NIEMIECKIE SŁUŻBY UWAŻAJĄ, ŻE KATASTROFA SMOLEŃSKA TO NIE BYŁ WYPADEK

Obrazek użytkownika Aleszumm
Kraj

NIEMIECKIE SLUŻBY UWAŻAJĄ, ŻE KATASTROFA SMOLEŃSKAT O NIE BYŁ WYPADEK

Niemieckie służby nie mają wątpliwości co do przyczyn katastrofy smoleńskiej – mówi Jürgen Roth. Niemiecki dziennikarz, który napisał książkę o tym, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku, ujawnia, że dysponuje dwoma raportami niemieckiego wywiadu. – Oni uważają, że nie był to wypadek i zastosowane były tam prawdziwe materiały wybuchowe – powiedział na antenie Telewizji Republika Jürgen Roth. Książka jeszcze nie ukazała się nawet w Niemczech, a Roth otrzymał już na swoim profilu wiele wpisów od internautów o polskich nazwiskach: Danke! – Danke schön!

Dlaczego ]]>niemiecki dziennikarz zdecydował się napisać książkę o katastrofie smoleńskiej]]>, która w końcu nie dotyczy jego rodaków?  – Po raz pierwszy nabrałem wątpliwości, kiedy ]]>Rosjanie]]> opublikowali swój raport, mówiąc, że był to wypadek. Miałem wątpliwości odnośnie do wiarygodności ludzi odpowiedzialnych za dochodzenie i zacząłem się tym interesować, ponieważ śledzę rosyjską politykę kłamstw i manipulacji i starałem się dowiedzieć, co kryje się za tym tzw. wypadkiem – tłumaczył Jürgen Roth w rozmowie z Telewizją Republika.  Zdaniem dziennikarza w rosyjskiej wersji wydarzeń występuje tak wiele błędów, manipulacji i dezinformacji, że nasuwa się tylko jeden wniosek. Rozbicie się polskiego samolotu z prezydentem na pokładzie to nie był zwykły wypadek.

Roth twierdzi, że dysponuje dwoma raportami niemieckiego wywiadu dotyczącymi katastrofy smoleńskiej. Ma z nich wynikać, że służby nie uważają, by jej przyczyną był wypadek. - Choć z punktu widzenia wywiadu zawsze trzeba być ostrożnym – oni uważają, że nie był to wypadek i zastosowane były tam prawdziwe materiały wybuchowe. Poszedłem dalej, starałem się dowiedzieć czegoś więcej. To było dociekanie faktów, tego co się wydarzyło. Było tyle wskazówek tyle dowodów wskazujących na to, że nie był to wypadek... że musiało być to coś więcej - tłumaczył Roth.

W swojej książce dotyczącej katastrofy smoleńskiej Roth opisuje politykę Putina m.in. dotyczącą wojny w Gruzji czy katastrofy. Przechodzi też do najnowszych wydarzeń związanych z sytuacją na Ukrainie czy zestrzeleniem boeinga malezyjskich linii lotniczych. 

- To jest jedna linia polityki Putina i nie tylko Putina - przede wszystkim FSB, GRU, która działa nie tylko w Rosji, ale również w Polsce i na Ukrainie. To jest częścią tej polityki. Jeśli patrzymy na to zestrzelenie malezyjskiego samolotu, Donald Tusk mówił, że potrzebne jest dochodzenie międzynarodowe, natomiast jeśli chodzi o takie śledztwo w sprawie Smoleńska, to nie widzi potrzeby takiego dochodzenia - zaznaczył dziennikarz. - W 2010 roku Tusk był bliskim przyjacielem Putina, teraz zmienił w tej sprawie zdanie - dodał.

W ocenie Rotha za niechęcią w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy tupolewa i boeinga może stać obawa przed rozpętaniem konfliktu zbrojnego. - Gdyby teraz wojskowy samolot z generalnym dowódcą NATO i innymi oficerami został zestrzelony, doszłoby do wojny, nie tylko zimnej wojny, jaką mamy teraz, lecz do gorącej. Być może właśnie dlatego nikt nie chce wyjaśnić prawdziwych przyczyn zestrzelenia malezyjskiego samolotu i katastrofy smoleńskiej. Myślę, że niektóre rządy wiedzą, co się stało, ale z przyczyn politycznych nie chcą na ten temat mówić. Nie chcą dolewać oliwy do ognia wobec trudnej sytuacji między Rosją i państwami Zachodu - stwierdził Niemiec.

AKTA "S" POD KLUCZEM

"Akta S pod kluczem" to tytuł książki niemieckiego dziennikarza śledczego Jurgena Rotha. Dziennikarz powołując się na źródła w Niemieckiej Federalnej Służbie Wywiadu, pisze o katastrofie w Smoleńsku. Według jej źródeł był to zamach a nie nieszczęśliwy wypadek.

Jurgen Roth na swoim twitterowym profilu piszę" Od 8 kwietnia w sprzedaży nowa książka. Wojna Putina na Ukrainie trzyma świat w napięciu. Jednak już przed pięcioma laty pojawiły się zwiastuny rosyjskiej polityki agresji. 10 kwietnia 2010 roku doszło do katastrofy wojskowej maszyny w Smoleńsku. Na jej pokładzie zginęło 96 osób… Czy był to jedynie tragiczny wypadek, czy tez zamach, jak twierdzą niektóre źródła w BDN." Dziennikarz zastanawia się czy katastrofa smoleńska ma związek z zestrzeleniem przez Rosjan samolotu pasażerskiego malezyjskich linii lotniczych.

KATASTROFA SMOLEŃSKA

10 kwietnia 2010 rządowy Tu-154 rozbił się na smoleńskim lotnisku. Na pokładzie było 96 osób w tym prezydent Lech Kaczyński razem z żoną, generałowie dowodzący wszystkimi siłami zbrojnymi, politycy, ministrowie. Polska delegacja leciała na obchody 70 rocznicy zbrodni katyńskiej. Po katastrofie została powołana specjalna komisja ds. zbadania przyczyn katastrofy. Na jej czele stanął Jerzy Miller. W 2011 r. przedstawiła raport, z którego wynikami nie wszyscy się zgadzają. Raport nie wskazuję konkretnych przyczyn tylko splot wydarzeń, które doprowadziły do katastrofy smoleńskiej. Od 5 lat jest prowadzone śledztwo przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie, które zostało ostatnio przedłużone do 10 kwietnia 2015, a następnie do października 2015 r. Prowadzone jest w sprawie "nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu powietrznym". W sierpniu 2011 r. ta sama prokuratura postawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych przez dwóch oficerów zajmujących dowódcze stanowiska w 36 spec pułku lotniczym. Do odrębnego postępowania prokuratura wojskowa wydzieliła sześć spraw m.in.- niszczenie materiału dowodowego w postaci wraku Tu-154. Rodziny 11 ofiar katastrofy złożyły pozew prywatny przeciwko 5 funkcjonariuszom publicznym w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowy. Chodzi o osoby odpowiedzialne za organizację lotu Tu-154. Sprawa toczy się przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Śródmieście.

ZAMACH CZY KATASTROFA

Według badań 25 proc. Polaków wierzy, że 10 kwietnia 2010 r. doszło do zamachu. Ta sprawa zawsze będzie budzić wiele wątpliwości i emocji. Od 5 lat nie wiemy, co było przyczyna katastrofy, w której zginęli najważniejsi ludzie w państwie. Od 5 lat nie udało się odzyskać wraku Tu-154 i czarnych skrzynek. Do tego strona rosyjska delikatnie ujmując nie ułatwia pracy polskim śledczym a raport komisji MAK obarczył całą winą polską stronę. Możliwe, że książka Jurgena Rotha rzuci nowe światło na sprawę katastrofy w Smoleńsku.

Jürgen Roth: niemieckie służby uważają, że w Smoleńsku nie było wypadku – miała miejsce eksplozja - www.niezalezna.pl  

W rosyjskiej wersji wydarzeń występuje tak wiele błędów, manipulacji i dezinformacji, że nie sposób odsunąć fakty na bok – tłumaczy na antenie Telewizji Republika Jürgen Roth - niemiecki dziennikarz, autor książki o katastrofie smoleńskiej. Jednocześnie informuje on, iż dysponuje raportami niemieckiego wywiadu, które wskazują, że tamtejsze służby nie mają wątpliwości, co do przyczyn katastrofy smoleńskiej. - Gdyby teraz wojskowy samolot z dowódcą NATO i innymi dowódcami został zestrzelony – doszłoby do wojny, nie tylko zimnej wojny, jaką mamy teraz, ale realnej, gorącej wojny. Być może dlatego nikt nie chce wyjaśnić przyczyn katastrofy smoleńskiej – dodaje Jürgen Roth. - Po raz pierwszy nabrałem wątpliwości, kiedy Rosjanie opublikowali swój raport, mówiąc że był to wypadek. Miałem wątpliwości odnoście do wiarygodności ludzi odpowiedzialnych za dochodzenie i zacząłem się tym interesować, ponieważ śledzę rosyjską politykę kłamstw i manipulacji i starałem się dowiedzieć, co kryje się za tym tzw. wypadkiem – tłumaczy Jürgen Roth pytany o to, dlaczego w ogóle postanowił napisać książkę na temat katastrofy smoleńskiej.

Dziennikarz ujawnia, iż dysponuje dwoma raportami niemieckiego wywiadu, z których wynika, że niemieckie służby specjalne nie miały wątpliwości co do okoliczności wydarzeń w Smoleńsku. - Choć z punktu widzenia wywiadu zawsze trzeba być ostrożnym – oni uważają, że nie był to wypadek i zastosowane były tam prawdziwe materiały wybuchowe. Poszedłem dalej, starałem się dowiedzieć czegoś więcej. To było dociekanie faktów, tego co się wydarzyło. Było tyle wskazówek tyle dowodów wskazujących na to, że nie był to wypadek... że musiało być to coś więcej – podkreśla niemiecki dziennikarz. Jürgen Roth tłumaczy, że swoją książkę napisał przede wszystkim dla Niemców, którzy nie wiedzą, nic na temat tego, co naprawdę wydarzyło się w Smoleńsku. Jedyną wiedzę, którą mają na ten temat posiadają z mediów i jest ona oparta wyłącznie na rosyjskiej narracji i ustaleniach raportu MAK. Jednocześnie niemiecki dziennikarz podkreśla, że w 2010 roku prezydent Lech Kaczyński był jedynym politykiem, który otwarcie krytykował politykę Putina. - Z punktu widzenia rządu niemieckiego Lech Kaczyński był politycznym pariasem. W kwestiach oficjalnej polityki, głos ma CDU, a z nimi związany blisko był Donald Tusk i to on odpowiada w pewien sposób za to (...) Raporty służby wywiadu były czytane również przez osoby zajmujące wysokie stanowiska w rządzie niemieckim. Dlaczego te osoby nie zareagowały - nie wiem – wyjaśnia Jürgen Roth. W swojej książce niemiecki dziennikarz szczegółowo opisuje linię polityki Władimira Putina. Rozpoczyna od analizy ataków bombowych w Moskwie, za którymi kryło się FSB i podkreśla, że osoby próbujące prowadzić własne śledztwo w tej sprawie ginęły. Następnie Roth zwraca uwagę na wojnę w Gruzji, Smoleńsk i  agresywną politykę Kremla wobec Ukrainy i omawia kwestię zestrzelenia samolotu malezyjskich linii lotniczych.- To jest jedna linia polityki Putina i nie tylko Putina - przede wszystkim FSB, GRU, która działa nie tylko w Rosji, ale również w Polsce i na Ukrainie. To jest częścią tej polityki. Jeśli patrzymy na to zestrzelenie malezyjskiego samolotu, Donald Tusk mówił, że potrzebne jest dochodzenie międzynarodowe, natomiast jeśli chodzi o takie śledztwo w sprawie Smoleńska, to nie widzi potrzeby takiego dochodzenia (...) W 2010 roku Tusk był bliskim przyjacielem Putina, teraz zmienił w tej sprawie zdanie – zwraca uwagę niemiecki dziennikarz. Kluczowe jest jednak spostrzeżenie Jürgen Rotha, od którego postanowił on zacząć swoją książkę. Wyjaśnia on również kwestię „zmowy milczenia” wokół tematu Smoleńska na arenie międzynarodowej. Jego analiza jest szokująca.- Rozpocząłem książkę od pytania „Co się stało?”. Gdyby teraz wojskowy samolot z generalnym dowódcą NATO i innymi oficerami został zestrzelony, doszłoby do wojny, nie tylko zimnej wojny, jaką mamy teraz, lecz do gorącej. Być może właśnie dlatego nikt nie chce wyjaśnić prawdziwych przyczyn zestrzelenia malezyjskiego samolotu i katastrofy smoleńskiej. (...) Myślę, że niektóre rządy wiedzą, co się stało, ale z przyczyn politycznych nie chcą na ten temat mówić. Nie chcą dolewać oliwy do ognia wobec trudnej sytuacji między Rosją i państwami Zachodu – podsumowuje Jürgen Roth.

Mecenas Stefan Hambura złożył do Prokuratora Generalnego oraz Naczelnej Prokuratury Wojskowej wniosek o dołączenie do akt śledztwa smoleńskiego ustaleń Jürgena Rotha, o których ten informował w czwartek na antenie TV Republika. Jürgen Roth, niemiecki dziennikarz śledczy i autor książki poświęconej katastrofie smoleńskiej "Zamknięte akta S.", twierdzi, że niemiecki wywiad wie, że katastrofa rządowego samolotu i śmierć 96 ważnych osób z prezydentem RP na czele, nie była zwykłą katastrofa lotniczą. - Ważnym dowodem są dwa raporty niemieckiego wywiadu, według których niemieckie służby uważają, że nie była to katastrofa lotnicza ale „zastosowane zostały prawdziwe materiały wybuchowe”.

Jürgen Roth, niemiecki dziennikarz śledczy i autor książki poświęconej katastrofie smoleńskiej "Zamknięte akta S.", twierdzi, że niemiecki wywiad wie, że katastrofa rządowego samolotu i śmierć 96 ważnych osób z prezydentem RP na czele, nie była zwykłą katastrofa lotniczą. - Ważnym dowodem są dwa raporty niemieckiego wywiadu, według których niemieckie służby uważają, że nie była to katastrofa lotnicza ale „zastosowane zostały prawdziwe materiały wybuchowe”.  – Było więcej wskazówek, więcej dowodów – mówił Roth w TV Republika. KATASTROFA SMOLEŃSKA  ROSYJSCY KONTROLERZY USŁYSZĄ ZARZUTY DOT. SPOWODOWANIA WYPADKU LOTNICZEGO – Raporty wywiadu były czytane również przez osoby na wysokich stanowiskach w rządzie niemieckim – dodał niemiecki dziennikarz. Tłumaczył też, że nie jest w stanie powiedzieć władze których państw znają cała prawdę na temat katastrofy smoleńskiej, ale podejrzewa, że niemiecki rząd wie więcej niż jest to oficjalnie podane. – Myślę, że Stany Zjednoczone też dokładnie wiedzą co się stało, niemiecki rząd też musi wiedzieć – stwierdził Roth. – Pewnie niektóre rządy wiedzą, ale z przyczyn politycznych nie chcą o tym mówić – dodał.

ŚMIERĆ ROSYJSKIEGO SZPIEGA ZWIĄZANA ZE SMOLEŃSKIEM? "PUTIN TO MORDERCA"

Stefan Hambura, pełnomocnik Andrzeja Melaka i rodziny Anny Walentynowicz uważa, że informacje Rotha są ważne dla śledztwa, które ma wyjaśnić przyczyny katastrofy w Smoleńsku. - Wnioskuję o ich natychmiastowe uwzględnienie w postępowaniu i zapoznaniu się z ich treścią. Wskazuję, że nie jest możliwe sformułowanie kompleksowej opinii zespołu biegłych powołanych przez prokuraturę w celu stwierdzenia okoliczności, przyczyn i przebiegu tej katastrofy bez uwzględnienia dokumentów wywiadu niemieckiego (BND), które przedstawia i na które powołuje się Jürgen Roth – napisał Hambura w swoim wniosku.

Czytaj więcej:

]]>http://www.polskatimes.pl/artykul/3801719,jurgen-roth-wedlug-niemieckich-sluzb-smolensk-to-nie-wypadek-uzyto-materialow-wybuchowych,id,t.html]]>

TV Republika, niezalezna.pl

]]>https://www.google.pl/?gws_rd=ssl#q=niemcy+sluzby+o+katastrofie+w+smole%C5%84sku]]>

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (16 głosów)

Komentarze

Nie inaczej jest z zestrzelonym Malezyjskim  samolotem nad Ukraina, eksperci już dawno wiedzą że tego morderstwa dopuścili się seperatyści za pomocą rakiety Buk dostarczonej przez Rosjan.  Wiecej wśród seperatystów nie ma ludzi wyszkolonych do obsługi takiego dośc skomplikowanego zestawu rakietowego. To jest pewne że do samolotu wystrzelono rakiete przez (będących na urlopie) żołnierzy rosyjskich . Tylko bardzo napieta sytuacja geopolityczna wstrzymuje opublikowanie wyników śledztwa. Ale przecieki do prasy i telewizji nie są przypadkowe a i nikt z władz nie zaprzeczył stanowczo, stwierdzając tylko  że w dalszym ciągu trwa śledztwo

Vote up!
6
Vote down!
-1
#1471491

kto ma interes. Po angielsku "follow the money" czyli podążaj za pieniędzmi, a po polsku (choć niezbyt trafnie w tym przypadku) "jesli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze". Resztę sobie dopiszcie, nie licząc małżeństwa Kaczyńskich a biorąc pod uwagę pozostałych pasażerów Tupolewa.

Vote up!
6
Vote down!
-2

Napierw będą cię ignorować ,później będą się z ciebie śmiać, jeszcze później będą atakować, na końcu dopiero wygrasz.
Mahatma Gandhi (1869-1948)
www.nexxblog.wordpress.com

#1471507

W swojej świetnie udokumentowanej książce, opartej na bogatej bazie źródłowej, znany dziennikarz niemiecki Jürgen Roth, o którym tygodnik „Die Zeit" napisał, że "jest jednym z najlepszych znawców przestępczości w Niemczech" pokazuje, jak włoskie i rosyjskie organizacje mafijne systematycznie infiltrują politykę i gospodarkę w Niemczech.
Rozmawiał z włoskimi mafiosami i włoskimi policjantami, z prokuratorami i ekspertami finansowymi, zdobywając wgląd w najnowsze ustalenia śledztw w dziedzinie przestępczości gospodarczej i zorganizowanej. Jego wniosek: mafia przybyła do Niemiec. Jest to groźne nie tylko dla samych Niemiec, ale dla całej Europy, ponieważ Niemcy, położone w centrum kontynentu europejskiego, są terytorium, gdzie mafie zakładają swoje bazy wypadowe i gdzie krzyżują się szlaki nielegalnego przepływu pieniędzy, towarów i ludzi.

Książka opisuje jak głęboko ciągu ostatnich 15-20 lat zorganizowana przestępczość zakorzeniła się w Niemczech. Autor ujawnia nowe, szokujące fakty zarówno z RFN, jak i z Austrii oraz Szwajcarii, odsłania to, co wielu polityków, dziennikarzy i szefów policji wolałoby przemilczeć i ukryć przed opinią publiczną, wyciąga na światło dzienne niewygodne prawdy o niebezpiecznej bliskości prominentnych przedstawicieli sfer rządowych, parlamentów, rad nadzorczych koncernów i ciemnego obszaru kontrolowanego przez mafię.

Mafia to, według Rotha, już nie egzotyczne zjawisko; mafia stała się w Niemczech gospodarczym i politycznym czynnikiem władzy. Dawno już nie chodzi tylko o wymuszanie haraczu, prostytucję i handel narkotykami, ale o władzę i wpływ na polityczne i gospodarcze decyzje, kosztujące miliardy. Nastąpiło przejście od tradycyjnego modelu biznesowego mafii do dobrze wykształconych "inwestorów", którzy zarobione brudne pieniądze lokują w legalnych przedsięwzięciach gospodarczych, których bronią są akcje, udziały, lokaty, inwestycje. Przestępcza mafia pozostaje w symbiozie z podobnymi do mafijnych strukturami władzy politycznej i finansowej, gdzie dominują ciemne interesy, sitwy i układy, szantaże, zależność sprzedajnych polityków od szemranych „biznesmenów", oszustwa księgowe, zanik norm etycznych. Jak stwierdził z dumą jeden z włoskich mafiosów: "Także niemieccy politycy znajdują się na naszej liście płac. Wielkie pieniądze można zarobić tylko wtedy, kiedy się idzie ręka w rękę z polityką".

Na specjalną uwagę polskiego czytelnika zasługują rozdziały książki poświęcone stosunkom panującym w byłej NRD, opisujące, jak grunt dla włoskiej i rosyjskiej mafii przygotowały kliki złożone z byłych funkcjonariuszy komunistycznej nomenklatury, byłych oficerów służby bezpieczeństwa i ich tajni współpracownicy, którzy przedzierzgnęli się w lokalnych „demokratycznych" polityków i przedsiębiorców, wykorzystując pieniądze z majątku państwowego rozkradzionego na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Z książki dowiemy się także jak rosyjska mafia wykorzystuje stare kontakty z czasów NRD, jak rosyjskie tajne służby wykorzystują dla swoich celów rosyjskie struktury przestępcze działające w Europie Zachodniej, jak w kierownictwie Gazprom Germania (filia Gazpromu) zgodnie kooperują rosyjskie tajne służby i byli funkcjonariusze enerdowskiej bezpieki. Książka odsłania nam realne, a nie fikcyjne Niemcy, znane z propagandowych materiałów i relacji usłużnych mediów.

źródło opisu: Wydawnictwo Wektory, 2010.

Vote up!
9
Vote down!
0
#1471508

Podczas wczorajszej (27 marca 2015 r o godzinie 11:00) konferencji prasowej Naczelnej Prokuratury Wojskowej ws. katastrofy smoleńskiej Szeląg poinformował o postawieniu zarzutów dwóm kontrolerom wieży.

Zaledwie w kilka godzin(!!!) po tzw. konferencji Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej oświadczył, że nie dopatrzył się jakichkolwiek naruszeń w pracy kontrolerów z lotniska w Smoleńsku, których oskarżyła polska Naczelna Prokuratura Wojskowa. 

Na forum Interfax odpowiedź opublikowano już o 13:50 naszego czasu !!!

http://www.interfax.ru/russia/432678

Zatem niecale 3 godziny zajęło sowietom przygotowanie odpowiedzi, a także zamieszczenie w mediach.

Znając ten kraj i pośpiech w jakimkolwiek ważnym temacie, to wygląda na rekord świata !

Vote up!
5
Vote down!
0
#1471510

Przecież prawdopodobnie Szeląg odczytał to co mu ruscy napisali i to za pieniądze z naszych podatków, jak to było w przypadku b. ministra MSZ niejakiego Radka. Odczekali 3 godz. i sobie odpowiedzieli.

Moim zdaniem rekord nie może być uznany

Vote up!
2
Vote down!
0
#1471511

"Burdelenko" to wyjątkowo płodna kacapska kreatura; znalazł on szczególnie "wiernych" naśladowców wśród anglosaskich kurwia...

Vote up!
4
Vote down!
-3

jan patmo

#1471513

A tu mieliśmy kolejny festiwal kompromitacji "niezależnej" prokuratury, która odgrzała "wine pilotów i gen. Blasika w kokpicie"...rzecz jasna dzieje się to przypadkowo w kampanii prezydĘta, któremu taka opini apomaga...te łotry plamia mundur polskiego żołnierza...

Vote up!
2
Vote down!
0

Yagon 12

#1471514

I do puki się nie obali żydo ubeckiego nierządu POlszewi, to towarzysze sędziowie i prokuratorzy, będą POmagali ukrywaniu prawdy o zamachu w Smoleńsku.

Z WSI, GRU, KGB, można tylko wyjść, nogami do przodu, i dobrze o tym towarzysze z polski wiedzą, a jeszcze rodziny mogą mieć rozmaite i nie przewidziane nieszczęśliwe wypadki.

Vote up!
3
Vote down!
0

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1471531

"Nie chcą dolewać oliwy do ognia wobec trudnej sytuacji między Rosją i państwami Zachodu - stwierdził Niemiec. "

To trzeba Panu Niemcowi przypomnieć(jeśli ma taką krotką pamięć), że w 2010 roku Niemcy i Rosja były u szczytu                 " strategicznego partnerstwa" , kwitła obopólna miłość i trwał nieustanny orgazm, jako owoc tej miłości.

Wtedy dolanie "oliwy do ognia miłości" też nie otworzyłoby oczu frau Anieli, oblubienicy Wołodii.

Frau Aniela, oprócz miłości do Wołodii, uprawiała wtedy flirt z niejakim Donkiem, a szczególne nasilenie tego flirtu i spotkań na boku, nastąpiło po wspólnej "wstrieczi" tego trókąta miłosnego na Westerplatte 1.09.2009, a stało się jeszcze intensywniejsze, gdy Wój Sam sprawił miłosnemu trojkątowi podarek, ogłaszając "urbi et orbi", że Wój nie ma nic przeciwko tej miłości "trókąta kaliningradzkiego" a nawet go błogosławi i składa u ich stóp oświadczenie, ze żadna tarcza nie będzie u Donka potrzebna.

To wystarczyło frau Anieli, by mieć pewność, ze trójkąt przetrwa a Donek powinien umocnić swe władztwo nad GG i stać się jego kanclerzem na wzór samej Anieli. To dodało Donkowi odwagi i po styczniowym zimowym urlopie w miejscu, którego kapciowy Graś zdradzić nie chciał("Nie powiem"), sprężył się i 28.01.2010 roku dał głos, że on "strażnikiem żyrandola" być nie zamierza, bo ma wielką misję do spełnienia jako kanclerz.

Zaraz potem urządził cyrk z "demokracją partyjną" i kazał małpom odgrywać rolę kandydatów do schedy po tym, co miał "gdzieś polecieć by wszystko się zmieniło".

Wszystko potoczyło się "jak z płatka", bo jakżeby miało być inaczej, skoro było błogosławieństwo Wója Sama.

Szczęście i radość "trójkąta" byłyby wieczne, gdyby nie parszywy charakter Wołodii, który zamiast okazywać dozgonną wdzięczność Wójowi Samowi i "trókątowi" zrobił skok w bok i odnowił swoją miłość do Baszarka nad ciepłym morzem, gdzie Wołodia miał bezpieczną przystań w czasie wypadów nad to ciepłe morze.

Tej zniewagi "trójkąta" przez Wołodię , Wój Sam nie mógł darować i urządził Wolodii festiwal "demokracji" u kuzyna Wołodii, niejakiego Wiktorka, odwołał swe błogosławieństwo dla "trókąta", Donka odesłał za karę do frau Anieli, a Wołodii i jego kompanom przykręcił kurek z petrodolarami.

 

Vote up!
4
Vote down!
0
#1471553

A teraz złodziej krzyczy łapaj złodzieja.

Przy założeniu, że był zamach, współudział niemieckich służb jest bardzo prawdopodobny.

Wielką naiwnością jest myśleć o jednym tylko sprawcy.

Prowadzenie polityki opartej o koncepcję Jagiellońską, narażało ś.p. Lecha Kaczyńskiego na nienawiść ze strony Niemiec.

Brak "komsomołki Angeli" na pogrzebie jest tego ponurym dowodem.

Pozdrawiam.

 

Vote up!
6
Vote down!
-4

"Ar­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez barana."

#1471565

"Przy założeniu, że był zamach, współudział niemieckich służb jest bardzo prawdopodobny."

Moim zdaniem, jest pewny.

Dlaczego teraz służby niemieckie "wyłamują" się z omerty.

Ktoś, kto orientuje się w geopolityce wie, że w okresie od 1991 roku do 2013 roku, zarówno USA, Izrael i Niemcy prowadziły wspolną politykę "przyciągania Rosji do Zachodu"(stąd te fora NATO-Rosja, UE-Rosja, zapraszanie Rosji do G-8 i G-20, przyjmowanie Rosji do WTO, kontrakty Niemiec na budowę szkoleniową dla rosyjskiej armii i Francji na dostawę okrętów Mistral i wiele innych kontraktów handlowych)

W okresie 2009-2013 nastąpiło apogeum tej polityki, którego ucieleśnieniem była polityka resetu USA-Rosją.

Niestety, z powodu obstrukcji Putina w Syrii(Czy Putin mógł sobie odpuścić Syrię i oddać tym samym Iran w ręce USA? Osłabiłoby to Rosję i Chiny), okres resetu dobiegł końca i skończył się też wspólny interes USA i Izraela z Niemcami i Francją wobec Rosji.

Wypuszczanie teraz przez niemieckie służby "przecieków" na temat Smoleńska, jest grą służb mającą być sygnałem dla ......Putina, by nie przeciągał struny na Ukrainie i nie sprzyjał rozgrzewaniu sytuacji wobec tego konfliktu.

 

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1471608

Im więcej minusów tym bliżej prawdy.

Pozdrawiam.

Vote up!
3
Vote down!
-2

"Ar­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez barana."

#1471624

Komentarz ukryty i zaszyfrowany

Komentarz użytkownika lutek został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Nmck słżby,plsk słżby, mrykńsk słżby, zrlsk słżby tp . grją w jdnj drżyn chdz t by pdprządkwć sb Rsję , któr prócz Chn , rn Kr Półncnj n jst jszcz kntrlwn przz S. Wprwdzć tm pdlgł S rządy. Tk kndy jk w Plsc. Któr sprzddzą włsny krj ldnść będz prcwć bcych z mrn grsz. by t sągnąć mżn stswć wszystk śrdk dltg psnn tg nmszk słży wywływn nnwśc pdgrzwn tmsfry. Sm nmszk n pwn jst n lśc płc nmckch słżb. Szczgóln dbry grnt m w nszym nszczęślwym krj , gdz jk jż ktś z z zchdnj grncy ptwrdz t bzdrn hptzy t lkln szłmy dstją rgzm z szczęśc.
Vote up!
4
Vote down!
-7

Pozdrawiam

Lutek
Tankuję na Łukoilu

#1471583

to czytaj te ze wschodniej i .................szczytuj               jak zwykle

Vote up!
3
Vote down!
-2
#1471584

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika lutek został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Pozdrawiam

Lutek
Tankuję na Łukoilu

#1471586

od Twojego stukania..............w swoją głowe to................ mnie głowa boli, to niemiłosierne echo, ta niska częstotliwość, te niskie tony

Vote up!
5
Vote down!
-3
#1471588

"Należy stuknąć się w głowę zanim napisze się o tym "zamachu""

Ty już się stuknąłeś w  w głowę i efekty są widoczne.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1471607