Nasze gazety, nasze internety!

Obrazek użytkownika Jarek Cimrman
Świat

 

   Zamelinowany w Hong Kongu pan Edward Snowden, przekazał światu przez brytyjską gazetę The Guardian ostrzeżenie, iż na rozgrzaną patelnię amerykańskich służb specjalnych trafiają kąski pobierane od przynajmniej dziewięciu firm związanych z internetem. Wg Guardiana, PRISM (nazwa operacji) pozwala tajniakom z USA zgarniać bezpośrednio z serwerów oskarżonych instytucji informacje o historii wyszukiwań, zawartości listów (elektronicznych), rozmów prowadzonych w sieci, przesyłanych plików, słowem, permanentnie inwigilować.

   Napiętnowane giganty, rzekomo na usługach USA-NSA są w czołówce najczęściej odwiedzanych domen internetowych w Polsce. Ludzie dobrej woli, puszczają to mimo uszu. Ja, mówią, nie piszę bzdur w sieci. Ja nie jestem terrorystą. Niech się martwią przestępcy.

   Mylnie rozgrzeszają się, zakładając, że wiedzą czego szukają sieciołapki wielkiego brata. Po dobrych czołach nie błąka się zwątpienie. W przeciwieństwie do nich, potrafię sobie wyobrazić te gorsze scenariusze – zwyczajne, międzynarodowe szpiegostwo, wywiad gospodarczy, wykorzystywanie poufnych informacji do gry wywiadowczej, pozyskiwanie agentów,zbieranie haków, obrona interesów.

    Wyobraźni  z pomocą przychodzi nieoceniony Edward S., dozujący swe rewelacje tydzień po tygodniu. Snowden twierdzi, że podczas szczytu G20 w Londynie, w ramach Prism, podsłuchiwano rozmowy telefoniczne, włamywano się do poczty i zorganizowano fałszywe kafejki internetowe, gdzie niczego nie świadomi delegaci wpisywali wiadomości wprost w komputery służb.

Targ koni trojańskich

   Afera ta, według mnie, odsłania czarną stronę globalnego, wolnohandlowego szaleństwa, wykorzystanie światowych graczy rynkowych do celów wojskowych, czy szerzej, politycznych. Szukanie usprawiedliwień dla Amerykanów, za zasłoną koniecznego, mniejszego zła, obnaża tylko naszą daleko posuniętą amerykanizację, a może coś jeszcze głębszego. Gotowość do przehandlowania wolności za fajność, w której posiadanie swojego wspaniałego cyfrowego wcielenia, jest najwyższym celem.

   Widać , że w globalnej wiosce, dowolne państwo jest w stanie w oparciu o swoje prawo nakazać obywatelom, ale i całym biznesom, współpracę wywiadowczą. Co to znaczy dla Polski?

Kto nas obroni?

   Przedsiębiorstwa niemieckie przejęły w Polsce lwią część rynku prasy drukowanej, największe sieciowe serwisy informacyjne, stołek prezesa prywatnej telewizji, rynek artykułów spożywczych, budowlanych, agencje pracy, rozwój i innowacje, 14 milionów numerów komórkowych, dostawy internetu. Posiadają dziś władzę absolutną, dlatego oglądaliście trzydniowy festiwal pogardy i propagandy produkcji niemieckiej telewizji publicznej, i nie było siły zdolnej go powstrzymać. 

   Potem zapadła w niemieckich mediach polskojęzycznych zasłona milczenia. Bąknięcie na interii, wzmianka na onecie, strzęp w TVN-ie, Rmf ... Zupełnie nieadekwatne do wrzenia w blogosferze. Ta złowroga cisza, każe mi spojrzeć z daleka na szumiące drzewa, szeleszczące strony niemieckich dzienników dla Polaków. Cichy legion. Ciemny las pochłaniający całe miasta. Czy TVP jest tu ofiarę, czy tubą?

   Bo jeśli jest gdzieś tam niemiecki wielki brat, czuwający wzorem PRISM nad interesami Berlina, jeśli, tak jak wszystko na to wskazuje, kieruje nimi wspólny interes, korporacyjny czy narodowy to kto nas obroni?

   Dopóki będą nas oczerniać, obciążać swoimi grzechami, milczeć gdy nas się opluwa i okrada,  opowiadać historie o fajnych SS-manach,  i smutnym Hitlerze :

1. Niemca nie czytaj.

2. Od Niemca nie kupuj.

3. U Niemca nie zadłużaj się.

Brak głosów

Komentarze

trzeba oddzielic od boga winnego narodu amerykanskiego trzymanego za pomoca mediow i systemu w niewiedzy i otumanieniu zeby lepiej nimi sterowac,chociaz ostatnia nagonka tego rzadzacego USA syjonistycznego lobby na wlascicieli broni njie udala sie.

Co do niemieckich antypolonizmow to jest tajemna spolka wlasnie z Zydami ktorzy to razem i w porozumieniu chca zmienic obraz historji i za holokaust obwinic Polakow.
Te ich poczynania sa widoczne jak na dloni.
Metoda step by step urabija opinie publiczna.
Oczywiscie oplacaja agenture w poslkim rzdzie by na przyklad wymienila z oficjalonego obiegu slowo NIEMIECKIE i zastapila go slowem NAZISTOWSKIE.
Nic nie ptzrciwko slowu nazistwoskie jesli je tylko poprzedza slowo Niemcy.
Ale Niemcy sie dobrze oplacili i dalej placa ze Zyd tam gdzie widzi pieniedz i biznes tam nie widzi krzywd.
Zreszta jest inna kwestia typu lapâj zlodzieja krzyczy zlodziej uciekajac,a mianowicie wychodzace na jaw udzialy Zydow w mordowaniu swoich pobratymcow.

Vote up!
0
Vote down!
0
#365343

dzeikuje za wyreaznie sowjej oipnii

Vote up!
0
Vote down!
0
#365365