Miedwiedź nie ptica - Polsza nie America…

Wyobraźmy sobie taką scenę, rozgrywającą się na granicy Stanów Zjednoczonych w stanie Nowy Meksyk. Jest gorący okres reżimu Donalda Trumpa a granicę z USA atakują uchodźcy z krajów latynowskich - zanim Donald Trump nie zdąży zbudować muru na granicy. Pod siedzibę U.S. Customs and Border Protection – federalną agencję rządową ds. ochrony granic podjeżdża kawalkada samochodów oraz wozy transmisyjne stacji CNN. Z samochodów wysiadają organizatorki zadym w stolicy USA oraz dwie byłe pierwsze damy: Hilary Clinton i Michelle Obama. Przyszła pierwsza dama Jill Biden niestety nie przybyła – lecz zdążyła przekazać wstrząsające oświadczenie…

Po poprawieniu fryzur i makijażu dla potrzeb telewizji, pierwsza zaczyna Hilary:

Chcemy dziś wyrazić nasz sprzeciw wobec niehumanitarnemu traktowaniu i odzieraniu z godności uchodźców w strefie przygranicznej amerykańsko-meksykańskiej i wspólnie zaapelować, by rząd który sam nie pomaga, pozwolił na udzielanie pomocy medycznej i prawnej organizacjom humanitarnym i społecznym!

Po gromkich oklaskach przybyłej na granicę z Meksykiem grupy zadymiar, dalszy ciąg manifestu Pierwszych Dam odczytuje Michelle Obama:

Szczególnie nie zgadzamy się na nieludzkie traktowanie dzieci. Nie zgadzamy się na stawianie nas, amerykańskich kobiet i matek w roli obserwatorek rozgrywającego się na naszych oczach dramatu. Społeczeństwo amerykańskie ma wystarczająco dużo instrumentów, by oddzielić tych, którzy niosą zagrożenie od tych, którzy potrzebują pomocy. Nie zgadzamy się na stygmatyzowanie uchodźców i wykorzystywanie ich tragedii do bieżących celów politycznych!

Zadymiary biją brawo, głośno skandując: „Wpuścić pomoc na granicę”, „Nikt nie jest nielegalny”, „Miejsce dzieci nie jest na pustyni”, „Tam umierają dzieci”!!!

W imieniu nieobecnej pod siedzibą U.S. Customs and Border Protection Jill Biden – dalszą część manifestu odczytuje nieodżałowana Hilary:

Dziękujemy lekarzom i ratownikom, wolontariuszom z grupy „Medycy na Granicy”, organizacjom pozarządowym, władzom stanowym oraz mieszkańcom terenów przygranicznych za ich pomoc i włączenie zielonego światła w oknach ich domów!

Tłum zadymiar, wygrażając pięściami do strzegących amerykańskiej granicy funkcjonariuszy U.S. Customs and Border Protection oraz amerykańskich żołnierzy skanduje: „Trump ma krew na rękach”, „Stop łapankom na granicy”. „Obrońcy granic Stanów Zjednoczonych mają krew na rękach”!!!

Demonstrację relacjonuje „na żywo” stacja CNN a Joe Biden już czeka w samochodzie, by wkroczyć do Białego Domu…

                                                                                    *      *      *

Mówicie, że ta scena jest absurdalna i nie do pomyślenia nawet wtedy, gdy do Białego Domu rzeczywiście wkroczył Joe Biden? Ale to co niemożliwe i kompletnie absurdalne w Ameryce już się zdarzyło w Polsce !

Bo „Miedwiedź nie ptica- Polsza nie Amierica", jak mówią na Kremlu i w Mińsku. Dlatego oprócz zgrai zdrajców i zwyczajnych sprzedawczyków, także żony byłych prezydentów chodzą na krótkiej smyczy śmiertelnych wrogów Polski. To przy pomocy targowicy Polska ma znów być wymazana z mapy Europy…