Tusk chce osaczyć Brzoskę?

Obrazek użytkownika Bogdan Jan Lipowicz
Kraj

A może polski  "system zła",  z którym Brzoska rozwijając tak duży biznes, z natury rzeczy jakoś musiał się "komunikować", uznał, że jest jednak zbytnio samodzielny? Nie do końca przewidywalny co do przyszłości ? A więc zbyt niepewny, trzeba go w swoje plany „wkręcić”, "umoczyć" i przytroczyć do siodła? Jak w Rosji?

Niewątpliwie biznes Brzoski powstał  z jego prywatnej pasji, wizji przyszłości i na bazie jego charakteru. Ale wiadomo, że polskie  "zło" nie toleruje zbyt wielkiego a niekontrolowanego, nie do końca „swojego”, ( jak np. „swojska” duża deweloperka) rozwoju prywatnego biznesu. Gdyby „w porę” nie przetrącono kręgosłupa Romanowi Klusce, który zaczął finansować rzeczy niemiłe tutejszym „silnym z cienia” i ich protektorom, naszym sąsiadom, pewnie byłby dziś jednym z najbogatszych ludzi Europy. A na pewno w Polsce, o całe długości.

Kluska otrzymywał propozycje „nie do odrzucenia”, na które się nie godził. Czy Brzoska dostał lub dostanie także, politycznie, „odciętą głowę konia do łóżka” ? Wtedy ma zagwozdkę. Bo czego się nie tknie Tusk, to nie tylko gospodarczo zamienia się w g...o, czy bagno, jak kto chce. W tym jest niebywale, jak rzadko utalentowany. Wejście w taki układ z Tuskiem, to co najmniej pewne ubabranie się, ponad duże kompromisy które, dla rozwoju biznesu, musiał zapewne zawierać. I droga do a’ la putinowskiej niewoli.

Nie wejdzie, znajdą się jakieś „zdarzenia” z przeszłości, niejasności, lub zamkną jakiegoś „najbliższego” współpracownika, uniewiarygodnią,  piach w tryby, może nawet z czasem obsmarują i biznes zacznie buksować. A jak złapią go „na wykroku”, co w trakcie rozwoju i inwestowania się zdarza, i coś się „nie dopnie”, też nie będzie dobrze. Marzenia o wzroście szlag trafi. A to człowiek ambitny, ma duże marzenia.

Ale może jest inaczej?  Może Tusk, swoim zwyczajem, szuka tylko frajera, który swoją twarzą będzie firmował jego zaplanowane już poczynania, czyli  nikczemny plan "prywatyzacji"  to jest wyprzedaży polskich firm, a więc osłabienia Polski na rozkaz Niemiec? Co  zresztą nie wyklucza różnych powyższych alternatyw, gdyby się delikwent "ociągał"? To byłby kij. Marchewka to korzystne uczestnictwo w "prywatyzacji" polskich kluczowych przedsiębiorstw dla Brzoski. ( "Rafał, wybierz sobie coś tam"). Pójdzie na to? Zobaczymy. Tuskowe   "inwestycje. inwestycje, inwestycje" wymagają przecież finansowania a "prywatyzacje"  i wyprzedaże, to przecież "w imię przyszłej wielkości Polski", i  na miarę tej Polski "jak za Chrobrego". Ot , taka konstrukcja, której ukrytym celem jest właśnie wyprzedaż. Balcerowicz,  ten komunistyczny grabarz polskiej gospodarki, "wolnorynkowiec", na pewno wesprze "swoim autorytetem" i pochwali.

Na razie, na pocieszenie, organ prasowy Sorosa w Polsce, czyli  „Rzeczpospolita”, którą Soros w pełni kontroluje, napisała o Rafale Brzosce  zachęcająco : „Rok przełomu i polski Elon Mask”. ]]>https://www.rp.pl/publicystyka]]>...(link is external)...(link is external). Zabawne, bo Soros nienawidzi Maska z całego serca. Psuje mu na świecie plany. Jaki ruch wykona Brzoska ?

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

Na samym początku działalności, jeszcze mając szczątkową infrastrukturę, otrzymał kontrakt (i wyłączność") na dostarczanie poleconej korespondencji sądowej. To wielkie wspomaganie i zarazem cios w Pocztę Polską. Później pamiętam nagrodę Gazety Wyborczej dla jego twórcy - geniusza biznesu. To może wskazywać na ubeckie umocowania tego interesu.
Pamiętam także innego giganta - Palikota, który jako znawca biznesu kierował komisją "Przyjazne Państwo" usuwającą bariery utrudniające życie przedsiębiorcom. Dzięki tej komisji wspaniale rozwinęły się karuzele watowskie. Powszechną metodą było rejestrowanie firmy na bezdomnych. Najprościej było wprowadzić obowiązek osobistej rejestracji w urzędzie żeby urzędnik mógł obejrzeć kandydata na przedsiębiorcę. Palikot nie dopuścił do takiego "utrudniającego biznes" wymogu i utrzymano internetowe zakładanie firm. Ministra Rostowskiego można uznać poniekąd za "ojca" przestępczości watowskich, gdyż za jego urzędowania "implementowały" się karuzele watowskie. Wprawdzie następca Rostowskiego - min. Szczurek powołał zespół d/s zwalczania przestępstw watowskich i tam opracowano dokładny plan. Niestety nie dało się tego planu wprowadzić, bo komuś zależało, by "było tak, jak było". Później przejął władzę PiS ("sepsa"), a wdrożył gotowy plan szef KASA - Banaś. Ten facet został bohaterem, co "zlikwidował mafie watowskie". Rozpoczęła się kariera tego osobnika, mimo, że z Poznania na Nowogrodzką poszły ostrzeżenia (poznaniacy "wykrakali").

Vote up!
2
Vote down!
0

Leopold

#1666188

Problem z tym pierwszym kontraktem polega na tym, że on to bardzo chciał, i widział w tym dla siebie szansę, a dziedzina wymykała się standardom, utartym schematom. Ja mam to już zasnute pewną niepamięcią, ale kojarzę, iż odbiory listów poleconych w jakichś dziwnych miejscach, sklepach, pralniach, księgarniach itd. to było irytujące wariactwo. Tak na bezczelnego. Ale gdyby nie był bezczelny, nie byłby tu gdzie jest ( rozpisałem swoją argumentację na NB, gdy ktoś odmawiał mu talentu "że każdy by tak potrafił" przy odpowiednim "wsparciu i poparciu"). No nie, tak życie nie wygląda. Miał wizję, która się rozwijała i wolę walki w biznesie. Nie zakładam, że to "aniołek biznesu", w tym brudnym świecie musiał się zapewne ubrudzić,  ale to nie Palikot, który "wykupił" Polmos Lublin ( chyba "Gorzka żołądkowa" ) i spłacał ratami z bieżącej produkcji , gdy firma była na rynku dziesiątki lat,  a wódka to w Polsce "samograj". To być może potrafił by "każdy". Brzoska, jako pionier, stworzył i rozwinął coś od zera.

Ale ponieważ "Leopold" to dla mnie synonim trafnych odczytów i analiz, ( no nie tak zawsze jednak :) ), to jestem skłonny  poważnie przyjąć, że   " to może wskazywać na ubeckie umocowania tego interesu". "Może wskazywać: To "umocowanie", plus jego własna chęć działania, swoisty "nieintelektualny" talent, wizja i potrzeba rozwoju na tym polu. Naturalna u ok. 10 % mężczyzn, bo nie każdy ma te cechy.   "Oni" to robili, przez dawanie takiemu "szansy" , "wsparcia" i zatrudnianie się u takiego na kierowniczych  i dyrektorskich stanowiskach. Tak może być. Tym nie mniej wchodząc w to, o co "poprosił" (?) Tusk ( to był teatr, wyreżyserowany spektakl ) wchodzi w tak mocny i ciemny świat, "wielkiej polityki", niemieckiej, ruskiej i jakiej jeszcze,  gdzie jest nikim, wykastrowany, i na czym się nie zna, może robić tylko dobrą minę, robi wtedy za marionetkę. Ale cechy biznesowe ma/miał (?), realne, nikt by się z nim w Anglii nie patyczkował, a się rozwija,  tam są "tutejsi", tamtejsze "rekiny biznesu". To świat bez pardonu.

Na kontakcie z Tuskiem może jednak, mam taką coraz mocniejszą myśl, tylko stracić.

Na Banasiu i ja się wygłupiłem, naiwny, ale w końcu poręczał PiS, czyli też jakieś służby? Patriotyczne, ale służby, jak do tego mogło dojść? "Niepodległościowiec". I też do teraz nie mogę zrozumieć, jak w 2005 r wzięto Kaczmarka na ministra (  cyt. "w latach 2005–2007 prokurator krajowy, w 2007 minister spraw wewnętrznych i administracji..Należał także do Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej oraz Stronnictwa Demokratycznego. Pod koniec lat 80. był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej[3]..) .

I nikt nie wiedział, że to wyszkolony człowiek drugiej strony, były lektor partyjny ? Co to Pomorze to  pustynia, nikt go nie znał, żeby zweryfikować? Wpuszczać lisa do kurnika ? A odwiedzali i gościli się nawzajem z żonkami Sopot-Gdynia , w imieninki itp. z L.K. To jak w ocenie ma się nie pomylić szary człowiek ? I jak ma wierzyć w profesjonalizm "naszych" ? Wyszło to bardzo źle , fatalnie, naiwnie, niedopilnowane ( potem okazało się, jak pamiętam, że Kaczmarek z Krauzem, bywali na zmianę u tego samego "rosyjskiego masażysty", na "rehabilitacjach", willa w ślepej uliczce, w Gdyni. Jak coś zaczęło brzydko pachnieć, wychodzić, ruski "masażysta" wyparował).

Vote up!
0
Vote down!
0

Bogdan Lipowicz Skaut

#1666190

Spółek giełdowych nie jest dostępny już dla przeciętnych gojów. Próbowałem znaleźć dla Inpostu, bezskutecznie. Tylko jakiś szczątek artykułu z informacją, że większościowym właścicielem jest czeski fundusz miliarderki Kellnerovej. Brzoska jest tylko dożywotnim prezesem. Oczywiście Google jak zwykle w 100% łże pisząc, że jest polski. Może uda się komuś innemu.
Trzeba jednak powiedzieć, że o ile Inpost podatki podobno płaci, o tyle taki DPD przy akceptacji kolejnych rządów prawie w ogóle.
Znalazłem info, Brzoska posiada tylko ok 12% akcji.

Vote up!
2
Vote down!
0

Czesław2

#1666194

W ramach przełomu Tuska wyciekły slajdy pokazujące CPK na miarę możliwości i marzeń obecnej ekipy.

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#1666212