Dylemat mafii: Czym straszyć Polaków przed wyborami?

Im bliżej do wyborów samorządowych, tym więcej strachów w germańskich mediach. Niemcy mają bowiem świadomość, że projekt budowy polskiej kolonii, gdzie Polacy zatrudniani na śmieciowych umowach, wykonywać będą niewolniczą pracę na rzecz niemieckich koncernów – runie po przegranej partii, stworzonej za niemieckie wówczas marki.

Mówiąc o niemieckiej marce, warto podkreślić, że Niemcy zamienili ją na euro, aby ostatecznie podbić cały kontynent – bez jednego wystrzału z pancernika Bismarck. To co Niemcom udało się zrobić z Grecją, która wyprzedaje swój kraj, by spłacać niespłaconą pożyczkę z Deutsche Bank dla uratowania swojej gospodarki – wymyka się z rąk Niemców w przypadku Polski.

A przecież okupująca Polskę Platforma Obywatelska robiła co mogła do spółki z PSL, by Polskę tak zadłużyć, by ją ostatecznie sprzedać Niemcom – tak jak aferałowie do spółki z komunistami i PSL sprzedali niemal cały polski przemysł, polskie przetwórstwo a nawet polski handel. Dziś łatwo sprawdzić, że ceny na te same towary w Lidlu lub Kauflandzie, są często o 50% wyższe niż w Niemczech, zaś pracownicy tam zatrudnieni zarabiają nawet 4-krotnie mniej!

Ta sytuacja zmieniła się, po odcięciu od koryta przez Polaków pro-niemieckich okupantów, pod których ochronnym parasolem grasowały w Polsce mafie paliwowe i vatowskie oraz czyścicieli kamienic – jak ten generał ze sztabu zbrodniarza Jaruzelskiego, który za „wolnej” Polski dorobił się na warszawskich kamienicach majątku o wartości 100 mln zł !

Odcięci od koryta funkcjonariusze Platformy Obywatelskiej oraz PSL nerwowo wymyślają więc coraz to nowe strachy przy wsparciu anty-polskich mediów. Ostatnio więc śledczy żurnaliści GW wymyślili, że nagrania funkcjonariuszy PO w restauracji u Sowy, były dziełem rosyjskich służb(sic!) Wniosek? To Putin zdecydował o tym, że PIS wygrał wybory prezydenckie i parlamentarne. Idąc dalej tym tokiem myślenia: PIS jest to partia pro-rosyjska, której celem jest wyprowadzenie Polski z UE !

Ta rewelacja GWna Michnika jest na poziomie przygód agenta Stirlitza, który spotykał się z agentami GRU w berlińskiej restauracji „Elephant”…

Bo za tą rewelacją, której zadaniem jest obrzydzenie PIS-u przed wyborami samorządowymi, kryją się dręczące pytania. A więc:

1. Kto sporządził teksty, które ministrowie PO odczytali przed rosyjskimi mikrofonami w restauracji „Sowa&Przyjaciele”? Czy był to Donald Tusk -„człowiek Moskwy” w Warszawie czy też sam Putin?

2. Kto nakazał ABW, aby lokal kontaktowy rosyjskich służb nie był sprawdzany przed biesiadami funkcjonariuszy PO, skoro na nagraniach zarejestrowano nawet samego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Pawła Wojtunika?

3. Czy kompromitujące nagrania funkcjonariuszy PO, którzy przyznali się do zbudowania w Polsce teoretycznego państwa oraz „ch…,d… i kamieni kupy” miały stanowić dla Putina rodzaj haka na Tuska, gdyby ten chciał zwalić całą winę za zamach pod Smoleńskiem na Rosję?

Wszyscy Polacy pamiętają słynne żółwiki uśmiechniętego Tuska do Putina na miejscu katastrofy. Wszyscy pamiętają, że po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wicepremier Pawlak „wynegocjował” z Gazpromem najdroższą w UE cenę za gaz z Rosji, darowując dług w kwocie 1,2 mld zł – podczas gdy to prezydent Kaczyński ostrzegł rząd Tuska, że powoła komisję śledczą, gdyby do tego doszło. Pamiętamy te umizgi Komorowskiego do Miedwiediewia i Sikorskiego do Ławrowa oraz wyjazd marszałka Borusewicza do Rosji, w ramach nawiązanych „modelowych” stosunków z Rosją…

W obliczu kolejnej klęski wyborczej – mafia, która rządziła Polską – postanowiła postraszyć Polaków PIS-em, do którego także trafiły nagrania z restauracji „Sowa&Przyjaciele”.Ta restauracja stała się w wg. Gazety Wyborczej” – punktem kontaktowym rosyjskich służb, jak restauracja „Elephant” w Berlinie w czasach agenta Stirlitza.

Na „ustalenia” śledczych GW natychmiast rzucili się funkcjonariusze PO, w tym agent SB Rosati (TW BUYER) oraz Krzysztof Luft –, wietrząc w nich oręż przeciwko PIS-owi w kampanii wyborczej: „Bez afery podsłuchowej PIS nie wygrałby podwójnych wyborów w 2015. Jeżeli więc za aferą podsłuchową stały służby rosyjskie, które podsunęły ją ówczesnej opozycji to znaczy, że w istocie to Rosja "zainstalowała" w Polsce obecne władze państwowe” – napisał Luft w Polityce i powielił to w internecie.

Warto więc przypomnieć, że Luft był rzecznikiem prasowym rządu Jerzego Buzka. Dziś zaś rzecznikuje Platformie Obywatelskiej, Z kolei sam Buzek został zwerbowany przez Wywiad Wojskowy PRL w roku 1971 przed wyjazdem na stypendium naukowe do Wielkiej Brytanii (1971-72r). Po strajkach sierpniowych 1980 roku Jerzego Buzka skierowano do Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, gdzie działał jako niezwykle groźny dla ludzi podziemia anty-komunistycznego agent o ps. TW KAROL….

Tak więc mafia do spółki z dawną esbecją usiłują wpłynąć na Polaków, by znów wybrali Platformę Obywatelską i ponowną okupację Polski….