Niemcy przyjechali rozrabiać na Święcie Niepodległości - a teraz płaczą

Niemcy przyjechali rozrabiać na Święcie Niepodległości - a teraz płaczą

na zdjęciu:
Ten brutalny bandzior powinien trafić za kraty. Niemiec Florian F. (23 l.) przyjechał do Polski na gościnne występy z grupą około 100 swoich rodaków. Chuligan w czasie walki z policjantami... złamał sobie rękę, tłukąc funkcjonariuszy metalowym prętem. On i jego kompani zostali zaproszeni na obchody przez polską organizację antyfaszystowską - Antifa.
Źródło:
http://www.se.pl/antifa,99881/

(Podaję za stroną 11listopada.org fragmenty artykuliku pod tytułem „Nacjonaliści zdemolowali stolicę a obwiniają "Niemców"!):
(…) Grupa działaczy aresztowanych na Nowym Świecie została poddana upokarzającemu i nieludzkiemu traktowaniu po zatrzymaniu. Mimo pierwotnych oskarżeń o napaść, szybko okazało się, że policja nie ma żadnych podstaw do stawiania tak poważnych zarzutów, zwalniając wszystkich jedynie z wykroczeniami. Jest jasne, że policja wykorzystując medialną histerię, zrobiła z obcokrajowców kozłów ofiarnych."

powyższy fragment jest ewidentnym kłamstwem, albowiem jak podaje na swoim blogu niepoprawnych bloger someone
http://niepoprawni.pl/blog/4818/wiec-potwierdza-siew-kawiarni-krytyki-politycznej-nowy-wspanialy-swiat-w-warszawie-policja :

"w kawiarni Nowy Wspaniały Świat w Warszawie, gdzie mieści się siedziba "Krytyki Politycznej" w piątek policja znalazła m.in. pałki, kastety, gaz łzawiący. Poinformował o tym (...) rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski"

Na lewackiej stronie czytamy dalej:

"Fragmenty protokołów pamięciowych spisanych tuż po zwolnieniu z aresztu:
Niemiecka działaczka, na codzień walczy z faszyzmem wspierając imigrantów z Europy Wschodniej w walce o ich prawa, stąd dobrze rozumie język polski.
“... zostały nam przedstawione zarzuty. Tłumacz nie był w stanie ich przetłumaczyć, dwa razy je źle przetłumaczył. Powiedziałam, że nie chcę brać udziału w takim cyrku, próbowałam wyjść, żądałam kontaktu z adwokatem. Chciałyśmy chwycić telefon, wykręcili nam ręce. Tłumacz powiedział, że nie chce dalej tłumaczyć. Sytuacja eskalowała, funkcjonariusze wraz z tłumaczem zaczęli nas wyzywać. (…) Zostałyśmy w sali w pięć dziewczyn, funkcjonariusze śpiewali “Deutschland Deutschland uber alles” i inne rasistowskie piosenki. Naśmiewali się z K., że po przesłuchaniu rozpłakała się, i że na pierwszy rzut oka można by uznać ją za mężczyznę. (…) Rano prosiłyśmy o jedzenie i ciepłe napoje, ale nic nie dostałyśmy. Było zimno, okna były ciągle otwarte. (…). Postawiono mi zarzut zakrywania twarzy i zakłócania porządku publicznego. Nie było mowy o wcześniejszych zarzutach [napaści na funkcjonariuszy i udziału w nielegalnym zgromadzeniu publicznym.”
Niemiecki działacz, zaangażowany w ruch praw pracowniczych.
“...Koło 0:30, gdy stało się jasne, że tego dnia już nie wydostaniemy się na wolność, nasze wołania o wodę stały się głośniejsze. W odpowiedzi zawołano kilku policjantów w pełnym rynsztunku bojowym. Aż do końca stali nad naszymi głowami, bawiąc się bronią, miotaczami gazu i czyniąc sarkastyczne uwagi. Szef piętra Piotr należał do ludzi przodujących w szykanach. Cały czas przechadzał się po piętrze pokrzykując, każąc wstawać i siadać itp... Siedmiu z nas zawieziono do miejsca przypominającego izbę wytrzeźwień (kafelki na ścianach itp.). Dano nam do podpisania kartę praw napisaną po niemiecku, w której mowa była o przysługującym nam prawie do tłumacza – tego na miejscu nie było. Musieliśmy rozebrać się do naga i zrobić przysiad po czym wrzucano nas do celi. Rano (po 17 godzinach) dostaliśmy śniadanie i zamknięsto nas znów w celi.”
Źródło: http://11listopada.org/wiadomosc/nacjonali-ci-zdemolowali-stolic-obwiniaj-niemc-w