Zalegendowani, zadaniowani
Wiemy od dawna , że w Polsce intensywnie działają wywiady wielu państw. Wynika to z faktu, że nasz kraj jest szczególnie istotny dla wielu graczy kształtujących politykę międzynarodową.
Żaden demokratyczny kraj na świecie nie ma środków, aby w pełni kontrolować aktywność obcych służb, zwłaszcza, że w olbrzymiej większości chodzi o działania agentury wpływu.
Agent wpływu nie zostawia meldunków w wydrążonym kamieniu, nie fotografuje obiektów wojskowych, a jego działanie jest praktycznie bezkarne, bo praktycznie niemożliwe do udowodnienia. Słowem - agenci wpływu w krajach demokratycznych mają wielki komfort pracy.
Dlatego zatrzymanie Rubcowa vel Gonzalesa było olbrzymim sukcesem polskich służb, a chyba jeszcze większym osiągnięciem Mariusza Kamińskiego było to, że wytrzymał potworną presję tzw. cywilizowanego świata, aby zwolnić "hiszpańskiego dziennikarza". Dlatego zemsta agentury dosięgła Kamińskiego natychmiast po zmianie władzy w Polsce.
Rubcow był agentem wysokiego szczebla w randze pułkownika, a na lotnisku w Moskwie przywitał się z Putinem jak pułkownik z pułkownikiem. Jego pozycję – kontakty z najważniejszymi redakcjami światowych mediów – budowano od lat i wydano na to miliony.
Funkcjonując jako uznany dziennikarz, mógł się poruszać swobodnie po środowiskach elit Europy Zachodniej, zdobywać tam informacje, mógł kształtować pewien przekaz tych środowisk - tak był zadaniowany.
Przesyłał także ciekawostki, jak ta z czasów protestu "strajku kobiet". Zrobił wtedy reportaż z salonu tatuażu w Warszawie, gdzie za darmo tatuowano błyskawice. Teraz się okazało, że salon ten był prowadzony przez brata Magdaleny Chodownik – pomocnicy szpiega...
Ostatni uciekinier z KGB – Siergiej Tretiakow, (który uciekł już za rządów Putina, w roku 2000) mówił, że są kraje "trudne" -jak Ameryka, w których trzeba uważać, i są kraje "łatwe", w których można działać na "dużym luzie". Do tych zaliczył Kanadę i Francję.
Polska też była chyba krajem łatwym, bo Rubcow lekceważył elementarne zasady bezpieczeństwa.
Podczas rewizji w kieszeni jego kurtki znaleziono paragon z moskiewskiego sklepu...
W ostatniej Gazecie Polskiej redaktor Lisiewicz przywołał postać innego, wpływowego cudzoziemca dziennikarza - Klausa Bachmanna. Lisiewicz zwrócił uwagę, że Tusk realizuje wszystko to, co wcześniej postulował Bachmann. Panowie Tusk i Bachmann znają się i współpracują od 1988 roku, niektórzy sądzą nawet, że może być on oficerem prowadzącym premiera...
Agenda Rubcowa na temat katastrofy smoleńskiej, łamania praworządności, granicy z Białorusią, "reżimu Kaczyńskiego", była dokładnie taka sama jak Klausa Bachmanna.
Czy okaże się, że Bachmann też jest pułkownikiem?
Czy to przypadkowa zbieżność, czy reguła, że na "odcinku polskim" służby rosyjskie i niemieckie mówią jednym głosem?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 265 odsłon
Komentarze
Tusk, przydupas sowieckich agentów Angeli Merkel i Olafa Scholza
23 Sierpnia, 2024 - 17:53
Prezes PiS Jarosław Kaczyński określił niemieckiego agenta Donalda Tuska jako „personifikacja zła w Polsce”.
Tusk jest przydupasem sowieckich agentów w Niemczech: Angeli Merkel i Olafa Scholza
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
@ Leopold
24 Sierpnia, 2024 - 12:06
Za zdradę i agenturę, powinna być jedna kara, czyli KS. Tu nie trzeba byłoby próbować coś przewerbować, bo byłoby zero tego pokłosia.
ronin
@ronin
24 Sierpnia, 2024 - 12:43
Kto na sztandarach miał zniesienie kary śmierci?
Parlament Europejski zdecydowanie sprzeciwia się karze śmierci i aktywnie dąży do jej zniesienia.
ONZ, który jest ekspozyturą globalistów sprzeciwia się karze śmierci.
Amnesty Internacinal i inne lewicowo liberalne organizacje sprzeciwiają się karze śmierci.
Dlaczego tak czynią?
Ano dlatego, że prowadząc świat do Nowego Porządku Świata metodami przemocy i strachu, chcą siebie chronić od takiej kary, za przestępstwa, które popełniają i będą popełniać a względy humanitarne i obrona praw ludzkich do życia, to tylko zasłona dymna, bo równocześnie są zagorzałymi zwolennikami zabijania najsłabszych jednostek ludzkich w łonach matek.
czy jest dla Polaków miejsce w Polsce?
29 Sierpnia, 2024 - 15:42
Wbrew oczekiwaniom nas Polaków „lustracja” była farsą, a dekomunizacji nie było wcale. Jąkający się facet z muchą (poseł) wyskoczył jak Filip z konopi z ustawką, bo do poważnej ustawy miało to coś bardzo daleko. A Sejm szybciutko przyklepał bubla. Dziś widać jak cwanie przemyślanym był ten bubel. Agenty jawne, tajne i dwupłciowe od dziesiątek lat hulają po Polsce przez nikogo nie niepokojeni. Śmiem twierdzić, że kościec strukturalny mojej Ojczyzny jest nimi przeżarty aż do najwyższych urzędów. Parafrazując, okupacja w 26 obrazach.
solidaruch80