Szok w Trumpkach czy lichy show dla gawiedzi?
Casus Leppera w szafie Kiszczaka.
Cały"świat" tzw.prawomyślnych i niezależnych agencji, mediów et.c. aż grzmi oburzeniem. Materiały dostarczone przez Departament Sprawiedliwości jednoznacznie wskazują że podły Daneld Tramp uczynił sobie z wynoszenia tajnych dokumentów działalność rozrywkową. Ich miejsca przechowywania w rezydencji Mar- a- Lago wyglądają jak wzięte żywcem z komedii typu"Naga Broń".
I według mojego małomisiowego zdanka właśnie to dyskwalifikuje cały materiał"dowodowy". Najtajniejsze zapisy i dokumenty w Żadnym kraju nie są ot tak możliwe do wyniesienia. Nawet przez urzędującego Prezydenta. Pozostaje możliwość, właściwie parę: to nic nie znaczące fejki dla ew.znajomych Trumpa, by mógł im je"sprezentować" i wiedział o tym. To przeterminowane, już niegroźne kopie z zaczernionymi większościami pól, jakie mógłby przejrzeć i skopiować każdy dziennikarz śledczy. To choć częściowo oryginalne dokumenty. Zaczyna być groźnie. Ale dla kogo? Przecież, gdyby było tam coś naprawdę, choćby zagrażające pośrednio Stanom, już dawno by się nie patyczkowano.
Rezydencja ta i inne, sejfy Trumpa, komputery, sejfy jego znajomych, znajomych znajomych, ich pliki po cichu by otwarto, materiały zgromadzono. Parę rezydencji spłonęło trawiąc wszystko.
A jeśli Trump to nie safanduła Drebin broniący Prezydenta Safanduły? Jeśli od początku on i jego doradcy wiedzieli w co się gra? I wykorzystają wszystko do wykazania że nie była to prowokacja lecz karygodne zaniedbania Wszystkich Szczebli nadzorujących prace Inteligence Service?
Ping- pong? Czy to właśnie show dla tępej amerykańskiej gawiedzi? By zająć tzw.opinię i dosłownie obsrać Trumpa przed wyborami?
Potem się powie: wicie, rozumicie, to nie takie ważne, właściwie materiały dla prasy. Tylko analiza musiała tak długo trwać...
Trump jest zbyt ustosunkowany a dokumenty zbyt słabe by podzielił los Leppera czy Jaroszewiczów. Musiał by mieć coś naprawdę mocnego, choćby jedną teczkę. Ot taką małą jak z szafy Kiszczaka.
Tyle że Kiszczaka tam nie było...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 104 odsłony