Jak to z moratorium było

Obrazek użytkownika Henryk Dąbrowski
Idee

 

 

W 1988 rok coś wprowadziło w Polsce moratorium na wykonywanie kary śmierci. Nie wiemy dokładnie, kto to uczynił, ani nie wiemy dokładnie, kiedy to wiekopomne wydarzenie miało miejsce, aczkolwiek w mediach obowiązuje następująca wykładnia[1]

 


Kilka miesięcy po ostatniej egzekucji[2] rząd Mieczysława Rakowskiego[3] ogłosił moratorium na wykonywanie wyroków śmierci.

 


Pojawia się pytanie: czy rząd Mieczysława Rakowskiego mógł ogłosić moratorium na wykonywanie kary śmierci? Niestety, problem w tym, że nie mógł. Wnikliwy Czytelnik natychmiast zauważy, że rząd jest obowiązany działać zgodnie z ustawami[4] (realizować ustawy). Wprowadzenie moratorium na wykonywanie kary śmierci oznaczałoby zmianę ustawy (ustawy z dnia 19 kwietnia 1969 r. Kodeks karny[5]) i jednocześnie odmowę wykonania prawomocnych wyroków niezawisłych sądów. Zatem moratorium nie mogło być wprowadzone przez rząd, bowiem zmiany ustaw wymagają udziału Sejmu i Senatu. Oznacza to, że zapewnienia mediów o postępowej decyzji komunistycznego premiera możemy włożyć między bajki. Fakt ten potwierdza Stanisław Michalkiewicz[6], który tak opisuje próbę ustalenia przebiegu wydarzeń[7][8]

 


W roku 1995 bowiem, kiedy Sejm wspomniane moratorium przedłużył, zapytaliśmy w imieniu Unii Polityki Realnej ówczesnego ministra sprawiedliwości Jerzego Jaskiernię, kto właściwie wprowadził to moratorium w roku 1988. Od pana Jaskierni otrzymaliśmy pisemną odpowiedź, z której ze zdumieniem przeczytaliśmy, że «nie można ustalić autora tej decyzji».

 


Skoro sam minister Jaskiernia nie zdołał ustalić, kogo należy postawić przed Trybunałem Stanu, to zapewne my również nigdy nie dowiemy się, kto tę decyzję podjął. Aby jakoś wybrnąć z tej niezręcznej dla sił postępu sytuacji, zdecydowano się na zmianę narracji. Z dokumentu Ministerstwa Sprawiedliwości z 2015 roku[9] dowiadujemy się już, że

  • kara śmierci od maja 1988 do lipca 1995 roku była orzekana, jednakże nie była wykonywana dzięki stosowaniu przez Prezydenta RP prawa łaski
  • moratorium na wykonywanie kary śmierci zostało wprowadzone na mocy ustawy z dnia 12 lipca 1995 r.
  • ani Rada Państwa, ani Prezydent PRL, ani żaden z Prezydentów RP[10] nie skorzystał z prawa łaski w stosunku do osób skazanych na karę śmierci w okresie od maja 1988 do lipca 1995 roku

 


Pierwsze dwa punkty wynikają wprost z informacji zamieszczonej na stronach 61 i 62 tego dokumentu, czytamy tam

 


W roku 1988 wykonano w Polsce ostatnią egzekucję. W dalszym ciągu, według obowiązujących przepisów, kara śmierci była orzekana, jednakże nie była wykonywana dzięki stosowaniu przez Prezydenta RP prawa łaski. Moratorium na wykonywanie kary śmierci, a więc prawny zakaz wykonywania takiej kary, zostało wprowadzone na mocy ustawy z dnia 12 lipca 1995 r.

 


Trzeci punkt wynika pośrednio z danych zamieszczonych w tabeli „Prawomocne skazania osób dorosłych według rodzaju orzeczonej kary w latach 1987 - 31 VIII 1998 - czyn główny” znajdującej się na stronie 68 tegoż dokumentu Ministerstwa Sprawiedliwości. Widzimy, że w latach 1988 – 1995 nie orzeczono żadnego prawomocnego skazania na karę śmierci. Ponieważ prawomocne skazania w sensie wyroków sądów apelacyjnych (czyli sądów II instancji w sprawach o zbrodnie[11]) miały miejsce w rozpatrywanym okresie, to słowa „prawomocne skazania” w tytule tabeli należy rozumieć jako „wyroki ostateczne”[12]. Skoro żadne wyroki ostateczne nie zapadły, to możemy przypuszczać, że prezydenci nie skorzystali z prawa łaski w tak poważnych sprawach[13].

 


Prawdziwość trzeciego punktu potwierdza też odpowiedź jaką uzyskałem z Ministerstwa Sprawiedliwości[14] oraz fakt, że w okresie od maja 1988 do lipca 1995 roku media nie informowały o jakimkolwiek przypadku skorzystania przez prezydenta (lub Radę Państwa) z prawa łaski wobec osoby skazanej na karę śmierci. Pośrednio punkt ten potwierdził również minister Jaskiernia, gdy dwadzieścia lat wcześniej nie był w stanie ustalić, osoby odpowiedzialnej za ochronę życia winnych, kosztem życia niewinnych ludzi. Ewidentna sprzeczność między pierwszym i trzecim punktem nie powinna Czytelnika zbytnio dziwić. Zmiana opisu rzeczywistości kosztuje, a nie takie sprzeczności wciskano społeczeństwu jako oczywistą prawdę. Sprzeczność tę można zresztą w prosty sposób wytłumaczyć przyjmując na przykład, że Prezydent RP ułaskawiał skazanych na karę śmierci, nie korzystając z prawa łaski. Nie omieszkam Czytelnika szerzej o tym poinformować, gdy tylko uda mi się uzyskać oficjalne potwierdzenie takiego przebiegu „moratorium”.

 


Z naszego punktu widzenia znacznie ważniejszy jest fakt, że kilka miesięcy po ostatniej egzekucji rząd Mieczysława Rakowskiego żadnego moratorium nie ogłosił. Co zatem miało miejsce pod koniec 1988 roku? O czym z takim zadęciem informowały wszystkie media i co zostało ustalone za naszymi plecami? Możemy jedynie przypuszczać, że postępowe siły zdążające zgodnie do Okrągłego Stołu[15], postanowiły z marszu pokonać przeszkodę stojącą na drodze postkomunistycznych elit do Europy i wyeliminować karę śmierci. Prawdopodobnie pierwsza myśl tych ludzi była właśnie taka: Rada Państwa, a później Prezydent, stosując prawo łaski, zapewnią realizację „moratorium”. Zapewne pomysł ten spotkał się z odmową człowieka bądź co bądź poważnego, jakim był Wojciech Jaruzelski (w owym czasie Przewodniczący Rady Państwa). Wtedy zdecydowano, że rząd Rakowskiego weźmie problem bieżących wyroków śmierci na siebie, a prawomocne wyroki, które już zostały orzeczone, zostaną załatwione w ustawie o amnestii dla więźniów kryminalnych. Czytelnik ma prawo nie pamiętać, ale pomysł amnestii dla więźniów kryminalnych był dla społeczeństwa zaskoczeniem i nie był akceptowany. Tym bardziej, że miała już miejsce oczekiwana amnestia dla więźniów politycznych (została uchwalona 29 maja 1989 r.[16]), która dotyczyła przestępstw popełnionych w okresie 01.09.1980 – 29.05.1989.

 


W niektórych więzieniach doszło nawet do buntów(!) kryminalistów[17][18][19] domagających się dla siebie amnestii. Bunty te dla większości społeczeństwa były jedynie potwierdzeniem tego, że żadnej amnestii dla bandytów nie powinno się uchwalać. Oczywiście raźnego marszu niedawnych zarządców sowieckiej kolonii o nazwie PRL, ku stolicy wszelkiego postępu – Brukseli, nic nie było w stanie zatrzymać, co zaowocowało amnestią dla więźniów kryminalnych, która ostatecznie została uchwalona 7 grudnia 1989 roku[20] i dotyczyła czynów popełnionych przed 12 września 1989 roku. Ustawa zmieniała karę śmierci na karę 25 lat więzienia[21]. Czytelnikowi polecam zapoznanie się z przebiegiem obrad nad tą ustawą, poziomem dyskusji i wagą użytych argumentów[22][23]. Warto czasami zobaczyć na własne oczy, komu powierzyliśmy losy państwa.

 


W taki oto sposób siły postępu pozbyły się pierwszego problem związanego z „moratorium” – problemu prawomocnych wyroków śmierci orzeczonych wobec morderców, którzy popełnili zbrodnie przed 12 września 1989 roku. Powinniśmy pamiętać, że rozwiązały też problem Józefowi Ś. (skazany na karę śmierci za zabójstwo żony w 1987 roku), który dzięki amnestii wyszedł na wolność w 2011 roku, aby dwa lata później zabić konkubinę Teresę R. (†45)[24]. Przecież postęp ma swoją cenę, życie ofiar znaczy niewiele, a liczy się godność i życie morderców.

 


Siłom postępu pozostał już tylko problem bieżących wyroków śmierci. Zdecydowano, że kolejne rządy[25] będą rozwiązywały tę trudność „własnymi siłami” i nie pozwolą na to, aby jakikolwiek wyrok kary śmierci stał się wyrokiem ostatecznym. Los nie był dla rządzących łaskawy i musieli walczyć[26] o życie takich zbirów jak Eugeniusz Mazur[27] (skazany 4 marca 1992 na karę śmierci przez Sąd Wojewódzki w Olsztynie za zamordowanie czteroosobowej rodziny) lub Henryk Moruś[28] (skazany w 1993 i ponownie, po apelacji, w 1995 na karę śmierci przez Sąd Wojewódzki w Piotrkowie Trybunalskim za zamordowanie siedmiu osób).

 


Skoro jak podaje Ministerstwo Sprawiedliwości moratorium nie było, a kara śmierci „nie była wykonywana dzięki stosowaniu przez Prezydenta RP prawa łaski”, który jednak nikogo skazanego na karę śmierci nie ułaskawił i wszystko tak pięknie działało, a nawet mogło tak działać do czasu wprowadzenia nowego kodeksu karnego, to dlaczego Sejm uchwalił ustawę wprowadzającą moratorium? Może rządzących przerażała wizja kolejnego mordercy, który zabije czternaście osób i trzeba będzie znowu wymyślić powód, dla którego nie powinien być skazany na karę większą niż 25 lat więzienia? A może słowo „moratorium” już tak bardzo utrwaliło się w świadomości ogłupionego społeczeństwa, że nie pozostało nic innego niż owo moratorium rzeczywiście wprowadzić. W tym celu uchwalono odpowiednią ustawę[29], w której zapisano

 


Art. 5.
W okresie 5 lat od dnia wejścia w życie ustawy nie wykonuje się kary śmierci.

 


Zmiany w prawie weszły w życie 20 listopada 1995 roku (po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia). Widzimy zatem, że moratorium na wykonywanie kary śmierci było, ale nie zostało wprowadzone przez rząd Mieczysława Rakowskiego, a przez Sejm i Senat ustawą z dnia 12 lipca 1995 i obowiązywało od 20.11.1995 roku do dnia 31.08.1998 roku. W dniu 1 września 1998 roku wszedł w życie nowy kodeks karny[30] (obowiązujący do dziś), który nie przewiduje już kary śmierci.

 


Przypomnijmy, że nowy kodeks karny został uchwalony przez Sejm 20 marca 1997 roku (jeszcze bez poprawek Senatu) i jak łatwo sprawdzić, a co może budzić pewne zdumienie, ogromną większością głosów: 345 za, 19 przeciw, 15 wstrzymało się[30]. Wynika stąd, że usunięcie kary śmierci z kodeksu karnego poparło 91% posłów obecnych na sali i 75% ogólnej liczby posłów. Wynik głosowania jest niezwykłą ciekawostką samą w sobie i wartą zapamiętania – 75% tak zwanych „reprezentantów narodu” głosowało za usunięciem kary śmierci z kodeksu karnego w czasie, gdy 74% obywateli było zwolennikami kary śmierci (badanie CBOS z kwietnia 1997)[32]. Czytelnik nie powinien się dziwić – wiemy już, że dopuszczalne jest każde kłamstwo i każda manipulacja.

 


Uważny Czytelnik może jednak powiedzieć, że kolejne rządy w ogóle nie działały w wyżej opisany sposób, bo przecież w przypadku, gdyby sądy lub biegli sprawiali zbyt duże trudności, to w ostateczności minister sprawiedliwości zawsze mógł liczyć na pomoc urzędującego Prezydenta, który rozwiązałby problem korzystając z prawa łaski. Rzecz w tym, że rząd na takie wsparcie nie mógł liczyć, a co za chwilę wyjaśnimy.

 


Musimy w tym celu wrócić do czasu, gdy obowiązywało „moratorium”, którego nie było, ale prawomocne wyroki śmierci nie były wykonywane, czyli do okresu od końca roku 1988 do 19 listopada 1995. W 1989 roku postanowiono zastąpić Radę Państwa urzędem Prezydenta PRL. Ustanowienie urzędu prezydenta wymagało dokonania zmiany obowiązującej wtedy Konstytucji PRL z 1952 roku. Uczyniono to ustawą z dnia 7 kwietnia 1989 r.[33] Wprowadzone zmiany określały między innymi sposób sprawowania władzy przez prezydenta.

 


Art. 32d.
1. Prezydent wykonuje swoje uprawnienia i obowiązki na podstawie i w ramach Konstytucji i ustaw.
2. Prezydent za naruszenie Konstytucji i ustaw oraz za przestępstwo może być postawiony w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu.
3. Postawienie Prezydenta w stan oskarżenia może nastąpić uchwałą Zgromadzenia Narodowego podjętą większością co najmniej dwu trzecich głosów ogólnej liczby członków Zgromadzenia. Z chwilą postawienia w stan oskarżenia Prezydent tymczasowo nie może sprawować urzędu.

 


Z powyższych zapisów wynika, że podobnie jak rząd, Prezydent jest w swoich działaniach związany ustawami. Prezydentowi RP nadano wprawdzie uprawnienie stosowania prawa łaski (art. 32f ust. 1 pkt 10), ale stosowanie prawa łaski ogranicza Konstytucja i ustawy. Prowadzi to do wniosku, że o ile dopuszczalne jest ułaskawienie skazanego na śmierć przestępcy, to nie może być to samowolna decyzja Prezydenta, ale decyzja dobrze uzasadniona. Decyzja podjęta wbrew opinii sądu lub wbrew opinii Prokuratora Generalnego, a jednocześnie pozbawiona profesjonalnego uzasadnienia pozwala przypuszczać, że nastąpiło naruszenie ustawy jaką jest kodeks karny[34]. Przyjęcie przez Prezydenta zasady stosowania prawa łaski wobec każdego skazanego na karę śmierci przestępcy (co sugeruje wspomniany wyżej dokument Ministerstwa Sprawiedliwości) jest już ewidentnym naruszeniem prawa. Takie działanie mogłoby też rodzić obawy co do stanu zdrowia psychicznego Prezydenta. W pierwszym przypadku Prezydent powinien być postawiony w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu, zaś w drugim przypadku odwołany na podstawie art. 32e ust. 1 pkt 3 omawianej ustawy o zmianie Konstytucji PRL, który stanowi:

 


Opróżnienie urzędu Prezydenta przed upływem kadencji następuje wskutek uznania przez Zgromadzenie Narodowe trwałej niezdolności do sprawowania urzędu ze względu na stan zdrowia, większością co najmniej trzech piątych głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby członków Zgromadzenia.

 


Oczywiście fakt, że przedstawiciele postępu stoją ponad prawem wcale nas nie dziwi. Nawet możliwość, że rządzą nami ludzie niespełna rozumu, też jakoś nas nie przeraża. Ale Czytelnik powinien pamiętać, że podstawowym błędem jest niedocenianie przeciwnika i oddawanie pola bez walki. Nie możemy ulegać propagandzie i presji mediów, bowiem tylko dociekliwość i spostrzegawczość pozwala poznać PRAWDĘ i nie pozwala sobą manipulować. Pamiętaj! Lewactwo to ciemniactwo, a czasami nawet choroba psychiczna[35]. Nie wierzysz? Uśmiechasz się? Myślisz, że to taki żart? To prawda, a ty powinieneś być przerażony. To takim ludziom społeczeństwa Europy powierzyły swoją przyszłość.

 

 

 

Henryk Dąbrowski

 

 

Tekst z mojej strony ]]>henryk-dabrowski.pl]]>

 

 

 

 

 

 

 

[1] Kilka przykładowych linków: (]]>LINK1]]>), (]]>LINK2]]>), (]]>LINK3]]>), (]]>LINK4]]>), (]]>LINK5]]>), (]]>LINK6]]>)

[2] Ostatnia egzekucja miała miejsce 21.04.1988 w krakowskim więzieniu przy ul. Montelupich, kiedy to Stanisław Czabański został powieszony za gwałt i zabójstwo.

[3] Rząd pod kierownictwem premiera Mieczysława Rakowskiego został powołany 14.10.1988 r.

[4] Zobacz artykuły 8, 41 i 42 Konstytucji PRL z 1952 roku (]]>LINK1]]>) i porównaj z artykułami 93, 146 i 156 Konstytucji RP z 1997 roku (]]>LINK2]]>)

[5] Ustawa z dnia 19 kwietnia 1969 r. Kodeks karny, (]]>LINK]]>)

[6] Wikipedia, Stanisław Michalkiewicz, (]]>LINK]]>)

[7] Stanisław Michalkiewicz, Smoleńsk i Siły Wyższe, Najwyższy Czas, 25.04.2010, (]]>LINK1]]>), (]]>LINK2]]>)

[8] Stanisław Michalkiewicz, Skutki likwidacji kary śmierci. Groźny pomysł Gowina, Najwyższy Czas, 21.11.2012, (]]>LINK1]]>), (]]>LINK2]]>)

[9] Ministerstwo Sprawiedliwości, Prawomocne skazania osób dorosłych w latach 1946 – 2014, Warszawa 2015, (]]>LINK]]>)

[10] W 1988 organem uprawnionym do stosowania prawa łaski była Rada Państwa, a jej przewodniczącym był gen. Wojciech Jaruzelski. Okazuje się, że tylko dwie osoby mogły ułaskawiać morderców skazanych na karę śmierci, bowiem historycznie wygląda to następująco
Rada Państwa, przewodniczący: Wojciech Jaruzelski (od 6.11.1985 – 19.07.1989)
Prezydent PRL Wojciech Jaruzelski (od 19.07.1989 do 30.12.1989)
Prezydent RP Wojciech Jaruzelski (od 31.12.1989 do 22.12.1990)
Prezydent RP Lech Wałęsa (od 22.12.1990 do 22.12.1995)

[11] Zobacz art. 25 § 1 pkt. 1 oraz art. 26 kodeksu postępowania karnego, (]]>LINK]]>)

[12] Wyrok ostateczny to wyrok, od którego nie można się już odwołać, w szczególności nie ma możliwości wniesienia kasacji do Sądu Najwyższego. Wyrok prawomocny to taki wyrok, od którego nie przysługuje żaden zwyczajny środek odwoławczy. (]]>LINK]]>)

[13] W 2015 roku Prezydent Andrzej Duda ułaskawił skazanego nieprawomocnym wyrokiem Mariusza Kamińskiego. Czyniąc tak, Prezydent Duda ułaskawił niewinnego, bowiem zgodnie z konstytucyjną zasadą domniemania niewinności niewinnym jest każdy, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu (zobacz art. 42 ust. 3 Konstytucji). Co więcej z art. 139 Konstytucji wynika pośrednio, że ustawodawca przewidywał prawo łaski tylko wobec osób skazanych wyrokiem prawomocnym, czytamy bowiem

 


Art. 139.
Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu.

 


Prawa łaski nie stosuje się do skazanych przez Trybunał Stanu (w domyśle: prawo łaski stosuje się do skazanych przez inne sądy), bowiem ustawodawca uznał, że waga przestępstwa sądzonego przez Trybunał Stanu jest tak wielka, że wyrok musi być wykonany (w domyśle: sprawca takiego przestępstwa nie może uniknąć odpowiedzialności). Konsekwentnie prawa łaski nie stosuje się do osób postawionych przed Trybunałem Stanu, bowiem wbrew intencji ustawodawcy pozwalałoby to uniknąć tym osobom odpowiedzialności (w domyśle: prawa łaski nie stosuje się do osób postawionych przed innymi sądami, bowiem prawo łaski nie jest sposobem na unikanie odpowiedzialności).

[14] Ministerstwo Sprawiedliwości, Informacja publiczna, pismo BM-II-082-129/17 z dnia 17.02.2017
W piśmie skierowanym do Ministerstwa Sprawiedliwości prosiłem o podanie osób skazanych na karę śmierci i ułaskawionych przez Prezydenta (lub Radę Państwa) w latach 1988 – 1995. Otrzymałem następującą odpowiedź:

W związku z otrzymaniem Pana wniosku informuję, że poszukiwanie interesujących Pana informacji nie przyniosło rezultatu. W realizację wniosku zostały zaangażowane departamenty merytoryczne Ministerstwa, a także archiwum zakładowe. Niestety, posiadane rejestry i ewidencje nie pozwoliły ustalić listy osób, jak i dokumentów, dotyczących skorzystania z prawa łaski w przypadku orzeczonej kary śmierci. W zasobie archiwum zakładowego przechowywane są uchwały Rady Państwa w przedmiocie ułaskawienia oraz postanowienia Prezydenta RP w sprawie stosowania prawa łaski, jednakże wśród zgromadzonej dokumentacji nie odnaleziono ułaskawień z orzeczonych kar śmierci.

[15] Wikipedia, Okrągły Stół (historia Polski), (]]>LINK]]>)

[16] Ustawa z dnia 29 maja 1989 r. o przebaczeniu i puszczeniu w niepamięć niektórych przestępstw i wykroczeń, Dz.U. 1989 nr 34 poz. 179, (]]>LINK]]>)

[17] Wikipedia, Zakład Karny Goleniów, (]]>LINK]]>)

[18] Głos Pomorza, Bunt więźniów w Czarnem. Tak to było, (]]>LINK]]>)

[19] Gazeta Wyborcza, Za pięć minut spalimy ten kryminał, (]]>LINK]]>)

[20] Ustawa z dnia 7 grudnia 1989 r. o amnestii, Dz.U. 1989 nr 64 poz. 390, (]]>LINK]]>)

[21] Treść art. 7 ustawy z dnia 7 grudnia 1989 r. o amnestii


Art. 7.
1. Ustawy nie stosuje się:

1) do sprawców skazanych w warunkach określonych w art. 60 § 2 Kodeksu karnego,

2) do przestępstw określonych w art. 148 § 1, art. 145 § 3 w związku z § 2 tego artykułu, jeżeli następstwem czynu jest śmierć człowieka, oraz w art. 168 § 2, art. 184, art. 208 i art. 210 Kodeksu karnego,

3) do zbrodni określonych w art. 1 pkt 1 dekretu z dnia 31 sierpnia 1944 r. o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstw i znęcania się nad ludnością cywilną i jeńcami oraz dla zdrajców Narodu Polskiego (Dz. U. z 1946 r. Nr 69, poz. 377, z 1947 r. Nr 65, poz. 390, z 1948 r. Nr 18, poz. 124 i z 1949 r. Nr 32, poz. 238) oraz do innych zbrodni wojennych i przeciwko ludzkości.

2. Wyłączenie stosowania ustawy, o którym mowa w ust. 1 pkt 1 i 2, nie odnosi się do wypadków wymierzenia kary z nadzwyczajnym jej złagodzeniem.
3. Karę śmierci orzeczoną za przestępstwa określone w ust. 1 pkt 1 i 2 zamienia się na karę 25 lat pozbawienia wolności, a orzeczoną obok niej karę dodatkową pozbawienia praw publicznych łagodzi się do lat 10.

 

[22] 15. posiedzenie Sejmu X kadencji, 7 grudnia 1989, (]]>LINK1]]>), (]]>LINK2]]>)

[23] 12. posiedzenie Sejmu X kadencji, 16 listopada 1989, (]]>LINK1]]>), (]]>LINK2]]>)

[24] TVN, Kara śmierci, amnestia i kolejne zabójstwo. Horror w Kutnie, (]]>LINK]]>)

[25] Oto kolejne rządy, które realizowały „moratorium” do czasu uchwalenia ustawy z dnia 12 lipca 1995 roku. Po okresie działania rządu wymienione są nazwiska ministrów sprawiedliwości.
Rząd Mieczysława Rakowskiego (14.10.1988 – 12.09.1989), Łukasz Balcer
Rząd Tadeusza Mazowieckiego (12.09.1989 – 12.01.1991), Aleksander Bentkowski
Rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego (12.01.1991 – 23.12.1991), Wiesław Chrzanowski
Rząd Jana Olszewskiego (23.12.1991 – 10.07.1992), Zbigniew Dyka
Rząd Hanny Suchockiej (11.07.1992 – 26.10.1993), Zbigniew Dyka, Jan Piątkowski
Rząd Waldemara Pawlaka (26.10.1993 – 6.03.1995), Włodzimierz Cimoszewicz
Rząd Józefa Oleksego (7.03.1995 – 7.02.1996), Jerzy Jaskiernia

[26] 4 marca 1992 roku sąd wojewódzki w Olsztynie skazał Eugeniusza Mazura na (…) karę śmierci. Wyroku jednak nie wykonywano z powodu trwającego już wówczas moratorium na wykonywanie kary śmierci. (…) 15 czerwca 1992 roku sąd apelacyjny w Warszawie utrzymał wyrok kary śmierci w mocy. Tej samej nocy ówczesny minister sprawiedliwości Włodzimierz Cimoszewicz uznał, iż w opiniach biegłych psychiatrów są znaczne rozbieżności. Skazanego skierowano na dodatkowe badania do Collegium Medicum w Krakowie, gdzie stwierdzono znaczne ograniczenie poczytalności w chwili zbrodni. Podczas rewizji nadzwyczajnej w dniu 13 października 1993 roku Sąd Najwyższy uchylił wyrok kary śmierci i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. 24 lutego 1995 roku Sąd apelacyjny w Warszawie po zapoznaniu się z opinią biegłych wydał kolejny wyrok w sprawie. Eugeniusz Mazur został skazany na karę 25 lat pozbawienia wolności., Wikipedia, Eugeniusz Mazur, (]]>LINK]]>)

[27] Wikipedia, Eugeniusz Mazur, (]]>LINK]]>)

[28] Wikipedia, Henryk Moruś, (]]>LINK]]>)

[29] Ustawa z dnia 12 lipca 1995 roku o zmianie Kodeksu karnego, Kodeksu karnego wykonawczego oraz o podwyższeniu dolnych i górnych granic grzywien i nawiązek w prawie karnym, Dz.U. z 1995 r. Nr 95, poz. 475, (]]>LINK]]>)

[30] Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny, Dz.U. 1997 nr 88 poz. 553, (]]>LINK]]>)

[31] Sejm II kadencji, 103 posiedzenie, 73 głosowanie, dnia 20 marca 1997 roku, (]]>LINK1]]>), (]]>LINK2]]>)

[32] Henryk Dąbrowski, CBOS – czy poznamy stosunek Polaków do kary śmierci?, (]]>LINK]]>)

[33] Ustawa z dnia 7 kwietnia 1989 r. o zmianie Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Dz.U. 1989 nr 19 poz. 101, (]]>LINK]]>)

[34] Niepokoić powinna duża liczba ułaskawień niektórych prezydentów. Lech Wałęsa ułaskawił 3454 osób, zaś Aleksander Kwaśniewski w czasie pierwszej kadencji ułaskawił 3295 osoby, a w kolejnej 993 osoby. (]]>LINK]]>), (]]>LINK]]>)

[35] Lyle Rossiter, Lewactwo – przyczyny politycznego obłędu, (]]>LINK]]>)

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.5 (9 głosów)

Komentarze

Rządząca w imieniu swego suwerena (tj. ZSRR) komunistyczna mafia, przygotowując się do "upadku komuny", zorganizowała sobie szereg bezpieczników. Tak na wszelki wypadek. Towarzysze mieli w tyle głowy porzekadło "a na wiosnę zamiast liści wisieć będą komuniści". W pełni panując nad przemianami, mając gwarantowane poparcie mediów (w tym celu m in. stworzyli "opozycyjna gazetę" Michnika), kontrolując wojsko, policję, tajne służby i sądy, ustanowili to moratorium jako "bezpiecznik" gdyby "coś poszło nie tak". Inne bezpieczniki to Trybunał Konstytucyjny (kilkakrotnie uniemożliwił dekomunizację i lustracje), czy Krajowa Rada Sądownictwa - gwarancja, że sądy nie wymkną się władzy komuny. Wszystko to spowodowało, że zbrodnie komunistyczne pozostały bezkarne. Zniesienie KS miało także efekt propagandowy ( "nie jesteśmy już komuną, idziemy do Europy"). Wszelkie próby ukarania winnych przedstawiane były jako akty nienawiści i żądzy zemsty.

Vote up!
6
Vote down!
0

Leopold

#1536249

Towarzysze przejście do kapitalizmu dokładnie zaplanowali. Oczywiście nie wszystko można przewidzieć, ale o wszystkim można pomyśleć i zabezpieczyć na różne sposoby. Najpierw doskonale zaplanowali przejście od pokoju do wojny, aby mając wszystkie karty w ręku ograć naiwniaków przy przejściu od socjalizmu do kapitalizmu.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1536252