58 rocznica śmierci mjr. "Łupaszki"
58 rocznica zamordowania mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. "Łupaszka"
Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszka" (12 III 1910 r. - 8 II 1951 r.)
Dzisiaj, 8 lutego 2009 roku mija 58 rocznica zamordowania przez komunistycznych oprawców mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", jednego z najwybitniejszych oficerów Wojska Polskiego, dowódcy 5 Brygady Wileńskiej Armii Krajowej , za swoją służbę dwukrotnie odznaczonego orderem Virtuti Militari .
Major "Łupaszka" został aresztowany przez UB 26 czerwca 1948 r. w Zakopanem. Po ciężkim śledztwie, 2 listopada 1950 r. skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na 18-krotną karę śmierci i zamordowany 8 lutego 1951 r. w więzieniu na Rakowieckiej - strzałem w tył głowy.
Wraz z nim zginęło trzech innych oficerów wileńskiej Armii Krajowej: ppłk Antoni Olechnowicz ps. "Pohorecki", ppor. Lucjan Minkiewicz ps. "Wiktor" i kpt. Henryk Borowy - Borowski ps. "Trzmiel".
W marcu 1946 mjr „Łupaszka” pisał w ulotkach naklejanych na murach Gdańska:
„Nie mamy ani prasy własnej, ani wolności słowa, ani wolności zebrań, ani prawa wiązania się w stronnictwa polityczne. Jesteśmy pozbawieni wszystkich dobrodziejstw demokracji! Jednopartyjne rządy komunistyczne biorą myśl w obcęgi, pozbawiają człowieka woli, przywiązań, umiłowań tych najistotniejszych cech człowieczeństwa i czynią z niego pozbawionego ducha i serca robota. Gdy chodzi o Naród – ten wtedy zatraca własne oblicze i przestaje istnieć! Mamyż milczeć?! Mamyż poddać się gwałtowi, zadawanemu obcą, zbrodniczą ręką?! Mamyż pod groźbą obcych bagnetów wyrzec się prawa stanowienia o sobie?! Mamyż wyrzec się ducha, serca i zaprzeć się wiary?! Nigdy! Jeżeli zdrajcom i jurgieltnikom moskiewskim podoba się to wszystko – niech się wynoszą do Moskwy! Za zbrodnie dokonywane na Narodzie polskim, za więzienie, rozstrzeliwanie i wieszanie najlepszych synów Narodu, za konszachty z Moskwą, za rozbiór Polski – Śmierć zdrajcom! Niech żyje wolna demokratyczna Polska!”.
8 lutego 1951 r. pierwszy poszedł kpt. Henryk Borowski ps. "Trzmiel" pełniący funkcje dowódcze w Ośrodku Mobilizacyjnym Wileńskiego Okręgu Armii Krajowej. Następny był „Wiktor”. Była godzina 19.55. Skrzypnięcie drzwi, przytłumione odgłosy odczytywania sentencji wyroku i głuchy strzał. Potem wzięli „Pohoreckiego”. Ostatnie spojrzenia. Była 20.05. Głuchy strzał. Teraz wzięli jego, była 20.15. Kazali mu się pochylić do przodu. Gdy spojrzał w dół, zobaczył schodki, a u ich stopni ciała swoich współtowarzyszy. Aleksander Drej celował jak zawsze w potylicę...
Ich ciała posypano wapnem i wdeptano w ziemię w nieznanym miejscu...
GLORIA VICTIS !!!
Posłuchaj oryginalnego nagrania komunistycznej propagandy radiowej oraz głosu mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" podczas "procesu".
Na temat mjr. "Łupaszki" i jego żołnierzy czytaj więcej:
57 rocznica śmierci mjr. "Łupaszki">
Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko" - część 1>
Mjr Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszko" - część 2>
Brygady "Łupaszki" i "Młota">
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2069 odsłon
Komentarze
Dlaczego media o tym nie przypominają/
8 Lutego, 2009 - 14:07
ciekawe
kryska
8 Lutego, 2009 - 14:33
Dlatego właśnie:
Za zbrodnie dokonywane na Narodzie polskim, za więzienie, rozstrzeliwanie i wieszanie najlepszych synów Narodu, za konszachty z Moskwą, za rozbiór Polski – Śmierć zdrajcom!
A oni mają media.
Pozdr
Ten moj wpis w formie pytania to pewnego rodzaju
8 Lutego, 2009 - 14:52
prowokacja,pobudzenie do myślenia czytajacych,pozdrawiam serdecznie
Jasna sprawa
8 Lutego, 2009 - 15:12
Swoim komentarzem podkreśliłaś najważniejsze zdanie.
ŻW; mjr "Łupaszka" nie tylko nie ufał sowietom ale był gotów na
8 Lutego, 2009 - 18:26
wieloletnią walkę z nimi i ich sługusami!
pzdr
p.s. III RP!!! Żenada! nakręcono tyle bzdetów, zmarnowano km taśmy filmowej ale mimo 20 lat nie ma ani jednego przyzwoitego filmu o takich jak On!
antysalon
Masz rację antysalonie co do naszej kinematografii :-(
8 Lutego, 2009 - 20:12
Wszędzie można tylko nie u nas... ci nasi nieudacznicy mieliby nawet skąd brać przykład, jeśli sami są takimi ofiarami. Litwini zrobili piękny film "Vienui Vieni" (eng. Utterly Alone) o swoich "Wyklętych": http://www.youtube.com/watch?v=2hdP5yvPzBY
Ale oni na szczęście nie mają Wajdy... :-((
"Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci".
"Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci".
ŻW:"Ale oni na szczęście nie mają Wajdy." W rzeczy samej!
8 Lutego, 2009 - 21:22
Wajda to wielki szkodnik i niszczyciel!
Na dodatek pokrętny typek!
Pisałem o nim przy okazji hałaśliwej akcji oskara za "Katyń"!
pzdr
antysalon
ŻW;przypominam mój stary koment n/t krętacza Wajdy
8 Lutego, 2009 - 21:28
Nadmuchany balon salonu pękł!Na czerwonym dywanie potknęli się w przeszłości dużo więksi, znaczniejsi twórcy niż Wajda. Salon i przeróżne jego przybudówki wymyślili sobie kolejna ideę "Oscar dla Wajdy za film Katyń"Oczywiście w tym całym zgiełku, Katyń,sowiecka zbrodnia na polskich oficerach, inteligencji był cały czas tylko chwilowym użytecznym tłem!Heros kina Wajda już grubo przed nominacjami został nominowany wieloma salonowymi oscarami.W całym tym zgiełku przedoscarowym salon musiał z konieczności epatować naszą historią,tragedią narodową jaką jest zbrodnia nkwd na polskich oficerach.Katyń od momentu kiedy ta zbrodnia dotarła do wiadomości Polaków był , żył w sercach milionów mimo usiłowań sowieckiej i peerelowskiej cenzury.W każdej normalnej polskiej rodzinie wiedza o Katyniu i innych zbrodniach sowietów była kultywowana.Film sam w sobie piękny bo ukazuje to co leżało w naszej pamięci latami mimo prób zacierania śladów przez sowietów i ich nadwiślańskich paputczyków.Ale kilka pytań cóż stało na przeszkodzie aby tę zbrodnię ukazać na taśmie filmowej zaraz po roku 1989? Otóż Wajda jakby między wierszami to wyjaśnia, długo nie wierzył w upadek związku Sowieckiego!To szczere wyznanie Wajdy ukazuje jego konstrukcję wewnętrzną, człowieka przeżartego jedynie słuszną ideą. On nie wierzył ,że kiedyś komuna padnie!!!A wielu uwierzyło, całe lata w to wierzyło! i na to czekało!Ale Wajda i jego wychowankowie w to po prostu nie wierzyło!Czy "Katyń" mógł otrzymać Oscara? tak , gdyby powstał wcześniej to w scenerii upadających murów, komuny, rozlatującego się imperium zła byłby ? może atrakcyjnym ujęciem, zapisem zbrodni świata nieludzkiego którego potęga się rozlatuje w mgnieniu oka!Ale dla "postępowego" salonu nadwiślańskiego tamte lata nie były czasem dobrym na prawdę , heroizm, patriotyzm.Wystarczy sięgnąć do archiwalnego zapisu sposobu myślenia np. na łamach przewodnika duchowego takich ludzi jak Wajda czyli GW!
Patriotyzm,heroizm, tożsamość, wierność złożonej przysiędze ,bohaterstwo -Katyń- to wszystko dla postępowców zalatywało naftaliną zaścianka, ciemnogrodu, mohair'em czy bydłem/ stosując terminologię prof.Bartoszewskiego/."Katyń" ile razy takie słowo padało w polskich szkołach na lekcji historii i czerwoni ze strachu, ze złości nauczyciele albo zbywali to pytanie o Katyń milczeniem albo co butniejsi zatwardziali kłamcy, łgali ,że to robota Niemców.
Dzisiaj na fali achów i ochów nad tym filmem Wajdy mało kto zadaje sobie pytanie czemu tak póżno film ten powstał? Dlaczego akurat Andrzej Wajda musiał go nakręcić? Czyżby p.Wajda zrobił to w akcie ekspiacji za wiele krętackich filmów z czasów gdy był pieszczochem
peerelowskiej "sztuki filmowej"?Pozwalam sobie trochę inaczej na cały ten zgiełk salonowy wokół Wajdy z Katyniem w tle.Nie zmienia to faktu ,że film "Katyń"jest dla nas Polaków ważny i piękny!Szkoda,ze miliony Polaków nie dożyły momentu kiedy w polskich kinach pokazano prawdę o Katyniu. Ale oni i tak latami nosili tę prawdę w swoich sercach.....
pzdr.
antysalon