Automat cię dopieści

Drogi Blogerze o nazwie: civilebellum.

Minęło sporo czasu od kiedy widzieliśmy Cię na Niepoprawnych.

Z chęcią przeczytalibyśmy Twój nowy wpis. Jak najszybciej zajrzyj do nas!

Powodzenie „lalek miłości” jest stałym fundamentem obrotów tzw. sexshopów: automatyczne dopieszczacze załatwiają w prosty, choć niewyrafinowany sposób stosunki (pardon le mot) interpersonalne: te wymagają jednak jakiegoś porozumienia, n'est-ce pas? Automat załatwia cię na zimno, za to z pewną gracją: Drogi Blogerze…

Automacie: pieprz się sam. Już fakt, że nie doczekałeś się brata bliźniaka, który by np. potrafił generować taki tekst:

„Drogi Blogerze o nazwie civilebellum. Jest nam ogromnie przykro, że padłeś ofiarą tak chamskiego hejtu jak ten:

Panie Urban od stanu wojennego – civile bellum urbanum - Zostaw pan z łaski swojej Polakom jak odpowiadać na żydowskie prowokacje. (hejter z gatunku tych, co się podszywa pod „prawdziwego patriotę” – nie to, co np. obecnie rządzący: Branzlujcie się dalej "niepoprawni" frjerzy na widok PiSdy na płocie!).

Zapewniamy, że Niepoprawni starają się skupiać na swych łamach ludzi myślących o pomyślności naszej Ojczyzny, a dopuszczalna krytyka takich starań naszych Autorów nie może przekraczać granic dobrego smaku czy wręcz hejtu.”

Taki automat – skoro już admin nie ma czasu – byłoby milutko. Dopóki nikt o tym nie pomyślał (i dopóki nikt nie pomyślał, że trzeba jakoś dbać o wieloletnich autorów) – nie wysyłajcie mi tych fałszywie brzmiących „wyrazów troski”: skoro robicie tu ściek, nie oczekujcie, że każdy zechce się upaprać, albo udawać, że deszcz pada jak go opluwają.

Pa, moi piękni – raczej się nie zobaczymy (bo pecunia non olet, nieprawdaż Gawrion?)…