Dziś w Radiu Maryja Justyna Socha!!! Przymus, czy obowiązek szczepień...
Szkoda, że Redemtoryści z Radia Maryja nie zrobili debaty na temat szczepień, tylko pojedynczo punktują temat. A temat to bardzo ważny, ponieważ są uzasadnione podejrzenia, że tzw szczepienia, to krwawe żniwa korporacji szczepionkowych. Nic to...cieszę się, że dziś o godzinie 18:00 będzie ciąg dalszy tematu szczepień...
Gorąco polecam...i prośba, aby nagrywać zwłaszcza telefony od rozmówców, bo to praktycznie żywe uzupełnianie tematu, a na stronie Radia Maryja są umieszczane tylko suche audycje bez rozmów z radiosłuchaczami.
Spodziewam się, że pani Justyna Socha wyczerpie temat i ci którzy się jeszcze wahają czy szczepić podejmą ważną dla swoich pociech decyzję...oby tylko Ojciec Prowadzący nie zachowywał się jak "stokrotka", czyli tak jak podczas audycji z Głównym Inspektorem Sanitarnym, aby miał odwagę wysłuchać przeciwnej strony...
Wklejam film z audycji...warto odsłuchać...
Wszystkie praktycznie głosy radiosłuchaczy oprócz jednego (jakaś nawiedzona pani doktor) nie pozostawili argumentując suchej nitki na tzw "wyszczepialności"...jest to zbrodnia przeciwko ludzkości i tak trzeba do tego podejść. Ojciec Dyrektor był w szoku...zobaczymy jak długo ten "szok" potrwa i czy wyjdą z tego szoku dobre owoce...może zacznie zadawać na antenie swego medium konkretne pytania do rządzących...oby...
Doskonała wypowiedź pani doktor Sienkiewicz i pani doktor Izabelli Stępkowskiej...brawo!
Przedstawiłem tą dobrą stronę mocy...wielu jest tych po dobrej stronie, ale wielu jest manipulatorów i o nich będzie w dalszej części...
Jak funkcjonariusze Służby Zdrowia mataczą w sprawie szczepień...
Zanim przejdę do moich doświadczeń tak na marginesie... wspomnę panią blogerkę, która też manipuluje i gra na uczuciach ludzkich...pani dr.Tarnawska, która się udziela na niepoprawnych.pl ..nie jest to atak personalny, ale dojście do prawdy, bo to nas interesuje, a pani doktor jeśli się przyznaje, że nią jest obowiązuje też, albo zwłaszcza pisanie prawdy...
Kiedyś "miałem czelność" napisać w komentarzu, że w szczepionkach znajduje się toksyczna etylortęć, dostałem odpowiedź od pani doktor że, cytuję fragment komentarza:
"O etylortęci też już dyskutowaliśmy... Toksyczna jest metylortęć."
i link do komentarza:
http://niepoprawni.pl/comment/1519884#comment-1519884
Niestety jest to klasyczna wrzutka sugerująca, że metylortęć, jest toksyczna, a etylortęć już nie...poniżej wklejam krótki filmik, gdzie w eksperymencie na małpach udowodniono, że małpy narażone na tiomersal (etylotrtęć) miały dwukrotnie więcej zablokowanej rtęci w mózgu niż przy metylortęci...
https://www.youtube.com/watch?v=vsG_aTWzqMw
Pod linkiem jest opisany eksperyment, żeby mi kto nie zarzucił, że to wiedza "jutubowa"...
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1280342/
Nasza córka urodziła się w czasie trwania czynnej boreliozy u Żony. Żona miała większą wiedzę na temat szczepionek i była czujna, zwłaszcza, że żaden lekarz nie potrafił nam jednoznacznie odpowiedzieć, że dziecko nie nabyło boreliozy od matki. Oczywiście byli, tacy, którzy się oburzyli, że jak mamy czelność tak myśleć, bo borelioza nie przechodzi na dziecko. Oczywiście chcieliśmy zaczerpnąć opinii wielu lekarzy i przebadać wpierw dziecko, czy ma boreliozę, czy nie, a nie szprycować na oślep. Ale nie docierało do niektórych. W szpitalu, Żona nie odstępowała na krok dziecka ...i dobrze, bo panie pielęgniarki któregoś dnia przyszły i stwierdziły, że "zabierają dziecko" . Dokąd? Pyta...no jak to "do szczepienia". Żona nie wyraziła zgody, więc zaczęła się zabawa w podchody i argumentacja, że będziemy mieli kłopot, bo nikt nam nie zaszczepi, tylko główna placówka w Krakowie (szpital Jana Pawła II). Żona odparła, że to nie jest problem. Bo nie jest...do Krakowa mamy godzinkę jazdy.
Nie szczepiliśmy dziecka przez kilka lat...chcieliśmy chociaż dociągnąć do trzech lat, kiedy w dziecku robi się bariera "krew-mózg". Teraz, po kilku wypowiedziach lekarzy nie będziemy szczepić wcale, (choć rozważamy przeciwko tężcowi i wzw, ale to będzie nasza decyzja).
Po jakimś czasie i wysłanych kilku wezwań do szczepień z Ośrodka Zdrowia, pani doktor prowadząca Ośrodek "dopadła" w końcu Żonę i bezwzględnie rozkazała, że musi jej "to" podpisać. "To" to była tzw "świadoma odmowa szczepień" (nie polecam tego podpisywać, bo wtedy uruchamiamy procedurę szykan ze strony tzw sanepidu). Żona jednak stanowczo stwierdziła, że musi się ze mną skonsultować...więc podjęliśmy decyzję, że nic nie będziemy podpisywać. Oczywiście są szykany w kierunku lekarzy ze strony sanepidu, jak wspomniała pani Anna z Warszawy w powyższej audycji wczorajszej, funkcjonariusze sanepidu dwa razy bodajże w roku wertują i sprawdzają tzw "wyszczepialność"...wyłuskanych "zbrodniarzy rodziców", którzy ociągają się ze szczepieniem swoich dzieci, czeka nękanie pismami z Ośrodka Zdrowia i Sanepidu. Z Sanepidu zaczęło się straszenie karami, wpisywanie paragrafów itp itd...tu pragnę uspokoić...na pisma odpisywać, (wzory pism na stronie stopnop.pl)...ale nie bać się, bo sanepid nie może nałożyć kary, bo nie ma takiego prawa...może wysłać sprawę do wojewody, który może nałożyć karę, ale nie musi. Gdy nałoży, należy się odwołać...sprawa jest wygrana przez rodziców...wiem, sądy brzmią strasznie, ale należy się nie bać i walczyć o swoje...Na stronie stopnop.pl można dostać także pomoc prawną.
Pani doktor z Ośrodka Zdrowia na moja listę pytań odnośnie szczepionek w zasadzie stwierdziła, że ona się na tym nie zna, a jest tylko od tego, aby stwierdzić, czy dziecko jest zdrowe czy nie...
W końcu zrezygnowana pani doktor w Ośrodku Zdrowia użyła "argumentu", który omal nie zwalił nas z nóg, żeby nie powiedzieć...mało nie zarżałem jak koń.
Otóż usłyszeliśmy "argument", że nie powinniśmy się bać szczepień, bo w Afryce szczepią murzynków z wydętymi brzuszkami i do tego jedną igłą...wypadałoby odpowiedzieć, że do murzynków nie dużo nam już brakuje. Ale w końcu postanowiłem pójść do Ośrodka i stanowczo powiedzieć, żeby się od nas już strzepnęli...też dałem argument. Porównałem te praktyki do działań doktora Mengele...pani z okienka omal nie zemdlała. Stwierdziłem, że nie powinna się dziwić, skoro "argument z murzynkami" pani doktor, to i "mój argument" z Mengele...
Po kilku męczących pismach z mojej strony do sanepidu, szanowny sanepid, już nas tylko grzecznie informuje, że zbliża się termin szczepień, według kalendarza i takie tam...
W międzyczasie jeździliśmy do Szpitala Jana Pawła II...taka centrala szczepień na Małopolskę:))...Pani doktor jak zobaczyła, że dziecko nie ma żadnych szczepień na kilka minut się zapowietrzyła...dyszała ciężko sugerując, że nie może tego pojąć i czy ma "to gdzieś zgłosić"....potem wymachiwała ulotkami, które rekomendował sanepid...co skwitowałem, że sanepid nie może nic rekomendować, ponieważ oni są tylko do naganiania i straszenia rodziców. Na szczęście jestem gruboskórny na takie "krokodyle łzy" histerycznych pań doktorek. Razem z Żoną spokojnie wyłożyliśmy z czym przyjechaliśmy...wykonano małej testy na boreliozę i wynik jednak nie był jednoznaczny...wyszedł wynik "wątpliwy". Z pani doktor trochę zeszło powietrze, ale w dalszym ciągu cedziła każde słowo przez zęby. W następnym badaniu wyszło, że dziecko jest zdrowe (chwała Bogu)...ale pani doktor stwierdziła, że przemyślała nasz przypadek i postanowiła, że jest to nasza prywatna sprawa. Oczywiście dla potomności nagrywałem, ale nie będę udostępniał...wicie-rozumicie...nie chciałbym siedzieć w więzieniu jako kelner...
Dlatego cieszę się, że temat szczepień przebija się...rodzice powinni znać temat dogłębnie...niestety brakuje ze strony Służby Zdrowia rzetelnej informacji...nie takiej, jak ta pani nawiedzona pani doktor, która dzwoniła i stwierdziła, że:
"szczepionki są największym dobrem i uratowały świat przed zagładą, ale swojej córki Gardasilem nie zaszczepi, na grypę też się nie zaszczepi. Połowa jej wywodu to jaką jest dobrą katoliczką, codziennie się modli, odmawia różaniec i regularnie słucha radia Maryja, ale na pytanie co sądzi o szczepionkach wytwarzanych z płodów po aborcji, odpowiada w stylu : pogodę wczoraj mieliśmy ładną." ...tak ją skwitował Jerzy Zięba
Poniżej wklejam mapkę państw europejskich na której są państwa, w których jest dobrowolność szczepień...jak widać my dalej jak te murzynki z wydętymi brzuszkami...tyle, że igły nam chociaż zmieniają...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3669 odsłon
Komentarze
Poziom moralny lekarzy....
18 Lutego, 2017 - 20:16
...okazał się katastrofalny. Zarówno Radziwiłł jak i ten wojskowy lekarz, główny Inspektor, powinni ustąpić ze stanowiska. No cóż, podobnie jest z prawnikami. Jak sobie radzić z taką zapaścią? Już lepiej się sprawdzają na stanowisku ministrów obrony lub premiera. Mniej szkodzą niż w "służbie " zdrowia. Ale nic to. Najważniejszy jest dzień kota. Pozdrawiam
Verita
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika trybeus nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
zgadza się...19 Lutego, 2017 - 20:06
dzień kota i kierowca seicento...myślę, że to tematy zastępcze, którymi jesteśmy bombardowani...dlatego wtedy trzeba szukać co tez takiego usiłują nam zakryć...pozdr
http://trybeus.blogspot.com/
Cześć, niestety także mam negatywną opinię na temat lekarzy
19 Lutego, 2017 - 17:44
chociaż oczywiście wiem, że nie nalezy generalizować, ale ...
Jednak miałam w swoim życiu przynajmniej kilka kontaktów bardzo negatywnych z lekarzami, zwłaszcza już jako osoba w pewnym wieku :)), że podzielam ww. opinię. A ponizej opis jednego z nich.
Zdarzyło się, że w związku z RZS'em i to z bardzo zaawansowaną choroba i złymi wynikami badań, otrzymałam skierowanie do szpitala wojskowego w Warszawie (tak to ten sam, w którym leżała Pani Premier i na szczęście została potraktowana w sposób profesjonalny) ja niestety nie.
Kiedy udałam się na oddział, lekarze dali mi do zrozumienia, że miejsce tam można otrzymać ale "z polecenia" i takie pytanie mi zadano, "z czyjego polecenia jestem". A ja niestety nie mam wśród znajomych lekarzy, aby mogli mnie polecić, żebym mogła sie tam leczyć.
Potem pani doktor z tytułem naukowym - z litości jednak mnie przyjeła w jakimś pokoiku - nie wymienię pełnego nazwiska dr -....kiewicz zaprosiła mnie do gabinetu i ująwszy moje dłonie obejrzałą je z jednej i drugiej strony, a póżniej po "organoleptycznym badaniu" wydała orzeczenie, "tak to pewnie RZS" i wpisała do mojej karty zalecenie brania metotrexatu i sterdydów. Na pytanie, czy nie powinno się zrobić badań potwierdzajaych odpowiedziała, że nie, bo jeśli przez rok lek nie zaskutkuje, to będzie wiadomo, że to pewnie łuszczycowe zapalenie i wtedy wypisze mi inny lek! Poświęciła m i ok. 5 minut, a póxniej odesłała z oddziału.
To właśnie dość typowy przykład postepowania lekarza z tytułem doktorskim i metod diagnozy oraz leczenia - żałosna żenada, kompromitacja, lekceważenie i nie wiem co jeszcze ...
A jeśli chodzi o szczepienia to także jestem przeciwna i mogłabym wkleić wiele linków mówiacych o ich szkodliwości, ale przecież każdy to może sprawdzić samodzielnie.
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika trybeus nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
dzięki za komentarz19 Lutego, 2017 - 20:10
tzw służba zdrowia ma niepisaną zasadę, że osoby, które przekroczyły 70 lat nie są już traktowane jak młodsze...potocznie można powiedziec tak...personel ma przykaz, aby na takie osoby po prostu kłaść lagę...pozdr
http://trybeus.blogspot.com/
Audycja super na antenie RM.
22 Lutego, 2017 - 21:01
Artykul rownież bardzo ważny.
Tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia.