Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia

Leszku, uwierz że Brauna nie trzeba specjalnie ośmieszać. Masz jakieś złudzenia? Chyba nie jesteś wyznawcą? A politycznie- zauważyłeś, w jaki sposób cisnął na uznanie i karierę, w jaki sposób uwiarygadniał się w środowiskach narodowych, jak to został kolejnym jutubowym zbawcą bredzącym od rzeczy? Zadałeś sobie pytanie, co konkretnie z jego wygłupów przyslużyło się Polsce a co namieszało i pozwoliło się lansować na frajerach? Szczególnie obrzydliwe jest wykorzystywanie wiary do celów politycznych, tak jak jego antykatolickie stwierdzenia - jasny dowód przedkładania liberalizmu ponad naukę KK. Po latach z dystansu prześledź sobie jego drogę z wszelkimi skeczami i sam sobie zadaj pytanie, czy jesteś głupszy od niego a on tak wspaniałym geniuszem i zbawcą, że kryształowy i wątpić nawet nie można. Naturalnie oznaką sekciarstwa będzie niedopuszczanie do siebie krytyk i wątpliwości.

A co do polskich monachistów, to nie jest żaden sarmacki sentyment ani poważny ruch, tylko w polskim wydaniu grupa niezłych oszołomów. Więc jak to brzmi, gdy piszesz o "ośmieszeniu idei monarchistycznej Brauna", gdzie i ta idea, i ten Braun, nadają się do najwyżej do beki z szurów. Rzeczywistość jest inna, niż jakiś fajny pomysł o reakcyjnej idei monarchii (zresztą odkąd to monarchizm, zwł. ten feudalno-katolicki można mieszać z liberalizmem i nacjonalizmem! Sam zaś w PL jest powiązany z szurami legalistycznymi oraz ideowymi konserwatystami ze szur-stronek, którzy są spektrum wszystkiego od kolaborantow, endekomuny po faszystów i rusofili, więc szuria jest szurią).

http://krytykapolityczna.pl/kraj/polska-monarchisci-witkowski/