SZEDŁEM... NIOSŁEM...
MODLITWA I SUMIENIE
Idziesz szerokim polem
Niebem- krwawiącym obłokiem
Słyszysz jeszcze huk młota
Ponad krzyżem wysokim
Płyniesz niebem na przestrzał
Zrywasz pieczęć milczenia
Huczy las…dudni strumień…
Dźwięki Twojego imienia
Stoisz znów ponad światem
Otwierasz szeroko ramiona
Bolesną koroną krwawi
Ziemia na Twoich skroniach
I tylko gałąź modlitwy
Przebija mroki cierpienia
Wkładam głęboko rękę
W otwartą ranę sumienia…
ABY ZROZUMIEĆ…
Przecież i Ciebie kiedyś osaczyli
Zdradą i zmową…i podstępnym słowem
Cóż mogą zabrać gdy wszystko oddałem
Jedynie życiem skołataną głowę
I za mną chodzi mroczny cień Judasza
Przyjaciół koło cichą knuje zmowę
Z goryczą patrzę bo wszyscy odeszli
Jedynie smutną łotr odwraca głowę
Przecież i Ciebie kiedyś osaczyli
Kiedy ubrałeś kruche ludzkie ciało
Aby zrozumieć Judasza i łotra
Gdy Cię podwójnie cierpienie bolało…
SZEDŁEM…NIOSŁEM…
Na każdej drodze stałem z kubkiem wody
Na każdym rogu czekałem z radością
Na każde kamień nastawiałem ciało
By Cię ochronić jak murem…miłością !
Nie byłem nigdy syty…a Ty głodny…
Ja wywyższony…Ty samotny w nocy…
O każdej porze na Ciebie czekałem
Gdyś potrzebował ode mnie pomocy !
Szedłem cierpliwie….spójrz na moje nogi…
Niosłem cierpliwie…spójrz na moje dłonie….
I oto widzisz na co zasłużyłem..?
Na Krzyż wysoki…i ciernie w koronie..!
BĄDŹ GOTOWY…
Nad otchłanią czasu….kruchy zegar losu…
Uczepiony wahadłem w splotach naszych dni
Przez oczy zasłonięte obłokami marzeń
Codzienność niecierpliwie i boleśnie drwi
To co masz zapisane…zostanie spełnione…
Choćbyś plątał bez przerwy każdą z twoich dróg
Choćbyś biegł oszalały z rozpaczy i bólu
Nie uciekniesz ! bo wyrok ma spisany Bóg!
Twa godzina wybije gdy nadejdzie pora
Nie oszukasz czasu…nie przechytrzysz losu
Bądź gotowy ! by zabrać ostatnią nadzieję
Gdy ci zada ostatni z śmiertelnych ciosów
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 39 odsłon