A w Gujanie francuskiej też palą kaloszami!

Obrazek użytkownika jasieńko
KawiarNIA

Na zarzut, że Polska jest największym trucicielem Europy, bo spala się u nas jeszcze węgiel w piecach kaflowych, można odpowiedzieć właśnie w ten sposób: A w Gujanie francuskiej też palą kaloszami. I jest to też prawdą, choć podaną na niewłaściwym talerzu, bo płytkim, takim samym na jakim podano sensacyjne nagłówki portali informacyjnych pod szwabską kontrolą (Onet i podobni), że Polska parę dni temu (18.12.2017 r.) ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w Europie, a wszystko przez to, że my ciągle palimy w piecach i kotłach węglem, starymi kaloszami i czym tam się jeszcze da. [4] Media przedstawiają nam właśnie taki ponury obraz polskiej rzeczywistości. Natomiast cały postępowy świat z Europą na czele pali ekologicznym gazem i tylko my wyłamujemy się z tego obowiązku i zanieczyszczamy powietrze całego świata. No, tragedia wprost.

Tymczasem rzeczywistość jest bardziej skomplikowana niż wynika to z przekazów informacyjnych, a raczej dezinformacyjnych.

Rzeczywistość skażona jest nie tylko pyłem powodującym smog, ale i słownictwem mającym nas ustawić do pionu. Nie ma już dnia bez potknięcia się o słowo zrównoważony, a wiadomo przecie każdemu europejczykowi, że palenie węglem jest niezrównoważone, zaś palenie gazem zrównoważonym jest. Mamy też mnóstwo paliwa ekologicznego w postaci wszystkim przyjaznej, czyli drewno, pellety i słoma.

Są też nowości takie jak – die Scheisse.

Gówno jako opał ekologiczny? Właśnie tak. [1]

Już nie pellety i słoma, ale zwykłe die Scheisse. W 2014 r. skromnie dopuszczono do spalania obornika kurzego w kotłach o mocy do 5 MW przy czym poziom emisji cząstek stałych (odpowiedzialnych za smog) z tych kotłów określono na poziomie 10 mg/m3 (miligramy na metr sześcienny) czyli tym wymaganym.

Ale czy smog, o którym się tak alarmuje (ostatnio również w Polsce) nie będzie się powiększał? Niestety – będzie. [2]

Chłopcy z Parlamentu UE w tym nowym rozporządzeniu z 2017 r. dopuścili do spalania każde die Scheisse z gospodarstwa rolnego. Zwiększyli też max. moc kotła spalającego toto do 50 MW. Gwarantem nowego źródła emisji smogu jest zapis, który – tak przy okazji – ukazuje elastyczność unijną i sposób tworzenia prawa, a brzmi on tak [wytłuszczenie moje – J.]:

Spalanie obornika zwierząt roślinożernych, z uwagi na jego skład, powoduje wyższe emisje pyłu zawieszonego niż spalanie obornika pochodzącego od drobiu. Aby rozwiązać ten problem, w niniejszym rozporządzeniu należy przewidzieć bardziej elastyczne dopuszczalne wartości emisji pyłu zawieszonego dla bardzo małych obiektów energetycznego spalania w celu umożliwienia usuwania obornika, którego w innym przypadku nie można by było usunąć jako paliwa do spalania.

Prawda jak łatwo rozwiązuje się problemy?

Wystarczy dalej napisać:

Należy zatem odpowiednio zmienić załączniki III i XVI do rozporządzenia (UE) nr 142/2011.

A jakie to jest, to bardziej elastyczne?

Otóż, w załączniku III określono to następująco: Właściwy organ państwa członkowskiego odpowiedzialny za kwestie środowiskowe może:

b) w drodze odstępstwa od sekcji B pkt 4 zezwolić na emisje pyłu zawieszonego nieprzekraczające 50 mg/m3, pod warunkiem że całkowita nominalna moc cieplna dostarczona w paliwie do instalacji spalania nie przekracza 5 MW.

  1. teraz dla kontrastu podać, że dopuszczalna wielkość pyłu zawieszonego w powietrzu na poziomie gruntu (tzw. tło czyli Background), do którego odnosi się wielkość zanieczyszczeń pyłem to 50 ug/m3 (mikrogramów na metr sześcienny) czyli wartość mniejsza tysiąckrotnie. Oczywiście, że jest różnica pomiędzy tłem, a bezpośrednią emisją, ale sama wielkość emisji została jednym pociągnięciem pióra zwiększona z 10 na 50 mg/m3.

Kłopotliwe może być pytanie skierowane do urzędnika: czy może udowodnić, że smog w Szczecinie (a przy dobrych wiatrach nawet w Krakowie) jest spowodowany spalaniem węgla w piecach domowych Szczecina, a nie z farm hodowlanych w Holandii spalających gówno? Róża wiatrów dla Polski nie zostawia wątpliwości.

Nie kwestionuję tego, że jesteśmy krajem o wysokim zanieczyszczeniu powietrza, ale trzeba sobie uświadomić, że – jak to określił Morawiecki w swym expose – Przez ostatnie dwa lata nie próżnowaliśmy. Polska, jako pierwszy kraj regionu została zaliczona przez agencję FTSE Russell do krajów rozwiniętych. W 2017 roku 2/3 nowych miejsc w przemyśle w całej Unii Europejskiej utworzonych zostało w Polsce. Dlatego zaczęto nas nazywać fabryką Europy.

Czyli jesteśmy fabryką. A wiadomo, że jak przemysł to fabryka, a jak fabryka to i zanieczyszczenia. Ale my umieramy na raka nie z powodu wyziewów fabrycznych, tylko – jak nas wszędzie przekonują – z powodu PM10 i PM2,5 i jak już zlikwidujemy te wredne pyły to nie będziemy umierać.

Dlatego nowy premier zamierza powołać specministra (z zawodu prawnik) [7], który ma zająć się walką ze smogiem; i pewnie będzie walczyć z tym paskudnym smogiem przy pomocy odpowiednich przepisów, co patrząc na jego facjatę napawa mnie lękiem, bo przypomina mi Bin Ladena. Walka może być krwawa, bo raz, że gaz droższy będzie a bidaków u nas wielu, dwa – nie starczy dla wszystkich.

Na koniec wrócę do Gujany francuskiej. Portal European Environment Agency [5] pozwala obejrzeć wiele statystyk związanych z zanieczyszczeniem powietrza w UE – a Gujana jest w Europie jakby kto nie wiedział, to wg unijnej nowomowy tzw. najbardziej odległy rejon UE – i przeglądając statystyki z 2015 r. widać czarno na białym, że powietrze tam, w zakresie PM10, jest tylko nieco lepsze niż w Polsce. Tam było w klasie Poor, u nas Very Poor. Każdy absolwent współczesnej szkoły dziennikarskiej z pewnością napisze, że w Gujanie też palą kaloszami, bo tego ich uczą: w szkole – grzebać w źródłach, w pracy – sprzedać najdurniejszą, ale z cechami wiarygodności sensację.

Żaden z nich nie napisał w dniu 21.12.2017 r. (godz. 10:00), że najbardziej zanieczyszczonym krajem w Unii są dziś Czechy, a stężenie PM10 wynosiło tam: Mlada Boleslaw – 77,9 ug/m3, Hradec Kralove – 63,9 ug/m3, Zlin – 70,4. U nas było mniej… a w takim Budapeszcie wynosiło aż 102,2.

Natomiast w dniu 20.12.2017 r. (godz. 15:00) najbardziej zanieczyszczonym miastem w Unii było francuskie Bar Le Duc, w którym zmierzony poziom PM10 to 209,0 ug/m3, podczas gdy w Krakowie tylko 101,4 ug/m3, a w Jeleniej Górze 69,8.

Bardzo ciekawym jest dlaczego taki kraj jak Italia (mająca mnóstwo punktów pomiarowych) od dłuższego czasu nie przekazuje żadnych danych dotyczących zanieczyszczenia powietrza… czyżby byli od nas „lepsi”?

A może tam już nikt nie mieszka?

Unia pod Timmermansem jest bardzo elastyczna – oczywiście jak chce, lub jak ktoś zapłaci (lobbuje). To ukłon w stronę rolników holenderskich, bo ci nieszczęśnicy tak przeładowali swoją ziemię fosforem, że nie wiadomo jak pozbyć się tego gówna. Szacuje się, że produkcja fosforu (zawarta w oborniku) w Holandii wynosi 155 tys. ton przy możliwościach jego ponownego wykorzystania na polach 125 tys. ton. [3]

I właśnie, co z resztą? Ano, pozwolono im na spalanie, czyli emisję CO2 i cząstek powodujących smog, na dodatek 5x większą niż innym spalającym.

Nie – wywożenie nadmiaru jako odpad niebezpieczny, który trzeba utylizować i zapłacić za niego, a – możecie to sobie spalić. Nie – wstawcie duży kontener w pomarańczowym kolorze, ale – wrzućcie to do pieca.

Chyba będziecie mieli co robić obrońcy korników, kleszczy i mikroorganizmów.

Spalanie obornika to uśmiercanie najmniejszych istot żyjących!

To zagłada ekosystemu obornika!

A niestety, spalanie obornika wpisuje się w cele rozwoju zrównoważonego i trzeba pamiętać ile jest jeszcze do zrobienia – jest tego 17 Celów i 169 zadań, co zostało zawarte w dokumencie “Przekształcanie naszego świata: Agenda na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju – 2030”. Trzeba też pamiętać, że Unia najdroższa ma to na uwadze (cytuję za [6]: Trwający kryzys gospodarczy, Brexit, zmiany polityczne, które zaszły w Stanach Zjednoczonych, nasilające się niepokoje na Wschodzie, konflikt w Syrii i jego konsekwencje humanitarne, wzrost populizmu i ksenofobii w państwach członkowskich, wpływ zmiany klimatu na gospodarkę – wszystkie te czynniki składają się na najpoważniejsze od ponad pół wieku wyzwanie, któremu UE musi stawić czoła.), a nasza Konstytucja z 1997 r. już dawno ma to wypisane na czole

 

[1] CELEX_32014R0592_PL_TXT

[2] CELEX_32017R1262_PL_TXT

[3] ]]>http://fosfaat.jouwweb.nl/]]>

[4] ]]>https://noizz.pl/spoleczenstwo/przerazajacy-smog-w-warszawie-zobacz-zdjecia-stolicy/sr3h736]]>

[5] ]]>www.eea.europa.en]]>

[6] CELEX_52017AE0564_PL_TXT

[7] ]]>http://wiadomosci.onet.pl/kraj/premier-powola-nowego-ministra-do-walki-ze-smogiem/nz2y8kp]]>

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (12 głosów)

Komentarze

Gdzies obilo mi sie o uszy, ze ta nagonka na polskie palenie w piecach bardzo zwiazana jest z firma, ktora w Krakowie czy tez calej poludniowej Polsce zainwestowala w przemysl grzewczy (gazowy). Dzis niestety nie pamietam nazwy tej firmy, moze ktos z was? Mysle, te bylaby doskonalym uzupelnieniem powyzszego artykulu.

Vote up!
4
Vote down!
0

Gosia

#1555077

a spalarnie śmieci. W Polsce jest 6 spalarni śmieci: Bydgoszcz, Kraków, Białystok, Szczecin, Konin i Poznań.

Największą zdolność przerobową ma ta w Krakowie - 220 000 Mg/rok i pracuje przez cały rok.

Używane w nich technologie są nowoczesne (jednak nie szczyt technologii, bo tylko SNCR dla oczyszczania spalin)

i jednak z komina "coś" leci, przy czym na NOx, dioksyny i furany to niewiele wpływa. Jednym słowem jak zlikwidujemy

pyły to pozostaną inne zanieczyszczenia i dalej będziemy - niestety - parszywą owca UE.

Unia spala śmieci nagminnie, my dopiero się wdrażamy.

Jak coś się pali, zawsze coś ulatuje.

Vote up!
3
Vote down!
0

wyrzuć telewizor

#1555146

jest dalej w wielu statystykach poziomu zycia i gospodarki dalego za Niemcami czy Francja?

Odpowiedz wydaje sie prosta:  - w ostatnich 200 latach  mielismy 20 lat "polskich rzadow" okresu miedzywojennego oraz (dyskusyjne...) ostatnie niecale 30 lat. Przez 150 lat  tereny dzisiejszej Polski zarzadzane byly przez Niemcow, Austriakow, Rosjan... jeszcze pare lat temu potomkom zaborcow "wydawalo sie", ze wracaja stare, dobre czasy.. , tymczasem klops: w Polsce rzady objela "faszystowska i narodowa" prawica, ktora zamiast sluchac madrosci urzedasow z UE - bredzi cos o "sprawiedliwosc spolecznej" chce gwaltownie podniesc poziom zycia Polakow, goni "handlowcow" sprzedajacych z sukcesami w Polsce gaz, rope, wodke czy tez rozne starocie zalegajace zachodnie magazyny...

Dlatego, ze mamy dzisiaj w Polsce  niezalezny i samodzielny rzad - mamy tez najwiekszy w Europie smog, "najgorszy" (faszystowski przewciez...) rzad, nie chcemy zasiedlac kraju muzulamanami, a na dodatek domagamy sie... reparacji wojennych... kto przy zdrowych zmyslach w Brukseli bylby za....? Dlatego sa przeciw...

Vote up!
5
Vote down!
0

mikolaj

#1555079

Dlatego zawsze mnie śmieszy, gdy uważa się, że wszystkiemu winna jest Polska, a inne kraje są święte, tylko my jesteśmy tacy niedobrzy. Co nie oznacza, że nie należy się zabezpieczać przed smogiem.

Vote up!
2
Vote down!
0

https://u-mask.pl/

#1555998