Wszystko będzie!

Jest to kolejny wpis zainspirowany mizernymi wynikami pracy naszego kochanego rządu z premierem na czele. Czemuż ma być nie kochany, skoro para się “Polityką miłości”? To ten rząd sprawił, że Polacy poczuli się lepiej, że uwierzyli w inną lepszą politykę bez kolesiostwa. Miało być wszystko, może poza złotymi górami. Przywódca partii miłości, obecny premier obiecał co nie tylko, aby uzyskać władzę. Nie bez kozery jest załączona grafika, w pewien sposób ukazujące prawdziwe oblicze naszego ukochanego cudotwórcy.

Tak jak sparodiowana znana postać, Krzysztof Kononowicz, miał nasz premier receptę na wszystkie bolączki nas nękające, szafy pełne ustaw, specjalistów. Nic tylko rządzić. No ale najwidoczniej, z pozycji ławki rezerwowych (opozycji) rządzenie wydawało się łatwiejsze. Po starciu z rzeczywistością Tusk pewnie niespecjalnie cieszy się z piastowanego przez siebie stanowiska.

Tym bardziej, że nadszedł kryzys gospodarczy, który tymbardziej nadwyręża już marnie działającą machinę rządzącej koalicji. Brakuje pieniędzy, co pewnie zdaniem posła Niesiołowskiego jest winą PiSu a jeśli nie tej partii to napewno braci Kaczyńskich. Chyba niektórzy zapominają o fakcie, że to Prezydent zaproponował już dawno spotkanie rady gabinetowej dot. kryzysu. Także PiS w parlamencie krytykował zbyt optymistyczne założenia ministra finansów. Czemu nikt głośno nie mówi, że (niestety) ale mieli rację?

Mieli być świetnie zarabiający pracownicy budżetówki, a dziś mówi się o możliwych problemach z wypłatami pensji. Miała być wydajna służba zdrowia, tymczasem jest zgiełk i brak koncepcji, a co gorsza woli politycznej, do szerszego porozumienia w tej kwestii. Polacy napewno nie wrócą do Polski, z kilku powodów. Po kilku latach pracy mają prawo do zasiłku, który przy rosnącym kursie obcych walut im sprzyja. Inna kewstia, że jesteśmy mobilnym narodem,  więc co najwyżej zmieni się kraj emigracji.

Ważne jest, że polska waluta nie jest tak ostro wyśrubowana, i odpowiada bliżej swej faktycznej wartości 4,1 - 4,3 zł za 1 euro. Jednak w dobie kryzysu, wchodzenie do strefy euro wydaje się głupotą, bo obecnie solidarność europejska to pusty frazes i każdy kraj narodowy pilnuje własnych interesów. Trzeba to wykorzystać, bo stajemy się znów konkurencyjni!

Także koncepcje specjalistów nie do końca są zgodne z prawdą. Otóż z tego co widzę, to Pawlak zna się lepiej na gospodarce aniżeli Tusk ze swoimi kolegami z PO (oszczędności na gabinetach politycznych ok. 460 mln vs. dotowanie partii ok. 200 mln). Jest to wielka kompromitacja dla rządzącej partii, uznającej się za speców od gospodarki.

Jeśli chodzi o kwestie transparencyjności polityki, to jak widać w wypadku ministra Czumy, mamy do czynienia z podwójnymi standardami. Nie chodzi od razu, żeby gościa dymisjonować, jednak opinia publiczna ma prawo wiedzieć dokładnie jakie i ile długów ma Pan minister. Czy to takie trudne?

Gdzie jest Pani minister spraw zbędnych, jeśli w w-ce ministrem sprawiedliwości ma być weterynarz? Nie wspominając o lokalnych i znanych powszechnie przykładach nepotyzmu w partii Pawlaka.

Obiecano nam Cuda, ale ja w cuda nie wierzę. Wierzę w działanie, nie zawsze może zgodne z sondażami i poparciem, ale w działanie któremu przyświeca idea dobra kraju. Jak na razie widzę brak takiej idei u rządzącej ekipy. Ale czekam dalej, może mile dam się zaskoczyć.