A jednak Adrian Maliniak

Przypomnę Ci Marku, że projekty ustaw dot. SN i KRS opracowane przez Zjednoczoną Prawicę zawierały zapisy, które dawały szeroki wachlarz uprawnień ministrowi wymiaru sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu. Wychodziło na to, że minister Zbigniew Ziobro miałby decydujący wpływ na obsadzanie stanowisk w Sądzie Najwyższym i w Krajowej Radzie Sądownictwa.

Było oczywiste, że tak potężna władza mogąca być tylko w jednych rękach - spotka się ze sprzeciwem prezydenta Dudy. Stąd też był nacisk prezydenta, by obsadzaniem stanowisk w SN i KRS zajął się sejm głosami minimum 3/5. 

Nie sądzę, by dzisiejsze konsultacje prezydenta z przedstawicielami partii wniosły coś konstruktywnego.

Jest dla mnie zagadką, w co gra Andrzej Duda. Ale myślę, że niebawem prawda wydostanie się na światło dzienne.

Pozdrawiam,
Satyr 

tak sobie myślę, że może trzeba było zagłosować na Bolka. Przynajmniej nie byłoby rozczarowania.

Po pierwsze , na dzień dzisiejszy PAD stracił 7 głosów (moja Rodzina)

Po drugie , uchronił przed rozliczeniem III RP ....

Po trzecie , słuchałem przed chwilą folksdojcza grabca ... flaki się przewracają !!!!

Po czwarte , dlaczego red.Klarenbach zaprasza do studia osobnika zwanego dalej święcickim .....

właśnie na ekranie widać swetru , lubnałer ...i mysz agresorkę ..... ogarniają mnie mdłości i odruch wymiotny ..... kiedy w końcu "okrutny " Jarosław K. zrobi porządek ??????

PiS i Prezydent pozamiatali opozycje jak chcieli . Po prostu zrobili z totalnej opozycji wała i pokazali jak się zarządza krajem.

Totalna opozycja dopełnia słowa klasyków: Agnieszka Holland - "chcemy, żeby było tak jak było", Andrzej Rzepliński - "trzeba zmieniać tak, żeby wszystko zostało po staremu".

24*

Tez jestem, jak wiekszosc z was rozczarowana. Jedyne co mi troche daje nadzieje, to fakt, ze  w swoim wystapieniu wszystkim Polakom pokazal jak niepowaznie zachowuje sie opozycja

Nie jest tak źle, bo zawsze gorzej być może.

Platformerska swołocz nie pofatygowała się na konsultacje do Prezydenta RP ws. prezydenckiego projektu ustaw dot. SN oraz KRS, a Nowoczesna z przygłupem Swetru pojawiła się tylko po to, by zakomunikować Prezydentowi RP, iż są oni przeciw tym projektom. Dlaczego przeciw? Ano dlatego, że... są przeciw dla samego sprzeciwu, i... już :-) To nieoficjalnie. A oficjalnie dlatego, że "chodzą na smyczy Sorosa", za co już kasę wzięli, a... nic nie osiągnęli takiego, z czego miałby być zadowolony George Soros.

Ale na tych konsultacjach pojawiło się dość ciekawe zdanie prezydenta, na które zwróciłem uwagę.
Otóż, w przypadku gdy posłowie w sejmie nie dojdą do konsensusu i trzema piątymi głosów Izby nie powołają sędziów do SN i KRS-u, to projekt ustawy (wciąż w opracowywaniu) będzie przewidywał, że po 14. dniach od tego głosowania odbędzie się ponowne głosowanie. Ale to głosowanie będzie obligowało posłów do zagłosowania tylko na jednego sędziego.

Co to oznacza w praktyce? Oznacza to, że nie będzie to sytuacja patowa, - zważywszy na to, że w pierwotnym projekcie prezydenckim wchodziła w grę... zmiana Konstytucji RP, która już z góry jest skazana na przegraną. 

Zatem, - jeśli prezydencki projekt ustaw z tą klauzulą byłby przegłosowany w sejmie zwykłą większością głosów, to jawi się szansa, że posłowie Zjednoczonej Prawicy większością parlamentarnych głosów zagłosują na tych sędziów, którzy nie są uwikłani w stalinowsko-bierutowsko-gomółkowsko-gierkowsko-jaruzelsko-kiszczakowo-wałęsowskie układy i machloje. I właśnie tym sposobem jest szansa zreformowania sektora wymiaru sprawiedliwości (czyt. odsunięcia od orzekania stalinowców i kiszczakowców) i nadania jemu statusu przyjaznego obywatelom polskim. Takie rozwiązanie polityczne - tak uważam - byłoby majstersztikiem zamykającym totalną opozycję w kazamatach sejmowych bez prawa głosu w naszych polskich sprawach. 

Takie właśnie "posunięcie" Prezydenta RP daje jakieś szanse, by kontynuować Dobrą Zmianę. A co z tego wyjdzie? Poczekajmy cierpliwie jeszcze kilkanaście dni.

Satyr  

Projekt Prezydenta eliminuje Ministra Sprawiedliwosci, rozszerzajac (niekonstytucyjnie) jego zakres obowiazkow. W pierwotnym projekcie PiS (autor Minister Sprawiedliwosci?) miano zwolnic wszystkich sedziow i PO SELEKCJI przyjac nowych lub tych samych. To radykalnie uwolnilo by wymiar sprawiedliwosci z komunistow, zlodziei i malwersantow. Prezydent proponuje wylacznie kategorie wiekowe, z odstepstawmi od nich przy skierowaniu sedziego w stan spoczynku. W praktyce sedziowie beda mogli urzedowac do siedemdziesiatego pierwszego roku zycia, a kobiety znacznie dluzej. Ta metoda pozwala pracowac w dalszym ciagu tym, ktorzy wydawali wyroki w stanie wojennym, nie mowiac juz o tych, ktorzy robili to za lapowki czy na telefon. Na tym polega prezydencka dobra zmiana. Ponadto projekt przewiduje mozliwosc uchylenia immunitetu w wypadku popelnienia przez sedziego NAJPOWAZNIEJSZYCH przestepstw. To jest nastepna prezydencka dobra zmiana. Sedziowie beda mogli korzystac z przywileju dokonywania drobnych przestepstw w postaci drobnych kradziezy, drobnych oszustw, jazdy po pijanemu i tak dalej. Dziekujemy. Mamy Prezydenta od naprawde „dobrej zmiany na to samo”.

Jakoś tak przypomniało mi się stare powiedzenie: "Człowieka wyciągniesz z Unii Wolności, ale Unii Wolności z człowieka nigdy".

A może Jaki na Prezydenta ?

Duda wetami się wydudkał. 

Nie tak być miało - TO CZYWISTA.

Z Dudy siem zrobił bis Budka.......

Patryk Jaki budzi we mnie dziwne zaufanie.

Nie znam go bliżej, ale z każdej wypowiedzi emanuje jakaś prawda i determinacja. Determinacja czynienia dobrze, Dla Polski i Dla Polaków. A przecież czas trudny jest i ten wydudkany prezydent może uczynić dla kraju tylko więcej zła. Te jego dwa weta ukazują dobitnie, że nie możemy się już po nim spodziewać niczego dobrego. 

Te manify sKODziałych POtuskich targowiczan, pełne radości po zablokowaniu zmian w sądownictwie, ukazały jednoznacznie i bez żadnych wątpliwości - TO nie była wpadka przypadkowa z tymi wetami. To było celowe działanie wpisujące się w postulat tej, no, jak jej tam - wylansowanej kedyś przez filmowca Wajdę, tego od zaprzyjaźnionych telewizji - Agnieszki H....

- żeby było tak jak było.  

Patryk Jaki, mam wrażenie, będzie Biczem Bożym, na to POstkomusze, POtuskie, komoruskie  badziewie, które tak wspaniale się poczuło, gdy Duda zafundował im nieoczekiwany POwakacyjny prezent. POdwójne veto ! 

AJ ! WAJ !

Powtórzę IMPEACHMENT dla Dudy

i

POSTAWMY NA JAKIEGO.

Niech idzie młodość. 

W Sejmie obecnym jest jeszcze kilku a może i więcej ni kilku młodych ludzi, chłopaków i dziewczyn, którzy gdy mówią z tej sejmowej trybuny, to aż serce się raduje takiego starego dziadka jak ja- Polaka, dla którego Polska jest NAJWAŻNIEJSZA.

AMEN !

Może jednak warto zapoznać się z argumentacją eski na salonie 24? Ja jeszcze sobie wyrabiam zdanie.

https://www.salon24.pl/u/eska/811269,pan-prezydent-zdradzil-czyli-po-kolei

Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba przeanalizować okoliczności w jakich doszło do zgłoszenia go przez J.Kaczyńskiego na kandydata PIS na prezydenta w wyborach z 2015 roku.

A.Duda był politykiem zaczynającym swą polityczną działalność w Unii Wolności i to pod przewodnictwem W.Frasyniuka, by potem przejść w orbitę PIS-u.

Z wykształcenia prawnik, wywodzący się z Uniwersytetu Jagiellońskiego czyli ukształtowany zawodowo przez tamtejszych profesorów związanych z postkomuną i  środowiskami żydowskimi, szczególnie mocno reprezentowanymi w tym zawodzie. Zapewne jego przystąpienie do UW i małżeństwo z córką poety pochodzenia żydowskiego, świadczy o jego związkach z tymi środowiskami.

Nie jest przypadkiem, że to izraelski Kneset na swym wyjazdowym posiedzeniu w Krakowie w styczniu 2014 roku namaścił A.Dudę na kandydata PIS na prezydenta, a prezydent Obama(też Żyd po matce) wymusił na J.Kaczyńskim by ten zgłosił A.Dudę na kandydata PIS na prezydenta, obiecując w zamian wsparcie PIS-u w wyborach w 2015 roku(afera podsłuchowa).

Znając Kaczyńskich a szczególnie zachowanie "niesterowalnego" jak go określały  analizy amerykańskie, L.Kaczyńskiego, Obama postawił na swojego protegowanego A.Dudę, by był on swoistym bezpiecznikiem w systemie władzy IIIRP, gdyby i J.Kaczyński idąc w ślady śp. Brata, stał się dla Obamy i środowisk żydowskich  "niesterowalny".

Zapewne o tym mówił J.Kaczyński w styczniu 2017 roku w wywiadzie dla PR Katowice.

Wywiad dla PR Katowice ze stycznia 2017 roku:

https://www.youtube.com/watch?v=ZaWF2QcLFEM&feature=youtu.be
0d: 11’54”

PRK - Panie premierze, musimy już niestety kończyć naszą rozmowę, nasze spotkanie, ale pozwoli Pan, ze odniosę się, no do najważniejszego wydarzenia z ostatnich dni a mianowicie mamy nowego prezydenta w Stanach Zjednoczonych. Czy po tych różnych hasłach, bo to na razie jeszcze trudno powiedzieć, że wiemy na czym będzie polegać ta polityka, ale czy po tych różnych hasłach Pan się na przykład obawia o to, że relacje polsko amerykańskie mogą na przykład ulec, nie wiem, pogorszeniu, oziębieniu?

J.K. - Nie sądzę, natomiast cieszę się z tego, że jest w najwyższym stopniu prawdopodobne, że ustaną te niebywałe po prostu , ingerencje w wewnętrzne sprawy polskie, które miały miejsce i których sam można powiedzieć byłem świadkiem, może to jest złe słowo, może użyję ofiarą, bo na mnie naciskano tutaj bardzo w sprawach, które nie powinny rządu amerykańskiego w najmniejszym stopniu interesować.(…)

Pytanie, jakich to polskich spraw wewnętrznych, "które nie powinny rządu amerykańskiego w najmniejszym stopniu interesować", dotyczyły naciski wywierane na J.Kaczyńskiego i których był "ofiarą"?
Czy nie była to kwestia obsady stanowiska prezydenta IIIRP?

przy kanciastym stole

każdego oni sposobu

będą się imać

by przy kanciastym stole

Polaków dymać!

Pan prezydent już wczoraj rakiem wycofał sie z propozycji zmiany konstytucji - mało to poważne...

Tytułem notki wpisujesz się w grono "totalitarnej" opozycji i czym byś nie tłumaczył to kpiny z Prezydenta RP stawiają Cię w ich szeregu dolewając oliwy do ognia.

Serwus Marku. Dzięki za ten odważny i twórczy wpis. Tylko po odsłonach i ilości komentarzy gorących, widać, że trafiłeś w dziesiątkę. Ode mnie piąteczka właśnie za odwagę podjęcia b. trudnego dla nas wszystkich niepoprawnych patriotów tematu. Wszyscy się głowimy wielce w co gra Prezydent RP Andrzej Duda?! Na pewno z jednej strony sytuacja w kraju wokół sądownictwa jest b. napięta. Prezydent czuje ten nacisk na swoich plecach! Z dugiej strony, tej naszej jest naturalne oczekiwanie, że tym razem to nasza szansa i nikt nie chce jej zmarnować! Gra jest więc o dużą stawkę i jest b. zacięta! To poniekąd pasjonuje i pobudza!

Co mnie cieszy, to wyraźne włączenie się Prezydenta RP, przymuszonego do tego Ustawami o sądownictwie przez PiS. Do tej pory wszyscy oglądaliśmy Prezydetna przeważnie uśmiechającego się i ściskającego różnych notabli. Nagle Przezydent RP Andrzej Duda znalazł się w samym środku cyklonu walki politycznej o zmiany i ważne, potrzebne reformy w Polsce. To dobrze, bo już myżlałem, że będę musiał do znudzenia powtarzać: Prezydencie RP Andrzeju Duda do roboty, rusz dupę do pracy itp. . Zobaczymy wszyscy, jak to się dalej wszystko rozegra?! Pozdrawiam serdecznie