Tylko naprzód

Obrazek użytkownika sebastian jarczak
Kraj

Podział na "prawicę" i "lewicę" też jest sztuczny, i dokładniejsze przyjrzenie się ukazuje nam bezsens tego podziału, mimo że jest nam tak mocno wmówiony, i w nas ugruntowany, że aż realny. To nie jest problem, to bardziej podział na osoby uważające się za świadome i osoby mające świadomość że jeszcze nie wiedzą wszystkiego, jest podziałem podstawowym, z którym należy coś zrobić. Potrzeba poczucia bezpieczeństwa (wolności i jej obrony) i zasada równości wszystkich ludzi względem siebie są jak najbardziej kompatybilna ze sobą i stanowi nasz naturalny pełny stan świadomości. Jeśli do tego dodamy masę fałszywych przesłanek i konceptów, jakimi ten sztuczny podział obrósł (wszelkiego rodzaju "wyrównywania", lub zamykania się na określone grupy, kreowanie jakiś barier w imię "bezpieczeństwa", lub w imię "wolności", przymuszanie ludzi do czegoś-bo jest "dobre", lub zabranianie czegoś, co nie jest sprzeczne z prawem naturalnym, itp). 

 W rzeczy samej, potrzebą każdego z nas jest poczucie bezpieczeństwa i sprawiedliwości, które gwarantuje nam przeżycie uczciwe tego życia. życie to nie zmiana w fabryce, więc poza bezpieczeństwem chcemy kochać i być kochanym, potrzebujemy innych i chcemy być potrzebni. Jak widać, coś, co można nazwać ideałem prawicy, to podstawa i proza naszego życia, to co nam się kojarzy z lewicą, to jego koloryt i sens. Próba oddzielenia tych dwóch rzeczy, narzucenia nam totalnie sztucznego podziału, to próba zrobienia z nas kalek, które nie będą w pełni korzystać ze swoich możliwości i pełni człowieczeństwa. Te wszystkie wymyślone podziały na potrzeby wymyślonych ideologii i wieczne szczucie jednych na drugich, byśmy zajęci niepotrzebną walką, nie interesowali się prawdą, i nie walczyli z tymi, którzy są naszymi prawdziwymi wrogami. 

Kim są nasi wrogowie, osoby którym zależy na tym byśmy działali wbrew prawu naturalnemu (krzywdzili innych) i przez to sami byli krzywdzeni w majestacie przyjętych oficjalnie przepisów? Kto za tym stoi-to...nieistotne. W otaczającym nas oceanie informacji prawdziwych i fałszywych, ciężko jest nam wiele informacji zweryfikować, więc musimy często polegać na "wierze"-to nieracjonalne podejście, ani w kategori sądowej, ani wojskowej nie możemy sobie na to pozwolić, bo by kogoś skazać musimy znać prawdę (mieć pewność), a by zwiększyć szansę na zwycięstwo, musimy wiedzieć z kim walczymy. Jeśli nie możemy jasno tego określić, kto za tym ostatecznie stoi, to lepiej jest tego nie robić, by nie zostać oszukanym (zwiększa to możliwość porażki), ani nikogo nie posądzić fałszywie (usypia to nas w przeświadczeniu że znamy wroga i pozwala na atak z zaskoczenia, z innej strony).

Skoro nie możemy w 100% zidentyfikować wroga naturalnego porządku rzeczy, należy znaleźć osoby które mu służą, i są dla nas łatwiejsze do zidentyfikowania, poprzez działania możemy je bezbłędnie namierzyć. Powody dla jakich to robią są różne, jedni z powodów ambicjonalnych, inni czysto materialnych, często z powodu nieświadomości, że to co robią jest krzywdzące dla innych, a są i tacy którym wydaje się że walczą z tymi wrogami i robią "dobrze", niestety w tej walce używają technik swoich wrogów, co nie tylko stawia ich w jednym rzędzie z nimi, ale i nie daje żadnej szansy na sukces-przypomina to trochę walkę z państwem, za pomocą pocisków, do których kody posiadają jedynie nasi przeciwnicy.

Ten pobieżny przegląd motywacji osób służacych naszym wrogom, daje nam nie tylko podstawę do traktowania ich działań jako wrogich, ale i przestrzega przed traktowaniem ich jako naszych wrogów, są to często osoby o podobnym jak my podejściu, nieświadome wrogiego charakteru swoich działań, tkwiące w większym lub mniejszym stopniu w kłamstwie i fałszu, w jakim nasi wrogowie i osoby im służące, utopiły cały nasz świat. Nie da się ukryć, że wszyscy w tym tkwimy, więc najlepszym początkiem dla każdego z nas, jest przyjrzenie się sobie samemu. Pomoże to nam nie tylko zrozumieć naszą naturę (wszyscy jesteśmy tacy sami, różnie tylko "obrastamy"),nie tylko unikniemy krzywdzących i niepotrzebnych błędów w ocenie innych, ale da nam solidne i prawdziwe podstawy do podjęcia działań.

Poznanie i zrozumienie własnej osoby, w pełnej krasie swojego prawdziwego człowieczeństwa stawia nas w sprzeczności z kłamstwem i wszystkimi jego pochodnymi, wzniecając w nas prawdziwy bunt, którego nikt nigdy nie ujarzmi żadnym działaniem materialnym, bo ten bunt ma istotę mentalną, a jak świat światem, to myśl ma wpływ na materię (rozwój), a nie materia na myśl (patologia).    

      ]]>https://krasekblog.wordpress.com/ ]]>             

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 3 (7 głosów)

Komentarze

Podzial na lewice i prawice rzeczywiscie nie jest zbyt adekwatny bo wielu ma poglady mieszane w stosunku do orginalnej istoty tej terminologi. 

Natomiast prawda nie jest, ze wszyscy ludzie chca tego samego a mianowicie sprawiedliwosci, uczciwego zycia itp itd. Gdyby tak bylo zylibysmy w raju. Ludzkosc dzieli sie zupelnie inaczej, ludzkosc dzieli sie na cwaniakow, pasozytow, zlodzieji, wladcow, silnych i slabych, na wolnych i zniewalajacych i na niewolnikow.

Wieksziosc to niewolnicy bo taka maja mentalnosc. Chca przedwszystkim zyc a samo takie podejscie skazuje na niewolnictwo bo przeciwnik chce zniewolic i jest gotowy ryzykowac nawet wlasne zycie. Oczywiscie jest sprytniejszy wiec potrafi sie z podobnymi sobie zorganizowac a maluczkim wmawia koniecznosc np wolnorynkowej symbiozy, w kazdym razie symbiozy.

W podziale oni-my zgadzam sie z autorem, nalezy identyfikowac poszczegolne osoby, a sa ich w Polsce juz miliony, i w te osoby bezposrednio uderzac. Oddzielic plewy od ziarna. Tylko jak dotychczas wiekszosc woli ochlap z panskiego stolu niz ryzyko dzialania. 

 

pozdrawiam,

 

 

   

Vote up!
2
Vote down!
0

Vik

#1517119

Sądzę że każdy z nas pragnie żyć, bo życia swojego będzie bronił lub chociaż unikał jego straty. Każdy z nas chce sprawiedliwości, bo każdego obrusza niesprawiedliwość, jeśli takowa go dotyka (o ile potrafi ją zidentyfikować). Uczciwe podejście jest dla każdego też wygodne, ale nie zawsze efektywne, zwłaszcza w tym systemie, w jakim żyjemy i jesteśmy wychowywani (w wychowaniu oficjalnym jest kładziony nacisk na to, w nieoficjalnym a dominującym wprost przeciwnie). Nie żyjemy w raju, bo ludzie żyją na różnym stopniu świadomości, przez co opacznie rozumieją pojęcia. Nie widzą niesprawiedliwości w przywileju jakiego doświadczają, bo im się "należy", wolność rozumieją jako udział w głosowaniu, co jest iluzją współdecydowania, w rzeczywistości pozbawia nas realnej możliwości decydowania o własnym życiu. Jeśli ktoś system obciążeń i przywilejów uważa za sprawiedliwy, niewole nazywa wolnością, uczciwość oznacza dla niego brak lub mniejsze korzyści, to jest jak jest, ale nie zganiałbym tego na ludzi (w całości). Taki mamy system, który nie tylko promuje niesprawiedliwość, fałsz i niewolę, na ile składa się z nich, i to wyłącznie z nich. Jak widać przed rajem broni nas ludzka nieświadomość, iluzoryczny system dobra, który w rzeczywistości jest fabryką zła, i nasze ludzkie słabości, które ten system wykorzystuje do swojego istnienia, umacnia je w nas (nagradzając korzyściami), i trzyma w nieświadomości (bombardowanie propagandowe, nauka dogmatyczna, rozrywkowe równanie w dół).

To świadomość jest kluczem do zmian, nie należy szukać zwolenników takich lub innych rozwiązań, ale budzić i rozwijać w innych świadomość, ludzie na pewnym etapie świadomości, dochodzą do tych samych wniosków i prawd, bo są one naturalne i obiektywne. Ludzie świadomi nie odwrócą się, ani nie zmienią poglądów, bo propozycje, dzięki którym się dzisiaj wygrywa wybory wyśmieją jako nielogiczne,. niesprawiedliwe i sprzeczne z wolnością. To grupa osób świadomych była zawsze celem eksterminacji naszych okupantów, i to rozbudzanie świadomości było celem endecji, która w ten sposób zdobywała zwolenników, "rozbudzając" obywateli, a nie werbując ich. W prawie naturalnym, ustroju na nim opartym, mamy bezwzględne stanie na straży prawa i obronę przed próbą wpływania na innych wbrew ich woli, ale z drugiej strony nikt nie zabrania nikomu poddawania się woli innych, to daje szanse niektórym na kontynuację roli niewolników mentalnych, jeśli to jest ich ideał życia. Pozdrawiam

 

Vote up!
1
Vote down!
0

Prawdę można przysypać stosem kłamstw- nie da się jej jednak nigdy zmienić

#1517125