Brutalne i oby nieprawdziwe, czyli, cichnąca w gruzach kamienicy sprawa Sikorskiego...
Krótko, bo trudno rozwodzić się nad tematem...
Kolorowany we właściwy propagandzie sposób sprawa Sikorskiego nabierała tempa. Najpierw w sposób całkiem naturalny i spontaniczny - choć w przypadku zniewolonych przez władzę i układy mediach, o spontaniczności nie sposób mówić.
Poźniej, spontaniczność zastąiona została wyrachowaniem i manipulacjami - bo kiedy media otrzepały się z kurzu, do głosu wrócił ich rozsądek, co spowodowało natychmiastowe powołanie na posterunek "ekspertów" i "autorytety"...
Wyciągnięto więc z lasu zakurzonego od jakiegoś czasu Niesiołowskiego - znanego chama i prostaka, który ze znaną zręcznością i subtelnością miast wyrazić wstyd za Radzia, zaczął idiotycznie atakować opozycję, która wg tego chorego oobnika, jest winna wszystkiemu. Nawet prawdopodobnie temu, że sypał UBecji znajomych i dziewczynę.
Pewnie do dziś, a może i nawet jutra temat Radzia byłby wałkowany, gdyby nie... katastrofa kamienicy w Katowicach.
Nie codziennie, ale jednak, włącaam sobie rano, do kawy i golenia TVP Info. Lubię msię pośiać, więc wybór jest jeden.
Dziś do śmiechu mi nie było. Informacja o katastrofie jest wstrząsająca i taka tragedia przytłazca z pewnością każdego.
Niemniej jednak, uśmiech na mojej twarzy pojawił się mniej więcej po ok 20 minutach. Uśmiech zażenowania.
Powtarzanie i zamęczanie tymi samymi pytaniami wszystkich uczestnoczących w akcji ratowniczej, natrętne i idiotyczne pytania rzucane w eter oraz niemal na siłę utrzymywanie tematu "na żywo", pomimo niewielu nowych inforrmacji wyglądało po prostu żenująco.
Te same pytania i takie same odpowiedzi. I tak na okrągło. Cały czas.
Nieszczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że "dziennikarze" głównego nurtu musieli "niestety" porzucić temat Radosława S. i niezwłocznie zająć się tym, czym dzięki mediom żyła rano i czym pewnie - również dzięki mediom - żyć będzie jeszcze jakiś czas cała Polska...
Sikorski może odetchnąć, a Tusk może spokojnie siedzieć w tajnej jamie i czekać na dyrektywy z Berlina, bo kiedyś w końcu, któś niechcący zapyta go jednak o sprawę.. Jeśłi będzie to dziennikarz mediów niezazleżnych od władzy - pół biedy - Tusk potrafi ignorować wrogów. Jednak jeśli o sprawę zapyta go któryś z "dziennikarzy" mediów Tuska, coś powiedzieć będzie musiał...
Sprawa pewnie wróci, jak tylko ostygnie sprawa zawalonej kamienicy.
PS.
Info z rana - świadkowie mówili, że najpierw budynkiem zatrzęsło, a potem nastąpił wybuch... gazu podobno.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1848 odsłon
Komentarze
No kto ?
23 Października, 2014 - 20:48
Proszę Pana. To że media odwracają uwagę tematami zastępczymi, to ja rozumiem. robią już tak od 7 lat i to skutecznie. Ale dlaczego zdawałoby się inteligentni ludzie, patrioci-blogerzy dają się jak te barany za rogi prowadzać ?
I kto tu jest idiotą ? Media-służby, czy patrioci-blogerzy ?
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Pytanie, kto tak naprawdę...
24 Października, 2014 - 12:48
daje się za rogi prowadzać...
No ale naturalnie, gdyby sprawa Sikorskiego i walącej się w tym samym czasie kamienicy miała miejsce w Rosji, można byłoby podejrzewać, że palce maczały w tym służby, które - jak wiadomo - potrafiły wysadzać bloki mieszkalne, aby sprowokować wojnę w Czeczenii. W Polsce jest to oczywiście niemożliwe i jest to wyłącznie bardzo nieszczęsliwy zbieg okoliczności... Zwłąszcza, że jak powiedział Tusk, sparwa jest definitywnie zakończona sprostowaniem Sikorskiego...
pozdrawiam,
Harpoon
Istotne, nieistotne
24 Października, 2014 - 22:09
Proszę choć przez chwilę na sprawę wszelkich informacji przekazywanych społeczeństwu przez media (służby), spojrzeć tak. Te wszystkie "sensacje", którymi nas pasą to są zwykłe, prymitywne wrzutki odwracające uwagę od rzeczy istotnych.
Te najczęściej nieistotne w skali kraju tematy, mają zaśmiecać nasz czas i absorbować naszą uwagę. Bo co z tego, że jakiś polityk ujawnił coś, co inny polityk powiedział kilka lat temu ? Nic. Co z tego, że zawalił sie dom i zginęło kilka osób ? Nic. Oczywiście, że jest to dramat tych kilku rodzin, dramat w skali miejscowości lub nawet powiatu, ale nie kraju.
Nie byłoby Sikorskiego, albo zawalonego domu, to byłoby szambo, które wybiło i podtopiło ciężarną kobietę, albo byłby ksiądz- spowiednik podpytujący 14-latkę czy bawi sie muszelką i grzeszy, a jak nie ksiądz, to rozdmuchano by sprawę dzika który poturbował myśliwego. Ostatecznie z braku laku, przeprowadzono by wywiad z matką Madzi. Wszystko jedno, byle mącić.
Wszystko, dosłownie wszystko co przekazują Polakom media to chłam, matrix, piana i nieistotne ochłapy.
W ten pożal się Boże informacyjny, cuchnący nurt, wpisuje się niestety również spora część prawicowych blogerów. Zadziwiająca, delikatnie mówiąc, nonszalancja
Takie jest moje zdanie. Pan oczywiście może myśleć inaczej.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ