Niezrealizowany scenariusz

Obrazek użytkownika Leopold
Blog

Prawdopodobnie w 2017 roku, w 100 - lecie tzw. Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej (puczu zorganizowanego za niemieckie pieniądze) Rosjanie zamierzali rozpocząć budowę "wspólnego europejskiego domu od Lizbony po Władywostok". Skutki dla nas byłyby fatalne, niezależnie, czy Rosja zostałaby członkiem UE, czy Unia zgłosiłaby akces do Wspólnoty Niepodległych Państw. Takie spektakularne wydarzenie byłoby ukoronowaniem rocznicy.
Na tę okoliczność przygotowywano już opinię publiczną. Na światową prapremierę baletu "Euroazja" w Gdańsku wybrano datę nieprzypadkową - 9 maja („Dzień Zwycięstwa”) 2010 roku.
Wcześniej dyrektor Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych Igor Panarin stwierdził, że „Putin będzie wodzem Euroazji, nowego ZSRR”. Do UE zapraszał już Rosję przyjaciel Putina - Berlusconi (polityk prawicowy, magnat prasowy dla którego pracuje 70 % włoskich dziennikarzy), a minister Sikorski otworzył „mały ruch graniczny” z Kaliningradem.
Sprawy się skomplikowały, gdy spadły ceny ropy, Rosjanie ugrzęźli w Donbasie, w Polsce wygrał PiS, a w USA Donald Trump.
Niedawno prezydent Putin powiedział, że Rosja nie zamierza budować na świecie nowych baz, ani rozpoczynać kosztownego wyścigu zbrojeń. Bazy nie są potrzebne, gdyż Rosjanie od lat osiągają cele polityczne innymi środkami. O tym, że stosują na dużą skalę manipulacje w światowych mass mediach, było wiadomo od dawna, ale że od lat wpływają na wybory w demokratycznych państwach, dowiedzieliśmy dopiero w 2017 roku (wprawdzie Anatolij Golicyn dawno pisał, że funkcjonariusze KGB już w 1984 roku ingerowali w amerykańskie wybory, ale kto czyta Golicyna?)
Wiemy także o instalowaniu adminów w różnych portalach (czy np. redaktorów w Wikipedii), fabrykach trolli, zasypywaniu portali społecznościowych fake-newsami. Skuteczność takich metod maleje wraz z upowszechnieniem się naszej wiedzy. Metody rosyjskich wojsk cybernetycznych były do czasu bardzo skuteczne w kreowaniu napięć społecznych. Potrafili np. zwoływać na Facebooku zwolenników i przeciwników aborcji na tą samą godzinę i w tym samym miejscu, prowokując zamieszki. Głębokie podziały w Polsce są prawdopodobnie również dziełem radzieckich profesjonalistów.

Ich podstawowym narzędziem jest kłamstwo, a kłamstwo ma coraz krótsze nogi. Przekonała się o tym sędzia Gersdorf . Jej bezczelne łgarstwo zostało natychmiast zdemaskowane. Dawniej przywilej kłamstwa mieli przestępcy (kłamstwa polityków były zwyczajowo tolerowane), ale wywalczenie przez sędziów prawa do kłamstwa jest zjawiskiem kompletnie nowym. Czy można sobie wyobrazić przedwojennego sędziego, który kłamie?
W obiegu oficjalnym Polska ma fatalną prasę – przegraliśmy 27 do jednego, mamy ohydną twarz antysemitów, wycinamy puszczę, przestaliśmy być państwem prawa, ale prywatnie Europejczycy postrzegają nas inaczej. Podczas moich wakacji w Szkocji zostałem mile zaskoczony przez kelnerkę, która wyrażała się z entuzjazmem o naszej premier wzywającej: "Europo wstań z kolan". Wyglada na to, że opinie prostych ludzi z wolna zaczyną rozumieć nawet odporni na wiedzę zachodni eksperci.
W 2017 roku znów trochę przybliżyliśmy się do suwerenności.

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)