Odpady bohemy
13.07.2017
Infiltracja polskiej przestrzeni publicznej przez rosyjską agenturę wpływu jest oczywistością. Jednak - z różnych względów - trudno ją do końca zidentyfikować. Jednakże znani są przynajmniej niektórzy rusofile-celebryci. Zwłaszcza aktorzy. Kilka lat temu Daniel Olbrychski wyrażał publicznie dumę z nazywania go człowiekiem Moskwy. Odbierał nagrody od Putina i robił kasę na rosyjskich filmach propagandowych. Orędownikiem szczególnej przyjaźni na moskiewskich warunkach jest Paweł Deląg, zadomowiony na dobre w tym kraju. Michał Żebrowski zagrał m.in w antypolskim filmie "Rok 1612". Maciej Stuhr uosabia samego Putina w rosyjskim serialu "Bezsenność", kpi z tragedii smoleńskiej i antysowieckich Żołnierzy Wyklętych. Maciej Damięcki jest zafascynowany dzisiejszą Rosją. Gra też główną rolę w filmie o znamiennym tytule: "Jak zostałem Rosjaninem". W swoich wywiadach podkreśla własną przemianę pod wypływem rosyjskich mądrości(?!).
Tych ludzi łączy nie tylko moskiewska kasa i wrogość wobec polskiej racji stanu. Ich najbliżsi lub oni sami robili kariery w zatrutych czasach komunizmu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1503 odsłony
Komentarze
@Lu-Bicz
13 Lipca, 2017 - 18:59
Czy to proruska swołocz? Czy pro-putinowscy pracownicy na kontrakcie?
Kiedyś miałem w Sopocie przyjemność wymiany zdań z Aloszą Awdiejewem. Rosjanin w Polsce. Najwyższa kultura.
Co taki Olbrychski by mu powiedział?
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
odpowiedź
21 Lipca, 2017 - 15:56
Wszystko po trosze, Przyjacielu...
Lu-Bicz