ORĘŻ RÓŻAŃCOWEJ MODLITWY.
W lipcowym blasku rozedrgane ulice miasta, idzie wolno w pokutnym
marszu pobożny korowód pątników - rozmodlonych na różańcu. Może
to trupa cyrkowa uciesznych klaunów, albo pro unijnych modernistów
manifestuje garstka może parada równości gorsząca tęczowych hałastra.
Patrzę i własnym oczom nie wierzę przecież to - „czarnych awangarda”
Z różańcami w dłoniach w modlitewnym skupieniu ulice przemierza?
Moherowej rewolucji ciotki, rozmodlone, ślepo w ambonę wpatrzone.
Niosące prócz różańców i rozwiniętych narodowych flag pełne naręcza
średniowiecznych przesądów, fobii, uprzedzeń, zabobonów i wad.
Dlaczego nie szanują czasu odpoczynku - owi pątnicy?. Dobrodziejstwa
niedzielnej sjesty. Z prawami do spokoju sytych, zadowolonych z siebie
- poczciwych mieszkańców dumnego grodu - jakby wcale się nie liczą?
Muszą tak ludzi dręczyć niewinnych niepokoić, hałasować rodakom się
naprzykrzać? Tarasować gwarne ulice, publicznie wypominać grzechy.
Obraz Częstochowskiej Madonny na tej pątniczej procesji czele, jakby
wyrzut sumienia czy przed złymi duchami tarcza. Jakie intencje zanoszą
ku niebu ci namolni utrudzeni pątnicy - przemierzając skąpane w słońcu
ulice w żarliwym modlitewnym marszu?.
*
Podobno oni lepiej widzą zniewolenie serc i umysłów rodaków. Czują
zbliżającą się narodową tragedię. Chcą poprzez żarliwą modlitwę, od
pewnej zguby braci ocalić!. Bezzwłocznego działania z pomocą Panny
Niepokalanej odczuwają w tych czasach przełomu - wewnętrzną potrzebę.
Bo mają czyste serce, szczerą polską duszę, im nie jest wszystko jedno.
Sączy się beztroska popołudniowej sjesty sielanka bezbożnej niedzieli.
Obroża już przestała obrażać, piętno raba - przestało wstydzić. Jarzmo
grzechów już tak nie boli bo stłumione poczucie winy. Szczelnie skryta
- krzywda ateistycznej niewoli, Zwietrzała wiara przodków - odłączony
sejsmograf sumienia.
*
Z czego się ludziska - ucztujący w ogródkach piwnych - tak cieszycie?.
Wprzęgnięte do kieratu - woły robocze, w waszej upokarzającej harówce
na obcych. Czy z przywileju niewolniczego obowiązku. Może radujecie
się z tego, że ograbiono Was z dorobku pokoleń, z narodowego majątku.
Skazując na dożywotnią upokarzającą wegetację, na nędzne raba życie.
Pozostała Wam jeno karność i pokora wobec nadzorców, zamiast godności
suwerena, honoru, pakietu moralnych obowiązków. Nawet wiarę z serca
Wam wyszarpali!. Dzisiaj w głowie relaks, przyjemność choć Ojczyzna
Wasza niczym okręt tonący - z dnia na dzień głębiej się zanurza tracąc
swoją podmiotowość i niepodległość.
Wy uciszający jak niegdyś mistrz Twardowski w oberży, nad kielichem
wina, czy pękatym kuflem piwa swoje sumienie. Własną przyzwoitością
się łudząc!. Choć kusy czeka, na duszę czyha. Za aborcję córki, rozwód
syna - za nie ochrzczoną wnuczkę. Sążnisty cyrograf już dawno szatan
spisał na Wasze duszę - za winę świadomego zaniechanie, grzechy cudze.
*
Miejscowi i goście zażywają relaksu. Żartują, piją i jedzą. Oni niczego
złego się nie spodziewają, nijakiej tragedii się nie boją. Żadnych oznak
niepokoju nie widzą. Są jak drzewa co umierają stojąc, oni giną siedząc.
Niechaj chociaż ci niczego nieświadomi, zadowoleni z siebie, gniew na
intruzów pątników powściągną. Tę pokutę bractwa różańcowego uszanują.
Bo za nich także się modlą - za wstawiennictwo Niepokalanej łaski im
upraszają - bo pątnicy słabnące tętno śmiertelnie chorej Ojczyzny czują.
Pątnikom niewymownie przykro - oni wiedzą, że psują radosny nastrój.
Pozbawiają mieszczan prawa do ich beztroskiego wypoczynku chociaż nie
błogosławionej niedzieli. Zakłócają publiczny porządek. Jednak widzą
narodu moralny upadek - więc dłużej nie potrafią milczeć. Ostrzeganie
braci przed tragedią - poczytują za nakaz chrześcijańskiego sumienia,
za swój patriotyczny obowiązek.
*
Niektórym, trudno zrozumieć szlachetną inicjatywę - sens różańcowej
krucjaty. Odważni pątnicy pragną dawać świadectwo, gdy inni wstydzą
się publicznie manifestować swoją wiarę. Umyślili sobie drogą modlitwy
kruszyć bastiony zła, rozmiękczać zatwardziałe sumienia, przez odnowę
moralną. Prowadzić rodaków w marszach pokutnych - do wewnętrznej
przemiany, do duchowego odrodzenia.
* * *
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2429 odsłon
Komentarze
Witajcie, tak to jest słuszna droga i warto się przyłączyć
20 Lipca, 2018 - 09:31
Różańcowa walka o Polaków, o ich przebudzenie i przetrwanie, walka modlitwą, publicznym manifestowaniem wiary i pokładaniem ufności w Bogu jest jedną z dróg prowadzących do prawdziwej wolności Polski i Polaków! Chociaż nie jestem uczestniczką tych marszów, to wspieram modlitwą te same cele, noszę też na szyi krzyżyk, chociaż to w pracy bardzo niepopularne, ale przynależę do tej wspólnoty i jest to rodzaj manifestacji mojej przynależności!
Uważam, że szczera wiara, modlitwa ma niewyobrażalną siłę "przenosi góry", i jak jest napisane w Ewangelii Mateusza "Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam"!
Wspieram ten cel też moją codzienną, ciężką i uczciwą pracą, na ile mogę, na ile pozwala mi zależność od "decydentów z chamelit", którzy nie dość, że nie mają wiedzy i umiejętności, to jeszcze działają tylko dla swojego dobra lub dobra pewnej, wybranej grupy, a nie całego społeczeństwa, nie zwracając uwagi na takie tam drobiazgi jak dobro ogólne, czy dobro Polski!
Serce słowianki nie zna łez ...
Slawia - słuszna droga warto się przyłaczyć!.
20 Lipca, 2018 - 13:53
Nie tylko słuszna,Droga Slawio, ale w obecnej
sytuacji chyba jedyna!. Serdecznie zachęcam do
uczestnictwa. wystarczy wystukać w internecie
hasło krucjata różańcowa i pojawią się miasta
i terminy. Serdecznie pozdrawiam. Zyga
Chciałbym przy okazji przypomnieć
PATRIOTYCZNY APEL
naszego blogera Lwowa47
Zrzuć Polsko z pleców kaftan szaleńca
Bo masz być sercem wolnych narodów
Wierna pamięci przodków i posłuszna
Bogu.
Nikt nie ma prawa nakładać Ci krzyża
holokaustu. Hańbić imieniem Judeo -
Polonii. Czy wolności gwiaździstymi
pętać kolcami.
Pięknie dziękuję
21 Lipca, 2018 - 22:27
Budujące, nad wyraz przyjemne i napisane w tak lekki sposób , że przejmuje do " szpiku kości " ...
Chciałoby się napisać , że czyni Pan naszemu Drogiemu Kazimierzowi konkurencję ;-)
A tak poważniej, to w rzeczysamej jest Pan obok Kazimierza uzdrowicielem tego Portalu, no i tym samym wielkim naszym Bogactwem.
Szczęść Boże
Krzysztof
chris