Panie Prezydencie kochany - jak demokracja to demokracja!

Obrazek użytkownika szczurbiurowy
Kraj

 Zajrzałem do konstytucji naszej RP. Dokument jest gruby, chwała Bogu ma 243 artykuły. I jest taki artykuł 98, który ma punkt 2, oprócz innych, też bardzo interesujących.

[...]2. Wybory do Sejmu i Senatu zarządza Prezydent Rzeczypospolitej nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu, wyznaczając wybory na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu [...]

Patrzę na tę konstytucję na ekranie mojego laptopa, patrzę i zastanawiam się, czy ci wszyscy mędrkowie, którzy mówią, że kwestię dwudniowych wyborów można rozstrzygnąc dopiero jakimiś skomplikowanymi ekspertyzami prawników, czy ci wszyscy mędrkowie umieją czytać tekst ze zrozumieniem, czy nie?

Skoro jest napisane w ustawie zasadniczej "dzień" - liczba pojedyncza rzeczownika, a nie "dni" - to chyba wszystko jasne? Że, zgodnie z konstytucją, wybory moga być tylko i wyłącznie jednodniowe?

Ja tu nie widzę żadnej potrzeby zatrudniania prawników za ciężkie pieniądze, za 400 euro za godzinę. 

Sądzę, że, zakładając oczywiście dobrą wolę Pana Prezydenta, oby żył wiecznie, problem polega tu na drobnym słówku "wybory". W przeciwieństwie do np. angielskiego "election", jest to słowo, które, oznaczając czynność, jest rzeczownikiem w liczbie mnogiej. Więc może dlatego, Pan Prezydent, oby żył wiecznie, ma ten kłopot - że jak "wybory" to może one mają być w ciągu dwóch dni, bo jak w jeden dzień, to byłby tylko "wybór"? I byłoby niedemokratycznie, bo byłby tylko jeden wybór? Jak demokracja to demokracja - jak mówił mój sąsiad, który w swoim czasie dziurawił z broni palnej kolegów z pracy Teścia Pana Prezydenta, gdy przejeżdzali przez las. Mówił też, że demokracja wymaga poświęceń ze strony tych, którzy ją utwierdzają i on im to ułatwiał. A więc, Panie Prezydencie - jak demokracja to demokracja! Mam propozycję:

Panie Prezydencie kochany - proszę zarządzić wybory trwające 365 dni w roku, bedzie bardzo demokratycznie. Trzysta sześćdziesiąt pięć razy bardziej demokratycznie niż teraz. I podstawa prawna będzie mniej więcej taka sama.

Jak demokracja to demokracja!

 

Brak głosów

Komentarze

Mieszkasz w Polsce, która jest członkiem UE i jeszcze nie przywykłeś do tego, że demokracja traktowana jest instrumentalnie, a jest nią tylko to, co służy utrzymaniu się przy władzy jedynie słusznych partii, krzewiących jedynie słuszny idee (nawet jeśli są całkowicie bezideowe)?! Cytując klasyka: "co to za demokracja, gdzie każdy może mieć własne zdanie?". A zdaniem p.o. prezydenta jeden dzień, to dwa dni, i czas przyjąć to do realizacji, już w tegorocznych wyborach!! Bo służy "właściwej" partii!!

Vote up!
0
Vote down!
0
#141573

"Bo służy "właściwej" partii!!"- i nie jest nią PO.

Jest reklama piwa -"Już czas?"

Zaśniem na wieki w obliczu dyktatury?

Vote up!
0
Vote down!
0
#141586

Sympatyczka p.p. Kaczyńskich

Jak napisał swego czasu bodajże Sakiewicz, chciałabym wierzyć, że wybory są przeprowadzane w sposób uczciwy, ale wolałabym to WIEDZIEĆ!. Jakieś krążące autobusy, ilość głosów nieważnych, łatwość wielokrotnego skopiowania zaświadczenia z miejsca zamieszkania, by móc wielokrotnie głosować poza nim, kupowanie głosów...

Podpisałam obie petycje o obserwatorów OBWE. Nadaremnie.

Jako obywatele musimy podczas wyborów zachować ogromną czujność. W komisjach powinna znaleźć się choć jedna osoba poza wszelkim podejrzeniem. Należałoby może zorganizować coś w rodzaju straży obywatelskiej w okolicach lokali wyborczych, która zwraca uwagę na ludzi, np. oferujących wyborcom alkohol czy podjeżdżające autobusy, odnotowując np. nr rejestracyjne. To chyba legalne, prawda?

Ja szanuję wolę wyborców, jeśli arytmetyczna większość to będą sympatycy PO czy SLD czy Kongresu Kobiet, proszę bardzo, ale niech to będzie uczciwie.

P.S. Powiedzenie o "dziurawieniu kulami... " kapitalne! Pozwolę sobie przytaczać :) Pzdr.

P.S.2 Teść Pana (P)rezydenta? O tatusiu szybko awansującym w LWP słyszałam czyżby i teść zasłużony?

Vote up!
0
Vote down!
0

Sympatyczka p.p. Kaczyńskich

#141588

Teść (ten co pomagał przepisywać na maszynie pracę magisterską Pana Prezydenta, oby żył wiecznie - tyle protokołów się napisało :) i teściowa, niestety, w UB od 1945 do 1968.
Pisała o tym w swoim czasie prasa.
Link poniżej

http://www.eostroleka.pl/rodzina-anny-komorowskiej-w-aktach-ipn-rodzice-prezydentowej-byli-funkcjonariuszami-mbpnbspnbsp,art21896.html

Szczur Biurowy

Vote up!
0
Vote down!
0

Maciej Świrski

#141601

Sympatyczka p.p. Kaczyńskich

No, proszę. Ależ "zacne" parentele! Wśród koniarzy (mam przyjemność posiadania pięknej klaczy ze świetnym rodowodem) mówi się - Krew przemawia!

A swoją drogą, dlaczego sztab Kaczyńskiego (nie mówiąc o tym tajnym aneksie) NIE ROZPOWSZECHNIŁ tej wiedzy przed wyborami. Czytam prawie każdy nr GP, ale to mi umknęło, a co dopiero lemingom. Toż to byłoby sto razy lepsze niż DZIADEK Z WERHMACHTU! Coraz bardziej, niestety, wierzę, że sztab JK wykazał nie tylko nieudolność, ale po prostu celowo nie skorzystał z atutów.

Vote up!
0
Vote down!
0

Sympatyczka p.p. Kaczyńskich

#141612

Panu rezydentowi Konstutucją powiadasz ?

Toż to on wieści z mędrszego zródła czerpie - Wikipedii

 

"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"

Vote up!
0
Vote down!
0

"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"

#141604