umysłow,odważna do bólu patriotka,emisariuszka
katoliczka
czytam WAS Przyjaciółki i Przyjaciele
i serce rośnie
Ocalmy od zapomnienia TYCH,ktorzy tak bardzo kochali Polskę,Boga i nas
po Mojej został stolik owalny z nami i Jej zwyczajem Biblia,świece w lichtarzach,różaniec i Stara Biblioteka
i Warszawa...tak, JEJ Warszawa,a raczej wspomnienia o Warszawie
w tym samym ozdobnym koszyku :)
10
dla Kazdej i Kazdego z WAS :)
serdecznie pozdrawiam :)
gość z drogi
gosc z drogi... gosc z klasa~ :)
1 Grudnia, 2011 - 17:56
Gosciu z drogi,
dzieki za mily wpis
(mam nadzieje, ze jwp wybaczy mi to szarogesienie sie na jego blogu :)
pozdro.
baca.
Baca
1 Grudnia, 2011 - 19:21
A co mam wybaczać,
to Nasze wspólne miejsce.
A "gęsisz" się tak jak trza.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Drogi Baco,serdecznie dziękuję :)
2 Grudnia, 2011 - 01:14
gość z drogi
jak dobrze być Razem :)
Dobrej Nocy :)
gość z drogi
podziekowanie dla Pulkownika !
2 Grudnia, 2011 - 02:47
Mila atmosfere stwarza tu magiczny Dom naszego gospodarza.
No i sam Pulkownik, ktory otwiera szeroko drzwi, witajac gosci :)
pozdrowienia !
baca.
re podziękowania dla pułkownika :)
2 Grudnia, 2011 - 12:46
gość z drogi
od dawna Gospodarz tego magicznego Miejsca,jest odwiedzany
przez moja skromną osobę
i nie tylko z Uwagi na świetna atmosferę Domu ale i na na Jego Gości
i na muzyczne klimaty
serdecznie pozdrawiam czwartkowo :)
gość z drogi
Gość z Drogi
1 Grudnia, 2011 - 19:19
Witaj Drogi Gościu.
Taka Babcia to Skarb z czystego złota i choć zabrakło Ci reszty Rodziny, to ta Babcia godnie Ich zastąpiła.
Bez Nich nie byłoby Nas, takich.
Nasza Pamięć ocali Polskę.
Pozdrawiam Serdecznie
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Ta Babcia to Skarb,masz Rację :)
2 Grudnia, 2011 - 01:12
gość z drogi
dziewczyna z Warszawy,pożniej z Petersburga już jako żona oficera,ktorego
zmusiła do dezercji,przekraczając dwa fronty,byle tylko wrócić do Ukochanej Warszawy,gdzie jak pisały ówczesne gazety,ludzie umierali z głodu
a po drodze dużo ,dużo wcześniej wakacje u cudownej Pewnej dziedziczki,Pani Zofii,pod Lwowem
Życiorys na kilka opowieści :)
Dobrej Nocy z serdecznym podziękowaniem za ławeczkę,która urosła do rozmiarów
POLSKIEJ ŁAWY
pod gruszą,wierzbą
czy może pod cudownie kwitnacą wiśnią ?
Dobrej Nocy Tobie i Muzie,Dobrej Ławeczce i Rodzinom
czy ziemlanka już gotowa ?
bo jak tak dalej pójdzie to nic jeno ziemlanka,zapasy i wykopać,TO co wujkowie pod lasem niegdyś przed Niemcem zakopali,myślę,że rdza nie dala im rady :)
DOBREJ NOCY
gość z drogi
Rospin
1 Grudnia, 2011 - 19:13
Witaj i dziękuję, że zająłeś się piwniczką - ziemianką. Tam skarby niejedne się skrywały w chłodzie. Dla dorosłych i dla dzieci.
Dobrze, że jesteś Ty i Wszyscy Przyjaciele.
Ławeczka się zamienia w solidną ławę.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
kto bedzie mial klucze do ziemianki ?
1 Grudnia, 2011 - 19:49
Czy Rospin bedzie kontrolowal ziemianke ?
W ziemiance dobrze przechowuja sie wina do lezakowania, wiec sami rozumiecie... Trzeba bedzie sie zaprzyjaznic z Rospinem :)
baca.
Baca
1 Grudnia, 2011 - 19:58
Witaj,
ktoś musi. Będzie klucznikiem.
Mam nadzieję, że Resort jednak "podleje" czasem, a my się odwdzięczymy pieśnią na ustach.
I co ważne Rospin obroni ziemiankę przed niepowołanymi gośćmi.
Taki Jajec niech sobie berberuchę pije.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Rospin klucznikiem ?
1 Grudnia, 2011 - 20:20
Jesli Rospin bedzie klucznikiem, to ja chce sie zaprzyjaznic z Rospinem :)
Powinienes tez pomyslec o malej winniczce.
Namawiam np. Harcerza do zalozenia winnicy. Na Podkarpaciu, w Jasle, sa juz winnice calkiem, calkiem... :)
* zamawiam ewent. notke o winach, wegrzynach, tokajach i innych trunkach.
I o potrzebie zakladania winnic :)
pozdrawiam.
baca.
Baca
1 Grudnia, 2011 - 22:07
Rośnie mi na razie 5 krzewów, dobre szczepy. Jeszcze młode, ale z kilka lat będzie co pić.
A o notce trza pomyśleć. Też istotny, choć procentowy temat,
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
procentowy temat,
1 Grudnia, 2011 - 22:18
Przywołany :)
Polskie wino, winnice OK - jeśli kto cierpliwy i ma komu zostawić (przekazać) .
Pejsakówka Łącka -zeszła na psy :(
Tera - Terra nova .
Śliwowica z Szydłowa :)))))
Nie mylić z Szydłowcem ( tam nie smakowałem:)
zakladamy winnice ?
1 Grudnia, 2011 - 22:25
Pulkowniku, 5 krzewow to za malo. To mi pachnie malizna~ :)
Rozumiem 50, 500, 5000 krzewow !
Namawiam Harcerza, ale ten nie daje sie... mowi, ze to za duzo zachodu :(
Ale bede robil jeszcze u niego podchody.
* ciesze sie, ze bedzie i notka.
I pozdrawiam :)
baca.
ziola prowansalskie !
1 Grudnia, 2011 - 22:50
Tematy wiejskie na Niepoprawnych !
Naprawde nie spodziewalem sie, ze to sie tak tu skonczy :)
pozdrowienia dla Puklownika i dobrej !
baca.
Baca
1 Grudnia, 2011 - 23:16
A czymże jest Kuchnia Polska bez ziół. A nalewki ziołowe, piołun ci daje absynt.
Dzięki za Pozdrowienia, już przekazuję.
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Re: Baca
2 Grudnia, 2011 - 00:29
Tak Was czytam i sobie myślę, że przecież poza POlityką jest całkiem sporo miejsca na normalne życie i nasze małe radości, w ogóle nie związane z salonowcami.
To my jesteśmy prawdziwi, ławeczka i łóżko dziadka, a nie fury, komóry i ten ich cały full wypas! :-))
Pozdrawiam (kremowo-dyniowo, skoro już o kulinaria zahaczyliście ;-) Ursa Minor
Ursa Minor
Ursa uwielbia dyniowe potrawy ?
2 Grudnia, 2011 - 00:44
Zlapalas mnie, Urso, ze ja odsunalem dzisiaj polityke na bok.
Rozmarzylem sie wsia~ czy co ?
A skoro tak uwielbiasz dynie, masz tu taka malutka od bacy.
Ta miala tylko niewiele ponad pol tony.Co bys zrobila z takim dyniatkiem ?
serdecznie.
baca.
ten gigant podchodzie z
2 Grudnia, 2011 - 10:52
ten gigant
podchodzie z ostrożnością do takich "warzyw".
Pamiętam opowieści o wspomaganiu dyń -
nacina się dynie i do środka dodaje nawozu :) po czem powstałym korkiem zatyka otwór.
Warzywko zaleczy rany i rośnie :)
Czy to prawda ? nie sprawdzałem .
Re: Ursa uwielbia dyniowe potrawy ?
2 Grudnia, 2011 - 19:13
Pięknie wyglądają dynie w przydomowych ogródkach, ślicznie się komponują z zieleniną i kwitnącym czosnkiem.
To Twoje dyniątko spore, nie powiem :-)
Dziękuję stokrotnie.
O, gdybyż gabaryt był wprost proporcjonalny do pyszności, to pewnie każdy hodowałby takie.
Ale, Dear Baco, nie każ mi coś z niego (dyniątka) robić, bo by mi zimy nie starczyło na przyrządzanie kremów i marynat, no i pewnie byłaby to już ostatnia dynia w moim życiu... ;-)
A skoro jeszcze o kremie z dyni, to powiem, że przepysznym delektowałam się w Almi Decor w stołecznych Złotych Tarasach. Naprawdę wspaniały, polecam!
Pozdrawiam.Ursa Minor
Ursa Minor
Pulkownik rozmarzony... ziolami :)
2 Grudnia, 2011 - 00:36
Mosci Pulkowniku,
miales przytulic Pulkownikowa~, a jeszcze siedzisz przed tym ekranikiem.
Nie wypada :)
Przygotuj kolejne notki o nalewkacvh i ziolach.
A my Ci bedziemy towarzyszyc w tych marzeniach, nie tylko sennych :)
baca.
czasu na zajęcie się wsią.
1 Grudnia, 2011 - 22:56
to będzie mus :(((
Przy tych cenach i dochodach - ogródki działkowe będą w pomidorach :)))
Zobaczcie do jakich cen spadły płody .
za cebulę płacą ok 15-25 groszy !!!!
ziemniaki w cenie cebuli !!!
tego nie pamiętają krakowianki -
Jak tak dalej będzie - krakusom braknie środków na produkcje.
wtedy plony spadną i nastanie ? co nastanie ?
Huśtawka na rynkach żywnościowych nie służy producentowi i konsumentowi .
Zobaczcie po ile - żyto !
rekordy cen!
a świninka tania - bo na GMO w fabrykach mięsa + szprycówa.
a jaka jest sytuacja z czosnkiem ?
1 Grudnia, 2011 - 23:05
Pytam powaznie, bo gdzies czytalem, ze sadza zarazony czosnek z Chin, degradujac rodzinne gatunki.
napisz cos wiecej o czosnku.
wiejskie pozdrowienia dla Harcerza.
baca.
Baca
1 Grudnia, 2011 - 23:20
Czosnek z Chin, paskudny, króluje w marketach. Na moim placu trzyma się polski, a jak go nie ma to niezły z Egiptu.
A jak piszę Harcerz, ceny w skupie niszczą rolników, a pośrednicy się bogacą ich kosztem.
Rolnictwo i hodowlę, w tym owieczek, zajeżdżono przez te 22 lata.
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
niszczac rolnictwo, niszcza Polske !
1 Grudnia, 2011 - 23:27
JWP : /.../ Rolnictwo i hodowlę, w tym owieczek, zajeżdżono przez te 22 lata. ... __________________________________
I koalicyjny PSL na to pozwala ?
Brakuje tu logiki, Pulkowniku.
I ci tajniacy z CBA u Paprykarza. Nie jest to chore ?
baca.
Baca
1 Grudnia, 2011 - 23:35
I przecież o to chodziło, silna Polska jest im nie na rękę.
PSL - moje ulubione panienki lekkich obyczajów. Dawali jako ZSL za komuny, dają i teraz. Taki Żelichowski.
Przybijam setkę i idę do wyrka.
Jutro pogwarzymy.
A po Nowym Roku poskładam na wsi te dwa łóżka po Babci i Dziadku, z siennikami tylko będzie problem.
Pięknych Snów dla Ciebie Baco i Wszystkich Przyjaciół i Gości.
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
PSL - panienki lekkich obyczajow z... Wiejskiej :)
2 Grudnia, 2011 - 00:07
No szkoda, ale idz w objecia Morfeuszowej :)
A o panienkach lekkich obyczajow jeszcze porozmawiamy !
milych !
baca.
to dopiero draka - czosnek
1 Grudnia, 2011 - 23:47
to dopiero draka -
czosnek wchodzi od wschodu , z Norwegi (!) - z kosmosu :).
Durny Konsument - kupuje czoskopodobny produkt .
Kooperacja rolnika chińskiego z przemysłem chemicznym .
Ceny czosnku wywindował rząd ChRL !!!!.
To świetna lokata kapitału :).
Proszę sobie wyobrazić.
Rolnik chiński inwestuje w uprawę mniej niż 1000 dolarów na ha. Uzyskując czoskopodobny produkt z wydajnościami (szacuje je na poziomie ok 30-60 T).
Polski rolnik musi zainwestować :
1,5 tony materiału kwalifikowanego circa 20 zł/kg
do tego jakieś 6-9 zbiegów chemicznych .
Nawozy (!) -
ponad 1500 złT
Paliwo , robocizna (to jest bardzo intensywne rolnictwo- powinno być bewzględnie wspierane -miejsca pracy).
Łączny koszt ? Musisz mieć 40.000 gotówki/ha (dla spokojności).
Ile zbierzesz :)
to zależy :)
nawet 10 T
gdzie sprzedam ?
Tu jest problem (pamiętajmy w Chinach skup jest pod kontrolą państwa)-
Zieloni nic nie oferują .
Tzw.Grupy producenckie to de facto dalesze rozwarstwienie wsi .
(wybrzmiało to jak manifest międzynarodówki )
Czosnek Polski - to pomysł na narodowy biznes .
Niestety , tu trzeba innej optyki (o myśleniu zapomniałem przy okazji tzw. geotermiki pod wezwaniem Rydzyka).
Harcerz
1 Grudnia, 2011 - 23:37
Jest jak piszesz, trzeba będzie wrócić do tematu. A dobrze by było gdy byś notką dyskusję wywołał.
Bywaj Druhu
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
do lamusa, powiadasz ?
1 Grudnia, 2011 - 23:42
Z lososiami, krewetkami, langustami, z kawiorem... z moda na sushi i sushimi ?
Polska ziemia osiagnela poziom cen w Europie Zachodniej.
20 tysiecy za ha jest naprawde cena zaporowa. Nie wiem naprawde,
w jakim kierunku to wszystko zmierza.
* Bierz sie, Harcerzu, za jakis ciekawy, rolniczy projekt. Bedziemy Ci w tym zyczliwie kibicowac :)
baca.
popieram ,będzie świetnym klucznikiem :)
2 Grudnia, 2011 - 01:17
gość z drogi
już się uśmiecham do Niego :)
serd pozdr
gość z drogi
Piwniczka
1 Grudnia, 2011 - 20:35
Z dziecinnych skarbów, najbardziej zapadł mi w pamięć sok
malinowy,latem dodawany do chłodnej,studziennej wody,
a zimą był lekarstwem na przeziębienie.
I kompoty...
Przegląd wspaniałych kompotów, z każdego owocu z osobna i mieszanki.
Ten syropek...
No i latem podpiwek, albo kwas chlebowy.
Zawsze przemożne uczucie,że zbyt skąpo wydzielany:)
A z najwyższą ostrożnością otwierany, bo flasze potrafiły
eksplodować.
Zapas soku z czarnej porzeczki,który dzieciom służył za herbatę, a skutecznie chronił nawet od kataru.
Owoce w syropie,służące za przepiękną dekorację ciast,gdy na zewnątrz hulała biała, Polska Zima.
I cicha edukacja, jakiej poddawał mnie Dziadek.
Umocz język. Smaczne?
Tylko pamiętaj,że to jest do użytku w domu.
I nic nie usprawiedliwia nadużywania.
Zawsze o tym pamiętaj, jeśli chcesz, aby cię szanowano.
Bo nie jest wstydem odmówić.
Wstydem jest zaszargać twarz.
Dziadkowa piwniczka nie była zamykana.
Chroniło ją wychowanie Domowników.
I tradycja, która nakazywała podać lampkę wina do obiadu.
Dla smaku, dla zaostrzenia apetytu.
I dla zwyczaju,że otwarta flaszka, nie musi być
koniecznie opróżniona, aby ją usunąć ze stołu...
Stanowię w dużym stopniu, kopię swoich Przodków.
I jest to dla mnie niekłamany powód do dumy.
Podobnie jak z tego,że znalazłem Was, tak mi bliskich
w postrzeganiu Polskości.
Pozdrawiam serdecznie
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Rospin
1 Grudnia, 2011 - 22:12
Się rozkręciłeś i słusznie, masz doświadczenie i wiedzę.
Teraz o złodzieja łatwiej, wychowanie i edukacja zeszły na psy. O to im chodziło.
Też mi raźniej na duszy.
Miłej nocy.
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Piwnica w 3 RP Donaldinio powinna byc zamykana, Rospinie !
1 Grudnia, 2011 - 22:40
Szacunek, Rospinie, dla Twojeg doswiadczenia w sprawach, jak mawial moj dziadek, najwazniejszych, czyli o napitkach.
Jak Pulkownik przygotuje cos o napitkach, opowiem Wam, jak upilem cale stado kur, kaczek, gesi w gospodarstwie moich Dziadkow.
Bylo to przezabawne, choc ja dostalem za to po dupsku :(
baca.
Baca
1 Grudnia, 2011 - 23:22
To na Ciebie będzie trza uważać i na drób.
Z chwilę strzeli nam setka komentarzy pod wiejskim tematem.
Czyli wiele nas łączy.
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Pijane kurczaki:)
1 Grudnia, 2011 - 23:39
Mam i ja takie wspominki:)
Kiedyś wyrzuciłem owoc z balona, po przefermentowaniu winka.
Jak na szanujące się gospodarstwo przystało-na kompost.
Jako że po zlaniu, trzeba niezwłocznie butelkować, to na dwór
wyjrzałem duużo później.
Ale tego widoku, nie zapomnę do końca moich dni:)))
Kurczaki, zataczając się i przewracając co chwilę, miały tak zadowolone dzioby...:)
Niedawno miałem deja-vu.
Z powyborczego studia najświatlejszej partii.
I skończyło się podobnie, jak skończy się teraz.
Na dwadzieścia kurczaków, pięć padło.
Trzeba było zakopać rozpasane towarzystwo.
Pozdrawiam serdecznie
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
zarzynac gady !
1 Grudnia, 2011 - 23:53
Dokladnie tak bylo, Rospinie :)
Ale stado wieksze, a pogromu nie bylo. Oprocz tego, ze przerazona Babcia - krzyknela - zarzynac gady, bo cos im sie stalo !
Ale do tego jeszcze wrocimy.
Pulkownik obiecal~ procentowa~notke~ o domowych napitkach :)
pozdro !
baca.
Baca
2 Grudnia, 2011 - 00:02
Pogromu nie było...
Widocznie te Twoje, nie przekroczyły miary TAK BARDZO...
A okrzyk "ZARZYNAĆ GADY", nic nie stracił na aktualności:)))
Pozdrawiam
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
zarzynac gady - temat baaardzo aktualny !
2 Grudnia, 2011 - 00:12
Chcialem to opowiedziec u Pulkownika pod specjalna notka. Za dokarmianie gadow resztkami z wina dostalem od Dziadka w dupsko. Boli mnie do tej pory i chcialem przestrzec wszystkich potencjalnych dowcipnisiow :)
Do tematu wiec wrocimy.
baca.
Re: zarzynac gady - temat baaardzo aktualny !
2 Grudnia, 2011 - 09:45
:-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Pozdrowienia.Ursa Minor
Ursa Minor
Drogi Rospinie
2 Grudnia, 2011 - 01:21
gość z drogi
a orzech na spirytusiku,jako lekarstwo na chory brzuszek ?
Moja Babcia zawsze go miała
i jeszcze jedno lekarstwo ,na żołądek...które zawsze pomagało
spirytus,imbir,pieprz i chyba troszke wody,przechodziły kłopoty natychmiast
nawet po odrobince....
serdecznie pozdrawiam
Dobra Noc i kluczy nie zgub :)
gość z drogi
Gość z drogi
2 Grudnia, 2011 - 01:44
Siostrzyczko:)
Tak mi po głowie kołacze,abyśmy skorzystali z tego,
że do wiosny daleko, i naszykowali nalewki.
Takie Polskie.Tradycyjne.
A wiosną, ogólnopolski, plenerowy FESTIWAL NALEWEK :)
Bo to i dla zdrowotności dobrze, i spotkać się w zacnym
gronie okazja :)
A o klucze, możecie się nie kłopotać, nie mam co prawda
Cerbera, ani też dzikiej świni na łańcuchu...
Ale z braku takowych, ja w ich zastępstwie:)))
Pozdrawiam serdecznie i
Kolorowych Snów
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Rospinie,juz Dzień :)
2 Grudnia, 2011 - 12:52
gość z drogi
witam Cię czwartkowo i ławeczke TEZ :)
wieczorem pogadamy o nalewkach :)))))
re Kluczy do piwniczki,ufam CI i basta
pozdrawiam i do wieczonego,a moze nocnego Rodaków wspominania
re wiosny jest taki rym ale to kiedyś,teraz ....byle do Wiosny....
serdecznie pozdrawiam :)
gość z drogi
>rospin
2 Grudnia, 2011 - 17:43
Nie dość, że dobrze to jeszcze na dodatek pięknie prawicie rospinie, a niektóre rzeczy wyciągacie z zakamarków pamięci i zmuszacie do stwierdzenia - ech, u mnie było całkiem podobnie.
"Dziadkowa piwniczka nie była zamykana.
Chroniło ją wychowanie Domowników."
To zdanie jest przecudnej urody, a prawdę o niedawnych czasach oddaje doskonale. na pohybel postępowcom walczącym z tradycją.
Tadman
2 Grudnia, 2011 - 22:52
Witaj:)
Ci postępowcy, przegrali już w momencie rozpoczęcia walki.
Wybrali stronę barykady, odkrywając się zupełnie.
Koszmarem komuny, była niemożność zdefiniowania personalnego, wobec wroga.
Dziś, mamy to towarzystwo na widelcu.
Sami wyleźli na afisz.
A nagrywarek CD ci u nas dostatek...
Przebrana miara, teraz czeka kara.
Pozdrawiam serdecznie
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
ikropka&All
1 Grudnia, 2011 - 18:09
Bardzo mi przykro, ale jestem zmuszony usunąć wpisy ewidentnie naruszające regulamin Portalu, obraźliwe dla innych użytkowników.
Każdy użytkownik Niepoprawnych.pl zakładając konto akceptuje zarazem postanowienia regulaminu, co pozwalam sobie przypomnieć.
@ikropka
Proszę potraktować to jako oficjalne upomnienie. W przypadku kolejnej takiej sytuacji reakcją Redakcji mogą być bardziej dotkliwe sankcje, również przewidziane w Regulaminie.
Re: Max
1 Grudnia, 2011 - 19:29
Bardzo nie lubię tego robić. I to nie moja działka - ale też nie chcę aby Portal stał się czymś na kształt (tfu) onetu.
Po prostu, jakkolwiek to nie brzmi banalnie, trzeba się nawzajem szanować.
A zmieniając temat na sympatyczniejszy...
To ja, jako odwieczny kontestator rzeczy zastanych, postawię sobie niedaleko ławeczki (czy też już ławy) swój własny składany fotelik - i usiądę, myślę, że z kieliszkiem dobrego wina.
Mogę poczęstować :))
Max
1 Grudnia, 2011 - 19:36
Siadaj, siadaj.
A jak winem poczęstujesz, zrobisz przelew.
To kontestujmy razem.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
mamy za co to się bawimy
2 Grudnia, 2011 - 03:55
wreszcie sami swoi
to był szczyt PRL
2 Grudnia, 2011 - 05:02
teraz oni przysiadają się na Twoich ławeczkach a ważne tylko co proponują
przykro patrzeć
Jakoś nie da się zapomnieć
1 Grudnia, 2011 - 19:21
tego, co było w dzieciństwie takie zwyczajne, polskie, tradycyjne. To w człowieku tkwi do końca, ciągle powraca przy okazji nawet zwykłego porównania tego, co obecne do tego, co było niegdyś. Ilekroć biorę do ręki żelazko zawsze powraca do mnie jak bumerang wspomnienie z dziecięcych lat. Budzę się po nocy przespanej na świeżo wymoszczonym słomą sienniku a przy żelazku z żarzącymi się węglami matka. Obok stos ukrochmalonej bielizny pościelowej, obrusów i innych akcesoriów gospodarstwa domowego. To wszystko pachnące słońcem, trawą, ziołami jako, że suszyło się porozkładane na łące, a gorące żelazko "na węgiel" te zapachy bardziej uwydatniało. Z pieca chlebowego drażnił nozdrza zapach piekącego się świeżego chleba. A na kredensie w kuchni stał gliniany dzban z "dochodzącym" już mlekiem zsiadłym. Takim, które można było nabierać łyżką całymi plastrami. To już nie powróci. A cukier w kostkach naprawdę był rarytasem. Takim rarytasem, że któregoś razu gdy kupiłam w sklepie 25 dkg, zanim doszłam do domu zostało kilka kostek. To miał być cukier dla gości ale był taki dobry... Matka to zrozumiała. Faktem jest, na co zwrócił Pan uwagę, że domy budowano tak aby rozkład pomieszczeń był praktyczny. Bez pozwoleń na budowę i projektów biur architektów.
Bardzo pięknie Pan opisał atmosferę wiejskiego domu. Jednak co mnie uderzyło, po wizycie w sadzie, pomieszczeniach gospodarczych, strychu, zawsze Pan wraca do stołu... Niezły musi być z Pana łasuch!
Szpilka
Szpilka
1 Grudnia, 2011 - 19:34
Witaj,
dzięki za Twoje wspomnienia, jak żywe.
Dusza po rozgrzaniu wracała do żelazka szczypcami. Serwetka na dzbanie nasiąkała śmietaną.
Łasuchem byłem jak prawie każde dziecko.
Bardzo lubię i kultywuję w domu tradycje Polskiej Kuchni. To część Kultury.
Tylko w Polsce było około 100 podstawowych zup. Nalewki to polski wynalazek. Warto sięgnąć do książek ]]>L. Ćwierciakiewicz]]> - link i innych oraz przywołać wspomnienia z dzieciństwa.
Np. prażuchy z mąki kraszone słoninką.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Ćwierciakiewiczowa
3 Grudnia, 2011 - 15:55
trudno te przepisy powtórzyć, szczególnie cukiernicze, bo wystawmy sobie: weź makutrę, kopę jaj, cukru po uważaniu i dziewkę, niech drewnianą pałką do białości uciera... :)
Re: Ćwierciakiewiczowa
3 Grudnia, 2011 - 19:52
"dziewkę, niech drewnianą pałką do białości uciera... :)"
Najtrudniej chyba o tę dziewkę, bo która chciałaby drewnianą pałką ucierać tę kopę jaj... ;-)))
To Ci się, Tadmanie udało! :-)))
Pozdrawiam.Ursa Minor
Ursa Minor
takie opowieści winno się słuchać przy winku
1 Grudnia, 2011 - 20:31
a nie czytać z zimnego ekranu ;)))
niemniej jednak także napisze coś o Dziadku, tyle że nie ze wsi. dziadek osiadł przed wojną w mieście, ale nie takim z tradycjami wielkomiejskimi, lecz w młodym zagłębiu przemysłowym, które w zasadzie zmieniło całą rolniczą okolicę dzięki inicjatywie doskonałego inżyniera i menedżera - Eugeniusza Kwiatkowskiego :)))
Dziadek miał przed sowietem zakład szewski i jadłodajnię dla robotników z Huty oraz przyjezdnych. potem ledwie wyżebrał małe mieszkanko bez balkonu i wypracował skromną emeryturkę za pracę przy państwowym kopycie, z państwowym młotkiem :(((
z dzieciństwa pamiętam go, jako eleganckiego emeryta, który za dnia w garniturze i kapeluszu "załatwiał sprawy" na mieście , a wieczorami grał w karty z innymi hazardzistami, by dorobić do państwowej jałmużny dość skromnej dla niezasłużonych. raz w tygodniu przychodził do niego znajomy fryzjer, by go strzyc w małej kuchni między kaflową kuchnią z fajerkami, a kredensem i tyle było jego luksusu ;))) poza tym opowiadał świetne bajki - długie barwne i z morałem.
babcia natomiast smacznie piekła i gotowała, a w czasie wolnym handlowała czym się da, oczywiście pomiędzy częstymi wizytami w Kościele - taka to była właśnie zgaszona komuną Polska Burżuazja... wydudkana z własności ;)))
bez sielanki.
___________________________
jam... z tego, co mnie boli
___________________________
jam... z tego, co mnie boli
karty też pamiętam :)
1 Grudnia, 2011 - 22:14
Ale najlepsze było gdy przychodził do domu dziadka taki sąsiad który potrafił grać na harmonii (lub akordeonie).
I napierniczał całe wieczory na tym instrumencie a ludzie (min moi rodzice) śpiewali jakiś piosenki.
Normalny czad
Remek.
Remek
Remo
1 Grudnia, 2011 - 22:30
W każdej wsi były muzykusy i chętnie za szklaneczkę przygrywali do biesiady.
Niejedna młoda kapela mogłaby się od nich uczyć jak dać czadu.
Dzięki za zdjęcia i muzykę.
Pozdrawiam Serdecznie
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Szpilka
1 Grudnia, 2011 - 22:17
Oj grali, w zechcyka ( 66 ), obieraca i inne.
I te straszne opowieści.
Jest tych wspomnień...
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Łapię ten klimacik :)
1 Grudnia, 2011 - 22:22
Mój dziadek tak żył.
Przedwojenny dom z drewna z oszklonym gankiem, masło z maselnicy, piec kaflowy, w kuchni piec z fajerkami, w spiżarni pod sufitem wędzona kiełbasa a w piwnicy ziemniaki - wszystko własnej produkcji.
I łóżko ze słomą też było.
I nocne, blaszane wiadro w "sieni" też :)
Tak jak mniej więcej na tych fotkach:
Na koniec piosenka:
http://w808.wrzuta.pl/audio/1w4mmOiHhMk/lech_makowiecki_-_hymn_o_domu
Remek.
Remek
Dobrej Nocy
2 Grudnia, 2011 - 00:58
gość z drogi
kochana ławeczko :) Dobrej i kolorowych snów
karaluchy pod poduchy,a szczypawki do nogawki... :)
gość z drogi
Przeczytałam łącznie z komentarzami
2 Grudnia, 2011 - 19:47
Dziękuję bardzo. Ech... Trochę tęskno... Też mam trochę podobnych wspomnień, a może bardziej - przekazanych opowieści.
Zazdroszczę tym, którzy - mimo wszystko - mogą próbować odtworzyć podobny dom. W betonowych ścianach się nie da.
Pozdrawiam wszystkich.
Proxenia
2 Grudnia, 2011 - 20:04
Ten Dom, mieszka w naszych sercach.
Betony można zburzyć i zaorać.
A z serc, nawet 76 lat sowieckiego ogłupiania,
nie było w stanie tego Domu wyrwać.
Pozdrawiam serdecznie
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Ursa Minor
2 Grudnia, 2011 - 21:27
Pozdrowienia od Bacy, Rospina, Alefa-1 i mnie.
Jesteśmy na skype.
A goście z nasłuchu niech nam kawę zaparzą.
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Re: Ursa Minor
3 Grudnia, 2011 - 20:27
Dzięki za pozdrowienia i wzajemnie :-)
Niestety, zepsiuł mi się mikrofonik... :-(
Ale chętnie zaparzę Wam dobrą kawę, a Wy radźcie, radźcie, radźcie :-)
Podrowienia.Ursa Minor
Ursa Minor
Proxenia
3 Grudnia, 2011 - 20:34
"znaki czasu" wymysł oświeconych, aby ogłupiać gawiedź,
a prymitywizować egzystencję.
Bo oświeceni używają "pada", a na książki szczekają:)
Czyż to nie ci sami "oświeceni" wymyślili windows, aby
nie męczyć się nauką czytania i pisania?
Programy do "czytania" ebooków.
A gdzie zapach poczciwej książki, gdzie pracowite dopiski na
marginesach?
Prymitywizm, dopasowany do ich poziomu zaniku szarych komórek.
Moczdonald, odrdzewiacz z Kolą w nazwie, kawior w słoiku i
popijany wędrowniczkiem.
Wiadro viagry w alkowie, w której ścianą musi być plazma.
Dlaczego? BO MIESZKAŃCY JUŻ NA SIEBIE PATRZEĆ NIE MOGĄ.
Życiopodobny produkt, z człekopodobnymi w roli głównej.
Zostawmy ich z tym. Za karę.
A my, pielęgnując dobro, jakie przekazali nam Dziadkowie,
stawać się będziemy lepsi. Pełniejsi i prawdziwi.
Choćby i z pajdą razowca ze smalcem w garści:)
Pozdrawiam
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Proxenia
2 Grudnia, 2011 - 21:25
Witaj,
dzięki za wizytę.
Razem odtworzymy Przeszłość.
Dla Polski.
W betonowych też jest Polska.
Ale o tym kiedyś.
Serdecznie Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Również witaj
3 Grudnia, 2011 - 19:27
Wspomnienia mojej rodziny są kresowe. I chociaż jest w nich sporo pięknych rzeczy, to jednak dużo też, niestety, momentów dramatycznych (1939-1944), które to przysłoniły.
Jeszcze raz dziękuję za piękny wpis główny.
Proxenia- to nie tak
3 Grudnia, 2011 - 18:23
Nie jest tak,jak piszesz.Ja też mieszkam w bloku,ale wspomnień,tego, co w duszy gra,nikt nie jest w stanie zabrać.Zamknij oczy i płyń na oceanie wspomnień.Wiatr szumi,ptaki śpiewają, drzewa się kołyszą,pszczoły w Dziadkowym sadzie brzęczą.Czyż nie jest cudownie?A to,co jest wokoło,ignoruj.Wszak piękno jest w nas i naszych duszach.Da Bóg,będzie wokół nas.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
Pięknie to napisałeś
3 Grudnia, 2011 - 19:17
Masz rację, najważniejsze jest to, co tkwi w człowieku, i takie podejście to jest wielki skarb. Pozdrawiam.
Ja też
3 Grudnia, 2011 - 21:18
Ja też Cię pozdrawiam.Śnij dzisiaj "łąki umajone,góry,doliny zielone,cieniste gaiki,źródła i kręte strumyki..".Rano świat będzie inny.Dobranoc
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
O moim dziadku
3 Grudnia, 2011 - 00:42
Moj Dziadek przed Moskalem zwial z Kongresowki do zaboru pruskiego, tam poznal Babcie, pobrali sie i zamieszkali pod Koninem. Babcia okazala sie byc typowa szyja, wiec by nie stracic autorytetu Dziadek wdal sie w dzialalnosc spoleczna. Zostal soltysem. Juz na pierwszym zebraniu doszlo do spiecia, bo lud miejscowy chcial ze spolecznych pieniedzy postawic remize, by tam odbywaly sie zabawy, stypy, wesela, a Dziadek byl za szkola czterolatka. Po zebraniu probowano mu recznie wytlumaczyc, ze nie ma racji, ale dziadek racje obronil rozkwaszajac kilka nochali (wtajemniczeni twierdza, ze zachowal sie nie po dzentelmensku i pomogl sobie sztacheta). Po szkole zbudowano wspomniana remize, a na koncu mleczarnie, ktorej kierownikiem zostal wlasnie Dziadek po wycofaniu sie z soltysowania. Nie byl on ci popularny wsrod miejscowych ochlaptusow, ale summa summarum mir mial i chlopstwo jego dzialania w koncu docenilo.
Dom Dziadkow niestety nie zachowal sie, bo we wrzesniu 39 Niemcy dali kwadrans na spakowanie tlumoczka i wywiezli Dziadkow pod Limanowa, a Ojca i Ciocie do przejsciowego obozu dzieciecego na Lakowej w Lodzi, a nastepnie na roboty do Niemiec.
Kiedy po wojnie wrocili do rodzinnej wsi, to pozostaly drzewa w sadzie i slady fundamentow. Po tamtych czasach jest bardzo malo pamiatek, tylko zdjecia, swiadectwa z gimnazjum i jakies legitymacje.
Potem zaczela sie tulaczka po Ziemiach Odzyskanych, zakonczona dluzszym przystankiem pod Bialymstokiem. A pozniej miasto, czyli Wroclaw i na koncu Zabrze. Babcia zajeta praca, wnukami i dorabianiem szyciem swietnie znalazla sie w nowym otoczeniu. Dziadek bez ziemi bardzo szybko popadl w depresje, wspominal tylko czasy dawne i zupelnie nie interesowal sie tym co wokol, az w koncu zabral sie z tego swiata. Nie za bardzo moglem uwierzyc, ze ten Dziadek wysiadujacy w oknie, tlukl Kozakow i potrafil piesciami obronic swoje racje.
Gwaltowne oderwanie czlowieka od jego malej ojczyzny najczesciej nie konczy sie pozytywnie. Teraz chcialbym zobaczyc dom Dziadkow, chocby w ruinie, ale nie ma po nim najmniejszego sladu. Tamto otoczenie zostalo w rodzinnych opowiadaniach i nie jestem pewiem czy w sercu.
Przepraszam za brak polskich czcionek, ale pisze z Ubuntu zamieszczonego na CD.
Tadman
3 Grudnia, 2011 - 01:07
Witaj nocą.
Ja często piszę o sobie, swojej rodzinie, historii i wspomnieniach. Może to nie to miejsce, uważam jednak, że to część Naszej Drogi do Polski.
Dlatego też szczególnie cenne dla mnie jest, jak Ty czy inny mój gość się do mnie zbliży.
I dzieli się ze mną, tym czym ja.
Twoje wspomnienia, tak różne, są jednak wspólne dla nas.
Ślad Domu jest w Sercu i Pamięci. I choć to nie jest najlepsze pocieszenie, to ja mogę Ci oddać cząstkę mojego. I to nie są czcze słowa.
Moja historia to w dużej mierze i walka i ocalenie. W Twojej straty niepowetowane.
Ale i u mnie tułaczka po lasach, Armia Andersa, a także PRL. Mój Tata, który nigdy nie wyrzekł się Polski i nie dał się skusić na lep PZPR-u dla... No właśnie dla Czego ?
Ano dla Polski i swoich dzieci.
Nie odwrócił się od Ojczyzny, nie zdradził Rodziny i Leśnej Braci.
Ja, ani chcę, ani nie potrafię być innym niż moi Dziadkowie I Ojcowie.
Przepraszam za wynurzenia.
Późno już, a Duchy Ojców na szczęście nad Nami czuwają.
Pozdrawiam Serdecznie
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Okienko
3 Grudnia, 2011 - 01:46
wryło się w moją pamięć i jeśliby zorganizować Hall of Fame niepoprawnych, to bym głosował za. A może by zrobić The best of the best? Tylko co? Poprzez wybory? Może niech lepiej każdy z nas ma swoje wybory. :)
Wprawdzie tradycja celtycka, ale wielkiej urody, a granie na fortepianie first class. To w ramach podzięki za przycupnięcie na ławeczce i zaproszenie do domu Dziadków.
Tadman
3 Grudnia, 2011 - 01:49
Dzięki za piękną muzykę.
A reszta do przemyślenia i godna namysłu.
Dobrej i Spokojnej Nocy
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Droga do POLSKI :) puk,puk juz sobota :)
3 Grudnia, 2011 - 11:52
gość z drogi
do naszych Serc i,Umysłow i Pamięci
słuchałam wspomnień,pieknej Muzyki i przemysleń,bojąc sie zakłócic Harmonię
Nocne Rodaków Rozmowy
od wieków te same i TA sama Miłość i Troska o Polskę,o Tradycję i Pamięć
Dobrego DNIA :)
Droga do Polski...niezmiennie TRWA
bez wrzasków ,bez wyzywań i bez chorych własnych ambicyjek
Dobrego DNIA :)
10
gość z drogi
Gość z Drogi
3 Grudnia, 2011 - 12:13
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
JWP dzięki :) dzień był piękny
5 Grudnia, 2011 - 12:41
gość z drogi
jak i te wspomnienia
wspomnienia różnych klimatów,różnych pokoi,ale jednego DOMU,Polski
I pomyśleć,ze na jednej Ławeczce tyle Polski się zmiesciło :)
serdecznie pozdrawiam poniedziałkowo :)
z pozdrowieniami i dyszką posyłam garść słonecznych promieni,które przechodząc przez mój ukochany kryształ tworzą cudną tęczę,taką co prawda na parkiecie,ale 'prawdziwną"
dla kazdego po promyku :)
gość z drogi
Gość z Drogi
5 Grudnia, 2011 - 14:55
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
to jest CLOU upadku Polski dziś
3 Grudnia, 2011 - 13:43
wydrenowanie i zakneblowanie Obywateli przez... lumpem-proletariat. wielu Polaków po tym, gdy "szambo wybiło" w 1947r. po prostu doznało takiego wstrząsu poznawczego, że z punktu widzenia społecznego zamienili się w rośliny... i mieli zostać takimi do teraz, albo dać się spacholić bez reszty.
przejawia się to np. takimi reakcjami: gdy Polacy pytali "córę komjuda" o to, czy nie uważa za niestosowną imprezy indoktrynacyjnej dla dzieci pt. "plac zabawiciela" na Placu Zbawiciela w Wawce, to ona uważała za stosowne wywalić na pytającego (chyba nawet Kapłana) gały i bezczelnie go olać - SSOWIET NADAL traktuje Polskę jako swoje dominium, a Polaków niczym bydło, które się strzyże i selekcjonuje w celu dalszej hodowli...
http://www.bibula.com/?p=9580
http://www.youtube.com/watch?v=KGeyZUjKu-I
Ad Rem:
nie pisałem o tym, ale w kontekście pesymistycznych wynurzeń "tdamana" chciałem wspomnieć, że czasie okupacji niemieckiej Dziadek dostał wezwanie na roboty do III.Rzeszy. być może, jako Polski Rzemieślnik, przedstawiciel klasy średniej i Polskiej Burżuazji konkurencyjnej dla niemieckiej został zakwalifikowany, jako element niepożądany. wówczas kto nie pracował w Hucie na potrzeby Wehrmachtu ten miał głównie spełniać funkcje niewolniczej siły roboczej gdzieś na z daleka od domu... no i w takich sytuacjach trzeba było wyprzedawać część dobytku, by uzyskać odpowiednie zaświadczenie o "użyteczność dla niemieckiego przemysłu". na szczęście znajomy eNDek z Sosnowca, który kierował odlewnią stali stanął na wysokości zadania i pomógł Dziadkowi zostać "niezbędnym pracownikiem" - to była prawdziwa Solidarność Narodowa ;)))
___________________________
jam... z tego, co mnie boli
___________________________
jam... z tego, co mnie boli
Sosenkowski
3 Grudnia, 2011 - 15:14
Witaj,
problem, który poruszyłeś nabrzmiewa. Pseudoartyści kreują Nową Rzeczywistość na Nasze pieniądze.
Zabawa jest ważnym elementem edukacji, ma jednak uczyć ważnych rzeczy. A ci organizatorzy jak widać chcą przykryć tradycję i kulturę nowowmową.
To walka na śmierć i życie. Walka o Polskę, a w ich przypadku o jej brak.
Co do Tadmana i Twojego komentarza.
Czy teraz jest jeszcze Solidarność ?
Jeżeli nawet to coraz mniej.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Re: to jest CLOU upadku Polski dziś
3 Grudnia, 2011 - 15:25
"Budżet całej imprezy wynosi 95 tysięcy złotych."
Nie ma pieniędzy na Patriotyzm -
Dziękuje za Otrzymaną (do łapki) "bibułę" .
Pozdrawiam
>Banaszak
3 Grudnia, 2011 - 16:07
Przypomniał mi się ten występ, który może być gorzkim komentarzem: dom dawny - dom dzisiejszy i to nie pojmowany tak wąsko, jak ta nazwa
Tadman
3 Grudnia, 2011 - 17:23
Nie znałem lub nie pamiętam tego.
At point.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Jwp & Tadman
3 Grudnia, 2011 - 17:39
Czy ten filmik, to przypadkiem nie konwencja platfusów i przemówienie matoła?
Bo scenografia i teksty -jako żywo.
Pozdrawiam Was serdecznie
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
jwp
5 Grudnia, 2011 - 13:15
Ładne, no,no.:)
Równa Babka
Pół prawdy, to całe kłamstwo.
Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.
JWP :) Baco ,Rospinie ,Harcerzu i pozostali
13 Marca, 2013 - 03:39
gość z drogi
Przyjaciółki i Przyjaciele :) gdzie jesteście :)
Przyjaciele i TY drogi Adminie....czuwający nad naszymi wspomnieniami
Bacę ,nie raz widuje w Nocy ..a Rospin ?
Moi Drodzy ,Kochani....:)
nie wiem Kto przywołał Nas z grudnia 2011 ,ale jestem MU bardzo wdzięczna...:)
Uściski i ukłony....:)
Zajęci kłopotami dnia codziennego ,umęczeni codziennym biczowaniem nas przez siły "nieczyste"
znowu odnależliśmy się w Naszym Magicznym Domu :)
JWP ,Gospodarzu i Wy z tego grudniowego wspominania :)
kłaniam się WAM nisko i
proszę Boga,by o każdej i o każdym z Nas pamiętał....a Nasi Dziadkowie i Babcie ,by czuwali nad naszym bezpieczeństwem :)
JWP buduje nowy Dom,a Smok zbiera zapomniane słowa i przedmioty....:)
a my razem z Nimi...:)
Wieczór już moi drodzy...i zima się kończy...i mamy Anno Domini 2013...
a MY?
My, moi Drodzy wciąż Tacy sami,zatroskani Polską,pielęgnujący, to co nam zostawili Dziadkowie i Rodzice..
i tylko niektórzy jakoś nie zaglądają do Magicznego Domu:)
jeśli ich spotkacie pozdrówcie serdecznie :)
z drogi do Prawdziwie wolnej Polski...:)
Niech Dobry Bóg ma nas w Swej opiece...:)
Baco,Mirando ,Rospinie ...gdzie jesteście ?
gość z drogi
miło powrócić do dzieciństwa
5 Września, 2016 - 11:35
miło powrócić do dzieciństwa,dziękuję
olencja45