Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Uroczystości w Dzierżoniowie.

Obrazek użytkownika MoherJ
Kraj

Ich domem był las. Ich poligonem było polskie pole. Ich pieśnią marszową i defiladową była pieśń partyzancka, kiedy szli przez polskie wioski i miasteczka. Do końca wierzyli, że wolna Polska powróci - powiedział Andrzej Duda, przypominając przy tym tragedię jednego z bohaterów powojennego podziemia antykomunistycznego ppłk. Łukasza Cieplińskiego, który 1 marca 1951 r. wraz ze swoimi żołnierzami został zamordowany przez funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki.

PRL był okupacją komunistyczną, okupacją sowiecką. Żołnierze Wyklęci walczyli z bronią w ręku do 1963 roku, do śmierci „Lalusia”. To dzięki temu oporowi nie staliśmy się wprost 17 republiką sowiecką. To wielka zasługa powstania niepodległościowego - mówi Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych obchodzimy już po raz dziewiąty. W ustawie uchwalonej przez Sejm 3 lutego 2011 r., napisano, że święto to jest hołdem "dla bohaterów antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienie dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób, przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu".

Data 1 marca nawiązuje do wydarzeń z 1951 r., kiedy w więzieniu mokotowskim wykonano karę śmierci na członkach IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość - Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce.

Historycy szacują, że w działania powojennego podziemia zaangażowanych było nawet 180 tysięcy osób, a ponad 20 tysięcy walczyło z bronią w ręku. Żołnierze Wyklęci ginęli w starciach z oddziałami NKWD i Urzędu Bezpieczeństwa. Byli torturowani i mordowani w ubeckich katowniach. Grzebano ich w bezimiennych mogiłach. Mieli być na zawsze wyparci z pamięci. Od 2011 roku 1 marca mają swoje święto.

Miejskie obchody święta Żołnierzy Wyklętych w Dzierżoniowie rozpoczęły się na Rondzie Żołnierzy Wyklętych, gdzie przed obeliskiem upamiętniającym powstania antykomunistyczne, zastępca burmistrza Dorota Pieszczoch, przewodniczący Rady Miasta Andrzej Darakiewicz, przedstawiciele samorządu i organizacji patriotycznych, złożyli wiązanki kwiatów oraz zapalili znicze pamięci. Następnie zgromadzeni przeszli przed Pomnik Żołnierzy Wyklętych, gdzie historyk Janusz Maniecki, dyrektor biura poselskiego PiS wygłosił krótkie przemówienie związane z historią powstania niepodległościowego. „Ojczyzna - to pamięć i groby” - powiedział kiedyś Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński i miał rację. Wczorajszy dzień udowodnił, że w Dzierżoniowie pamięć o polskich Bohaterach trwa, a obecność sporej grupy osób jest dowodem skuteczności naszej wieloletniej już działalności dla Polski – dodał Maniecki.

Dalsze uroczystości kontynuowano na cmentarzu parafialnym przed pomnikiem upamiętniającym trzech żołnierzy wyklętych: Jerzego Kaszyńskiego, Jerzego Pizło i Mieczysława Jeruzalskiego, zamordowanych pod koniec lat 40. w Dzierżoniowie. Uroczystości zakończyła msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem ks. proboszcza Jarosława Leśniaka, w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w intencji żołnierzy wyklętych a także śp. premiera RP - Jana Olszewskiego. Wypada w tym miejscy podziękować księdzu proboszczowi za piękną i patriotyczna homilię. W dalszej części uroczystości po przejściu przed Pomnik Żołnierzy Wyklętych, odmówiliśmy modlitwę za Niezłomnych, zmarłych i pomordowanych.

W dzierżoniowskich uroczystościach po raz pierwszy, bez względu na swoje preferencje polityczne, wzięli udział przedstawiciele władz samorządowych, poseł na Sejm Wojciech Murdzek, radni miejscy i powiatowi, członkowie środowisk patriotycznych oraz mieszkańcy miasta. Można śmiało powiedzieć: Pamięć o Niezłomnych zaczyna łączyć mieszkańców Dzierżoniowa.

Cześć i chwała bohaterom.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)