WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH ! 2025 MSZA ZA OJCZYZNĘ...
M S Z A Z A O J C Z Y Z N Ę
„Będziecie nie tylko bez pana (...) ale też bez
Ojczyzny i królestwa swego(...), wygnańcy
wszędzie nędzni, wzgardzeni, ubodzy włóczęgowie (...)
Piotr Skarga
Blask żyrandoli łamie się w złoceniach
Poczty... sztandary... trąb mosiężnych granie
Świece... symbole... modlitwa i pamięć...
Bądź pozdrowiony Najjaśniejszy Panie !
Boże coś Polskę ! przez tak liczne wieki
Wiódł do Ojczyzny przez groby i krzyże
Znów przychodzimy w imieniu Narodu
Byś nam pozwolił stanąć jeszcze bliżej
Bo tylko z Tobą dojdziemy do celu
Poprzez Ojczyzny marzenia i rany
Przez honor wsparty modlitwami świętych
Czerwoną nitką krwi wyhaftowany...
Na tych sztandarach co dzisiaj chylimy
Przed Twym ołtarzem pochylamy głowy
W ufnej modlitwie którą zanosimy
W czułym szeleście naszej polskiej mowy
Bądź pozdrowiony Najjaśniejszy Panie !
W blasku monstrancji... w Okruszynie Chleba...
Stań przy nas czujnie pośrodku historii
Bo Twej opieki nam dziś wciąż potrzeba
I po Twych śladach dziś nam iść do nieba
Poprzez Ojczyzny zagony skrwawione
Bo tylko z Tobą dojdziemy do celu
Przez każdą polską niepodległą stronę
Kto tyle swoich wymordował dzieci
Bo czerwonego posłuchał szatana
Ten w miłosierdziu tylko Twoim może
Z nadzieją zginać przed Tobą kolana
Świece kołyszą płaczącym kościołem
Gdy wieczór chłodem przenikliwie wieje
Prowadź nas Panie pośród Twoich znaków
Które stawiałeś poprzez nasze dzieje...
Oto nowy listopad wrasta w polską jesień
Głośnym jazgotem kłamców co w nas ciszę płoszą
Coraz dłuższe wieczory zaplątane w smutek
Chryzantemy i znicze w święte miejsca znoszą
A w nas jak chwiejny płomyk niepokój się pali
Gdy wiatr obudzi cienie i przez ciemność wieje
Potem w Teatrze Cieni z głębi nocy wstają
Ci co pisali mrokiem nasze trudne dzieje
Nie rozumiemy nadal polskiej racji stanu
Plącząc złote niebieskie czerwone i białe
Słowa przez kłamców rzucane na wiatr historii
Coraz rzadziej się stają w naszych dłoniach ciałem
I z trudem się uczymy - wiary i pokory...
Cierpliwości i sensu co wynika z trudu
Który przecież codziennie niesiemy do Ciebie
Z lękiem że Ty już nigdy nie uczynisz cudu
Bo może krzyże nasze jeszcze są zbyt małe
Bo może niezbyt wielka jeszcze wiara nasza
By prawda stała pierwsza między nami
I sprawiedliwość zgrzebna jak powróz Judasza
Zmieniamy coraz zręczniej tylko kształty stołów
Polityczne kostiumy...maski i przebrania...
Rozkrzyczane bilbordy przy drogach obłudy
A którymi się prawdę o Polsce zasłania...
A Ona milczy głodna zmęczona i chora...
okłamana przez swoich... przez obcych wyśmiana...
poniżona pod Krzyżem Narodowej Męki
Ojczyzna Nasza Matka - Madonna Spłakana...
Niech nie mówią o dumie ci co Cię sprzedali
Co kupczą Tobą Matko podstępnie w Brukseli
Niech nie mówią o dumie ci od niebieskiego
No bo i nie do twarzy w czerwieni i bieli
Gdzie jest ta nasza wielka nadzieja dla Polski
Z której się zdrajca ironicznie śmieje
Zaplątana wśród sporów pychy i prywaty
W głupich gestach wyrostków hańbiących Twe dzieje
Przesuwają okruchy wzdłuż pańskiego stołu
Ci co z Narodem grają w ruletkę obłudy
Którzy nie spojrzą nigdy Tobie prosto w oczy
Bo w białych rękawiczkach piorą dzisiaj brudy
Listopad pośród grobów chodzi zamyślony
Zaszeleści Norwidem... zapłacze Chopinem...
Na tablicach wygładza spiżowe litery
Pali znicze pamięci chybotliwym trenem
Zamyślona Jesienna Msza Listopadowa
Z udziałem wszystkich świętych stojących nad nami
Wpisanych w polskie groby dzieje i ołtarze
Litanią wszystkich świętych - modli się za nami...
Wy pilnujcie Ojczyzny - niech Wam Bóg pomoże
By budować Jej przyszłość z wiary i miłości
Honoru - który będzie naszym przykazaniem
W drodze którą pójdziemy ku polskiej wolności
Zerwij karnawałową maskę zakłamania
Nie ufaj tym co z ciebie i z twej wiary drwią
Bądź czujny gdy cię mamią mamoną i sławą
I tym tylko ufaj dzisiaj co wpisani krwią
W narodowe pamiątki rozpłakanych brzóz
W żywoty świętych - w ich różańce krwawe
Pilnujcie czujnie domu jak źrenicy oka
Niepodległej Ojczyzny w której Bóg jest prawem
Sami znajdziemy drogę do polskiego domu
Bez niemieckich komentarzy... bez francuskich racji..
Zbyt wiele u nas krzyży wyrasta z historii
By wierzyć tej czy innej cudzej demokracji
My mamy własną miarę przy budowie domu
Nie potrzebna nam angielska unijna czy ruska
Dziesięciokrotnie w imię Twoje Panie !
Będziemy dom budować z Twym Słowem na ustach
Wy pilnujcie Ojczyzny! niech wam Bóg pomoże!
Gdy pójdziemy zmęczeni śmiertelnie do Pana
W Imię Ojca i Syna - zapytajcie Ducha ...co mówi
Matka – Polska!
w pomnikach i ranach…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 62 odsłony