D. Trump, S. 447 i decybele.

Obrazek użytkownika Roman z USA
Świat

Minęło już trochę czasu od podpisania przez Donalda Trump’a wrogiej Polsce ustawy S.447, więc nadszedł czas, aby przypomnieć kilka faktów związanych z tym jak doszło do jej podpisania. Gdy niektórzy polscy publicyści a w szczególności Stanisław Michalkiewicz ostrzegali przed zagrożeniami jakie stwarza ona dla Polski, rząd M. Morawieckiego jak i prez. Duda milczeli jak zaklęci.

Milczała także totalna opozycja, żaden polityk PO, PSL, czy .N nie krytykował PiS, co robią zazwyczaj przy lada okazji. Tym razem odważnie milczeli. Gdy zbliżał się dzień głosowania nad ustawą w kongresie USA, przedstawiciele Polonii postanowili wziąć sprawę w swoje ręce i na własny koszt udali się do Waszyngtonu, aby na miejscu informować kongresmanów o bezpodstawności roszczeń żydowskich organizacji. Grupa trzydziestu kilku Polaków i Amerykanów polskiego pochodzenia odwiedziła w ciągu dwóch dni ponad trzysta biur kongresmanów i był to duży sukces.

Niestety aby odwiedzić wszystkie biura zabrakło kilka osób, a to dlatego, że w przeddzień wyjazdu Polonii do Waszyngtonu Tomasz Sakiewicz odwołał swoje wsparcie i Kluby Gazety Polskiej nie wzięły udziału w tej akcji. Natomiast rząd prem. Morawieckiego wysłał do Waszyngtonu wiceministra spraw zagranicznych Marka Magierowskiego, aby akcję Polonii sabotować. Dodać należy, że M. Magierowski spotkał się z organizacjami żydowskimi, nie spotkał się jednak z Polonią.

W samym tym przyśpieszonym pseudo-głosowaniu wzięła udział tylko garstka kongresmanów i być może była to zasługa akcji informacyjnej członków Polonii, olbrzymia część kongresmanów prawdopodobnie nie chciała brać udziału w tej hucpie. Pomimo tak małej ilości kongresmanów na sali, Speaker of The House (odpowiednik marszałka sejmu) Paul Ryan zarządził głosowanie.

Nie było to jednak głosowanie imienne, lecz na zasadzie decybeli. Gdy Paul Ryan zadał pytanie kto jest za przyjęciem ustawy usłyszał odpowiedź „yey” i uznał, że grupa odpowiadająca „yey” była głośniejsza od tej, która odpowiedziała „ney”. Nie wiem, czy był ktokolwiek w tej grupie, kto odważył się powiedzieć „ney”, bo jak powiedział republikański kongresman Ed Royce presja ze strony żydowskich organizacji przed głosowaniem była olbrzymia.

Skoro ta presja była tak olbrzymia to jak mają się do tego zapewnienia polskiego rządu, że ustawa ta nie ma dla Polski większego znaczenia? Dlaczego tym organizacjom tak bardzo zależało na przegłosowaniu tej ustawy, a następnie na jej podpisaniu? Po tym długim wstępie przystąpię teraz do sprawy, która nie daje mi spokoju, a mianowicie pretensji Polaków do Trump’a, że podpisał ustawę S.447.

Czyżby tak wielu Polaków nie potrafi być obiektywnymi obserwatorami sceny politycznej? Przecież D. Trump widząc, że polski rząd i prez. Duda nie przysyła do niego żadnych próśb, aby ustawy nie podpisywał, nie mógł nie podpisać dokumentu przegłosowanego w kongresie. Przecież on nie jest prezydentem Polski, bardzo łatwo jest postawić się w jego sytuacji i domyśleć się co myślał przed podpisaniem, a myślał chyba mniej więcej tak, „skoro organizacje żydowskie, polski rząd i kongres chcą bym ustawę podpisał, to czy mogę jej nie podpisać?”

Poniżej dołączam bardzo ciekawy artykuł z 24 kwietnia 2018 r. w języku angielskim, który już w tytule zaznacza, że ustawa S. 447 jest kontrowersyjna.

]]>https://stopacthr1226.org/breaking-news-the-us-house-of-representatives-...]]>

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.9 (12 głosów)

Komentarze

gdzie ogon schować?

 

ostatnio głośno mówił Duda

że nikt nic nie będzie nam dyktować

a po jednym telefonie od Makreli

nie wiedział gdzie swój ogon schować!

 

PS A cóż dopiero po telefonach z Waszyngtonu czy Tel Awiwu! 

Vote up!
7
Vote down!
0

jan patmo

#1571810

Tak to w ostatecznym uzasadnieniu pan Kongresman orator z Kaliforni obłudnie nadał sobie i innym amerykańskim oficielom ustawowo prawo do zawstydzania nas Polaków i nazywania nas bardzo demokratycznie sprawcami holokaustu.
Jeśli ktoś, oglądający filmik pod załączonym artykułem, ma jakiekolwiek wątpliwości które to są te "certain countries" czy "some countries" to nazwę go gowinem.
Najwięcej z aż 40to-minutowego czasu, przeznaczonego na debatę (spieszyli się, żeby nie zdążyło przyjść ich więcej) przegadała Reprezentantka z Florydy lobbując za swoim własnym projektem ustawy - Holocaust Insurance Accountability Act HR 762 - gnijącym w Izbie przez dwie kadencje. Ustawa ta umożliwiłaby w końcu tym, którzy przeżyli zagładę oraz rodzinom ofiar, a więc prawowitym wierzycielom, pozywanie do sądów federalnych wielkich Korporacji Ubezpieczeniowych, przez lata uchylających się do wypłaty należnych im miliardowych odszkodowań wynikających z polis na mienie i życie jakie przed wojną miało zawartych setki tysięcy żydów.
Ubezpieczalnie wymigują się od płacenia, i nie można ich legalnie pozywać z prozaicznego powodu: brak kopii umowy i aktu zgonu ofiary!

Lepiej się śmiać niż płakać, więc zamiast rozstrząsać "zagadkową zbieżność w czasie" tego procedowania z szambem wylewającym się na Polskę po naszej ustawie o nowelizacji IPN opowiem taką historię:

Icek wykupił u Szmula polisę na życie. Szmul za to kupił Helmutowi granat. Helmut poszedł do Polski, Icka z rodziną zagonił do stodoły i spalił. Mienie załadował na ciężarówkę i, na odchodne granat wrzucając przez okno, zawiózł do Szmulowego lombardu.
Po wojnie Mosze przyprowadził świadków, że Ickowa Salcia to jego siostra jedyna i rekompensował sobie za krzywdy. W 68 trafił się kolejny fart - do Izraela wygnał go paszportem z nieba niejaki Moczarny, który po-Ickowe sprzedał kułakowi Buczowi - po sąsiedzku.
W Telavivie Mosze zwiedział się o Szmulowych geszeftach i wyemigrował do USA upominać się o "szwagrowe" odszkodowanie. "Aj gupiś ty Mosiek - na geszeftach ty się nie znasz, bo z aktem zgonu od Helmuta byś tu przyszedł!
A Szmul wie co mówi bo o tym, kto gdzie lepszy do pilnowania geszeftów decyduje z rabimi z loży. A w ostatni wielki szabas przed ścianą płaczu nareszczie wielki geszeft u Boga wymodlił razem z dwoma Senatorami z Kongresu i delegacją Knesetu.
Ale jak wszyscy to i Bucz szczęśliwy z ostatnich sukcesów i zmiany na lepsze. Skąd ma wiedzieć, na jakim granacie siedzi!  Bo ten granat, co to go Helmut przez okno wrzucił jeszcze nie wy..............................................................................buch...!!!

Vote up!
6
Vote down!
0
#1571812

Koniec świata, zwykł mówić pan Popiołek.

Czy Romanie spodziewałeś się aż takiej promocji ?

Sam M.Onuckin vel Spiryto zrobił wklejkę i to na stronie głównej

Koniec świata

 

http://spiritolibero.neon24.pl/post/145371,d-trump-s-447-i-decybele

 

 

Vote up!
6
Vote down!
-1
#1571823

neon parchaty...

 

neon parchaty

co w polskie

stroi się kwiaty!

 

PS Neonowe strojnisie!

 

Vote up!
5
Vote down!
-1

jan patmo

#1571828

to feromony z Neonu, trzeba przewietrzyć ten przybytek , bo się potrujemy.

Chyba neonowa-burdelowa wietrzy świństwo :))0, ale dlaczego my niewinni Niepoprawni mamy kisić się w oparach absurdu?

Pytam się, hę?

Vote up!
3
Vote down!
-3

Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.

 

#1571827

Wpis Romana z USA bardzo ważny.
To że tą gnida Onuckina się przykleiła nie jest  winą ani zamysłem samego autora.
Nie takiej promocji się spodziewał
Ale zostawmy to neonowe ścierwo i róbmy swoje

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1571835

zawsze znajdzie się tutaj ktoś, komu spaskudzenie czyjegoś tekstu sprawia przyjemność. Te anonimowe pały też są dowodem "poparcia" dla autora ( nie tylko mnie). Pały to była specjalność ZOMO i milicji, "ni cytaty, ni pisaty", ale pały były ich najmocniejszymi argumentami. Co zrobić gdy szef toleruje takie zachowania, a pisanie do niego nie przynosi oczekiwanych rezultatów.

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
0

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#1571843

Co zrobić gdy szef toleruje takie zachowania- niestety

Vote up!
3
Vote down!
0
#1571846