POLSKIE SERCE
dziś malwa jeszcze tylko przemówi po polsku
pod oknami w ogródku wśród wysokiej trawy
gdzie się chyli chałupa jak zgarbiona starka
gdzie zarosły niepamięcią nasze dzienne sprawy
pagóry jak dawniej pod odwiecznym niebem
czerwony mak i bławat zaplątane w zbożu
jeszcze tylko Ojczyzna w przydrożnych kapliczkach
poszukuje wciąż drogi zagubionej w bezdrożu…
autostradą krajobraz przecięty i krwawi
w chłodnym oku kamery krajobraz się toczy
gdzie jest tamta Polska czuła i serdeczna
wraca jedyny wtedy gdy zamykam oczy...
bo zgubiliśmy pamięć przez dziurę sumienia
srebrniki dzwonią w sercu… nakazem mamona
sygnaturka zamilkła… nikogo nie wola
i krzyże załamuje z rozpaczy ramiona…
biel dawno już jest szara i czerwień wyblakła
prawo w partnerskim związku żyje z dyktaturą
tęczę włóczą po bruku wrogowie miłości
tłuste nagłówki kłamstwa świat obnosi górą
jesteś wciąż jeszcze tylko dawna w krajobrazie
grzbiety gór wciąż tak samo cierpliwie schylone
teatr chmur wciąż się zmienia tajemniczą magią
kołysząc polskie serce śmiertelnie zmęczone….
a więc szukam Cię Polsko! pod pozornym blaskiem
między stertą żelastwa kłamstwem oraz blagą
wbitą w serce Narodu przez wrogów i zdrajców
fałszywą..! bo nie polską… ale wrogą flagą..!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3051 odsłon
Komentarze
witaj Kazimierzu!
18 Sierpnia, 2019 - 11:02
Dobrze, że znów jesteś. Jakby jaśniejszy, bardziej optymistycznie patrzący. To dobrze. Trwaj z Polską, bez względu na przeciwności i wbrew mącącym w głowach oszołomom. Mam nadzieję, że nie powtórzą się niektóre komentarze ( kompletnie poza tematem), jak pod "Cud nad ...". Odczuwam je ( choć mnie nie dotyczyły) jak zniewagę słów, które napisałeś.
Pozdrowienia
Krzysztof
yenom
yenom
18 Sierpnia, 2019 - 12:09
Witaj Krzysztofie! Trudno milczeć! "Cud"...szybko zniknął z pola widzenia,ale Pan Bóg kule nosi.
Dziękuję za dobre słowa. Serdecznie pozdrawiam.Kazimierz
Malwa.
18 Sierpnia, 2019 - 21:44
MALWY
W sukniach białych jak do ślubu,
Purpurowych i w szkarłatach
Wzdłuż opłotków pod ścianami
Strojne panny: wiejskie malwy.
Wdzięczą słońcu twarz, ramiona
Gną ku ziemi pchnięte wiatrem
Szumią smukłe lśniąc złocone
Czerwcowymi brokatami.
Nad rozwartą czarą pomruk
Trzmielowego basu skrzydeł
Wpada w przestwór ociężale
Jak owadzi zbójnik jakiś...
Niby w studni wąsy nurza
Wokół chmura – obłok plenny
Nieść podmuchem wiatru życie
Hen... za płoty, ścieżki, mury.
Nim przeminie jesień... Zima
Kożuch stary wdzieje – malwy,
W miejscach wtórych odrodzone
Jak spod igły w sukniach nowych.
~ wodnik2, 2008-06-26
Pozdrawiam
casium
casium
19 Sierpnia, 2019 - 10:08
Witam! Dziękuję za piękne malwy przed progiem serca.Pozdrawiam serdecznie.Kazimierz
Lwow47
21 Sierpnia, 2019 - 00:39
Panie Kazimierzu.
Na każdy kolejny Pana wiersz czekam z niecierpliwością. Pana poezja to balsam dla duszy, pociecha dla serca.
Życzę Panu zdrowia, zdrowia, zdrowia.
Pozdrawiam serdecznie
casium
Na poezję pana Kazimierza
21 Sierpnia, 2019 - 01:41
patrzę trochę inaczej. Wg. mnie jego poezja to nie balsam dla duszy i pociecha dla serca, lecz głośny budzik, który ma obudzić śpiących Polaków, którzy jeszcze nie widzą zagrożenia w jakim znalazła się Polska. Poezja Kazimierza wskazuje wrogów Polski i zdrajców, jest smutna, ale bardzo potrzebna.
Pozdrawiam
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
O tym samym...
21 Sierpnia, 2019 - 09:31
Kobieta lirycznie,
Mężczyzna pragmatycznie...
:-))
Pozdrawiam
casium
Można lirycznie, można pragmatycznie...można i tak
23 Sierpnia, 2019 - 20:24
Wyszła ze swej chatki
Wspierać polskie dziatki.
Zdzierała kolana
I prosiła Pana:
Błagam Cię z ufnością,
Obdarz kraj miłością,
Niech uniknie sporów,
Parodii wyborów,
Niech ludzie pojmują
Jaki los zgotują,
Gdy do edukacji
W ramach złej atrakcji
Wprowadzą szkolenie
Z jakiejś masturbacji.
Boże, ratuj, błagam!
Znów przed Tobą padam.
Chroń te małe szkraby!
Słuchaj starej baby.
Kiedy byłam mała
Mama mnie chowała,
Że pamiętać trzeba
Ważność kromki chleba.
Że jest chłop, niewiasta.
Taki układ, basta!
Że gdy rośnie brzuszek,
W nim siedzi okruszek.
Tak nazywał tata
Słodko mego brata.
Stara jestem, ale
Wiem to doskonale,
Że modlitwa z wiarą,
Z serca pełną parą
Może świat przemienić
Nie ma się co lenić.
Proszę więc w tej chwili:
Rozgrom pedofili,
Daj dzieciństwo dziatkom,
Rozum też ich matkom,
Ojcom trzeźwość, wierność,
Nie społeczną bierność
Uczul też lekarzy,
Niech z nich każdy zważy
Skąd się życie bierze.
Że od Ciebie, szczerze!
Politykom za to,
Boże Ojcze, Tato,
Zabierz chęci karier
I łamanie barier.
Serce wstaw im nowe.
Niech się pukną w głowę,
Jeśli dla pieniędzy
Świat zostawią w nędzy.
Jeśli dla poklasku
Pozbawią się blasku.
Wiem, że jeszcze trochę
I zostanę prochem.
Zanim to się stanie,
Proszę, drogi Panie,
Zważ na Msze, ofiary,
Na doznane kary,
Bohaterów także
Co zginęli w łagrze
Gułagu, Workucie,
Stoczni, Nowej Hucie,
Ofiary z Katynia,
Smoleńska, Wołynia
Wyklętych Żołnierzy,
Z których każdy wierzył,
Że kiedyś, w przyszłości
W Ojczyźnie zagości
Wolność i braterstwo,
A nie kumoterstwo.
Że pamięć przetrwała.
Wielkiej Polsce Chwała!
Niech i święci z Nieba
Pomogą, bo trzeba.
Święty Kazimierzu,
I Ty, nasz Papieżu,
Pokorna dziewczyno
- siostro Faustyno,
Kostko Stanisławie,
Ratujcie w tej sprawie.
Ty Maksymilianie
Wstaw się. Słuchaj Panie.
I na końcu, błagam,
Choć ledwo domagam,
Podnieś Polskę z kolan
Jak mnie teraz, wołam.
AMEN.
https://gloria.tv/photo/yvtn8GkcESjW24a2ZU6iurQca
Verita