Wczoraj sąd, dziś już nie

Obrazek użytkownika Husky
Kraj

 

 

 

Bodnar przeszedł jednak tym razem samego siebie. Udało mu się bowiem Izbę Kontroli uznać za sąd oraz nie uznawać za sąd w dosłownie jednym tweecie

Czy można już mówić , że Jarosław SIGMA Kaczyński ostatecznie pokonał rudego Niemca

 

 

Ciekawostka na sobotę:

Do końca prezydentury Karola Nawrockiego zostało: 3729 dni
Szanowny NEonowy lemingu z sekty SilniwKupie.
Muszę Cię o to spytać.
Twój Ubóstwiany Premier, wraz z Giertychem, szefem twoich ukochanych SilnychwKupie, uważa Cię za zjeba i szita. Pozwolę sobie ci to przetłumaczyć. Mają Was za wariatów i fekalia.
Żeby było zabawniej, jeszcze niedawno słyszałeś od własnych idoli i autorytetów oraz gwiazd mediów, że:
- jesteś analfabetą, który nie umie właściwie przeczytać nazwiska na karcie do głosowania.
- jesteś idiotą, który odruchowo stawia krzyżyk na pierwszej pozycji, bo jest za głupi, żeby zauważyć, kto jest do niej przypisany.

Powiedz mi tylko jedno.
Naprawdę nie jest Ci smutno, gdy już wiesz, za jakiego kretyna ma Cię Tusk, Giertych i jego cyngle medialni?

 

Jeśli ktoś chciał na własne oczy zobaczyć jak wygląda dezinformacja, która ma wpływ na bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej oraz stabilność kraju, to miał okazję. W każdym silnym państwie tego rodzaju działaniami powinny natychmiast zająć się odpowiednie służy specjalne i prokuratura. W dezinformacji uczestniczyło kilka redakcji, „ekspertów”/„autorytetów” i kilku polityków, w tym… wiceminister obrony narodowej ,minister sprawiedliwosci oraz szef rządu. Niech już ten etap polskiej historii się skończy.
Wczoraj sąd, dziś już nie, czyli ciąg dalszy zamieszania po wyborach prezydenckich [OPINIA]

Nie mam dużego kłopotu z tym, że ktoś uważa, iż Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN nie powinna orzekać w sprawach wyborczych. Warto jednak zadać pytanie, dlaczego ta konkretna izba nie przeszkadzała po wyborach parlamentarnych w 2023 r. i do Parlamentu Europejskiego w 2024 r.

- pisze dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik

28 sędziów Sądu Najwyższego oświadczyło, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest sądem i nie może zajmować się sprawami z zakresu prawa wyborczego.
Podobne stanowisko zajęło pięciu byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego. Stwierdzili, że ich zdaniem o ważności wyborów "muszą orzekać sędziowie, których status - w myśl standardów krajowych i międzynarodowych - nie wywołuje najmniejszych wątpliwości".
W mediach zaroiło się od profesorów prawa i polityków, którzy mówią jednoznacznie: w sprawie ważności wyborów Izba Kontroli nie może orzekać, musi orzekać Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. Część wypowiadających się prawników twierdzi, że jeśli wypowie się tylko Izba Kontroli, to nie będzie podstaw do zaprzysiężenia Karola Nawrockiego.

A ja mam tylko jedno pytanie: gdzie byliście, drodzy eksperci, w 2023 i 2024 r., gdy Izba Kontroli zajmowała się oceną ważności wyborów parlamentarnych przeprowadzonych w październiku 2023 r. i europejskich z 2024 r.?
Tamte wybory wygrała ekipa skupiona wokół Donalda Tuska. Wtedy status izby nie uniemożliwiał objęcia mandatów najpierw poselskich, a potem europarlamentarnych przez wybranych kandydatów?

Zmiana podejścia

Przez kilka lat Izba Kontroli zajmowała się oceną ważności wyborów i nikomu to nie przeszkadzało. 10 stycznia 2024 r. - czyli już po wyrokach europejskich trybunałów, na które dziś powołują się eksperci - prokurator generalny Adam Bodnar wysłał do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN pismo "w przedmiocie ważności wyborów do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej przeprowadzonych w dniu 15 października 2023 r.".
Bodnar wnosił o stwierdzenie ważności wyborów. Uznawał Izbę Kontroli za sąd.
Na sali sądowej - przed sędziami z Izby Kontroli - Bodnar był reprezentowany przez prokuratora z Prokuratury Krajowej. Sąd do stanowiska Bodnara przychylił się. W efekcie Bodnar - zgodnie z orzeczeniem SN zapadłym w Izbie Kontroli - jest senatorem. Donald Tusk, dzięki temu orzeczeniu, jest premierem.

A jeśli ktoś izby nie uznaje i uważa, że w efekcie nie zapadło orzeczenie, tylko co najwyżej opinia przy kawie i ciasteczkach, to - co do końca maja 2025 r. prawnicy zgodnie przyznawali - akt wyborczy przecież i tak korzysta z domniemania ważności.
Tym samym brak orzeczenia nie powoduje, że Sejmu nie ma, Senatu nie ma, premiera wybranego przez posłów nie ma. W takim układzie jednak należałoby uznać, że jest też - z orzeczeniem SN, czy bez niego, bo przepisy są tożsame - prezydent.
Tutaj jednak nagle eksperci zaczęli twierdzić, że domniemania ważności wyboru nie ma. Choć do maja 2025 r. jeszcze przecież niemal wszyscy przyjmowali, że takowe jest.

Incydent w uzasadnieniu
24 stycznia 2025 r. Sejm uchwalił tzw. ustawę incydentalną, czyli ustawę, która określała, że to nie Izba Kontroli SN będzie orzekała w sprawach wyborczych, tylko sędziowie z innych izb.

Ustawa została zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę, czyli nie weszła w życie. Za ustawą zagłosowali m.in. Donald Tusk i Roman Giertych.
Warto zwrócić uwagę na to, że w uzasadnieniu do ustawy wprost wskazano, że zgodnie z obowiązującym prawem rozpoznawaniem protestów wyborczych i stwierdzaniem ważności wyborów zajmuje się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Jeśli ktoś mi nie wierzy, dokument nadal jest dostępny na stronach sejmowych - druk nr 923. Wskazanie, że to właśnie Izba Kontroli jest uprawniona - przed wejściem w życie ustawy incydentalnej, która w życie ostatecznie nie weszła - do zajmowania się sprawami wyborczymi znajduje się na pierwszej stronie uzasadnienia, w piątym akapicie.
Warto powtórzyć pytanie: co zmieniło się od stycznia 2025 r., kiedy to parlamentarzyści obecnej większości sejmowej uważali Izbę Kontroli za uprawnioną do orzekania w sprawach wyborczych (choć podkreślali zarazem, że ich zdaniem zajmować się tymi kwestiami powinni inni sędziowie), a dziś uważają, że nie ma ona prawa orzekać?
Czy jedyną zmianą nie jest to, że wybory wygrał Karol Nawrocki?

Dwie wersje w jednym tweecie
Wielokrotnie zwracałem uwagę na to, że minister sprawiedliwości - prokurator generalny Adam Bodnar stworzone przez Prawo i Sprawiedliwość izby SN - Kontroli Nadzwyczajnej oraz Odpowiedzialności Zawodowej - raz uznaje, a innym razem nie; w zależności od potrzeb.
Gdy trzeba stwierdzić ważność wyboru Bodnara do Senatu, izba jest sądem. Gdy trzeba stwierdzić ważność wyboru Nawrockiego na prezydenta, sądem nie jest. Gdy trzeba zabrać prokuratorowi jeżdżącemu po pijaku immunitet, Izba Odpowiedzialności Zawodowej jest sądem. Gdy przed jej oblicze trafia ceniony przez prokuratora generalnego śledczy, to już nie sąd.

Bodnar przeszedł jednak tym razem samego siebie. Udało mu się bowiem Izbę Kontroli uznać za sąd oraz nie uznawać za sąd w dosłownie jednym tweecie.

Bodnar bowiem 23 czerwca napisał, że "w efekcie protestów w części Komisji Wyborczych doszło, decyzją Sądu Najwyższego, do ponownego przeliczenia głosów". Decyzję podjęto w Izbie Kontroli - Bodnar więc uznał ją za Sąd Najwyższy.

Dosłownie dziewięć zdań później Bodnar jednak napisał: "Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych na mocy orzeczeń TSUE, ETPCz i Sądu Najwyższego - nie jest sądem w rozumieniu Konstytucji. W ogóle nie powinna orzekać o ważności wyborów".
Warto więc i tu zapytać: dlaczego Izba Kontroli, która zleca przeliczenie głosów w danej komisji jest sądem, a Izba Kontroli, która miałaby orzekać o ważności wyborów, już sądem nie jest?
Czy chodzi o to, że w pierwszym wypadku działa zgodnie z oczekiwaniem Bodnara, a w drugim może zadziałać wbrew jego potrzebom?

Chwiejne poglądy
Naprawdę nie mam kłopotu z tym, że ktoś nie uznaje Izby Kontroli za sąd. Ba, nie mam wielkiego problemu z tym, że ktoś nie uważa orzekających w tej izbie osób za sędziów, tylko widzi w nich przebrzydłych neosędziów - przebierańców w togach. Są ludzie, którzy twierdzili tak w 2018 r., twierdzili w 2023 r., twierdzą więc i dzisiaj.
Ot, pogląd, do którego można mieć prawo. A orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, choć nie tak radykalne w tezach, faktycznie dają podstawę do uznania, że coś z "nowymi" izbami SN może być nie tak.
Od poważnych ludzi - a za takich chciałbym uważać sędziów SN, byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego oraz sprawujących ważne funkcje publiczne polityków - można jednak oczekiwać pewnej spójności w poglądach.
Tymczasem ciężko nie odnieść wrażenia, że gdyby tylko wybory wygrał Rafał Trzaskowski, żadnych odezw o tym, że zwycięzca nie będzie mógł zostać prezydentem wskutek wadliwości w SN, by nie było.
Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski
]]>https://wiadomosci.wp.pl/wczoraj-sad-dzis-juz-nie-czyli-ciag-dalszy-zamieszania-po-wyborach-prezydenckich-opinia-7172166404930432a(link is external)]]>
ps.
Fakty są takie, że to najwyższa pora, żeby wznowić dyskusje o przywróceniu kary głównej. Zbyt długo czekamy. Są ludzie którzy nie zasługują na to, żeby korzystać z takiego przywileju jakim jest życie. Ludzie którzy zabijają innych, ludzie którzy krzywdzą dzieci czy ludzie którzy działają na szkodę państwa w imię obcych interesów.
Spisane będą czyny i rozmowy

Szanowny NEonowy lemingu z sekty SilniwKupie zapraszam na film "Stracone złudzenia"

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

Aryo sobota, 28 czerwca 2025, 20:34:54
Ja rozumiem twoją traumę
@Zawisza Niebieski sobota, 28 czerwca 2025, 20:10:19

Ale żeby aż tyle czasu?
Pamiętasz jak ci pisałem że Nawrocki będzie prezydentem i twoje kpiny
Teraz zapamiętaj jedną kolejną prawdę
Za kilka miesięcy będzie dla was jesień średniowiecza,nawet ślad węglowy po was nie zostanie
A twoja trauma zmusi cię do zamiany lekarza na ...ortopedę
Ten wcześniejszy specjalista nie daje ci już żadnych szanas

ps.
a ten ukrainski bandyta bodnar zdechnie w kryminale
Zaklad???

linknadużycieodpowiedz

Administracja NEon24 sobota, 28 czerwca 2025, 20:45:34
Szanowny Panie Aryo
@Aryo sobota, 28 czerwca 2025, 20:34:54

Pańska wypowiedź w rażący sposób przekracza granice dopuszczalnej dyskusji. Szydzenie z cudzych problemów zdrowotnych, agresywne personalne ataki, a przede wszystkim dehumanizujące i nienawistne sformułowania, takie jak „zdechnie w kryminale”, nie mają nic wspólnego ani z polemiką, ani z wolnością słowa. Portal, na którym się pan wypowiada, nie jest miejscem na groźby, życzeniem śmierci i obrażaniem ludzi - niezależnie od ich poglądów czy narodowości. Tego rodzaju wypowiedzi nie tylko kompromitują Pana jako autora, ale szkodzą całej społeczności i stawiają portal w złym świetle.
W trosce o standardy debaty i bezpieczeństwo portalu oraz jego użytkowników, oraz tym, że został Pan wielokrotnie ostrzeżegany, a mimo to nadal nie jest w stanie prowadzić merytorycznej dyskusji, z szacunkiem do rozmówców, ich zdrowia, pochodzenia i godności - to nie jest miejsce dla Pana.
Pańskie konto zostaje permanentnie zablokowane.
Z poważaniem,
Administracja

Vote up!
2
Vote down!
0
#1668750

Ruszkiewicza wypie.....li, więc teraz on jest największym idiotą ruskiego portalu. ;)

Vote up!
3
Vote down!
0
#1668754

Jako ze przez te prawie dwa lata tam bylem to i sporo sie o Dobrowolskim dowiedzialem

Ale lepsze info mam tym drugim pedofilu zwanym Dzonem

Stary oblesny SB-ek udajacy informatyka

Sporo ciekawostek mam na jego temat i jego rodziny

Po Ruszkiewiczu odziedziczyl tylko czytanie poczty wewnetrznej nalezacych do blogerow

Takie tam sa zwyczaje

Vote up!
2
Vote down!
0
#1668757

Po prostu on rozumuje dialektycznie. Na czym to polega już dawno temu wytłumaczył praktyk dialektyki marksistowskiej niejaki Lech Wałęsa:

- Jestem ZA a nawet PRZECIW.

Najwyraźniej Bodnar też tak ma. ;)

Vote up!
2
Vote down!
0
#1668752

Mamy jakiś zamach stanu dzisiaj, czy można się spokojnie piwa napić?
ps.

Duda na koniec musiał oddać hołd Zelenskiemu. Wstyd za takiego prezydenta, który oddaje hołdy byle komu.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1668755