Aaronie Szechter, twój czas już minął...

Mam  wielką  nadzieję,  że  pożegnamy  Szechtera,  Szejnfelda ,  Warszawskich,  Hartmanów .  Nie  dlatego  że  jestem  antysemitką  ,  jak  to  oni  nazywają.  Ale  dlatego , że  niszczą  mój  kraj ,  demoralizują  go  i  degradują.  Zwalczają  wiarę  katolicką  ,  na  jakiej  oparty  jest mój  kraj , Polska.  Kalisz  i  reszta  Żydostwa  jest  mniejszością  narodową  i  muszą   dostosować  się  do    naszych  wymagań  jeżeli  chcą  nadal  życ  w  naszej  Ojczyźnie.

Sprzedawczyki  bolszewickie    nie  pozwolą  odebrać  sobie  władzy .  Zbyt  dużo  w  społeczeństwie  jest  kolaborantów, zdrajców  i  zaprzańców.  Polacy  tracą  Polskę  bezpowrotnie . Zaprzańcy    sprowadzają  za  podatników  pieniądze   broń , przeciwko  narodowi  polskiemu . Boją  sie  narodu  i  przygotowuję  się  bardzo   sumiennie  do  walki  z  Polakami.

 Adaś M z Jerzym U.pasują do siebie z różnych względów, tu intelekt i uroda idą łeb w łeb.:))

Nie wystarczy odsunąć skompromitowanych "dziennikarzy", a faktycznych aparatczyków aparatu propagandowego skompromitowanego systemu.

Nie wystarczy ukarać ich za rozliczne korupcje czy to materialne, czy polityczne, oraz współuczestnictwo mniej, czy bardziej aktywne w aferach i pomniejszych przestępstwach, choćby przez kłamstwa i manipulacje opinią publiczną krajową i zagraniczną.

Ich podstawowa wina to demoralizacja i deprawacja Narodu Polskiego, zwalczanie patriotyzmu Polaków, propagowanie ideologii lewackich, od poprawności politycznej, homoseksualizmu, genderyzmu i antyantysemityzmu (w praktyce antypolonizmu). 

Ich główna wina to jednak promocja faszyzmu - tego prawdziwego - tego od Mussoliniego - faszyzmu jako związku korporacji prywatnych i państwa. Stanie na straży ich interesów, choć to interes wrogi polskiej racji stanu, interes najeźdźców i okupantów (Konsensus Waszyngtoński, kolonizacja i rekolonizacja, odbieranie Polsce majątku narodowego i stwarzanie warunków do odebrania własności obywatelom), interes wyrażany zadłużaniem Polski ponad możliwości spłacenia, co się równa podbojowi i utracie niepodległości (mechanizm piramidy Ponziego), interes bezpośredniego zagrabiania polskiego majątku  przez korporacje prywatne i inne faszystowskie instytucje, czy wskazane firmy (mechanizm prywatyzacji zysków, a uspołeczniania strat/prywatyzacji zysków, a nacjonalizacji kosztów).

Tylko dzięki takim mediom jak Gazeta Wyborcza, które tworzyły tarczę chroniącą wszelkich przekrętowców i aferzystów na skalę daleko większą jak znane powszechnie tysiące afer PO-PSL (które oczywiście GW też kryła) – na skalę długów niewybrażalnych do spłacenia nawet przez 10 pokoleń Polaków (jeśli w ogóle je uznamy jako Naród pod nieprzerwaną okupacją).

To przez tą linię ideologiczną Gazety Wyborczej -  faszystowską, a zmierzającą do skrajnie faszystowskiej, korporacjonistyczno-syjonistyczno-globalistycznej postaci stała się możliwa ruina polskiej gospodarki – wszystko wyprzedane, zmarnowane, pracownicy i młodzież skazani na tułaczkę za pracą za granicami – wszystko przejęte przez wrogie Polsce podmioty, co nawet podatków w Polsce nie chcą płacić – bankructwo, tylko tyle że jeszcze nie ogłoszone.

A to wszystko w atmosferze szopki, że niby są jakieś grube pieniądze z UE, tyle że nic ważnego po nich nie przybywa, a tylko długi rosną, społeczeństwo popada w coraz większą nędzę i beznadzieję.

A do tego narzucania nam władzy faktycznie faszystowskiej było jeszcze zwalczanie polskiego patriotyzmu pod zarzutem, że to ... faszyzm.

Faszysta krzyczał „łapaj faszystę”. Pisałem o tym faszyźmie Wyborczej:

http://niepoprawni.pl/blog/miarka/skonczyc-z-ta-wyborcza-skonczyc-z-tym-faszyzmem

miarka

Świetny materiał ale na hurraoptymizm za wcześnie. Bezpieczniackie watahy to nie jakaś tam garstka "leśnych ludków", którą będzie można szybko osaczyć i spacyfikować. Te "leśne ludki" wykształciły nowe "elity", które obsiadły praktycznie każdą dziedzinę naszego państwa jak też mają wpływ na każdy przejaw w nim działalności społeczno - kulturowo - obyczajowej. To szereg powiązań i znajomości od polityki przez biznes z sądami, prefosurami po media i tak zwany świat artystyczny. To jedna wielka wielogłowa hydra, która "de facto" nie posiada jakegoś jednego scentralizowanego systemu zarządzania. Tą hydrą zarządzają pomnijesze ośrodki, które często przenikają się nawzajem tworząc nieustannie zamknięty i hermetyczny układ. Tu muszą być "sami swoi". Ujmując całą rzecz krótko. Polska jest rządzona przez jedną wielką "komuchową" Oligarchię dla której podstawową determinantą jest MIEĆ. Ale żeby MIEĆ to trzeba BYĆ - u władzy. Inny wariant dla tej Oligarchii nie istnieje. Dlatego spodziewam się, że ta hydra łatwo skóry nie sprzeda. Dziś możemy obserwować pewne rysy pęknięć w obozie "razwietki" ale to nie znaczy, że zrobi się z tego zaraz jakiś wyłom i ta hydra sama rozleci się na kawałki. Już nie raz bywały wojny na górze gdzie "niebiescy" prztykali się z "zielonymi" ale jak dochodziło co do czego to obydwa filary odpowiadające za bezpieczeństwo całej Hydry natychmiast spajały szczeliny i system napowrót był nieprzemakalny. Dlatego obawiam się czy aby do tych wyborów parlamentarnych wogóle dojdzie. Ci ludzie nie cofną się nawet przed użyciem siły. Oni są do tego szkoleni i bezwzględni. Z drugiej strony być może aż taki siłowy wariant wcale nie będzie potrzebny. Patrząc na ostatnie wydarzenia i te geopolityczne i te nasze tu lokalne wariant może być wręcz zaskakujący. Coś mi się się zdaje, że jeśli te wybory się odbędą, a ich wynik będzie taki "pa pałam" dla PiS i PO to rozgorzeje prawdziwa wojna - wojna o fotel Marszałka Sejmu bo to może być najważniejszy fotel w całym naszym Państwie !!! To podpowiadają mi ostatnie zmiany ustawodawcze, w wyniku których Polska staje się takim dość dziwnym krajem gdzie będzie funkcjonował Prezydent i Nadprezydent, którego oczywiście formalnie nigdzie nie ma. Proszę zwrócić uwagę na poprawkę ustawy dotyczącej zmiany sposoby wyboru sędziów do Trybunału Konstytucyjnego. To może być na telefon, SMS i o każdej porze dnia. Kolejna nowelizacja ustawy dotyczy juz samego urzędu Prezydenta, a zwłaszcza jego odwołania w trybie pilnym ze względu na chwilową niedyspozycję Prezydenta w sprawowaniu władzy. Połączmy te dwie ustawy w jedno i o to rysuje się ciekawy scenariusz. Prezydent jest z PiS, a dzięki najbliższym wyborom PO udaje się "wsadzić" kogoś swojego na fotel Marszałka Sejmu. Niech no teraz Pan Prezydent coś za dużo zacznie wetować albo będzie wetował to co "nie trzeba" wetować, a jeszcze gorzej jak Pan Prezydent zacznie wypuszczać z siebie co i róż jakieś nowe ustawy, które rzecz jasna będą biły w interes PO. No to co zrobi Marszałek Sejmu ? "O północy gdzieś przybyli jacyś dwaj Pro Civili" - czyli SMS do sędziego co trzeba "Panie Sędzio wejź GO Pan szczyścij bo on chyba zachorował na nie określony termin". No i Pan Prezydent już z rana zamiast do Belwederu to na zieloną trawkę  może się udać, a Pan Marszałek spokojnie rolę Prezydenta może odgrywać. Co do geoplityki też nie wygląda to ładnie ale to może przy innej okazji. W każdym razie nie zazdroszczę Dudzie tej prezydentury i choć nie jestem zwolennikiem PiS to obiektywnie stwierdzam, że będzie to jedna z najtrudniejszych prezydentur od 25 lat. Dlatego bo sytuacja geopolityczna w jakiej się znajdujemy jest właśnie najgorsza od 25 lat.