Chcieli Ich zakopać - nie wiedzieli że będą ziarnem!
„Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba” 28 sierpnia 1946 roku komuniści zamordowali Danutę Siedzikównę "Inkę" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka"... Cześć i chwała Bohaterom!
Dzięki takim jak Oni ,mamy teraz wolny kraj i powinniśmy zrobić wszystko żeby tą wolnością utrzymać. Jesteśmy im to winni, to jest nasze zobowiązanie za ich heroiczna walkę
Chociaż dzisiaj w rocznicę śmierci Inki i Zagończyka towarzyszy nam smutek, to wiemy już, że ich ofiara nie poszła na marne. Młodzież wraca dziś do wartości dla których Oni zginęli. I to jest Ich wielkie zwycięstwo.
Danutę Siedzikównę zabił 28 sierpnia 1946 r. o godz. 6.15 strzałem w głowę dowódca plutonu egzekucyjnego Franciszek Sawicki z KBW. Wcześniejsza egzekucja z udziałem żołnierzy nie udała się. Żaden nie chciał zabić "Inki", choć strzelali z odległości trzech kroków.
Zanim padły strzały, obydwoje zdążyli krzyknąć:
Niech żyje Polska!
Cześć i chwała BOHATEROM!
PAMIĘTAMY!
73 lat temu w gdańskim więzieniu na Kurkowej rozstrzelano Danutę Siedzikównę "Inkę" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka".
Sanitariuszka Danuta Siedzikówna w chwili śmierci miała niespełna osiemnaście lat. Z V Brygadą Wileńską Armii Krajowej przeszła szlak bojowy z Podlasia na Pomorze. Tu w 1946 roku została aresztowana i po brutalnym śledztwie skazana na śmierć przez okupacyjne władze komunistyczne. Wraz z nią zamordowano Feliksa Selmanowicza, dowódcę podległego "Łupaszce" samodzielnego patrolu bojowo-dywersyjnego. Dziś, w rocznicę śmierci, złożono kwiaty na ich grobach, na partyzanckiej kwaterze gdańskiego cmentarza garnizonowego. Do niedawna groby te były tylko symboliczne. Przy różnych okazjach oddawano tam hołd "Ince" i "Zagończykowi" oraz ich towarzyszom broni. Cztery lata temu okazało się, że ich bezimienna mogiła znajdowała się pod chodnikiem, o kilkanaście metrów od poświęconych im pomników. Po identyfikacji DNA, szczątki męczenników spoczęły w pustych dotąd grobach. Prezydent awansował wówczas pośmiertnie "Inkę" do stopnia podporucznik, a "Zagończyka" - do podpułkownika.
Inko, trwaj w pamięci!. Cześć i chwała Tobie Danusiu na zawsze!!
Gdyby żyła, 3 września obchodziłaby swoje 91-e urodziny, prawdopodobnie otoczona miłością dzieci i wnucząt. Nie pozwolili jej - oprawcy i mordercy. Na szczęście przeżyła w naszej pamięci.
Część i wieczna chwała Danusiu - Ineczko
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1784 odsłony
Komentarze
krew Inki...
28 Sierpnia, 2019 - 10:24
krew Inki...
krew Inki
woła o pomstę do nieba
czerwoną zarazę
pogonić nam trzeba!
jan patmo
Inka i Anna Solidarność.
28 Sierpnia, 2019 - 11:16
Inka i Anna Solidarność.
Takich kobiet nam potrzeba!
Inka z rodziną.
28 Sierpnia, 2019 - 11:26
Inka z rodziną.
Ostatniej wspólnej niedzieli spędzonej w leśniczówce w Olchówce Brunon zrobił pamiątkową fotografię Państwa Siedzików. Babcia Aniela, ciocia Jadwiga, mama Eugenia, tata Wacław, siostry Wiesia, Irenka i Danusia.