PAN PREZYDENT DUDACZEWSKI

Zaszła zmyłka. Teraz prezydentem jest DUKACZE WSI. Popieram kandydaturę Róży, ale co będzie jak zacznie smrodzić?

Ta Róża nie pachnie. A może jednak na prezydenta powołać stokrotkę z doradcą bolkiem.

To wszystko było wiadome od początku. Jedyną zaletą 'budynia' było to, ze nie był komoruskim.

Współczuję rozczarowanym.

Wielce Szanowny Panie Prezydencie,

będąc ciągle jeszcze jedną nogą na emigracji (od wojny Jaruzelsko-Polskiej) i jedną nogą z powrotem w Ojczyźnie, z najwyższą uwagą wysłuchałem Pańskiego orędzia wygłoszonego przed Zgromadzeniem Narodowym z okazji 150. rocznicy urodzin śp. Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Moja uwaga poświęcona temu wystąpieniu była szczególnie zaostrzona z powodu Pańskiego zawetowania ustaw o KRS i SN (ku dzikiej radości „totalnej opozycji” i „zupełnie nadzwyczajnej kasty ludzi”), a także z powodu publicznie prowadzonych sporów pomiędzy Pańską Kancelarią a ministrem Antonim Macierewiczem, spowodowanych najwyraźniej tym, że po objęciu Urzędu Prezydenta nie oczyścił Pan otoczenia Kancelarii Prezydenta RP z posowieckiej agentury ulokowanej tam przez Pańskiego niechlubnego poprzednika, zwanego potocznie „Komoruskim”.

W sumie oceniam Pańskie wystąpienie jako bardzo dobre i bardzo pożyteczne, choć, moim skromnym zdaniem, zdecydowanie zbyt mało piętnujące okres III. RP, którą ja nazywam „Rzecząpospolitą Zhańbioną”. Czym zhańbioną? Zdradą, antypolskością, oszustwem i rozkradaniem majątku narodowego na niespotykaną dotychczas skalę, rujnowaniem polskiej gospodarki, wpędzaniem dużej warstwy polskiego społeczeństwa w skrajną nędzę, a także załganą, wrogą Polsce propagandą skutkującą masową demoralizacją społeczeństwa i dyfamującą Polskę i Polaków w świecie.

Ja rozumiem, że jako Głowie Państwa nie przystoi Panu publicznie nazywać wszystkiego po imieniu, choć aż się prosi, żeby to uczynić. Jednak uważam, że należało wyraźnie podkreślić, że III. RP była kontynuacją zniewolenia, wykorzystywania i niszczenia Polski po zaborach, po II. Wojnie Światowej i po sowiecko-komunistycznym zniewoleniu naszego narodu i naszego państwa, bo tak właśnie było i Pan o tym doskonale wie.

Moim zdaniem należało wyraźnie podkreślić, że jesteśmy ciągle jeszcze w trakcie zdobywania pełnej niepodległości i suwerenności, bowiem ciągle jeszcze działają potężne siły, chcące kontynuacji podporządkowania Polski obcym potęgom.

Ja wiem, to zostało częściowo powiedziane między wierszami Pańskiego wystąpienia, jednak orędzie Prezydenta RP wygłoszone do Narodu powinno być jasne, zrozumiałe i jednoznaczne dla każdego Polaka, a szczególnie dla tych, którzy nie są biegli w czytaniu między wierszami i w odwijaniu bawełny z mało wyraźnych wypowiedzi.

Z pewnością zdaje Pan sobie sprawę z tego, jak niesłychanie ważny dla przyszłości naszego kraju jest aktualny okres przemiany i przebudowy Państwa Polskiego. Jest Pan również z pewnością informowany na bieżąco o tym, z jaką wściekłą zajadłością i nienawiścią wrogowie Polski, szczególnie ci wewnętrzni, atakują te zmiany i próbują oczerniać i szkalować aktualny rząd RP oraz rządzącą aktualnie Zjednoczoną Prawicę, a w szczególności „Prawo i Sprawiedliwość”.

Powiedział Pan w swoim orędziu, że pora jest na to, tamto i owo, wymieniając tu elementarne wartości polityczne, gospodarcze i społeczne. Wskazuje Pan tym jednak jedynie na to, że tych wartości jeszcze nie osiągnęliśmy, nie podając jednak ani przyczyn, ani kto jest temu winien. Nie wskazał Pan, czy aktualna władza (z Panem włącznie) robi od dwóch lat za mało albo robi to źle, czy też jej działania są właściwe, ale są blokowane przez wrogie Polsce siły.

Pan wie, ja wiem i wszyscy, którzy śledzą na bieżąco scenę polityczną, też wiedzą, że przyczyna takiego stanu rzeczy jest jedna – posługująca się kłamstwem, manipulacją i dywersją „totalna opozycja”, której nowy rząd nie pozwala już bezkarnie rozkradać Polski.

Nie wie tego jednak spora część społeczeństwa, która jest bombardowana fałszywym przekazem łze-mediów, w tym również zagranicznych, a z drugiej strony jest informowana przez rząd, media publiczne i niezależne, o czymś zupełnie odwrotnym. Ci ludzie czekali na Pańskie wyjaśnienie, jako najwyższego autorytetu, kto tutaj ma rację, kto bezczelnie łże, a kto mówi prawdę. Czego się doczekali? Doczekali się sformułowania:

„Nadeszła pora, aby istotą naszego życia publicznego przestało być nieustanne, wyniszczające starcie wrogich plemion”.

Czy dowiedzieli się z tego, gdzie leży prawda i kto ma rację? Niestety nie.

Okazało się bowiem, że dzisiejszy Prezydent RP zrównał ze sobą, jako „wrogie plemiona”, ścierające się ze sobą wzajemnie na szkodę Polski - zakłamaną, wrogą Polsce, rozkradającą i zdradzającą Polskę „totalną opozycję” w postaci PO/PSL/Nowoczesnej itd. ze Zjednoczoną Prawicą, która intensywnie działa na rzecz Polski i Polaków, wyciąga Polskę z zapaści gospodarczej, odbudowuje zniszczoną Polską Armię i uniezależnia Polskę od szkodliwych wpływów obcych potęg.

Jest to oczywiście woda na młyn postkomunistycznej propagandy, która nie mogąc już wybielić oczywistej przestępczej działalności poprzedniego rządu, a dzisiejszej „totalnej opozycji”, próbuje wmówić Polakom, że PiS jest taki sam, a nawet jeszcze gorszy. Że jedni warci są drugich.

Czy to chciał Pan osiągnąć? Jestem pewien, że nie. Ale tak to wyszło i może spowodować, że przy następnych wyborach wielu Polaków znowu zostanie w domu, a spora część znowu zagłosuje na postkomunistów, bo uwierzy w ich bezczelne kłamstwa.

Przekazał Pan Polakom, że trwa starcie pomiędzy „wrogimi plemionami”, co wszyscy odczytali jako walkę polityczną między PO/PSL i ich przystawkami a PiS i jego koalicjantami.

Sam Pan jednak doskonale wie o tym, że nie jest to walka polityczna, bo do walki politycznej potrzebne są przeciwstawne i konstruktywne programy polityczne. Koalicja Zjednoczonej Prawicy, z PiS na czele, taki program ma i sprawując władzę konsekwentnie go realizuje. Pan osobiście brał czynny udział w tworzeniu tego programu i bierze Pan czynny udział w jego realizacji.

„Totalna opozycja” nie posiada żadnego programu politycznego (czyt.: polityczno-gospodarczo-społecznego), więc nie może być uznawana, jako siła polityczna mająca inne zdanie, czy inne poglądy. Rozkradanie majątku narodowego na potęgę, reprezentowanie interesów obcych państw, oszustwo i degrengolada państwa, do czynnego udziału w zbrodni smoleńskiej włącznie, to nie są inne poglądy polityczne, lecz przestępstwa, a z przestępcami nie może być żadnej debaty politycznej i to należało wyraźnie powiedzieć.

Nie ma tu zatem żadnej walki politycznej, lecz jest walka uczciwego wreszcie po latach rządu RP ze złodziejstwem, korupcją, dywersją, oszustwami, zdradą i zakłamaną propagandą, czyli walka DOBRA ze ZŁEM.

Z drugiej strony ZŁO, posługując się fałszem, dywersją i szkalowaniem rządu, walczy z dynamicznym dziś rozwojem gospodarczym i społecznym Polski, prowadzącym do Jej pełnej suwerenności, walczy z działaniami rządu skierowanymi przeciwko bezprawiu i bezkarności postkomunistycznej mafii, z odbudową Polskiej Armii, a nawet z Kościołem Katolickim, z Wiarą i z wartościami chrześcijańskimi, czyli z korzeniami naszej cywilizacji.

Pan jednak nazwał to lakonicznie starciem pomiędzy wrogimi plemionami. To tak, jakby Pan nazwał Niebo i Piekło walczącymi między sobą wrogimi plemionami i sugerował, żeby się wreszcie dogadali, bowiem dodał Pan jeszcze:

„Czas na rzeczową debatę w gronie rodaków.”

Na litość Boską! Czy ze złodziejami, oszustami i agenturą wrogich nam państw można „debatować” o czymś innym, jak jedynie o wysokości kary, jaką im trzeba wymierzyć?

Naród nie może musieć domyślać się, o kogo może chodzić w orędziu Prezydenta RP w kontekście dywersji przeciwko Państwu Polskiemu. Narodowi trzeba to wyraźnie powiedzieć, tak jak to robił śp. Marszałek Józef Piłsudski. Bez owijania w bawełnę. Bardzo szkoda, że Pan tego nie zrobił (poza znakomitym, moim zdaniem, fragmentem o sporach wychodzących poza granice naszego kraju i konsekwencjach niegodnego odwoływania się do arbitrażu oraz interwencji obcych potęg, bo raczej wszyscy wiedzą, kto lata do Brukseli i Berlina na skargę i szkaluje Polskę).

Życzę Panu, Szanowny Panie Prezydencie, z całego serca, aby uwolnił się Pan od złych doradców i aby przestał Pan traktować zorganizowaną grupę przestępczą, bardzo szkodzącą Polsce, jako rzekomą siłę polityczną, bo to bardzo poważny błąd, mogący mieć dla Polski znowu fatalne następstwa, jakie znamy z naszej historii.

Jeszcze w Pana wierzę, tak jak bardzo wielu innych Polaków. Błędy robi każdy, ważne jest, żeby ich nie powtarzać i czerpać z nich naukę. Proszę nas nie zawieść.

Z wyrazami głębokiego szacunku

Rolf d. Zbigniew Michałowski

Panie Prezydencie Duda,dlaczego mnie Pan oszukał ?W kampanii wyborczej złożył Pan określone obietnice i wierząc że się Pan z tego wywiąże oddałem na Pana głos.Niestety po wyborze na urząd , o obietnicach Pan zapomniał (o ile miał Pan zamiar kiedykolwiek się z nich wywiązać) a w zamian za to blokuje Pan reformę sądów i stosuje taktykę wazelinową wobec żydów.My wybraliśmy Pana na prezydenta Polski,nie Izraela.Proszę o tym pamiętać bo to my wyborcy z Polski Panu płacimy.Na koniec apeluję do Pana Panie Prezydencie aby przestał Pan tworzyć alternatywną historię o stosunkach Polsko-żydowskich,czyli żeby przestał Pan kłamać w tej materii.Z góry dziękuję.