Murzyn a sprawa polska…

Obrazek użytkownika M.PYTON
Blog

A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają - pisał Mikołaj Rej(1505–1569) – polski poeta, prozaik i działacz reformacyjny. Ta sentencja stała się jednak obca dla członków Rady Języka Polskiego, którzy oficjalnie zalecili, by unikać używania słowa „Murzyn”: bo budzi złe skojarzenia i jest archaiczne! Rada nie podała, jakie określenie człowieka czarnej rasy nie budzi złych kojarzeń i jest postępowe…

Nic więc dziwnego, że na zalecenie Rady Języka Polskiego zareagowało wielu publicystów podkreślając, że Rada swą opinią wpisuje się w zjawisko nowo-mowy, opisane już przez Orwella: od poprawności politycznej już tylko krok dzieli nas do myślozbrodni. Ja nadal będę używał słów „Murzyn”, „Chińczyk”, czy „Indianin” – niezależnie od lewackiego zapału naprawy świata, w którym zgodnie z zasadami poprawności politycznej – Rada Języka Polskiego – nie daj Boże nakaże nam matkę i ojca nazywać „rodzicami numer 1 i 2”!

Bo nie możemy ulec lewackiemu terrorowi, który wkrótce zaleci Polakom piec „afroamerykańczyka” zamiast tradycyjnego ciasta – o pięknej, polskiej nazwie „murzynek”! Bo przecież polska nazwa Murzyn wywodzi się z łacińskiego Maurus, oznaczającego w czasach rzymskich mieszkańca północnej Afryki, a więc osobę mającą nieco ciemniejszą karnację niż my. I ta polska nazwa „Murzyn” nie ma nic wspólnego z łacińską nazwą „Niger” („lśniąco czarny”) z czasów kolonialnych. W przeciwieństwie do polskiego Murzyna to angielski „Negro” i francuski „Negre” są obciążone licznymi konotacjami związanymi z dziedzictwem kolonializmu, przez co są po prostu obraźliwe. Polska bowiem nie miała kolonii, nie wykorzystywała Murzynów do niewolniczej pracy i nigdy nie poniżała Murzynów – tak jak to robili przodkowie „światłych” europejczyków z samego centrum Europy!

W lecie 1897 belgijski Król Leopold II sprowadził 267 Murzynów z Kongo po to, by stworzyć wokół jego pałacu w Tervuren na wschodzie Brukseli murzyńskie ZOO! To ludzkie ZOO odwiedziło 1,3 mln Belgów – podczas gdy cała populacja Belgów liczyła wówczas 4 mln ludzi! Złe skojarzenia ze słowem „Negre”i „Negro” powinna mieć zachodnia Europa – ale nie Polacy! Wbrew stanowisku Rady Języka Polskiego...

Lewacki terror to nie tylko polityczna nowo-mowa, wspierana w Polsce przez Radę Języka Polskiego, opozycję oraz Kastę Niezwykłych Ludzi. Są to przede wszystkim próby zastąpienia polskiego prawa – nieskodyfikowanym „prawem europejskim” – przy pomocy właśnie nowo-mowy! Ostatni wyrok TSUE w sprawie KRS to swoiste prawo kaduka, w którym słowo „może” pojawia się wielokrotnie. W ten sposób usiłuje się zrujnować polski system sądowniczy, skoro wg. TSUE powołana przez Polskę Krajowa Rada Sądownicza „może wzbudzić w przekonaniu jednostek uzasadnione wątpliwości co do niezależności tego organu od czynników zewnętrznych”. Tak więc każdy wyrok wybranego przez KRS sędziego będzie można podważyć, skoro jego wybór „może” wzbudzić uzasadnione wątpliwości! Nie jest już żadnym zaskoczeniem że tzw. opozycja, która nie tak dawno usiłowała dokonać puczu pod hasłem obrony Konstytucji – dziś broni wyroków TSUE, jako nadrzędnych nad Konstytucją RP!

To groźny precedens, którego celem jest praktyczne sparaliżowanie Polski przez pozatraktatowe pozbawienie prawa do samostanowienia. I choć według Mikołaja Reja – Polacy nie gęsi- to przez poddanie się terrorowi „postępowej” części Europy – możemy utracić nie tylko własny język ale i system prawny. Staniemy się wtedy baranami, pokornie idącymi na pewną rzeź…

Sprawa „Murzyna” bynajmniej nie jest błaha. Bo za niepoprawne słowa już się karze w „postępowym” świecie, a przynajmniej pozbawia stanowisk. Wiadomo także, że jest kategoria ludzi obarczonych „myślozbrodnią”, których np. administracja Bidena zaleca firmom współpracującym z rządem nie zatrudniać na żadnych stanowiskach! Nasza anty-polska opozycja też nie gorsza i już otwarcie mówi o zamykaniu w więzieniach członków PIS i o zniszczeniu wszystkiego, co PIS stworzył. Pretekstem może być upieczenie tradycyjnego murzynka, co grozić będzie karą więzienia, gdyby opozycja zdobyła władzę.

Świat, opisany przez Orwella zbliża się wielkimi krokami chyba, że zdobędziemy się na zbiorowy sprzeciw wobec lewackiemu terrorowi.

Brak głosów