Co w Ukrainie "piszczy"... doniesienia.
Materiał opublikowany na moim blogu, to kilka spostrzeżeń dotyczących tego co się dzieje i mówi na Ukrainie, od osób które regularnie tam bywają jako zwykli turyści, czy też odwiedzający rodziny. Co słyszą?
[pomnik "bohatera" Bandery we Lwowie - foto 2009, Piotr Szelągowski].
Z maila od Czytelnika, który chciał pozostać anonimowy:
"Podczas pobytu na Ukrainie (Wołyń) co chwila ktoś pytał mnie o uchwałę naszego Sejmu w sprawie ludobójstwa. Pytający byli ustosunkowani do uchwały negatywnie, do czego przyczyniły się nie tylko lata propagandy banderowskiej ale także nagonka na Sejm w lokalnych mediach.
Pomimo tego powszechne zainteresowanie ucieszyło mnie. Dotychczas bowiem (na Ukrainę jeżdżę regularnie od wielu lat) wielu Ukraińców nie zdawało sobie sprawy z tego, że w Polsce UPA jest uważana za zbrodniarzy. Uchwała dała Ukraińcom do myślenia. Jestem przekonany, że z czasem przynajmniej część z nich otworzy się naprawdę. Wszystkim, którzy doprowadzili do przyjęcia uchwały należy się zatem uznanie. Oby na tym się nie skończyło.
Przydała by się ustawa penalizującą gloryfikowanie UPA."
PIS będzie musiał się przebudzić…
"Intencja moich działań to nie jest atak, czy nawet jakaś głęboka krytyka partii rządzącej obecnie w Polsce – chociaż zewsząd dochodzą mnie głosy o wiele bardziej krytyczne – intencja to otrzeźwienie i przebudzenie reprezentantów narodu – mowa o zagrożeniu neo-nazistowskim z Ukrainy. W tym „pomaga” sama Ukraina. Pokazuje na co stać właśnie tych neo-nazistowskich jej reprezentantów. Wszelkie jej wypowiedzi, uchwały, rozważania pokazują i jednocześnie obnażają prawdę o nienawiści nacjonalistów do naszego narodu, który mimo wszystko wyciąga do nich rękę i żąda tak naprawdę tylko jednego – PRAWDY. Nawet bez konsekwencji dla zbrodniarzy. Kłamstwo i tajenie tej prawdy na Ukrainie jest niestety – co z przykrością piszę- wszechobecne. Wierzę, że w końcu prawda o manipulacji dotrze do polityków PIS. Dowodów mają obecnie aż zanadto."
Dodatkowo: cytat z materiału Adamosa:
„…W oparciu o powyższe wydawać by się mogło, iż wiele z tego, co dzieje się obecnie na Ukrainie, powinno niepokoić tak rządzących jak i przeciętnego Polaka. Niestety – nie niepokoi to, co powinno nawet budzić grozę, angażuje natomiast to, co nie zawsze jest zbieżne z interesami Państwa Polskiego. Ukraina, pogrąża się w chaosie, chyląc się jednocześnie ku upadkowi. Dodać do tego należy, iż jest totalnym bankrutem… […] W warunkach ukraińskich szafowanie kartą historyczną wydaje się być jedynym sposobem do utrzymania się obecnie rządzących u steru państwa. Poirytowanie czy nawet klasyczna agresja zwykłych obywateli ze względu na ich niedolę, jest dzięki temu przekierowywana na osoby czy nawet narody bądź kraje trzecie.
Taka sytuacja powoduje, że władze centralne z Kijowa oraz obwodowe wielu miast zachodniej Ukrainy celowo rozniecają nastroje nacjonalistyczne, które stanowią parasol ochronny dla ich działań. Działania te z kolei skupiają się na jednym – ukraść ile się da i gdzie się da…” I niezwykle ważna konkluzja: "Dziś rozpad tytułowej „walizki” jest już niemal pewien, i nie chodzi tu o to, czy jakieś ziemie należące do państwa ukraińskiego zabiorą Rosjanie, względnie czy powstaną tam jakieś republiki. Rzecz w tym, że to przede wszystkim sama ludność tych ziem, nie chce już obecnie mieszkać ani w granicach Ukrainy ani być obywatelami Ukrainy. Rak, który zżera Ukrainę nosi miano nacjonalizmu opartego na zasadach nazizmu i faszyzmu."
(podkreślenia i wytłuszczenia moje)
Tymczasem w Polsce borykamy się z problemem oczerniania osób które mówią o Prawdzie i czasów sprzed ponad 70-ciu lat, ale też...i obecnej prawdzie o Ukrainie - cytowanej powyżej. Krótko: takie osoby zostają ochrzczone..."agentami Moskwy". Poniżej krótki tekst Pana dr Zapałowskiego:
"Studium przypadku- jak zostać „agentem Moskwy” cz. II
Jak przypadło na porządnego agenta powinien on być przygotowany do swojej pracy. Niestety w czasie swoich studiów z oczywistych względów nikt mnie nie szkolił w tym temacie. Także podczas nauki w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Pancernych w Poznaniu kwestie związane ze szpiegowaniem studiowałem tylko pod względem kontrwywiadowczym i to zaledwie w wymiarze kilku godzin. To wszystko się zmieniło gdy zostałem posłem na Sejm RP. Pracując w Komisji Obrony Narodowej zostałem wydelegowany wraz z grupą posłów i oficerów Sztabu Generalnego na kurs z zakresu sprawowania kontroli nad siłami zbrojnymi do Europejskiego Centrum Studiów Bezpieczeństwa im. George C. Marshalla (George C. Marshall European Center for Security Studies http://www.marshallcenter.org/mcpublicweb/en/ ) w Garmisch-Partekirchen w Niemczech. Tu kierownikiem kursu był płk. wywiadu niemieckiego a opiekę nad nami sprawowali oficerowie służb USA. Zajęcia były bardzo ciekawe nie tylko merytorycznie, ale przede wszystkim z uwagi na obserwację jak sojusznicy z NATO „studiowali” portrety psychologiczne przyszłych polskich elit politycznych. Wielu uczestników tego kursu sprawowało później bardzo ważne funkcje w państwie, w tym ministerialne. Jednak zamieszczam tylko jedno zdjęcie z niego, gdyż ta osoba pełniła najwyższy urząd w kraju. Nigdy o tym nie pisałem ale właśnie tam Bronisław zaproponował mi abyśmy przeszli na ty, co też uczyniłem. Tak więc jedyny kurs jaki w życiu przeszedłem gdzie wykładali funkcjonariusze obcych służb niestety dla banderowskich publicystów nie był prowadzony przez GRU w Moskwie ale przez służby NATO w Niemczech. Swoją drogą jacy ci Moskale byli cwani aby swoje aktywa operacyjne szkolić na koszt Amerykanów. Cdn."
Czy przypadkiem "ochrzczenie" to (na agenta Moskwy) nie jest nadawane przez "agentów Ukrainy"? A konkretniej agentów nazistowskiej Ukrainy?
Jeszcze jedna informacja w kontekście młodych ludzi Ukraińców i ich odbioru obecnej sytuacji(podesłana mi przez dr Zapałowskiego):
"Ukraiński politolog , szef centrum analitycznego „Trzeci Sektor” Andriej Zołotariew, stwierdził ze badania socjologiczne wykazują ze aż 52 % „młodych obywateli Ukrainy”, nie wiąże swojej przyszłości z Ukrainą, a Zachód (UE) nie jest w stanie przyjąć i „zagospodarować” od 5 do 10 milionów Ukraińców…
http://newsdaily.com.ua/post/1365080 "
Obserwując całość sytuacji dochodzę do wniosku, że siły które rozpętały Majdan i próby integracji (na siłę) z Europą Ukrainy, doprowadziły w zasadzie do "zarżnięcia" kury która (w ich mniemaniu) pod ich kontrolą miała IM (tylko) znosić złote jajka. Czy nie jest właśnie tak?
Chciałbym poniżej podzielić się też jeszcze jedną informacją, prośbą o modlitwę za kresowiankę, która była świadkiem zbrodni. W tej prośbie jest zawarte wszystko co przeżyła i z czym musiała żyć do końca. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z traumy jaką ci ludzie przeżyli. Nie ma pojęcia jakie obrazy przetaczają się im przed oczyma. I będzie to trwało do samego końca ich życia.
"Szanowni Państwo, Korzystając z Państwa kontaktów, proszę o podzielnie się na forach kresowych o śmierci Pani Franciszki Zawadzkiej, mojej babci, która zmarła 26 sierpnia br, mając 99 lat, urodzona w Kurnikach, pow. Zbaraż, była naocznym świadkiem ukraińskiego ludobójstwa; w 1944 była świadkiem pojmania jej ojca Marcina Dziedzica przez bandę ukraińskich nacjonalistów i zamęczenia go wraz z innymi mieszkańcami (głównie mężczyźni, w tym nastoletni i dzieci) w pobliskim lesie (Kurniki, Iwanczany, pow. Zbaraż, woj. tarnopolskie). Do dziś brak upamiętnienia miejsca kaźni czy wskazania nawet szczątków). Na moją prośbę udało się w 2014 złożyć zeznania w Nysie (gdzie Babcia pod koniec życia mieszkała), prokuratorowi IPN. Proszę o wspomnienie w modlitwie Zmarłą Babcię, Kresowiankę, żyjącą na co dzień sprawami Kresów i dokonanego ludobójstwa; dzięki niej moje pokolenie pamięta dziś o tych zbrodniach. Dodam tylko, iż na naszą sugestię czy prośbę odwiedzin jej ojczystych stron, zawsze kategorycznie odmawiała, co pokazuje na ogromną traumę i brak zaufania do strony ukraińskiej..."
Pod tekstem na bezprzesady.com pojawiło się kilka komentarzy:
"To jest bardzo niepokojąca zasada zastosowana w skali globalnej. Zaczęło się od 11.09. Pozwala ona na trzymanie na celowniku potencjalnej opozycji pod groźbą uzasadnionej represji. Najpierw było to powiązanie z terroryzmem czyli zagrożeniem spokoju i ładu życia na świecie, a obecnie z działaniem na rzecz światowego agresora który dąży do zburzenia tego ładu i porządku czyli Rosji. No bo z dnia na dzień wszystkich patrzących na ręce władzy i wyprowadzających na światło jej haniebne i ukryte sprawy można przypisać do agentury rosyjskiej która chce osłabić i podważyć władzę. Z dnia na dzień niezależne dziennikarstwo na przykład można zrównać z agenturą.
I tym sposobem można zdyskredytować prawdę i trzymać w szachu przeciwników. To bardzo ułatwia przeprowadzenie własnych celów i kontrolowanie ludzi pod warunkiem że oni te zasady przyjmą do własnego życia. Dlatego jest też taki totalny nacisk na ustanowienie paradygmatu że Rosja to propaganda kłamstwa. Czyli ktoś działa w interesie Rosji = kłamca. I to jest zwrócone przeciwko wszystkim ludziom. Jakby jeden strateg to wymyślił i jedno centrum koordynowało. Bo istotne jest to że wykreowany przeciwnik jest zagrożeniem w skali świata. Przeciwstawia mu się ŚWIAT, SPOŁECZNOŚĆ MIĘDZYNARODOWA. Być może Ukraińcy są bardziej podatni na te zabiegi niż inni ale w Polsce ogrom ludzi też przyjął te narzucone zasady przez co władza ma legitymizację dla piętnowania i represjonowania przeciwników oraz większą swobodę w działaniu. To daje kreacja przeciwnika i wprowadzenie atmosfery zagrożenia. Można sterować tłumem. Wypływa z tego jeden smutny wniosek: Szkoda ludzi."
Następny:
"Pierwsza sprawa do której chciałem się odnieść, to podejście Ukraińców do spraw zbrodni popełnionych przez UPA… Sama próba jakiejkolwiek najmniejszej nawet dyskusji na ten temat budzi wrogość i negowanie wszystkiego co próbuje się mówić i argumentować… W tym kontekście można przejść do następnej kwestii o której chciałem powiedzieć, bo niemal każdy Ukrainiec w takiej sytuacji stwierdzał, że zachowuje się jak agent Moskwy, bo powtarzam ich propagandę… Co jeszcze lepsze, podobne hasła pod swoim adresem słyszałem również ze strony wielu Polaków, tak więc agentem Moskwy zostałem już wychodzi na to dawno, dawno temu – może trzeba się gdzieś po pensję zgłosić?
Ale poważnie – wobec powyższego rodzi pytanie, gdzie jest w takim razie granica tego obłędnego i pokrętnego założenia w myśl którego nawet złą pogodę można by zrzucić na barki Kremla? Kiedy ostatnio będąc we Lwowie relacjonowałem znajomym Ukraińcom to, co widziałem na granicy (mówię o tych słynnych burdach i napadach na Polaków) również usłyszałem, że z pewnością była to prowokacja rosyjska… Ręce mi niemal opadły, bo umiem odróżnić rosyjski od ukraińskiego, miejscowych też po tylu latach jeżdżenia tak na Ukrainę jak i do Rosji odróżnię. To niestety jest już na Ukrainie standard – tak jak w III Rzeszy za całe zło winni byli Żydzi, tak jak w ZSRR o niedoli chłopów i robotników decydowali tylko obszarnicy i kułacy, tak oficjalnie za wszystko na Ukrainie odpowiadają Rosjanie – i nie ważne jakby to irracjonalnie nie brzmiało…
Niestety wiąże się to nierozerwalnie z tym, o czym już kilkukrotnie pisałem i wielokrotnie mówiłem – szukanie a potem wskazanie mniej lub bardziej wyimaginowanego wroga/wrogów, na którego zrzuci się winę za wszystko, to swego rodzaju standard funkcjonowania ustrojów w najlepszym wypadku niedemokratycznych, żeby nie powiedzieć zmierzających ku totalitaryzmowi lub wręcz totalitarnych… W tym kontekście warto zastanowić się – czy na Ukrainie mamy już ustrój totalitarny, czy dopiero ku totalitaryzmowi kroczący? Osobiście myślę, że jeszcze nie jest to typowy totalitaryzm, ale z pewnością słowo „kroczący” zamieniłbym na „galopujący” ku takiemu właśnie systemowi rządów. Pytanie czy i kiedy narody Europy opamiętają się, przejrzą na oczy i to zrozumieją? Amerykanie to jeszcze inna bajka w tym wszystkim, bowiem Kolega po spotkaniu z ważnymi osobistościami amerykańskiej armii i omawianiu m.in. tej kwestii stwierdził krótko – albo to faktycznie skończeni idioci i ignoranci, którzy kompletnie nie mają rozeznania w geopolityce Europy Środkowo-Wschodniej, albo to niesłychanie chytre lisy, które głupich udają, a w rzeczywistości chcą się to Europą, w tym szczególnie Polską, posłużyć do rozegrania swych celów… W tej sytuacji lepiej już chyba, żeby okazali się tylko idiotami i ignorantami, bo takim jeszcze idzie coś po długich debatach wytłumaczyć. Gorzej, jeśli są przebiegli, bo tacy, mają jasno sprecyzowany cel i za wszelką cenę dążyć będą do jego realizacji…"
Polecane: W sejmie i pod sejmem 7-go lipca
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2414 odsłon
Komentarze
myślę, że całość,
11 Września, 2016 - 01:16
jak i cytaty, jest dość tendencyjna, za co akurat nie winię. Nieco gorszą kwestią będzie przesłanie i wywarty wpływ.
Do tego szkoda też chować się za cytatami innych.
Nie wiem więc, czy Autor uważa, że Ukraińcy to banderowcy a Polacy generalnie mają kresowian za agentów Moskwy.
Z tym 'nazizmem i faszyzmem' banderowców też lepiej uważać. Prawidłowo to frakcyjny ówczesny nacjonalizm. nawet 'banderowcy' to nazwa późniejsza. Bądźmy precyzyjni, bo ugrzęźniemy w propagandzie i wygodnym generalizowaniu a do niczego to nie doprowadzi, no chyba że do pkt widzenia sputnikowców.
Obserwując całość sytuacji dochodzę do wniosku, że siły które rozpętały Majdan i próby integracji (na siłę) z Europą Ukrainy, doprowadziły w zasadzie do "zarżnięcia" kury która (w ich mniemaniu) pod ich kontrolą miała IM (tylko) znosić złote jajka. Czy nie jest właśnie tak?
A jeśli tak nie jest? Może nie wszystko jest tak proste jak żydo-amerykański spisek w celu przejęcia Ukrainy? Może nie wszyscy chcą żyć w kacapii? A to, że przyszłość będzie niełatwa, było OCZYWISTE.
Należy im współczuć, pomagać i przestrzegać przed znanymi nam błędami, bo i cóż innego? U nas byłoby podobnie, gdyby komunizm trwal parę lat dłużej (choć zbańczyliśmy i tak już za jaruzela). A gdyby nie NATO i rozłam WNP to, kto wie, czy konflikt nie wybuchłby u nas. Wyobrazić sobie można.
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin
Celowo treść jest
12 Września, 2016 - 09:27
Zbiorem cytatów - tendencyjnych? Może, zależy od punktu widzenia - subiektywnego jak zawsze dla całej ludzkości - każdy ma jakiś bagaż przekonań i doświadczeń - celem wpisu jest li tylko ZWRÓCENIE UWAGI na problem.
Nie napisałem w tekście o żadnym spisku, - jeżeli komentujący wnioskuje o jakimś spisku jest to jego subiektywna wypowiedź - moje wnioskowanie i teza jest oparte na pewnej logicznej analizie i obserwacji - nie podkładam pod "x" żadnego kraju czy grupy. Też pozostawiam to analizie Czytelnika - być może posiada więcej danych niż ja...
Co do Rosji (kacapów- ale o kogo chodzi o te 70 mln wymordowanych przz system totalitarny biednych ludzi, czy o bezwzględnych morderców z NKWD? A może o obecnych KGB-istów? twardych neo-komuchów?) obawa jest -ale polityka to takie coś, że do końca się udaje że jest ok (nie odkrywa kart) jak już macha się szabelką, to nastepuje tylko stopniowanie - odnoszę wrażenie, że polska polityka jest ciągle od 90 lat na poziomie przedszkola w tej materii... (wszyscy polscy politycy powinni mieć szkolenia w strategii - ewentualnie kursy szachowe i brydżowe ... może by coś pomogło...)
Nacjonalizm, nazizm, neo-nazizm, banderyzm obecnie wszystkie te czynniki występują na Ukrainie - co to jest "frakcyjny" nacjonalizm? - Nie kłócę się tutaj o ich (tych pojęć) ważność z uwagi na czas zaistnienia (w którym momencie stały się bardziej aktualne od innych - chociażby gęstość pomników Bandery - i punkt krytyczny przekroczony) - po prostu stwierdzam fakt. Dalej, o ich powstanie i wykorzystywanie w narodzie ukraińskim, można się odowływać do ksiażki Doncowa czy chociażby teorii Konecznego - Cywilizacji Turańskiej - opisującej całość problematyki wschodnich państw - nie tylko Ukrainy.
Odwoływanie się do ideologii Doncowa uwielbienie dla symboli nazistów III Rzeszy, powoływanie się na UPA i OUN to wszystko zawiera się w każdej z wymienionych części w mniejszym lub w większym stopniu. Ukuwanie nowych pojęć dla tych stanów ma chyba tylko zaciemnić i zamaskować prawdziwe ich źródło. Kogoś boli nazywanie spraw i zachowań po imieniu? Czy zawołanie o 5 piw to pozdrowienie nazistowskie? A może gest z okresu rzymskiego? To jak?
Wschodnia Ukraina nie miała ochoty należeć do Rosji - już całe lata temu było takie referendum czy głosowanie (opowiadała mi o tym rodzima Ukrainka w 2008 roku chyba) - wschodnia Ukraina nie chciała ani do Ukrainy, ani do Rosji pamiętając zbrodnicze komunistyczne rządy - chciała autonomii, być po środku i korzystać materialnie z tego dobrobytu - to działania "prawo-seków" w Donbasie, bataliou AZOW i AJDAR brutalne mordy na ludności cywilnej wepchnęły ją w łapy Rosji.
Tutaj już nie ma miejsca na głaskanie po głowach 25 lat udawania że nic się nie dzieje w temacie mówienia o gloryfikacji UPA, OUN i nienawiści do Polski będzie bardzo trudno w ten sposób nadrobić - kilka lat temu rozmawiałem z Ukraińcem doktorantem - w Polsce - on pochodził ze wschodu Ukrainy (Kijów gdzieś za) - był neutralny ale stwierdził że musieliśmy - my (Polacy) coś strasznego zrobić Ukraińcom skoro nas tak mordowali (nie miał wiedzy na ten temat ale zakładał to jako pewnik (a priori), chociaż tak samo był wstrząśnięty rozmiarem zbrodni szczególnie na dzieciach)... czy jest to wystarczajacy dowód zachodzących zmian socjo-społecznych w wyniku ukrycia prawdy o zbrodni i o zbrodniarzach tam u nich?
Jak w takim razie mamy to zmieniać? Można założyć że działania neo-nazistów z Ukrainy mają właśnie taki cel aby tym, którzy nie wiedzą jak było naprawdę (znakomitej większości społeczeństwa ukraińskiego) wbić do głów odpowiedni schemat myślenia...
Konkludując; nie mamy wyjścia - musimy wypełnić tą lukę w ich wiedzy. Poza uchwałą musi pojawić się ustawa penalizująca zbrodniarzy z UPA, ścigająca ich gloryfikowanie na terenie RP - itp. A także ustawa wyraźnie wskazująca na równorzędność tej ideologii z nazizmem i komunizmem. Równie niebezpiecznej bo zagrażającej narodom, społeczeństwom, jendostkom w efekcie. Walczyć należy tak samo z wszystkimi TRZEMA gatunkami zbrodniczych ideologii.
O sprawiedliwych Ukraińcach też należy mówić co czynię już od 2009 roku. Ponieważ to jedyna nadzieja dla Ukrainy na wspaniałych godnych chwały bohaterów.http://bezprzesady.com/tmkizk-im-juliusza-slowackiego-w-poznaniu/sprawiedliwi-ukraincy-ofiary-ukrainskie
Ciągle obawiam się
11 Września, 2016 - 07:07
o los Polaków mieszkających za naszą wschodnią granicą, obserwując to co tam się dzieje i wrogość potomków banderowców do Polaków nie można lekceważyć zagrożenia w jakim żyją tam nasi rodacy.
Pozdrawiam.
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
pełna zgodna
12 Września, 2016 - 08:53
... Panie Romanie.
Pozdrawiam