PYTACIE CZY LUDOBÓJSTWO!?

płacz matek mordowanych swych dzieci

w bestialski sposób o ścianę rzucane

wypruwane rdzawym bagnetem z ich łon

pozostawiły w psychice potworną ranę

ranę trwającą do dzisiaj w naszej świadomości

nie sposób jej zagoić gdy kat UPA jest ofiarą

ma za sobą ukraiński sprzedajny parlament

i nie spotkał się z adekwatną do zbrodni karą

takie ludobójstwo nie przedawni się nigdy

a jeśli nie chcecie wiedzieć ukraińscy posłowie

że za każdą zbrodnię – musi być i kara  

to bądźcie pewni... świat się o tym dowie

Szok! Jak można "przyklepywać" tym zbrodniom?
Czy ci parlamentarzyści myślą, że my mamy
bardzo krótką pamięć? Czy myślą, że tym zbudują
z Polską koalicję przeciw carowi Władimirowi?
Chyba na głowę upadli!

Pozdrawiamy Cię Kazimierzu i dziękujemy
za naświetlenie tej sprawy,

Janek & Eva
 

Piękny wiersz, który przypomina o tamtych strasznych czasach i ostrzega, że Polacy tam mieszkający są ciągle zagrożeni. Zagrożone są też polskie, południowo-wschodnie tereny. Obawiam się, że nasi sąsiedzi po stracie wschodniej części swego kraju będą knuć z naszymi wrogami aby "nadrobić" straty i zabrać nam kawałek Polski. Na mapach drukowanych przez baderowców nawet Kraków jest w ich państwie. Ktoś tu może napisać, że przecież to są dobrzy ludzie i nic nam z ich strony nie grozi. Tak prawdopodobnie myśleli Polacy na Wołyniu i w lubelskim, przecież ich dzieci w przeddzień mordów bawiły się z ich dziećmi. Nie przewidzieli tego, że następnego dnia "czort" wstąpi w tych "dobrych" ludzi i staną się rezunami Polakow a nawet ich niemowląt. Polski ksiądz mieszkający teraz na Ukrainie opowiadal o Polce, która przyszła do niego do spowiedzi kilka miesięcy temu i powiedziała jemu, że nawet jej mąż nie wie, że jest Polką. To mówi w jakim strachu żyją tam Polacy. Kilka dni temu słuchałem wykładu profesora Andrzeja Nowaka, zapytany co sądzi o sytuacji na Ukrainie i tam mieszkających Polaków, odpowiedział, że popiera dążenia wolnościowe Ukraińców ale jednocześnie obawia się o losy rodaków tam mieszkających. To powinno dać sporo do myślenia tym, którzy tu piszą, że tacy jak Ty, prof. Nowak, ja i wielu innych, byli straszeni przez nasze "babcie" rezunami.

Serdecznie pozdrawiam.