"W Polsce wciąż nie mamy normalnej opozycji"

Obrazek użytkownika AgataCz
Kraj

Dominik Zdort: „Partia rządząca od pewnego czasu utrzymuje bezpieczną 20-punktową przewagę nad opozycyjną i nawet jeśli założyć, że sondażownie w pewnym stopniu się mylą, to jedno jest oczywiste: ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego nie potrafi wyjść poza swój tradycyjny elektorat i nie ma szans na wyborcze zwycięstwo. W Polsce wciąż nie mamy normalnej opozycji.”

Pan Zdort, jak wielu dziennikarzy w tym kraju, przyczynę nieszczęścia tego kraju upatruje w kiepskiej opozycyjności Prawa i Sprawiedliwości. Partia Jarosława Kaczyńskiego nie krytykuje należycie rządu, a jeśli już to robi, to zajmują się tym „trzej smutni panowie z PiS siedzący nieruchomo za ogromnym stołem prezydialnym”. Rzeczywiście, mówiąc o katastrofie smoleńskiej i o Białej Księdze, panowie ci winni byli ubrać meksykańskie poncza, sombrero i grać na mandolinie lub akordeonie, a zza ich pleców powinna wyglądać ubrana na tęczowo małpka.

Ale na poważnie – w kraju, gdzie nie panuje normalna demokracja, rzeczywiście nie może być mowy o normalnej opozycji, skoro jej szefa publicznie nazywa się mordercą, świrem i kolejnym wcieleniem Adolfa Hitlera.
Pan Zdort jakby zapomina o tym, iż nieważne co PiS zrobi albo nie zrobi, powie albo nie powie, i tak komentarz mediów i „znawców” będzie jednoznaczny – Kaczyński jątrzy, dzieli i sieje nienawiść.

To nieprawda, że Prawo i Sprawiedliwość nie potrafi wyjść poza swój tradycyjny elektorat, bo samo się w nim zamyka. Prawda jest taka, że pewni ludzie nie zagłosują nigdy na PiS nie dlatego, że nie podoba im się program partii – oni się zwyczajnie boją i wstydzą tego zrobić. Świetnie wypracowano tu odruchy u społeczeństwa (nie chcę już używać słowa „tresura”), które nakazują im krzywić się za każdym razem, kiedy słyszą „PiS”, „kaczka” lub nawet „Jarosław”. Nieważne, ile ich argumentów zostanie obalonych w dyskusji, ile dowodów zostanie okazanych na to, że jeśli komuś jest już blisko do autorytaryzmu to Tuskowi, a nie Kaczyńskiemu – „nic co powiesz i tak nie zmieni mojego zdania”. Im wystarczy narracja TVN i GW, wystarczy im to, że kraj jeszcze nie wali się tak, jak Grecja. Wystarczy im to, że rząd walczy z problemami, które nie występują nigdzie indziej, że walcząc z chuligaństwem politycy PO ślą listy w celu zniesienia pewnym osobom stadionowego zakazu.

To, co obserwujemy teraz w Polsce miało się dziać za sprawą Prawa i Sprawiedliwości – aresztowania o 6 nad ranem, cenzura, ograniczanie swobód obywatelskich, zamykanie ust krytykom, mamienie ludzi PR-em (kto jeszcze pamięta, jak dziennikarzyny obruszały się na widok studniówek premiera Marcinkiewicza? ), podnoszenie podatków, zadłużanie państwa na niebotyczną skalę. Tu, nawiasem mówiąc, uważam, że porównania z Gierkiem są nietrafione – on chociaż zbudował coś, co stoi do dzisiaj. Za Tuska nowoczesne, jedne z najdroższych autostrad na świecie, nie nadają się do użytku po pół roku od uroczystego otwarcia. Miało być za Kaczyńskiego, a jest za Tuska. Komuś to przeszkadza? Połowie Polaków podobno wcale...

Osobom, które zostały „antypisowo” zaprogramowane nie będzie nawet przeszkadzało, że jedzą tynk ze ścian i ziemię z ich ogródków – najważniejsze jest to, że nie ma Kaczora, a w Polsce buduje się najdroższy na świecie stadion. Rany, cóż za potęga z tej naszej Polski!
Oczywiście mówię tu o skrajnych przypadkach fobii antypisowskiej i fanatycznego uwielbienia platformy.
Gdyby ktoś się zastanawiał - nie nawołuję tu stworzenia z PiS jedynej, słusznej partii, na którą powinni głosować wszyscy „prawdziwi Polacy”. Chodzi mi natomiast o nie wciskanie społeczeństwu kitu, że innej alternatywy niż PO nie ma.

A jak się ten kit wciska? I dlaczego PiS nie jest „normalną” opozycją?

Partia Jarosława Kaczyńskiego postawiła obecnie na prowadzenie kampanii w terenie; postawiła na coś, co powinna była zrobić już wieki temu. Dlaczego? Bo inaczej nie dotrą ze swoim przekazem do społeczeństwa. Czy to normalne że media z Raportu o stanie państwa wyciągają wyrwane z kontekstu zdanie, mówiące o tym, iż panowie z RAŚ są bardziej związani z Niemcami niż z Polską (do czego zresztą sami się przyznają), i wałkują to dniami i nocami przez kilka tygodni, żądając dla Kaczyńskiego więzienia za nacjonalizm, szowinizm i mowę nienawiści? Czy w normalnym kraju, w normalnej demokracji, media nie skupiłyby się na merytorycznym przekazie takiego dokumentu? Tymczasem ani słowa o gospodarce, ani słowa o aferach, w które byli zamieszani rządzący – ukryta opcja niemiecka, ukryta opcja niemiecka, ukryta opcja niemiecka... Ktoś to przemyślał? Nie. Problem separatyzmu śląskiego został przykryty? Jak najbardziej.

A zakupy Kaczyńskiego? I jego komentarz o Biedronce? Przecież wiadomo, że jak ktoś nie ma pieniędzy to pójdzie do dyskontu, a nie osiedlowego sklepiku, gdzie towary są nawet dwa razy droższe. I tak oto mieliśmy akcję: „Jestem ubogi, kupuję w Biedronce”. Ktoś się nad tym głębiej zastanowił? Nie. Problem drożyzny został zamieciony pod dywan? Tak, i to modelowo.

I tak oto dochodzimy do sedna problemu. Nieważne, co zrobi PO – i tak zostanie to wychwalone pod niebiosa przez rządowych dziennikarzy. Nieważne, co zrobi PiS – i tak zostanie pokazane szaleństwo Kaczyńskiego i fanatyzm jego zwolenników. Zresztą, nie trzeba być nawet jego zwolennikiem, żeby dostać łatkę „oszołoma”. Wystarczy, że ktoś nie przyłączy się do chóru śpiewającego „Kaczka to pomyleniec”.

I jeszcze jedno – czym ma być ta rzekomo normalna opozycja? Czym ma się różnić od PiS czy nawet SLD?
Czy normalna opozycja to tylko taka, która ma poparcie mediów i rządzących? Czy normalna opozycja to taka, która krytykuje rząd jednocześnie nie krytykując go? Czy w końcu normalna opozycja to taka, która zajmuje się bzdurami i nie przeszkadza nikomu w rządzeniu?

Cóż, kiedyś już to przerabialiśmy, i może ja tego nie pamiętam, ale pan Zdort powinien. Szkoda więc, że pan redaktor ma taką krótką pamięć.

http://blog.rp.pl/blog/2011/06/29/dominik-zdort-polska-potrzebuje-atrakcyjnej-opozycji/

Brak głosów

Komentarze

Jan Bogatko

...to SPD nie jest w Niemczech partią opozycyjną, bo sondażowo ma mniejsze poparcie, od PiS-u w Polsce.

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#167605

Oczywiście, należy jeszcze dodać, że nie jest normalnym ugrupowaniem. Wtedy obraz będzie kompletny.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#167615

Po pierwsze - media w Polsce są rodem z komuny. Są tubą rządzących a nie patrzą władzy na ręce.

Po drugie-  nie ma opozycji pozaparlamentarnej, start partii w 1989 r. był nierówny.

Komuna miała swoje zaplecze i swoje czytaj: również rosyjskie) pieniądze.

Żadna partia, poza SLD ( czytaj PZPR), PO (czytaj: KlD UD UW),PSL Pawlaka (czytaj: ZSL), gdy przegra wybory nie ma szans na działalność, bo ma szczątkowe struktury na poziomie gmin i nie ma pieniędzy.

Ględzenie o słabej opozycji trzeba między bajki włożyć i niszczyć gdzie się da, również wśród prawicy.

Gdyby nie PiS już wyszłaby im opozycja koncesjonowana ;-) jak niegdyś ZSL i SD (przystawki do PZPR) Tego już nie znają młodzi i dlatego tak łatwo nimi manipulować.

Pozdrawiam

Katarzyna

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#167619

Opozycja w każdym totalitaryzmie jest sprzeciwem wobec systemu, a nie konkurencją na zdrowym, politycznym rynku. Świat, dzięki elektronicznym środkom przekazu, przechodzi okres "demokracji medialnej". Co oznacza, że totalitaryzm jest także "totalitaryzmem medialnym". Widać to w Polsce gołym okiem. Żelazne egzekwowanie w mediach poprawności politycznej to przejaw totalitaryzmu. Jak mówił klasyk "kanałów u nas dużo, tylko telewizja jedna".
Kaczyński ma więc przeciwko sobie cały system podtrzymywany przez "elitę", a nie jakąś konkretną partię. Celebryci prawie w 100% są za PO, choć żaden z nich nie zna programu tej partii, ale każdy z nich wie, komu trzeba służyć, żeby można było pokazać ryja w telewizorze.
Na koniec optymistycznie - żeby wprowadzić demokrację nie trzeba wymieniać całej elity.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

ixi band

#167627

nieśmiało sugeruje, że III Put` może być dobrym rozwiązaniem. Świetny był Wałęsa, to może i Łazarz się sprawdzi. ONI mają poczycie humoru! Słowo! W każdym razie pasuje jak ulał do Put'ina.

Vote up!
0
Vote down!
0
#167686

nigdy dość przyzwoitości i honoru

Bardzo trafne spostrzeżenia ,zgadzam się z tą diagnozą.Teraz do moich spostrzeżeń,cały pic polega na tym ,że tym PO-płuczynom udało się narzucić narrację w postrzeganiu wartości w krzywym zwierciadle.wykorzystano po latach pustych półek w sklepach,siermiężnych i byle jak opakowanych produktach, usługach i braku kredytów na wszystko na wyciągnięcie ręki,latach wyrzeczeń i oszczędzania na samochód ,mieszkanie,wczasy zagraniczne(przecież możesz mieć wszystko,tylko wyciągnij rękę,ty jesteś tego wart,tobie się wszystko należy),te i inne pragnienia i marzenia przypisali do swojego postrzegania świata,możemy mieć wszystko tu i teraz ,nie musimy oszczędzać ,martwić się o przyszłość,o takich zacofanych wartościach to myślą tylko wapniaki z PiS-u,jednym zdaniem pisz wymaluj ''za króla sasa jedz ,pij i popuszczaj pasa''.Doszło nawet do tego ,że taka Zapendowska mogła bez żenady i zastanowienia zflekować młodego artystę za to że zaśpiewał piosenkę w której zaprezentował swoje przywiązanie do ojczyzny,w takim kraju jak zblazowane USA taka ściera musiała by spieprzać z kraju ,bo by zdechła z głodu,no pracy by jej nikt nie dał.Przy tak zmasowanym ataku ze wszystkich stron w każdej płaszczyźnie oprócz pana Kaczyńskiego i PiS-u chyba by nikt nie wytrzymał.Jak dwa podstawowe programy telewizyjne które zapewniają rozrywkę z konkursami,teleturniejami,programami opiniującymi,takie cool i trendy poglądy typu bądź zawsze happy,nie przejmuj się nikim i niczym,robią z ludzi w każdym przedziale wiekowym rozpuszczone bachory którym wszystko wolno to co się potem dziwić?.Niestety mamy w dużej części obywateli dla których najważniejszy jest ich czubek nosa,grill na nim kiełbaski i piwko (jak jest schłodzone to szczyt szczęścia).

Vote up!
0
Vote down!
0

nigdy dość przyzwoitości i honoru

#167867