Demokracja i Przysięga

Obrazek użytkownika jasieńko
KawiarNIA

 

Można powiedzieć, że obie - jak kobiety. Jedna kwitnie, druga właśnie przekwita. 
W obowiązującej Konstytucji Polski, art. 104 ust.2 podaje brzmienie przysięgi, którą składają nowi posłowie, a brzmi ona tak:
„Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej”.
Pytanie: 
jak się czuje Przysięga wobec Demokracji, gdy słyszy żądanie dyscypliny klubowej w trakcie głosowania nad jakąś ustawą? I nieważne czy to PO czy PiS. 
 
Jakie szanse wśród młodych ma Stara w starciu z rozwijającą się Młodą?
 
Lekarze składali „Przyrzeczenie lekarskie” – co jest pewnego rodzaju ślubowaniem – 
będąc świadomi nauk Hipokratesa /szczególnie ci starsi/ tymi oto słowy:
„Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadom związanych z nim obowiązków przyrzekam:
tu przytoczę 2 z sześciu punktów
- służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu od chwili poczęcia
- według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc...
wystarczy, dalej nie trzeba. Czasami lekarz staje również przed wyborem – jak to się mówi – między dżumą a cholerą.  
Pytanie: 
jak się czuje Przysięga /nazwana tu Przyrzeczeniem/ gdy Demokracja ustami dyżurnych z TV i pismaków gazetowych wmawia im niewłaściwość postępowania, oskarża o nierzetelność i kwestionując etykę zawodu lekarza? Fakt, że nieuczciwych lekarzy przybywa, tak samo jak inżynierów, adwokatów czy nawet premierów. 
A dziennikarze to co, tacy idealni? 
Wystarczy spojrzeć na zjadliwość pytań zadawanych przez Pana Dziennikarza w niedawnym wywiadzie z prof. Chazanem. 
Już nawet nie będę wspominał o osach i jędzach dziennikarstwa.  
 
Jak się czuje Obywatel gdy Premier kłamie mu w żywe oczy? Raz po raz. 
Z tym akurat można polemizować, bo po pierwsze i najważniejsze – obywatel słucha go z telewizora, po drugie – premier patrzy w kamerę, nie w oczy obywatela, więc dla premiera jest to stosunkowo łatwe. 
 
Dla kontrastu...
Jak się czuje obywatel, którego premier /Janez Jansa ze Słowenii, o którym wspominałem w notce „Premier podał się do dymisji”/ zostaje skazany na 2 lata więzienia za udział w aferze związanej z kontraktem handlowym,  
albo premier Chorwacji, 
który został skazany na 10 lat i po rewizji wyroku przez Sąd Najwyższy pozostawiono mu jednak 8,5 roku?
 
Chyba ma powody do radości i zaczyna wierzyć w swój wymiar sprawiedliwości. Tam nie straszą obywateli, że o 6 rano będą łomotać do drzwi.
Tam po prostu łomocą, choć nie wiem czy tak wcześnie, zresztą nieważne.
Też bym się cieszył.
 
Realnie jednak patrząc nie widzę szansy Przysięgi /bo sędziowie chyba też jakąś składają/ w starciu z Demokracją, która przecież – a u nas dopiero rozkwita – w pełni pokaże swe "piękno", gdy młode pokolenie dojdzie do koła sterowego naszej łajby. 
A z tego pokolenia choćby taki Krzysiu, który chciałby być Pacewiczem. 
 
5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)