Fałszywe pokwitowania Bolka?
Witam. Na Fecebooku aż grzmi głos POlskich opozycjonistów, że w materiałach są fałszywki z których dwie zostały już zbadane w 1990 roku przez grafologów. "Dwa pokwitowania zostały wówczas uznane za fałszywe" - u ludzi myślących powinno nasuwać się w tym miejscu zasadnicze pytanie: to jak zakwalifikowali ci grafolodzy pozostałe bo przecież było ich znacznie więcej? To już nie ma jednak żadnego znaczenia dla tych oPOzycjonistów a jest podstawą do ferowania wyroku, że wszystkie akta są podrobione bez wykonania żadnej ekspertyzy! Ja spokojnie czekam aż wypowiedzą się grafolodzy badający oryginały, które teraz znaleziono u źródła informacji tj u gen. Kiszczaka.
Dlaczego czekam spokojnie?
Jeśli w latach 70-tych agent "Bolek" donosił na wszystkich działaczy opozycji w Stoczni Gdańskiej a agentem tym nie byłby Lech Wałęsa to powinno się ludziom myślącym nasunąć podstawowe pytanie: jeśli Lech Wałęsa był wtedy jak sam twierdzi liderem opozycji w Stoczni Gdańskiej to dlaczego nie stał się ofiarą tych donosów?
Odpowiedź może być tylko jedna.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1090 odsłon