Od heliocentryzmu do germanocentryzmu

Obrazek użytkownika M.PYTON
Blog

Przy okazji inauguracji Światowego Kongresu Kopernikańskiego, warto wiedzieć, że heliocentryzm lub kopernikanizm to teoria budowy Układu Słonecznego, w której Słońce jest jego centrum, a wszystkie planety – łącznie z Ziemią – je obiegają.

W niektórych historycznych wariantach tej teorii Słońce bywało uznawane za środek całego Wszechświata. Mikołaj Kopernik w I rozdziale De revolutionibus orbium coelestium (O obrotach sfer niebieskich) dokonał przeglądu wszystkich znanych wówczas teorii dotyczących ruchów planet. Zgodnie z koncepcją Kopernika planety poruszają się wokół Słońca po okręgach – co (jak dzisiaj wiemy) nie jest jednak prawdą, gdyż planety poruszają się po elipsach…

Światowy Kongres Kopernikański jest okazją by przypomnieć losy kopernikańskiej teorii w naszej najnowszej historii, poczynając od okresu – znanego już tylko nielicznym Polakom. Był to czas gdy komuniści nie tylko uznali teorię kopernikańską, lecz także propagowali ją na całym świecie i co oczywiste także w Polsce. Słoneczko ze Wschodu uznane zostało za środek całego Wszechświata, zaś Polska zaczęła się obracać w strefie radzieckiej, w której narodziło się nasze i innych krajów demoludu - wspomniane Słoneczko.

Jednak w dniu 5 marca 1953 roku – nasze Słoneczko niespodziewanie zgasło, co doprowadziło do zakłóceń w obrotach stref radzieckich. Niektóre planety usiłowały wyrwać się z zasięgu grawitacji zgasłego Słoneczka – nazywanego już coraz odważniej - czerwonym karłem. Dzięki skutecznym akcjom pacyfikacyjnym nie doszło ani w Polsce, ani w Czechosłowacji czy na Węgrzech do przewrotu kopernikańskiego. Wprawdzie Słoneczko już zgasło, można więc było sobie na Słoneczku całej ludzkości poużywać! Ale oczywiście bez przesady, o czym przypominały liczne złote posągi w krajach demoludu, z których groźnie spoglądało zgasłe Słoneczko, czyli Czerwony Karzeł.

Ten stan trwał do 1989 roku, gdy tym razem Polska – całkiem niespodziewanie – zaczęła obracać się wokół Okrągłego Stołu. Wprawdzie Okrągły Stół powstał ze śmieci po czerwonym karle, ale według teorii naukowca Balcerka z Instytutu Marksizmu i Leninizmu przy KC PZPR – Okrągły Stół był tylko formą przejściową, prowadzącą nas do strefy europejskiej. Wystarczyła tylko masowa prywatyzacja, schłodzenie gospodarki  i popiwek – czyli ograniczenie spożycia – nie tylko zresztą mięsa.

Wielu Polaków uwierzyło w teorię o obrocie w strefach europejskich – mimo poniesionych licznych wyrzeczeń w czasie obrotów Polski wokół Okrągłego Stołu. Gdy więc Miller - radziecki uczony  i zapiekły wyznawca teorii Słoneczka, jako centrum Wszechświata uznał, że tym razem to Europa jest tym centrum – powszechna radość zapanowała w udręczonym przez Słoneczko narodzie.

Jednak z biegiem lat, wnikliwi obserwatorzy firmamentu europejskiego zaczęli dostrzegać, że Europę zaczyna pożerać Mgławica Angeli. Ich obserwacje były jednak poddawane druzgocącej krytyce przez postępowe media i co oczywiste – ulubieńca Angeli, niejakiego Donalda – wnuczka żołnierza z Wehrmachtu. Czyli zawsze obracającego się w strefie niemieckiej.  Mało tego – Mikołaja Kopernika usiłowano w tym czasie zdegradować przy pomocy Kopertnika ze Szczecina – wraz z jego teorią o krążeniu kopert z łapówką, którą doświadczalnie sprawdził w szczecińskim obserwatorium.

Co ciekawe, żarliwym obrońcą Kopertnika i jego teorii stała się cała totalna opozycja - na czele z legendarnym Borsukiem z Osowy - nie dopuszczając do rewizji doświadczeń tego pseudo-uczonego. I gdy już się zdawało, że totalnej opozycji pozostanie już tylko Kopertnik – uczona Kidawa-Błońska niespodziewanie wygłosiła laudację na cześć Mikołaja Kopernika i jego – znanego tylko Platformie Obywatelskiej dzieła „O obrotach stref niemieckich”. Strefy do której wejdziemy, gdy tylko Platforma wygra wybory.

Oto oryginalny tekst laudacji, odczytanej przez uczoną Kidawę w czasie obrad Sejmu RP: ”Jako osobisty sekretarz i lekarz swego wuja, biskupa Łukasza Wallenrodego u jego boku brał udział w życiu politycznym, w zjazdach stanów Prus Kurlewskich w Malborgu, Emobrgu... w Malborgu, El…, Elblągu i Toruniu. Dzieło, które zapewniło Mikołajowi Kopernikowi ważne miejsce w historii nauki – „O obrotach stref niemieckich” ukończył w 1530 roku. „O obrotach stref niembieckich” ukazało się drukiem dopiero w 1543 roku w Norebrendzie, w Norymberdze"

Zachowajmy ten tekst ku potomności, gdyby ktoś zarzucił uczonej Kidawie, że bredziła w Norebrendzie "O obrotach stref niemieckich"...

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (11 głosów)

Komentarze

Pozwolę sobie uzupełnić jeszcze przez dwie inne:

Vote up!
3
Vote down!
0

M-)

#1650314

W końcu gdyby Natura chciała, to Gośka byłaby mądra!

Vote up!
2
Vote down!
0
#1650335