DŻUMA SUMIENIA
Upiory głośno szydzą w Narodowym Teatrze
Z kłamstwa rzuconego nam pod krwawe stopy
Rdza zżera naszą pamięć w śmietniku historii
Cuchnie padliną sumienia w progu Europy
Tamten ból przywalony gruzem nowych zdarzeń
Wraca w płaczące brzozy oraz przeszłe trwanie
Coraz rzadziej powraca bolesną przestrogą
Niczym kolejna blizna po zarosłej ranie
Zapomnieliśmy sensu Boga i Ojczyzny
Biegniemy za błyszczącą gwiazdą zniewolenia
Złoto fałszywym blaskiem w niebieskich sztandarach
Obłudnym drogowskazem naszego istnienia
A cień apokalipsy kładzie się nad nami
Antychryst świat podpala i ogniem mieczem
I drży ziemia zbudzona piekielnym pomrukiem
Bo wybrałeś nieszczęście szalony człowiecze
Odwróciliśmy głowę od krzyża zbawienia
I przyszłość budujemy z bluźnierstwa niewiary
Bo gdy Boże odwrócisz od nas swe oblicze
Wiem że nie będzie dla nas już straszniejszej kary
Gdy demon nienawiści między nami stanie
Z trucizną zakłamania w gęstej mgle milczenia
Gdy śmiertelny wirus dopadnie nas z nagła
Cywilizacją śmierci…tą dżumą sumienia….
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 41 odsłon