Tryumfalny powrót dyktatury ciemniaków

Obrazek użytkownika M.PYTON
Blog

„Skandaliczna dyktatura ciemniaków” to słowa wypowiedziane przez Stefana Kisielewskiego 29 lutego 1968 r. na nadzwyczajnym zebraniu Oddziału Warszawskiego Związku Literatów Polskich (ZLP) w sprawie zdjęcia z repertuaru Teatru Narodowego Dziadów w reżyserii Kazimierza Dejmka. W swojej wypowiedzi Kisielewski nawiązywał do rezolucji poddanej pod głosowanie na zebraniu, potępiającej cenzorskie zapędy władzy: „Opowiadam się za rezolucją kolegi Kijowskiego, która stawia sprawę całościowo na tle tej skandalicznej dyktatury ciemniaków w polskim życiu kulturalnym, jaką obserwujemy od dłuższego czasu”.

Władysław Gomułka – I Sekretarz KC PZPR poczuł się osobiście urażony wypowiedzią Stefana Kisielewskiego, oskarżając go i grupę niepokornych pisarzy o nielojalność i pobieranie państwowych dotacji. Kisielewski został wykluczony z życia publicznego, objęto go m.in. zakazem publikacji na trzy lata. Dnia 11 marca 1968 r. został brutalnie pobity przez nieznanych sprawców. Wzbudziło to oburzenie stołecznej inteligencji, która uznała napad za akt zemsty za słowa wypowiedziane na lutowym zebraniu ZLP.

Musiało minąć aż 56 lat, by Polskę znów opanowała skandaliczna dyktatura ciemniaków, mająca swoje korzenie w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i niestety - także w Wehrmachcie. Tak więc hydra, której nie odcięto łba w 1989 roku odrodziła się w całej swojej „krasie” pod przewodem Donalda Tuska, który tak samo kocha Polskę, jak Bolesław Bierut, że nie wspomnę o jego niemieckich promotorach.

„Polskość to nienormalność”, którą Tusk skutecznie wyplenia przez 10 miesięcy swoich dyktatorskich rządów dotyczy wszystkich aspektów znanego nam dotąd życia – od gospodarki począwszy po rzeki, lasy, służbę zdrowia, szkolnictwo, naukę i inwestycje, których nie będzie, gdyż je PIS „przeskalował”.

W Polsce nie ma już prawa, Konstytucja jest świstkiem papieru, a każdego przeciwnika dyktatora Tuska i skandalicznej dyktatury ciemniaków można zlustrować, nakazać mu czynne wyrażenie żalu za to, że szanował Konstytucję, polskie prawo i polskie instytucje powstałe po „okrągłym stole” – gdy to łaskawie nie obcięto łba komunistycznej hydrze. Mało tego! Pierwszym prezydentem „wolnej” Polski został komunistyczny dyktator, który wprowadził stan wojenny!

Tylko ten fakt sprawił, że kolejny dyktator nie musiał się nikogo pytać, by dokonać zamachu stanu i wprowadzić w Polsce „demokrację walczącą” z Polakami – na wzór stanu wojennego za Jaruzela.

Nie trzeba wymieniać armii ciemniaków, których Tusk powołał do swojego „nie-rządu” na ministerialne stołki. Wystarczy posłuchać bredni Nowackiej-Lubnauer, Hennig-Kloski i Zielińskiej, Kołodziejczaka i Motyki, Gawkowskiego i Siemoniaka, Kotuli i Okły-Drewnowicz - bełkotu Bobasa, Klimczaka i Paszyka, Leszczyny i Nitrasa oraz Wróblewskiej - brutalnie niszczącej polską kulturę!  I co oczywiste: apartczyków partyjnych na ministerialnych stołkach, czyli Wieczorka i Gdulę...

Ci dwaj ostatni rzuceni zostali przez dyktatora Polski na polską naukę, by ją „odpolitycznić” i oczyścić z pozostałości po PIS-ie!  Wieczorek i Gdula to typowi aparatczycy: jeden to były zetempowiec, działający w turystyce PRL-u - drugi to wychowanek wiceministra MSW i szefa Służby Polityczno-Wychowawczej w latach 1984–1986 oraz kierownika wydziałów Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w latach 1986–1989, czyli Andrzeja Gduli. 

Już samo powołanie Wieczorka i Gduli do Ministerstwa Nauki było gwałtem na elementarnej inteligencji a co dopiero na nauce! Jedynym echem ich zbrodniczej - zaledwie dziesięcio-miesięcznej działalności na polskiej nauce było oświadczenie przedstawicieli Polskiej Akademii Nauk, że "Polska nauka tonie"!  

To oświadczenie było reakcją na wszczęcie procedury przez Ministerstwo Nauki odwołania prof. Piotra Borka ze stanowiska rektora Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie (UKEN)...

Co jeszcze musi zrobić dyktatura ciemniaków po bezceremonialnym odstrzeleniu prof. Piotra Sankowskiego - światowej klasy informatyka, kierującego założoną przez siebie spółką, zajmująca się rozwojem sztucznej inteligencji (AI)? Co jeszcze musi zrobić beton partyjny w Ministerstwie Nauki, gdy w proteście po odstrzeleniu prof. Sankowskiego z IDEAS NCBR odszedł zespół ekspertów z najwyższej półki, m.in. z Massachusetts Institute of Technology (najlepsza uczelnia techniczna na świecie) czy Uniwersytetu Oxfordzkiego – by znalazł się ktoś tak odważny jak Stefan Kisielewski i nazwał ciemniaków po imieniu?

Pogłoski, że brutalne zwolnienie twórcy spółki IDEAS związane było z fiaskiem implementacji sztucznej inteligencji w partyjny beton Ministerstwa Nauki Donalda Tuska – nie są jednak przesadzone…

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

ciemniak naukowy

 

w kibucu kozy

w kołchozie krowy

wypasa tytuły

ciemniak naukowy

 

Vote up!
7
Vote down!
0

jan patmo

#1663675

Pamiętam jak dzisiaj. W technikum mieliśmy nauczyciela od lekcji historii, który zgrywał się na oblatanego światowca, a jednocześnie wpajał nam pogardę do wszystkiego, co tradycyjnie i historycznie stanowiło o polskości. Kiedyś zaczął nas uświadamiać o urokach francuskiej kultury i nagle, w pół zdania, wyprężył się, złapał się za płuco, wzrok utkwił w żarówkę gdzieś na suficie, trzasnął obcasami i odśpiewał nam wzniośle Marsyliankę, państwowy hymn francuski. Chyba po francusku, bo roiło się w tym od różnych „ą, ę, ł, r i ż”. Nic z tego nie zrozumieliśmy ale byliśmy pod wrażeniem. Po tym numerze, który miał dobrze opanowany, przeszedł do uświadamiania nas o tym, jak to podczas II Wojny Światowej polscy żołnierze
w ośrodkach szkoleniowych w Związku Radzieckim buntowali się, bo chcieli mieć takie same jedzenie i uposażenie, jak ich radzieccy koledzy, walczący na pierwszej linii frontu, oko w oko z bestialskimi faszystami. Kolektywne oburzenie i wstyd ogarnęły nas na te słowa. Jak można być tak egoistycznym i niewdzięcznym i to wobec ludzi, którzy poświęcają własne życie, by wyzwolić nasz kraj spod hitlerowskiego okupanta.

To były wtedy moje pierwsze kontakty z pedagogiką wstydu, która powszechnie uprawiana jest w Polsce do dnia dzisiejszego. Ta socjotechnika ma za zadanie hodowanie ludzi uległych, pasywnych, z mentalnością niewolników. Szczytem naszych ambicji miał być kiedyś mały fiat własnej produkcji i ciepła woda w kranie. Niewolnicy w kolejnym pokoleniu nie pragną już wolności. Pragną jedynie zniewalać i otaczać się coraz to nowymi niewolnikami. Nic tego lepiej nie dowodzi jak koalicja zemsty 13 grudnia. Niszczą wszystko, co mogłoby stanowić powód do dumy i wzmacniać w narodzie poczucie własnej wartości. W 1968 roku zdjęto z repertuaru Teatru Narodowego Dziady część IV Adama Mickiewicza. Dzisiaj likwidowane są muzea lub przerabiane na miejsca, gdzie można pójść się bezpłatnie załawić. Jesteśmy redukowani do poziomu karła kulturowego, gospodarczego i naukowego. To nie przez naszą ułomność tak się dzieje, ale za sprawą wytycznych starego scenariusza sporządzonego za granicą, a realizowanego przez lokalnych u nas zaprzańców. Naszą największą siłą jest poczucie tożsamości narodowej i to jest nasz ostatni bastion obrony Polski. Z ciemniakami dalibyśmy sobie radę, ale z dwoma mocarstwami na raz, to w pojedynkę, bardzo trudno.

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1663680

Dziady cz. III a nie IV. Czwarta część to o nieszczęśliwej miłości bohatera. Nie ma tam elementów nośnych politycznie. 

Zna pan chociaż okoliczności ? Kto kogo i dlaczego napuszczał?

Kisielewski "robi" za wielki autorytet. A co ważnego napisał, oprócz paru felietonów i zaznaczył się owym wyrażeniem o "dyktaturze ciemniaków"? Też jest, niestety, wykreowanym autorytetem przez GW.

Teraz mamy zupełnie inny model doboru ludzi władzy. I inny jest tego cel. To raczej cynizm, a nie nieświadomość. 

Vote up!
1
Vote down!
0
#1663706

ale nie wiemy, jak walczyć z niemiecką anarchią w Polsce? Większość POLAKÓW to ludzie starzy i słabi fizycznie (oj, jak się chce komuś w mordę dać). Młodzi czują się jewropejczykami. Pajace w ciasnych gaciach i pajacki z botoksem wszędzie gdzie się tylko da. Samym czytaniem i potakiwaniem nic się nie wskóra.

Vote up!
4
Vote down!
0

solidaruch80

#1663693

  Już kiedyś( Co prawda w nielubianym tu neonie24. )opisywałem autentyczne sytuacje z czasu tzw.srovida. Gdy samozwańczy wyżsi ode mnie o łeb ormowcy widowiskowo zwracali mi uwagę w markecie za brak maseczki( A cały srowid, Tak, Cały, przełaziłem bez maseczki i nawet wygrałem raz starcie z Policją Obywatelską. ).

 Każdemu z ormowców zaproponowałem wyjście ze sklepu na solo. I jeden i drugi zwątpił.

 Musimy własnym życiem w realu dawać przykład. Sam demonstracyjnie robię to wobec Jego Excelencji Pana Posła. I wiecie, dziś dawno nie widziany mi bliżej znajomy przy rozmowie gdyśmy zjechali na jego temat określił go jako przykład obrzydliwego karierowicza. I że wstyd mu go znać.

 Nie musisz demonstracyjnie. Jak ja. To nie boli a sumienie czystsze. Chyba że chcesz się szczerzej wyrażąć.

 Tak, nie bójmy się być sobą. "Niepoprawni" nie mogą być dla nas jedynym miejscem wyrażania siebie. Pamiętajcie.

Vote up!
2
Vote down!
0

Dr.brian

#1663699

nie mam czasu na obwijanie w bawełnę, Gdula to absolutne intelektualne ZERO, to Impotent umysłowy, dureń na którego szkoda mi śliny.... zastanawiam się czy może nie olać go ciepłym moczem !!

Vote up!
1
Vote down!
0

sopociak

#1663716