To dziś TEN Dzień.
To dziś TEN Dzień.
Wspomnijmy Proroctwo Wielkiego Juliusza, spisane, gdy Polski Naszej nie było na mapach świata. Gdy Rozerwana, Grabiona i Niszczona przez wrogie od zawsze sąsiednie narody TRWAŁA.
Trwała w NIEJ Wiara Ojców i Dziadów, Trwał Język w germanizowanej i rusyfikowanej Ojczyźnie. Walczyły o Trwanie Tej Polskości Rodziny, walczyły Matki i Ojcowie, Walczyły Dzieci Wrzesińskie, zrzucał uczeń portret cara, gdzieś w szkole, jak zanotował, na kartach swej książki Stefan Żeromski, a pięknie wyśpiewał Wspaniały, Wielki Patriota Jan Pietrzak, wspominając TĘ Naszą Przeszłość, jakże bolesną na przestrzeni wieków. I jakże wspaniałą. Zahartowały nas jak stal się hartuje w ogniu, te bóle i te znoje, te tragedie niewyobrażalne, i ten ocean krwi niewinnie przelanej, za to tylko że byliśmy Polakami. Że chcieliśmy NIMI być.....
BÓG KOGO KOCHA, TEGO DOŚWIADCZA.....Mówią Słowa Księgi Ksiąg. Czyżby Polska i Polacy mieli do spełnienia wyjątkową jakąś rolę w Zamierzeniu Bożym ? Taka myśl wciąż ze mną jest, gdy dotykam TEJ Polskiej 1050 letniej Historii Trwania Naszej Ojczyzny. Tego Polskiego Chrystianizmu. Trwania w tym zalewie germańskiej i ruskiej barbarii i szwedzkiego potopu i bisurmanów z południowego wschodu. Niszczono Polskę na wiele sposobów, a ONA Nasza Ukochana Matka, Miała w Sobie wciąż siły by podnosić się z najgorszych niedoli. By Podnieść się i Zakwitnąć po 123 latach niebytu i nieistnienia ! Dwadzieścia tylko lat pozwolili nam bandyci z zachodu i ze wschodu trwać. I znów JĄ rozszarpali. Znów morze krwi przelanej i miliony ofiar niewinnych. Odzyskaliśmy na powrót zagrabione. Nie pozwólmy już nigdy na nic żadnym łotrom. Czy to rodzimym czy obcym. Tak nam Dopomóż Bóg. I TY Święty Nasz Janie Pawle. Wspomagaj nas z Góry, Stamtąd, Gdzie Jesteś, U Swego i Naszego Ojca.....
CIEBIE Prosimy..............
Pośród niesnasków Pan Bóg uderza
Dla słowiańskiego oto papieża
Otworzył tron,
Ten przed mieczami tak nie uciecze
Jako ten Włoch,
On śmiało, jak Bóg, pójdzie na miecze;
Świat mu to proch!
Twarz jego słowem rozpromieniona,
Lampa dla sług,
Za nim rosnące pójdą plemiona
W światło, gdzie Bóg.
Na jego pacierz i rozkazanie
Nie tylko lud -
Jeśli rozkaże, to słońce stanie,
Bo moc - to cud!
On się już zbliża - rozdawca nowy
Globowych sił:
Cofnie się w żyłach pod jego słowy Krew naszych żył;
W sercach się zacznie światłości bożej
Strumienny ruch,
Co myśl pomyśli przezeń, to stworzy,
Bo moc - to duch.
A trzeba mocy, byśmy ten pański
Dźwignęli świat:
Więc oto idzie papież słowiański,
Ludowy brat; -
Oto już leje balsamy świata
Do naszych łon,
A chór aniołów kwiatem umiata
Dla niego tron.
On rozda miłość, jak dziś mocarze
Rozdają broń,
Sakramentalną moc on pokaże,
Świat wziąwszy w dłoń;
Gołąb mu słowa w hymnie wyleci,
Poniesie wieść,
Nowinę słodką, że duch już świeci
I ma swą cześć;
Niebo się nad nim piękne otworzy
Z obojga stron,
Bo on na świecie stanął i tworzy
I świat i tron.
On przez narody uczyni bratnie,
Wydawszy głos,
Że duchy pójdą w cele ostatnie
Przez ofiar stos;
Moc mu pomoże sakramentalna
Narodów stu,
Moc ta przez duchy będzie widzialna
Przed trumną tu.
Takiego ducha wkrótce ujrzycie
Cień, potem twarz:
Wszelką z ran świata wyrzuci zgniłość,
Robactwo, gad,
Zdrowie przyniesie, rozpali miłość
I zbawi świat;
Wnętrze kościołów on powymiata,
Oczyści sień,
Boga pokaże w twórczości świata,
Jasno, jak w dzień.
Juliusz Słowacki A.D. 1840
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2309 odsłon
Komentarze
Przesłanie
16 Października, 2016 - 16:54
Przepiękne słowa i przesłanie. Żar miłości do naszej Matki Ojczyzny Polski nigdy nie zagaśnie w sercach Polaków.